Skocz do zawartości

Schorzenia po trzydziestce


Daffy

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Takie kilkusekundowe skurcze często mnie spotykały. Problem jest taki, że mi to doskiwera non stop. Dopiero jak poruszam nogami to przechodzi. Farmaceutka dała mi suplement - diosmina 500. Zaleciła brać do zużycia -> 2 miechy i nie spodziewać się natychmiastowej ulgi. Dodała, że koło 30stki problemy z krążeniem to częsta przypadłość. Fakt, pracuje na siedząco, ale na siłkę chodzę 2-3 x w tygodniu. Ostatnio tydzień przerwy przez bóle biodra. No i dieta przez ten tydzień poszła się yebać. A wczoraj weszły dwa piwa i cheetosy. Może i w tym tkwi problem. 

Opublikowano

No to ruch masz, nie jesteś ziemniakiem. Chociaż, czasami to geny, albo organizm źle znosi nadmiar pracy siedzącej. 

 

Polecam zacząć od badań krwi, żeby sprawdzić, czy czegoś nie brakuje. Może też jakies krio sobie zapodać, albo pomorsować same nogi?

  • Plusik 1
Opublikowano

Ja bym też rolował nogi raz dziennie. Sam miałem straszne bóle w biodrach. Zacząłem rolować boki , przód i tył nogi plus łydki jakieś 2 lata temu regularnie. Od tego czasu ANI razu mnie nie bolały mięśnie ani nie miałem skurczy. Robię to jednak regularnie przynajmniej 5 dni w tygodniu. Dodatkowo na początku strasznie bolało pierwsze 2-3 miesiące czasem wręcz miałem łzy w oczach. Mówię tu o prawdziwym rolowaniu a nie mizianiu jakie uskuteczniają niektórzy na siłce których obserwowałem. Dla przykładu jak roluje łydki to jedną nogą dociskam drugą rolowaną i CAŁY ciężar staram się opierać na tej łydce. w trakcie rolowania też jak trafiam na bolesne miejsce to się na nim ZATRZYMUJE. Często widzę jak na siłce ludzie rolują jedną nogę drugą trzymając na ziemi i odciążając miejsce rolowane xD 

  • Plusik 2
Opublikowano

Wspaniałe rady, nic tylko działać, a warto wspomnieć, że zaniedbanie złego krążenia w nogach może się odbić na starość, bo potem od tego są problemy z poruszaniem się. Ostatnio pomagałem kobiecie dojść do domu na osiedlu, bo jej kompletnie nogi zaniemogły. Mówiła właśnie, że ma problemy z krążeniem.

Opublikowano

Kolana mnie bolą przy próbie przysiadu(normalnego, nie takiego na siłowni ;)) , szczególnie prawe.

To po prostu od nic nie robienia, siedzenia na tyłku? Sporadyczny rower to za mało, więc co byście polecali?

Opublikowano
47 minut temu, Banny napisał:

Kolana mnie bolą przy próbie przysiadu(normalnego, nie takiego na siłowni ;)) , szczególnie prawe.

To po prostu od nic nie robienia, siedzenia na tyłku? Sporadyczny rower to za mało, więc co byście polecali?

Też tak miałem. Pomógł mi basen (nie siedzenie w saunie i dżakuzi tylko robienie jednak tych parudziesięciu basenów na jednej sesji) i nie jedzenie śmieci (mcdolanów,kebabów pizzy). 

 

Byłem właśnie bardzo zdzwiony pewnego czasu, ze miałem takie problemy jak Ty - męczyłem się bardzo w pozycji przysiadu - i nagle problem przestał się pojawiać.

Opublikowano

Ale piękny temat :wub:

 

Ledwo wbiłem 30 rok temu to musiałem przez dobre 2 tygodnie pracować przy biurku, z głowa w dół, po 12 godzin (oczywiście yebać przerwy i proste siedzenie). W końcu obudziłem się pewnego pięknego ranka jakbym o(pipi)ył 2 piwa, nie do końca zawroty głowy, ale takie śmieszne uczucie lekkości jak ruszałem głową a ramiona trzymałem prosto, do tego bolały mnie ramiona, kark i wszystko dookoła. Doktor powiedział, że przychodzą do niego z takimi problemami stare babcie na wiosnę, jak plewią ogródek za długo :rayos: Do dzisiaj jak przesadzę z siedzeniem albo źle śpię to czuję się jakbym miał 80tkę. Ostatnio po kilku taczkach drewna tak mnie (pipi)yło pod łopatką po prawej, że 5 dni nie mogłem się obracać.

 

O nerwicy to w ogóle szkoda gadać. Wszystko mnie kiedyś bolało, dosłownie wszystko. Brzuch, plecy, głowa, miałem zgagę, srałem po 10 razy, miałem zadyszkę po wejściu na kilka schodów, nawet po wyjściu z łóżka miałem zadyszkę, kręciło mi się w łowie, skurcze wszystkiego, pociłem się jak świnia w nocy, itp, itd, super zabawa. Wszystko badania po kolei wychodziły idealnie, zero problemów na gastroskopii, kolonoskopii, kompletnie nic, w końcu jakiś ciul się zlitował i powiedział, że to MOŻE NERWY/STRES tak działają? Nie jestem szczególnie nerwowy ani się niczym nie stresowałem, jakieś tam plebejskie ataki paniki mieli wszyscy dookoła więc się tym nigdy nie przejmowałem, no ale ok, mieli jakiegoś psychiatrę to się zapisałem. 

2 godziny gadaliśmy i stwierdziła w końcu, że to nerwica z somatyzacją, do tego jestem hipochondrykiem. Nie wierzyłem starej rurze, ale dała jakieś SSRI, łykałem je miesiąc i miała rację, pomogło. Miałem je niby brać kilka miesięcy, ale nie dygał po nich więc je wywaliłem w pizdu, sama świadomość że to nerwica jest na tyle pomocna że jakoś ogarniam bez tabsów. Jedyny minus to taki, że jak są nerwy to zamiast się stresować jak normalny człowiek to wszystko mnie boli i nigdy nie wiem czy to psychiczne czy mnie jakaś grypa albo inny rak rozbiera. 

 

Więc dbajcie o plecy i się nie stresujcie, fellow old people...

  • Plusik 2
Opublikowano

jak miałem 16 lat to nie wierzyłem, że kiedyś się zestarzeję i byłem przekonany że będę wiecznie młody i niezniszczalny

 

shieeet jak życie weryfikuje takie pomysły :frog: 

Opublikowano (edytowane)

Kto by się tam żarciem przejmował mając 16 lat. Siostrzeniec rocznik 97 - siłka, karate, czuje się i wygląda bardzo dobrze. Trochę zazdro bo miałem podobnie i człowiek czuł się niezniszczalny do 30ki. Teraz miałem etap z przewlekłym zapaleniem zatok, ale prawie już przeszło. Zauważyłem, też, że żylak mi się robi w prawej nodze, ale póki co jest ok. Grypy nie pamiętam kiedy miałem, przeziębienia szybko bardzo przechodzę, ale dotkliwie bo łeb boli i oczy łzawią jak przy alergii, przez te zatoki. 

Ostatnio na EKG w robocie mi wyszedł niepełny blok prawej odnogi pęczka Hisa, cokolwiek by to znaczyło, babka powiedziała, że jak się dobrze czuję to spoko tylko raz w roku EKG mam robić. Zapytałem się co może być przyczyną, to powiedziała, że może to być po grypie, jakiś niedobór potasu, osłabienie. TEraz doczytałem, że prawie połowa zawodowych sportowców to ma, więc spoko XD 

Edytowane przez Plugawy
  • Minusik 1
Opublikowano
6 godzin temu, Banny napisał:

Kolana mnie bolą przy próbie przysiadu(normalnego, nie takiego na siłowni ;)) , szczególnie prawe.

To po prostu od nic nie robienia, siedzenia na tyłku? Sporadyczny rower to za mało, więc co byście polecali?

Ja tak mam przez całą zimę, zwykłe kucanie i wstawanie powoduje ból w kolanach. A w ciepłe pory roku znika, jak ręką odjął.

 

Hehe, gruby, hehe, no nie, bo przy chodzeniu na siłkę też tak mam.

Opublikowano

Chyba z Frostim na siłownie poszedłeś i mieliście prywatny trening, stąd te wspomnienia.

Opublikowano
13 godzin temu, Rozi napisał:

Ja tak mam przez całą zimę, zwykłe kucanie i wstawanie powoduje ból w kolanach. A w ciepłe pory roku znika, jak ręką odjął.

 

Hehe, gruby, hehe, no nie, bo przy chodzeniu na siłkę też tak mam.

Ćwicz na siłowni z taśmą nad kolanami. Polecam wzmocnienie pośladków wpierw (kilka tygodni ale intensywnie przynajmniej 3 razy w tygodniu ćwiczenia na pośladki) a potem skup sie na samym obudowaniu kolan mięśniami. Tu też taśma pomaga bo pilnuje aby np przy przysiadach ci kolana nie skręcały (bardzo łatwo wtedy o kontuzje i ból! ).

 

Waga też ma tu znaczenie wiem bo sam jestem i byłem grubasem ale pytanie czy nie masz też platfusa? Ja mam od dziecka i kolana mnie bolały często dopóki nie zakupiłem dobrych na zamówienie wkładek ortopedycznych. U mnie okazało się że mam kompletnie płaską stopę i źle stawiałem stopę. Przez stawianie nienaturalnie stopy ścierała mi się część kolana i sam się "sabotowałem". Teraz mam wkładki w butach do chodzenia i w butach na siłce. NA początku troszkę stopa bolała po całym dniu i dół kręgosłupa. Po 2-3 tyg się przyzwyczaiłem a teraz dziwnie czuje się bez wkładek.  Doszło do tego że kilka lat myślałem że nie powinienem biegać z powodu wagi  (wszystko mnie bolało od kolan po kręgosłup) a teraz biegam na siłce 3 razy w tygodniu robiąc kardio przynajmniej 30 min. A od wiosny chcę w dniach nie treningowych biegać po lesie (niech tylko pogoda dopisze). Także czasem powody bólu wcale nie znajdują się tam gdzie ten ból warto abyś poszedł do dobrego fizjoterapeuty albo ortopedy. Ja miałem szczęście wpierw być u ortopedy a ten polecił świetnego specjalistę fizjoterapeutę który teraz mnie prowadzi. 

Opublikowano

Miewa tu ktos problemy ze spaniem? Ja nigdy ich nie mialem a jakos od 2 miesiecy nie pamietam kiedy mnie budzik obudzil. Normalnie spalem jakies 7-8h i jak zasypialem to dopiero dzwonek mnie podnosil na nogi. Teraz budzie sie jakies 2 godziny przed czasem i za cholere nie moge zasnac ponownie, 100 roznych mysli na sekunde i krecenie z boku na bok. Zazwyczaj nawet jak sie obudzilem wczesniej to zasypialem za chwile a teraz dupa. Z regularnym zasypianiem wieczorem raczej nie mam problemu. Myslalem ze sie to rozchodzi ale jednak juz troche to trwa i jak czlowiek zasypia to juz mysli o tym ze znowu nie dospi do rana xD

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...