Skocz do zawartości

Red Dead Redemption 2


Gość Rozi

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ja też od platyny się odbiłem te zadania są takie dla mnie na siłę, ale myślę, że za jakiś czas powtórzę cała historię z Arthurem.

I to jest właśnie najlepsze w tej grze, że czasem miałem 2 godzinne podejście z czego 2/3 czasu jeździłem na koniu, oglądałem widoki, czasem do czego strzeliłem. Cud, miód i orzeszki :)

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Bez kitu. Nie po drodze mi z tą grą. Kiedyś miałem na xbox, ale stwierdziłem, że poczekam na PC i ogram w max detalach i 60 fps, jak już miałem kompa to chwilę pograłem i odpuściłem. Myślałem, że dadzą patch na next geny i w końcu uda mi się ograć

Opublikowano

Wiesz, u mnie problemem było to, że miałem w głowie składnie kompa i olałem wersję na konsole, a jak już miałem kompa to zamiast grać, spuszczałem się nad klatkami Dlatego teraz chciałbym to ograć jak Bóg nakazał, ale jednak z grafą jak na PC.

Opublikowano
On 12/12/2020 at 11:16 AM, PiPoLiNiO said:

Wiesz, u mnie problemem było to, że miałem w głowie składnie kompa i olałem wersję na konsole, a jak już miałem kompa to zamiast grać, spuszczałem się nad klatkami emoji23.pngemoji23.pngemoji23.png Dlatego teraz chciałbym to ograć jak Bóg nakazał, ale jednak z grafą jak na PC.

 

Tak tez u mnie, pograłem kilka godzin na zwykłej PS4 i powiedziałem sobie ze poczekam na PC bo to będzie mega, przyszła wersja PC ale ze hype już znikł u mnie i na internecie to człowiek ogrywa inne gry...no ale czeka w kolejce w backlogu :D

Opublikowano

Kurła jak ja się cieszę, że mam growe zaległości i dopiero teraz mogę cieszyć się RDR2. Z grą spędziłem dopiero dwie, ale bardzo długie sesje i mój zachwyt rośnie z każdą godziną. Tak immersyjnego otwartego świata chyba jeszcze nie widziałem. Widoki, fauna i flora, a do tego niesamowite udźwiękowienie robią robotę. Przejażdżka konna po lesie w trakcie deszczu brzmi na platinumach nieziemsko, no brakuje tylko zapachu deszczowego powietrza za oknem :D Gra zdecydowanie nie dla casuali, ja nastawiłem się na długi prolog i na to, że za wiele nie zobaczę przez pierwsze godziny i dzięki temu nie byłem rozczarowany. Po ogarnięciu początku i większości mechanik można już wsiąknąć w ten świat pełen przygód i niezliczonej ilości detali. Btw, ta gra to idealny przykład na to, że bardziej od ilości teraflopów liczy się zdolny team developerów, bo to co widzę grając na ps4pro momentami mnie zadziwia

  • 3 tygodnie później...
Opublikowano (edytowane)

CP2077 i Morales zakonczone wiec czas nadrobic backlog, gra rozpoczęta na PS4 ale wiedzialem ze bede chcial to ograc na PC

 

natywne 4K MAX detale robi swoje, ale nawet 3080 się poci żeby dobić te 60 klatek i są spadki, update z DLSS2.0 by się przydało 

 

B09114EF0CC4B9FE5726C1CC82097F7751372883

 

A64E98D75A0FC2E2B0ED93E7DAB2BABA8D1D09C1

 

5CF9859F80E8C4C21FB26905984FF0EEB1E855A4

 

365EBB3C00E4F10AC3421A647A811F9B69BB39EF

 

 

 

 

Edytowane przez Labtec
Opublikowano
W dniu 3.01.2021 o 19:23, devilbot napisał:

Pograłem w to z 5 godzin dzisiaj i grafa robi robotę na series X ale gameplay to jak na razie zaprzeczenie idei gamingu i elektronicznej rozrywki w ogóle.

Siadam do RDR2 co jakiś czas, zagram 1-2 misje (obecnie 30% fabuły za mną), a potem po głowie chodzą myśli że dużo lepiej bym się bawił w tym czasie grając w Hollow Knighta, Crash Team Racing albo COD MW :D Ale jakoś pomału idziemy do przodu z tą historią... 

  • Plusik 1
Opublikowano

Imo słaby sposób na granie w tę grę. Historia co prawda jest bardzo fajna i warto ją poznać ale mechaniki i misje w tej grze są no.. No są spoko i tyle, tu chodzi żeby przepaść w tym świecie i przy okazji zrobić sobie misje albo dwie A później iść na rybki i wypić kawkę w obozie z dutchem. Myślę że szybko się znudzisz grą z twoim sposobem grania 

Opublikowano

Do RDR 2 trzeba mieć odpowiednio dużo czasu, odpowiednie nastawienie i cierpliwość. Na szczęście mesjasz odpłaca z niesamowitą nawiązką :banderas:

Jakieś 1h sesje to niestety nie sposób na tę grę. Te minimum 2-3h trzeba mieć, żeby wsiąknąć w ten świat, poczuć jego zapach i zapomnieć że siedzi się przed telewizorem w Polsce.

Opublikowano

Jak się wsiąknie tak solidnie to dopiero wtedy czuć ten świat, ogrom i duszę tej gry. Jak grałem po 1-2h to tak średnio się jarałem, ale jak zasiadałem na 3h i więcej to dziwnie mi się do roboty autem jeździło potem, wolałem koniem.

  • Haha 1
Opublikowano

Ja generalnie jestem osobą, która nie szuka w grach cinematic experience tylko bardziej adrenaliny/wyzwania. Co jakiś czas ogrywam jakieś większe gry singlowe, ale zdecydowanie wolę takie na ~10-12h - za wzór postawmy MGS 1 albo Uncharted 2. 

 

W sumie Switch mnie uświadomił jakiś czas temu, że poza grami od N jest jeszcze jeden prosty powód czemu lubię na nim grać - jak zacznę, to większość gier kończę, bo nie są na 30-70h :D A nie jak na Xie ciągle coś rozgrzebuję i nie chce mi się poświęcać kolejnych godzin, żeby to skończyć.

 

Wczoraj zagrałem misję gdzie musiałem porozmawiać z bohaterem, dostarczyć list, odebrać inny i mu go dostarczyć, później pojechałem z bohaterem na pewną manifestację i koniec imprezy. Zajęło to ze 45 min, grafa super, dźwięki super, Arthur komentujący wydarzenia na ekranie rewelacja, ale nie do końca tego szukam w grach :) 

Opublikowano

Wydaje mi się, że wiele osób może się odbić bo faktycznie gra ma takie powolne flow i ktoś ktoś się nastawi na akcję i szuka adrenaliny to RDR2 to nie ta gra niestety. Oczywiście są pewne etapy gry, które też tak działają, ale większość to po prostu cieszenie się światem gry. Tak jak piszesz są miskę słabe, ale samo ich wykonanie jak się zatopiłem w tym świecie sprawiało mi radość. 

Tu się zatrzymałem pooglądałem widoki, tu rybki, tam jakieś polowanie to samo sprawiało przyjemność, czasem jakieś dziwne akcje po drodze, a misje to taka wisienka na torcie :)

  • Plusik 1
Opublikowano
Godzinę temu, mario10 napisał:

Wydaje mi się, że wiele osób może się odbić bo faktycznie gra ma takie powolne flow i ktoś ktoś się nastawi na akcję i szuka adrenaliny to RDR2 to nie ta gra niestety

 

No i właśnie to jest w tej grze piękne.

Niczym pierwszy, dziewiczy seans: "The assassination of Jesse James by the coward Robert Ford" przy szklaneczce  Dalmore 64 Trinitas i dymiącym Cohiba w dłoni. Kwintesencja wszechświata.

 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...