Skocz do zawartości

Schorzenia po trzydziestce


Daffy

Rekomendowane odpowiedzi

7 hours ago, krupek said:

Tak a propos uchybień na psychice to ja odkąd pamiętam mam jakieś dziwne stany zawsze rano. 

 

Też mam zawsze gorsze samopoczucie rano, a już szczególnie jeśli się nie wyspałem. Z kolei wieczorami jestem zwykle w lepszym humorze niż przez większość dnia. 

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
5 minut temu, messer88 napisał:

 

nie chcę być niemiły ale w takim razie po chuj tyle pijesz żeby mieć kaca? 

Kac jest czasem nawet po mniejszej ilości. Poza tym jestem prostym chłopem i zazwyczaj jak załapie to wydaje się, że można wypić morze wódy. Plus jestem z biednych Kielc, więc niedopicie często nie wchodzi wśród znajomych w grę. 

 

WYJAŚNIONE? 

  • Plusik 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
7 godzin temu, krupek napisał:

Tak a propos uchybień na psychice to ja odkąd pamiętam mam jakieś dziwne stany zawsze rano. Nie umiem po prostu wstawać z łóżka jak normalny człowiek po usłyszeniu alarmu

 

Uh przewalone to jest, też się z tym męczyłem długo, a szczególnie w mojej pierwszej korpo pracy, gdzie było pełno stresu. Mogłem przychodzić między 6 a 10 i mimo że budziłem się przed 7 to i tak leżałem co najmniej do 8:30 - 9, bo była świadomość że jak wstanę to muszę iść do tego zje.banego biura. O śniadaniu przed wyjściem nie było mowy, bo przeważnie zjedzenie czegokolwiek powodowało klękanie przed sedesem;/ Zmiana roboty i na szczęście wszystko wróciło do porządku. 

  • Plusik 1
  • WTF 1
  • Smutny 2
Odnośnik do komentarza

Ja problemy z starganiem się rano z łóżka miałem podczas ostatniego roku w poprzedniej firmie jak zatrzymali mnie podwyżką xd W weekendy tego problemu nie było. W nowej pracy jak ręką odjął i tak już od 3 lat, no chce się chodzić to tej roboty. Mniej stresu, więcej hajsu i fajni ludzie w biurze. Do tego każdego ranka wspólna kawa i ciacho, no nie powiem miły zwyczaj. 

Odnośnik do komentarza

No wstawanie rano do roboty, ktorej sie nienawidzi albo wie, ze od startu bedzie stresowo czy uzeranie z debilami to zawsze jest ciezkie.

 

Kilkoro znajomych z kolei dopadlo wypalenie i po 10 lat tyrki w korpo czy innych januszexach zrobili sobie wolne na rok, dwa od roboty. No ale mieli na to srodki, nie kazdy ma taki komfort.

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
W dniu 18.05.2021 o 15:43, JeDaj napisał:

Niestety. Wiedza, którą posiadam w tej chwili nie ma szczęśliwego zakończenia dla mnie. Szczególnie że nie jest to guz. Tylko nacieki. Więc trzustka będzie to produkowała do końca. Mojego końca niestety. Dostęp do trzustki aby ją zoperować też jest cholernie utrudniony. A sama operacja ma bardzo wysokie ryzyko zgonu. Tak źle i tak niedobrze. 

jak sie trzymasz ziomeczku

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza
  • 1 miesiąc temu...

To tak żeby trochę ponarzekać: u mnie do zeszłorocznych problemów z kostką i kręgosłupem (powiedzmy, że w miarę ustabilizowanych) doszedł bark. I to w sumie z zaskoczenia, nie po jakimś nadwyrężeniu, ot zaczął boleć i ne przestaje. Całe szczęście tylko przy określonych ruchach, w codziennym życiu raczej mocno nie przeszkadza (problem by był, jakbym pracował fizycznie i musiał coś podnosić/przenosić), no ale siłka z grubsza odpada (trenuję nogi i robię jakieś lżejsze ćwiczenia nie angażujące tak stawu, ale to jest na dłuższą metę bez sensu). Na NFZ chwila czekania na rodzinnego, skierowanie do specjalisty i w międzyczasie RTG, ok. 2 miechy czekania na wizytę u ortopedy, skierowanie na rezonans no i teraz sobie czekam, bo termin wyjątkowo krótki, niecałe 3 tygodnie. Not great, not terrible. Wiadomo, mógłbym to wszystko przyspieszyć prywatnie, ale rezonans swoje kosztuje, a w sumie te terminy nie okazały się aż tak tragiczne.

 

Kurwa jak teraz takie cyrki to co będzie w naprawdę starszym wieku.

Odnośnik do komentarza
5 godzin temu, kotlet_schabowy napisał:

To tak żeby trochę ponarzekać: u mnie do zeszłorocznych problemów z kostką i kręgosłupem (powiedzmy, że w miarę ustabilizowanych) doszedł bark. I to w sumie z zaskoczenia, nie po jakimś nadwyrężeniu, ot zaczął boleć i ne przestaje. Całe szczęście tylko przy określonych ruchach, w codziennym życiu raczej mocno nie przeszkadza (problem by był, jakbym pracował fizycznie i musiał coś podnosić/przenosić), no ale siłka z grubsza odpada (trenuję nogi i robię jakieś lżejsze ćwiczenia nie angażujące tak stawu, ale to jest na dłuższą metę bez sensu). Na NFZ chwila czekania na rodzinnego, skierowanie do specjalisty i w międzyczasie RTG, ok. 2 miechy czekania na wizytę u ortopedy, skierowanie na rezonans no i teraz sobie czekam, bo termin wyjątkowo krótki, niecałe 3 tygodnie. Not great, not terrible. Wiadomo, mógłbym to wszystko przyspieszyć prywatnie, ale rezonans swoje kosztuje, a w sumie te terminy nie okazały się aż tak tragiczne.

 

Kurwa jak teraz takie cyrki to co będzie w naprawdę starszym wieku.

Panie idź do dobrego fizo, ale naprawdę topowego. Widać z opisu (po tym barku), że jesteś ładnie poblokowany. 1-2 wizyty u dobrego specjalisty i będzie gi.

Tutaj widział bym igły i deko prądu na ten bark + oczywiście trochę technik manualnych.

Do ortopedy z takimi bólami to na samym końcu. Bo ich zawsze pierwsze zalecenie to odpoczynek i przerwa w aktywności fizycznej…

Odnośnik do komentarza

Rehabilitacja oczywiście będzie jednym z kroków na drodze do poprawy, ale myślę, że podstawą jest w ogóle się dowiedzieć, co tam się w środku dzieje. Ortopeda nawet za dużo nie chciał mówić na czuja i dlatego od razu skierowanko na rezonans, i dobrze. Fizjo też musi wiedzieć przecież, czy to staw, czy ścięgno, czy mięsień.

 

Wiesz, może jak to przedstawiłem to zabrzmiało dosyć lajtowo, ale to raczej nie będzie tak hop siup. Ćwiczę i uprawiam aktywność ruchową od -nastu lat i jak coś się czasem w barku działo, to po paru-parunastu dniach samo przeszło. Mobilność w stawach zawsze miałem dobrą, rozgrzewki robiłem, skłonności do zapaleń raczej nie mam.

 

Szczerze mówiąc trochę zbyt optymistycznie mi brzmi scenariusz 1-2 wizyt, tym bardziej, że mam znajomych z siłki z podobnymi przypadłościami, jeden z nich dostawał zastrzyki bodajże z kwasu hialuronowego, przechodziło na tydzień i wracało (każdy kosztował parę stówek z tego co kojarzę), obecnie nie wiem, jak to się potoczyło, wiem, że ćwiczy, ale chyba nadal go boli xD. Inny gibał się od lekarza do lekarza i skończyło się operacją. No ale zobaczymy. Topowi fizjoterapuci to jednak spore koszty, więc będę musiał to taktycznie przemyśleć, na razie wyciągnę skierowanie do fizjo od ortopedy (bo taka jest pojebana ścieżka na NFZ).

Odnośnik do komentarza

Przewalanie kilkuset kg w czasie treningu nie jest naturalną czynością dla naszego organizmu dlatego po czasie są problemy ze stawami. Ja dlatego odpuściłem siłkę kilka lat temu po problemach z kolanem bardziej skoncetrowałem się na uprawianiu konkretnej dyscypliny plus 3 razy w tygodniu FBW z własnym ciężarem bez nastawienia na dietę, po prostu staram się jeść zdrowo. Wiadomo różnie wychodzi, jak pilnuję michy i treningów to jest ok ale wystarczy jakieś zdarzenie które wybije mnie z rytmu na 6-8 tygodni to szybko zarysy mięśni z brzucha znikają. 

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza
7 godzin temu, kotlet_schabowy napisał:

Rehabilitacja oczywiście będzie jednym z kroków na drodze do poprawy, ale myślę, że podstawą jest w ogóle się dowiedzieć, co tam się w środku dzieje. Ortopeda nawet za dużo nie chciał mówić na czuja i dlatego od razu skierowanko na rezonans, i dobrze. Fizjo też musi wiedzieć przecież, czy to staw, czy ścięgno, czy mięsień.

 

Wiesz, może jak to przedstawiłem to zabrzmiało dosyć lajtowo, ale to raczej nie będzie tak hop siup. Ćwiczę i uprawiam aktywność ruchową od -nastu lat i jak coś się czasem w barku działo, to po paru-parunastu dniach samo przeszło. Mobilność w stawach zawsze miałem dobrą, rozgrzewki robiłem, skłonności do zapaleń raczej nie mam.

 

Szczerze mówiąc trochę zbyt optymistycznie mi brzmi scenariusz 1-2 wizyt, tym bardziej, że mam znajomych z siłki z podobnymi przypadłościami, jeden z nich dostawał zastrzyki bodajże z kwasu hialuronowego, przechodziło na tydzień i wracało (każdy kosztował parę stówek z tego co kojarzę), obecnie nie wiem, jak to się potoczyło, wiem, że ćwiczy, ale chyba nadal go boli xD. Inny gibał się od lekarza do lekarza i skończyło się operacją. No ale zobaczymy. Topowi fizjoterapuci to jednak spore koszty, więc będę musiał to taktycznie przemyśleć, na razie wyciągnę skierowanie do fizjo od ortopedy (bo taka jest pojebana ścieżka na NFZ).


Ćwiczenia to swoją drogą, ale to dopiero po fizjo. U fizjo bardziej chodzi mi o terapie manualną. 

 

Naprawdę dobry fizjoterapeuta (osteopata) wie czy to ścięgno, czy mięsień czy uszkodzenie mechaniczne. Zobacz na sport zawodowy taki żużel np. Tam po dzwonach zaraz leci fizjo i stawia na nogi.

 

Panie ja naście lat kosza trenowałem. Niestety na starość wychodzą skutki tego. Plecy (bywało że kiedyś karetka z zastrzykiem ze sterydu wpadała bo nie mogłem z łóżka wstać), kolana, bark.  Mam tak, że nie mogę pompki zrobić tak mnie boli bark. 1,5 h u https://www.facebook.com/MaciejMadrzakFizjo/

i mogę pompować seriami. Maciek np specjalizuje się w koszykarzach i zawodnikach MMA. Polecam zobaczyć w jego galerii jakie cuda robi prądem i igłami :)
 

Wiadomo, że czasami potrzebna jest ingerencja chirurgiczna czy zastrzyk sterydowy. Jednak raz na pół roku wizyta u dobrego fizjo/osteopaty aby odblokował mięśnie itp potrafi zdziałać cuda. Jak zacząłem to praktykować od kilku lat, to karetka już się nie pojawia, a ból pleców jak się pojawia to do ogarnięcia i szybko mija. Jak męczy dłużej to do Maćka i po temacie.

Co do kosztów u Ciebie w mieście to ciężko mi wyrokować, ale u mnie ci lepsi biorą 150-200 zł za 1h ciężkiej roboty. Wydaje mi się, że do efektów i włożonej pracy to nie dużo. Gorzej jest z terminami, bo do tych najlepszych to terminy czasami na kilka miesięcy do przodu i jak po znajomosci nie ogarniesz to zostają jakieś niemoty, które faktycznie zrobią masaż jak żona i to wsio XD 

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Mi po trzydziestce krzyz strasznie daje w kosc i plecy ogolnie. Od mlodego mialem skolioze, ale przez ciagla prace przed komputerem + 30+ daje w kosc ostatnio. Nawet regeneracja jakos dluzej trwa. Niby cwicze regularnie ale to juz nie dziala tak jak kiedys. Sie zapisalem do fizjoterapeuty i probuje sobie ten kregoslup troche naprostowac bo mam tak krzywy ze pepek mi troche na bok schodzi. Miesnie brzucha w jednej strony bardziej wystaja niz z drugiej i przy cwiczeniach czuje ze jedna strona sie bardziej meczy.

Zobaczymy co ten fizjo zrobi z plecami. Poki co mi fajnie naprostowal ale szybko mi wraca i za tydzien ide znowu.

Odnośnik do komentarza

Jak ktoś się nie rusza, albo nie jest aktywny choć te kilka razy w tygodniu to praca siedząca jest destruktorem zdrowia. U mnie pierwsze bóle, spięcia mięśni, czy blokowania w aparacie ruchu pojawiły się po rozpoczęciu regularnej pracy za biurkiem. 2 metry wzrostu to nie jest wzrost sprzyjający siedzeniu na dupie min. 8h dziennie. Też się wybieram niedługo do fizjo, bo męczy mnie już spinanie się i prawej nogi, praktycznie całej, co pewnie jest od wady kręgosłupa.

Odnośnik do komentarza

No ja mam 190 cm wzrostu i od zawsze mialem jakies problemy z kregoslupem. Niby cwicze regularnie ale od tego siedzenia strasznie sztywny sie zrobilem. 

Jeszcze sie dowiedzialem, ze mam bardzo sztywne kostki. Za mlodego duzo gralem w basket i czesto mialem te kostki posrecane i teraz wychodzi na to ze przez lata zle chodzilem. 

Zobaczymy co ten fizjo pomoze, poki co sie czuje lepiej po pierwszym zabiegu.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...