Inwestycje, kredyty na 500 lat ogolnie liczymy pieniazki

[Copper 2 657]

7 godzin temu, _Red_ napisał:

Nie znam sie na inwestycjach gotowki w fundusze, ale planowałem kupic mieszkanie pod zarobek. Nie dosc ze kasa z wynajmu to potencjalnie drozej sie sprzeda po paru latach.

 

No ale teraz to kupie pewnie z 50m2 za to co mam odlozone, przy obecnych cenach za m2. Nie wiem czy to dobry moment na taki ruch.

 

Kup sobie za to złota i srebra (fizycznie), za parę lat sprzedasz i kupisz 100m2 za te kase 

[Ukukuki 6 992]

22 godziny temu, _Red_ napisał:

W sensie stala emerytura dla kazdego? Czy sie stoi czy leży itp...? No fajnie tylko co ze składkami, ktore odprowadzane mamy proporcjonalnie do pensji, więc oddajemy duzo, a odzyskamy mało. Chyba że źle zrozumiałem propozycję.

 

W sensie jednak składka dla wszystkich. Taka sama niezależnie ile zarabiasz i też taka sama emerytura. Niech to będzie w jakiś sposób zależne od płacy minimalnej zarówno składka jak i emerytura. Umówmy się pieniądze z obecnych składek nie idą na nasze emerytury tylko na obecne. Okresy przejściowe wiadomo musiały by być spore i liczone proporcjonalnie do przepracowanych lat w obecnym systemie ale młodzi ludzie spokojnie mogli by wejść w ten system i być świadomi czego się mogą na emeryturze spodziewać. 

 

Ja wolę swoimi pieniędzmi sam operować. Taka emerytura zależna od płacy minimalnej zapewni mi kasę na leki, jedzenie i w miarę jakiś komfort psychiczny niezależny od moich inwestycji czy oszczędności. A jak będę chciał czegoś więcej od emerytury niż przeżycia i spacerów to już sam na to muszę odkładać i to w sumie już robię. 

 

Do tego jest coś takiego jak hipoteka wsteczna, fundusze emerytalne czy zwykłe oszczędzanie. Dobrze też sobie to jakoś podzielić i część kasy inwestować w środki trwałe. Ja przykładowo nie lubię obracać pieniędzmi, jak mi się coś więcej odłoży to raczej coś kupuję. Dobrze mieć jakiś cel, czy to działka czy mieszkanie. Jako przykład podam mojego dziadka który sprzedał niedawno jedną ze swoich działek na wsi za 120 tysięcy. Część wiadomo rozdał po swoich dzieciach bo taka mentalność ale 80 sobie zostawił na wygodniejsze życie. Raz na parę lat pojedzie gdzieś na wakacje do kraju w którym jeszcze nie był czy kupi sobie jakąś droższą zabawkę. 

 

Hobby to też dobra rzecz, ojciec mojego kolegi zbiera stare motocykle. To też jest jakieś zabezpieczenie na przyszłość które na pewno broni się przed inflacją. 

[Mejm 15 306]

1 godzinę temu, Ukukuki napisał:

Hobby to też dobra rzecz, ojciec mojego kolegi zbiera stare motocykle. To też jest jakieś zabezpieczenie na przyszłość które na pewno broni się przed inflacją. 

Czyli pudelkarze i figurkarze na forum przetrwaja. Tylko ci od cyfry zdechna na progu. I dobrze

[Ukukuki 6 992]

Cześć gier jako element popkultury na pewno się obroni przed inflacją czy nawet zyska ale nie traktowałbym tego jako jeden z filarów emerytury xd Zresztą ciekaw jestem jak będą traktowane gierki z PS4 za 25 lat kiedy nie będzie możliwości pobrania łatki do gry. 

[kotlet_schabowy 2 693]

A propos inwestowania na starość, to wielu zapomina/nie wie, że składki ZUSowskie mają potężną waloryzację, o jakiej można pomarzyć na wolnym rynku inwestycyjnym (za 2018 rok 9,2 % xd). To tak w nawiązaniu do tego, że niektórzy nie chcą tam ani grosza wpakować.

 

Oczywiście podstawowa dyskusja: czy ZUS będzie istniał za 40 lat  (oczywiście, że będzie, może go trochę zreformują i zmienią nazwę jak niedawno Zikitowi xd) i czy naszym rządzącym po drodze nie przyjdą do głowy jakieś poje.bane reformy. No i kwestia z poprzedniej strony, która jest poniekąd największym "złodziejstwem", czyli przepadanie składek po śmierci. To jest element ruletki, ale jak "wygrasz", to naprawdę ta machina dokłada do tego, co ludzie faktycznie by odłożyli poza nią. Stąd też tak wielkie koszty jej utrzymania. 

 

W dniu 22.10.2019 o 21:45, _Red_ napisał:

Tak mi się coś kojarzy, ale może mylę.

 

Dokładnie tak jest. Przy czym na prognozowanej długości życia jako faceci jesteśmy je.bani (nic nowego w tym kraju), bo jest uśredniona dla obu płci, ergo nieadekwatna w przypadku mężczyzn (kasa dzieli się na więcej miesięcy, mimo, że facet pożyje krócej). 

 

Podsumowując: kto dobrze zarabia, będzie miał dobrą emeryturę. Kto bieduje, będzie miał przeje.bane. Wolny rynek xd. 

 

2 godziny temu, Ukukuki napisał:

Hobby to też dobra rzecz, ojciec mojego kolegi zbiera stare motocykle. To też jest jakieś zabezpieczenie na przyszłość które na pewno broni się przed inflacją. 

 

Spoko, ale wszystko co napisałeś, opiera się na podstawowej kwestii: musisz teraz mieć za co inwestować, czy to w motocykle, czy gierki, czy w działkę.

[Ukukuki 6 992]

Gdyby składki po śmierci nie przepadały to system by się załamał. Jest to brutalne ale nie ma innej opcji przy obecnej strukturze systemu który już jest niewydolny. 

[_Red_ 12 021]

Dlatego ja zaraz po waloryzacji w roku pańskim 2050 zapieprzam do ZUSu zlożyć papier i odebrać pierwszą wypłatkę. Od razu co po tym zrobię to nakupuję suplementów, witamin, karnety na różne zajęcia sportowe i kondycyjne, masaże, turnus rehabilitacyjny, aby żyć jeszcze z 30 lat od tego i wydoić to co zostawiłem  A potem napiszę o tym w kąciku seniora na forumku.

 

Aha i dziś czytałem w necie newsa, że mała szansa na zniesienie limitu ZUS w 2020, zbyt dużo partii jest przeciwnych, w tym el presidente (ale ten to pewnie zgodnie ze scenariuszem).

 

Edytowane 23 października 2019 przez _Red_

[kotlet_schabowy 2 693]

Na pocieszenie: po skończeniu stu lat dostaje się bonusowe 3k miesięcznie. Także panowie, jest o co walczyć. 

[_Red_ 12 021]

Wtedy tylko:

 

 

 

 

 

[Ukukuki 6 992]

12 minut temu, kotlet_schabowy napisał:

Spoko, ale wszystko co napisałeś, opiera się na podstawowej kwestii: musisz teraz mieć za co inwestować, czy to w motocykle, czy gierki, czy w działkę.

 

No jest w tym pewna logika xd Ja wiem ,że część osób nie ogarnie takich rzeczy ale mogą zwyczajnie oszczędzać. Naprawdę jest sporo emerytów którzy sobie to zbytnio do serca wzięli. Żyją bardzo ubogo a na koncie często po 100-150 tysięcy. Znam takiego jednego tyle ,że on raz w roku przynajmniej jedzie na jakąś wycieczkę a raz nawet się szarpnął na wycieczkę dla emerytów po Australii. 

[kotlet_schabowy 2 693]

Ano to też prawda, o czym można się przekonać chociażby przy głośnych sprawach oszustw na wnuczka etc. Niby biedna babuszka w 30 metrowym mieszkaniu w bloku, ale od ręki spakowała do siatki 100 koła. 

 

Jest też kwestia tego, o ile łatwiej, wbrew pozorom, miały poprzednie pokolenia w temacie nabycia majątku. Najprostszy przykład: mieszkania spółdzielcze, po 1990 roku często do wykupienia za absurdalne kwoty typu 10k. Przez życie w odpowiednim miejscu i czasie spada Ci z nieba praktycznie 200-300 k.  

[mozi 1 978]

10 godzin temu, _Red_ napisał:

Dlatego ja zaraz po waloryzacji w roku pańskim 2050 zapieprzam do ZUSu zlożyć papier i odebrać pierwszą wypłatkę. Od razu co po tym zrobię to nakupuję suplementów, witamin, karnety na różne zajęcia sportowe i kondycyjne, masaże, turnus rehabilitacyjny, aby żyć jeszcze z 30 lat od tego i wydoić to co zostawiłem  

 

Ty tak serio?  Może zamiast liczyć cały czas ile komu trzeba płacić jedź gdzies? Np pokarmić fiordy z ręki?

[_Red_ 12 021]

Nie, ja tylko na niby.

 

Przeciez doskonale dzis wiem co dokladnie zrobie w lipcu 2050...

[Kenny tJJger 3 784]

23 godziny temu, _Red_ napisał:

Nie znam sie na inwestycjach gotowki w fundusze, ale planowałem kupic mieszkanie pod zarobek. Nie dosc ze kasa z wynajmu to potencjalnie drozej sie sprzeda po paru latach.

 

No ale teraz to kupie pewnie z 50m2 za to co mam odlozone, przy obecnych cenach za m2. Nie wiem czy to dobry moment na taki ruch.

 

50 m2? 2 pokoje do wynajęcia. Ważna jeszcze lokalizacja żeby był ruch w interesie. Ziom ma 3 pokojowe mieszkanie. 2,1 k miesięcznie wychodzi. Rata kredytu to 1,3 k = 8 pak na miesiąc na czysto. W roku około 10 k dodatkowej kasy a za 30 lat jak będzie na emeryturce to sobie sam ogarnie czy sprzedaż czy dalej wynajem. Fajna opcja.

[WisnieR 2 733]

Ja (pipi)ie, miałem momentami z żoną 9-10k co miesiąc na koncie i nic z tego nie odłożyliśmy za to mam 400 tysięcy kredytu na mieszkanie, 40 tysięcy na samochód, 13 pożyczone od rodziców na nagły wydatek, a bieżący miesiąc zamknę z bilansem 500zl na koncie jak tak dalej pójdzie. Wy żyjecie o suchym chlebie tylko czy jak? Nie jestem jakiś rozrzutny, nie kupuje ciuchów od Armaniego, moja żona też nie wydaje na ciuchy kasy, na konsoli gram tylko w Destiny więc raz na 3 miechy wydam kasę na DLC, jeżdżę Fordem zamiast BMW, na wakacje zamiast na wycieczki jeździmy do rodziny w Chorwacji za darmo, a mimo to mając 10k dochodu wiecznie brakuje nam kasy. Próbowałem kiedyś zoptymalizować wydatki i zacząłem robić statystki z konta i niestety nie było na czym ciąć. No przecież nie zrezygnuje z netflixa żeby ugrać 40zl miesięcznie. Jest to dla mnie mega problem bo wiem, że ludzie żyją za połowę tego i jeszcze oszczędzają, jednocześnie wydając pieniądze na drobne przyjemności. Jak??????????

[Gość Orzeszek]

teraz bym się nie pchał w inwestycje w mieszkanie/złoto/srebro, bańka na nieruchomościach, złoto i srebro ma swoje ath, mariusz to yebnie.

 

Musi być jakaś korekta w najbliższych latach czytaj kryzys/konflikt zbrojny, bo to nie będzie w nieskończoność szło w góre, w szczególności, że rozpatrujecie to jako inwestycje "na lata" i emeryture. Kupujcie tanio a nie gdy jest najdrożej w historii, chyba, że macie jakąś okazje ofc, no ale jeśli mówimy tu i teraz mam x pieniązków to ja bym sie wstrzymał.

[mozi 1 978]

4 godziny temu, _Red_ napisał:

Nie, ja tylko na niby.

 

Przeciez doskonale dzis wiem co dokladnie zrobie w lipcu 2050...

No ja nie wiem czy nie lepiej sobie miejsce na nagrobek szukać :>

Godzinę temu, WisnieR napisał:

Ja (pipi)ie, miałem momentami z żoną 9-10k co miesiąc na koncie i nic z tego nie odłożyliśmy za to mam 400 tysięcy kredytu na mieszkanie, 40 tysięcy na samochód, 13 pożyczone od rodziców na nagły wydatek, a bieżący miesiąc zamknę z bilansem 500zl na koncie jak tak dalej pójdzie. Wy żyjecie o suchym chlebie tylko czy jak? Nie jestem jakiś rozrzutny, nie kupuje ciuchów od Armaniego, moja żona też nie wydaje na ciuchy kasy, na konsoli gram tylko w Destiny więc raz na 3 miechy wydam kasę na DLC, jeżdżę Fordem zamiast BMW, na wakacje zamiast na wycieczki jeździmy do rodziny w Chorwacji za darmo, a mimo to mając 10k dochodu wiecznie brakuje nam kasy. Próbowałem kiedyś zoptymalizować wydatki i zacząłem robić statystki z konta i niestety nie było na czym ciąć. No przecież nie zrezygnuje z netflixa żeby ugrać 40zl miesięcznie. Jest to dla mnie mega problem bo wiem, że ludzie żyją za połowę tego i jeszcze oszczędzają, jednocześnie wydając pieniądze na drobne przyjemności. Jak??????????

ile z tego to opłaty stałe?

Anyway - przy wynajmie zapominacie o jednym ważnym szczególe. Zysk fajnie że jest ale też nie jest tak że 12/rok macie najemcę + zawsze coś trzeba zainwestować po wynajmie (odmalować, coś naprawić itd) więc jak wujek napisał to jeszcze trzeba z tych 8 pak często odliczyć czynsz + podatek jak chce się legalnie wynająć a inaczej to strach. 

Edytowane 24 października 2019 przez mozi

[Ukukuki 6 992]

Zysk nie jest duży ale większy niż na lokacie. I jest to w miarę pewne ulokowanie pieniędzy i ochrona ich przed inflacją. Sam mam dwa mieszkania z czego jedno na kredyt i jakoś to się toczy do przodu. Nieruchomości to jest fajny temat jak ktoś ma dobrą lokalizację. Szczególnie dobrze to widać na zachodzie gdzie rodziny od pokoleń żyją z kamienicy. Mieszkałem u takich w Grecji przez 6 miesięcy, fajna rodzinka żyjąca na luzie bez zmartwień finansowych. Znam też gościa który wynajmuje dwa lokale usługowe i ma z tego niecałe 5 tysięcy zł na czysto miesięcznie i jemu to wystarcza do życia. 

[Copper 2 657]

Godzinę temu, Orzeszek napisał:

teraz bym się nie pchał w inwestycje w mieszkanie/złoto/srebro, bańka na nieruchomościach, złoto i srebro ma swoje ath, mariusz to yebnie.

 

Musi być jakaś korekta w najbliższych latach czytaj kryzys/konflikt zbrojny, bo to nie będzie w nieskończoność szło w góre, w szczególności, że rozpatrujecie to jako inwestycje "na lata" i emeryture. Kupujcie tanio a nie gdy jest najdrożej w historii, chyba, że macie jakąś okazje ofc, no ale jeśli mówimy tu i teraz mam x pieniązków to ja bym sie wstrzymał.

 

Ale srebro czy zloto nawey nie jest blisko wartosci sprzed 10lat, a w trakcie kryzysu metale drozeja, wiec serio nie wiem o co Ci chodzi xD (pipi)nie to niedlugo gielda, bo ma historyczne maksyma juz od dawna i jest mega przewartosciowana, a wtedy skocza metale

Edytowane 24 października 2019 przez Copper

[Gość Orzeszek]

8 minut temu, Copper napisał:

 

Ale srebro czy zloto nawey nie jest blisko wartosci sprzed 10lat, a w trakcie kryzysu metale drozeja, wiec serio nie wiem o co Ci chodzi xD (pipi)nie to niedlugo gielda, bo ma historyczne maksyma juz od dawna i jest mega przewartosciowana, a wtedy skocza metale

No jesli 300 dolarow roznicy miedzy 2019 vs 2011 to „nie jest nawet blisko” to nie mam pytan. Co do metali nie znam się i nie śledze, ale schematy lubią się ostatnio na giełdzie nie sprawdzać. 

[WisnieR 2 733]

ile z tego to opłaty stałe?
Anyway - przy wynajmie zapominacie o jednym ważnym szczególe. Zysk fajnie że jest ale też nie jest tak że 12/rok macie najemcę + zawsze coś trzeba zainwestować po wynajmie (odmalować, coś naprawić itd) więc jak wujek napisał to jeszcze trzeba z tych 8 pak często odliczyć czynsz + podatek jak chce się legalnie wynająć a inaczej to strach. 

Kredyt na mieszkanie 1090zl + 650zl samochód i teraz jeszcze 4 raty 490zl za TV zostały. Do tego czynsz 700zl + tv 120 + telefony 70zl. Co miesiąc też 1/2 tankowania po 300zl. No tak lekka ręką na dzień dobry pęka 3500zl jak siadam do rachunków pierwszego. Nie wiem tylko gdzie reszta znika w ciągu miesiąca.....

[Yakubu 3 047]

Jak macie wspólne konto to pewnie z 2k schodzi na same waciki

[WisnieR 2 733]

2k na waciki... Miałeś ty kiedyś kobietę czy się telewizji za dużo naoglądałeś?

[Yakubu 3 047]

moją kobietą jest playstation

[grzybiarz 10 294]

16 minut temu, WisnieR napisał:

Nie wiem tylko gdzie reszta znika w ciągu miesiąca...

efekt latte czy jakoś tak. Czyli np. jesteś autem w pobliżu Maca "a wstąpię na kawę, to tylko 8 zł", a w miesiącu to nie jest tylko 8 zł. Jest tego więcej: jedzenie na mieście, raz zjesz sobie burgerka i ok, ale w miesiącu tu pizza, tam obiad, tu burgerek i wychodzi. Ponadto kablówka/netflix/hbo go, a i tak nie masz czasu na oglądanie tego wszystkiego, dodatkowo gierki, które kupujesz i nie grasz. No i podejrzewam, że laska tak samo kupuje buty, a wciąż nie ma w czym chodzić.