michal 558 Opublikowano 23 października 2016 Opublikowano 23 października 2016 Niestety, ale stykając się (z rzadka bo z rzadka ale zawsze) z przedstawicielkami płci pięknej których intelekt zatrzymał się na poziomie Lulu z Final Fantasy X słyszę bardzo przykre świadczące o bardzo skostniałym światopoglądzie komentarze typu: ''30 lat, konsola? kto jeszcze w twoim wieku gra w gry?'' ''konsole w tym wieku? jesteś dziecinny'' itp. Myślałem, że ta smutna przypadłość dotyczy tylko ludzi urodzonych w PRLu ale napiętnowanie w tym kraju graczy 30+ jest gorsze niż bycie pedałem czy już bardziej poprawne politycznie bycie żydem. Wam też zdarzają się takie historie? Cytuj
Zetta 3 378 Opublikowano 23 października 2016 Opublikowano 23 października 2016 Nie bo mieszkam w Tokio A co do Lulu i jej inteligencji to podales bardzo zly przyklad. 1 Cytuj
Wojtq 801 Opublikowano 23 października 2016 Opublikowano 23 października 2016 (edytowane) No tak, bo prawdziwy mężczyzna powinien iść rano do roboty, wrócić, zjeść obiad i spędzać czas z małżonką na robieniu niczego / ewentualnie rozmawianiu o przyszłości lub szukaniu dalszych możliwości awansu społecznego. Inaczej jesteś przegrywem. Trzeba jednak przyznać, że społeczeństwo stało się coraz przychylniej nastawione do grania i wśród względnie młodych osób nie budzi ono takich odruchów o jakich wspomniałeś (przynajmniej ja mam taki odbiór). Edytowane 23 października 2016 przez Wojtq Cytuj
Daffy 10 614 Opublikowano 23 października 2016 Opublikowano 23 października 2016 na szczescie obracam sie w ekipie znajomych (czy to z dziecinstwa czy z studiow, kazdy moj rocznik czyli 85 lub zblizony) z ktorymi czesto w mieszanym gronie gramy w gry planszowe lub sami faceci umawiamy sie na partyjki w pesa, heroesy3 i kobiety to w pelni toleruja i sie ciesza bo wtedy one tez maja czas dla siebie choc przyznam sie, ze spotykalem w zyciu laski na randkach, ktore na haslo gry reagowaly roznie (jedna wysmiala okrutnie) ale podsumowujac zdecydowanie wiekszosc poznanych w zyciu panien nie miala z tym problemu niz miala, a nigdy sie z tym nie krylem choc tez nie afiszowalem sie jakos z tym. Choc rozumiem laski, ktore patrza na to dziwnie, nie jest to do mnie takie hobby by gadac, ze teraz przez tydzien sie nie spotykamy bo wyszedl nowy uncharted ale sa taci faceci to na miejscu laski reagowalbym podobnie Cytuj
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. grzybiarz 10 310 Opublikowano 23 października 2016 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Opublikowano 23 października 2016 Jak ktoś ma 30+ lat, mieszka z rodzicami, nie ma kobity i gra dalej na kąsolach, to raczej trochę w życiu mu nie wyszło. Zauważyłem, że jak czegoś się dorobisz, to możesz sobie grać, czy nawet układać Lego i wszyscy siedzą cicho, ale jak jest tak jak wyżej, to jesteś nieudacznikiem wśród znajomych/rodziny. 12 Cytuj
Daffy 10 614 Opublikowano 23 października 2016 Opublikowano 23 października 2016 (edytowane) Zauważyłem, że jak czegoś się dorobisz, to możesz sobie grać, czy nawet układać Lego i wszyscy siedzą cicho, ale jak jest tak jak wyżej, to jesteś nieudacznikiem wśród znajomych/rodziny. ooo tu w sendo, podpisze sie pod tym z moich obserwacji otoczenia Edytowane 23 października 2016 przez Ficuś Cytuj
michal 558 Opublikowano 23 października 2016 Autor Opublikowano 23 października 2016 Jak ktoś ma 30+ lat, mieszka z rodzicami, nie ma kobity i gra dalej na kąsolach, to raczej trochę w życiu mu nie wyszło. Zauważyłem, że jak czegoś się dorobisz, to możesz sobie grać, czy nawet układać Lego i wszyscy siedzą cicho, ale jak jest tak jak wyżej, to jesteś nieudacznikiem wśród znajomych/rodziny. ludzie są ograniczeni. Cytuj
Daffy 10 614 Opublikowano 23 października 2016 Opublikowano 23 października 2016 Nie bo mieszkam w Tokio A co do Lulu i jej inteligencji to podales bardzo zly przyklad. moze mu sie lulu z rikku pomylila Cytuj
mozi 1 986 Opublikowano 23 października 2016 Opublikowano 23 października 2016 Jak ktoś ma 30+ lat, mieszka z rodzicami, nie ma kobity i gra dalej na kąsolach, to raczej trochę w życiu mu nie wyszło. Zauważyłem, że jak czegoś się dorobisz, to możesz sobie grać, czy nawet układać Lego i wszyscy siedzą cicho, ale jak jest tak jak wyżej, to jesteś nieudacznikiem wśród znajomych/rodziny. No ty są jakieś granice. Granie to jeszcze rozumiem ale klocki? 1 Cytuj
Zetta 3 378 Opublikowano 23 października 2016 Opublikowano 23 października 2016 To jeszcze gorzej bo Rikkus lubie najbardziej Cytuj
devilbot 3 719 Opublikowano 23 października 2016 Opublikowano 23 października 2016 @_M_ Jeżeli tak do Ciebie mówią i jest Ci przykro to (pipi)ać ich. Zmień znajomych. Cytuj
Shen 9 674 Opublikowano 23 października 2016 Opublikowano 23 października 2016 Wiek nie ma znaczenia.Ze gierki sa dziecinne to cale zycie slysze. Cytuj
michal 558 Opublikowano 23 października 2016 Autor Opublikowano 23 października 2016 @_M_ Jeżeli tak do Ciebie mówią i jest Ci przykro to (pipi) ich. Zmień znajomych. to były dziewczyny moich znajomych. Cytuj
nobody 3 504 Opublikowano 23 października 2016 Opublikowano 23 października 2016 1. wykreślić nintendo oraz playstation z podanych zainteresowań na badoo dzięki _M_ Cytuj
michal 558 Opublikowano 23 października 2016 Autor Opublikowano 23 października 2016 MGS2>MGS3. 1 Cytuj
chmurqab 3 192 Opublikowano 23 października 2016 Opublikowano 23 października 2016 Sam jeszcze nie 30+, ale obracam się raczej tylko w towarzystwie informatyków/programistów, których partnerki nierzadko grają więcej niż oni sami, więc nie dostrzegam na co dzień tego problemu. Cytuj
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Janusz Gamingu 1 848 Opublikowano 24 października 2016 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Opublikowano 24 października 2016 (edytowane) Kobietom granie w gry nie kojarzy się z sukcesem. Jak koleżanki spytają taką co robi jej facet i okazuje się że odrestaurowuje stare samochody to jest gość z pasją. Jak powie że zbiera i gra w gry to co najwyżej znaczące "aha"U mnie w domu rodzinnym gierki zawsze postrzegane były jako zabawa dla dzieci. Matka akceptowala taki rodzaj rozrywki w podstawówce, potem rzucała teksty, że trzeba byc poważnym, dorosnąć i takie tam. Mimo ze z domu na stałe wyniosłem się po maturze i od tamtego czasu sam zarabiam na swoje hobby to nie sądzę zeby to zmieniało wiele w sposobie jego odbierania.Co do żony czy kobiet które się przed nią przewineły szału w tej dziedzinie również nie ma. Były takie które, wysmiewały, była jedna która chciała mnie nawrócić na "normalność" nakłaniając do sprzedania wszystkiego i jazdy z jej ojcem i braćmi na polowania.Czasami w pracy, jak mamy zjazd dyrektorów na europe podpytuje ich co oni robią w wolnym czasie. Jak im mówię, że zbieram gierki to uważają ze ich troluje, no ale to branża farmaceutyczna i typowi ludzie "sukcesu". W IT może spotkałbym inny odbiór sytuacji.Generalnie mam to w (pipi)e, co inni o tym sądzą. Ludzie potrafią wydac 10 000 € na jakieś zabytkowe krzesło. Nie oceniam, co kto lubi. Póki mi to sprawia przyjemność będę grał i zbierał Edytowane 24 października 2016 przez Janusz Gamingu 13 Cytuj
michal 558 Opublikowano 24 października 2016 Autor Opublikowano 24 października 2016 Kobiety to podkategoria ludzi czyli istot ograniczonych. To co nie mogą mieć jakiś korzyści materialnych uznają za zbędne, stratę czasu. Pragmatyzm rozwala im lewa polkule mózgu. Cytuj
marcinwks 1 002 Opublikowano 24 października 2016 Opublikowano 24 października 2016 Generalnie mam to w (pipi)e, co inni o tym sądzą. Ludzie potrafią wydac 10 000 € na jakieś zabytkowe krzesło. Nie oceniam, co kto lubi. Póki mi to sprawia przyjemność będę grał i zbierał I takie podejście proponuję każdemu, kto się przejmuje jakimiś babami - czytającymi harlekiny, szukającymi starszego, dobrze sytuowanego pana z pasją częstych wojaży po świecie i takie tam. Ja mam kompletnie w d...co o mnie kto sądzi i o moim hobby. Tak jest zdrowiej, niż przejmowanie się jakimiś dziwakami - choć według nich to my jesteśmy dziwakami. 2 Cytuj
_Red_ 12 061 Opublikowano 24 października 2016 Opublikowano 24 października 2016 (edytowane) Po pracy gram w giergi, żona też gra jak cos ciekawego wyjdzie. W pracy mogę pogadac o grach bez wstydu. Nie wyobrazam sobie, by ktos mi mówił jak spędzać prywatny czas i od czasu usamodzielnienia się nie bylo prob "nawracania" (z tym polowaniem ładne pato - "nie graj tyle, chodźmy lepiej zastrzelić sarnę, piękny kawalerze"). Gram od 6 roku życia od Atari, C64, pegaz itd. wiec skoro z tym dorastalem to i nie rzucę nagle. Edytowane 24 października 2016 przez _Red_ 2 Cytuj
Andreal 2 123 Opublikowano 24 października 2016 Opublikowano 24 października 2016 (edytowane) W nosie mam co, kto sądzi o moim - było nie było - hobby. Ogłaszam wszem i wobec (w tym w pracy), że gram w gierki, bo mi to sprawia czystą radość. Zauważyłem lekką zazdrość u niektórych osób, ale wynika to chyba z faktu, że będąc na takich czy innych wyższych stanowiskach, pewnych rzeczy się najwyraźniej wstydzą. A ja pomimo swojego etatu nie, a co Edytowane 24 października 2016 przez Andreal Cytuj
blantman 5 780 Opublikowano 24 października 2016 Opublikowano 24 października 2016 (edytowane) Ja nie zbieram gier jak janusz ale gram w miarę regularnie i chyba sporo jak na normalnego człowieka. Prawie nikt ze znajomych nie gra i niektórzy traktują moje hobby jako dziwactwo (niegroźne ale śmieszne). Szczególnie zony znajomych. Moi rodzicie uważają to za stratę czasu a sami oglądają klan i jakąś turecką telenowele... Zabawne jest jak ci sami koledzy co przy żonach popierają bojkotowanie mojej pasji co miesiąc wpadają do mnie na turniej w fife/pes na 6-8 h. Wtedy im gierki nie przeszkadzają Za to w pracy jako że pracuje w it bajka. Dzisiaj koledzy jak do pracy dodtarłem z pytaniem jak nowa cywilizacja. Ja im że 16h w weekend grałem. To kumpel tylko zapytał czemu tak mało xD P.S. Cieszę się że żonę trafiłem która akceptuje to hobby bo w przeszłości różnie z partnerkami było. Moja żona nie gra w ogóle i nie rozumie tej fascynacji ale nie narzeka jak gram chyba że robię się za głośny Edytowane 24 października 2016 przez blantman 3 Cytuj
Janusz Gamingu 1 848 Opublikowano 24 października 2016 Opublikowano 24 października 2016 (edytowane) Blant, co Ty masz za kolegów, że przy żonach się z Ciebie podśmiewają, a potem grać przychodzą? Wybacz, że się czepiam, ale jak nie potrafią mieć własnego zdania przy żonach gdzie z Twojej relacji ewidentnie wynika, że lubią zagrać to bardzo słabe. Edytowane 24 października 2016 przez Janusz Gamingu Cytuj
szejdj 2 804 Opublikowano 24 października 2016 Opublikowano 24 października 2016 kobiety to sie powinno je,bać 2 Cytuj
blantman 5 780 Opublikowano 24 października 2016 Opublikowano 24 października 2016 (edytowane) Blant, co Ty masz za kolegów, że przy żonach się z Ciebie podśmiewają, a potem grać przychodzą? Wybacz, że się czepiam, ale jak nie potrafią mieć własnego zdania przy żonach gdzie z Twojej relacji ewidentnie wynika, że lubią zagrać to bardzo słabe. oni grają tylko fifa /pes ale nic poza tym. A już jak słyszą że w japońskim jrpg spędziłem 100 h to oczy wielkie robią jak w anime Swoją drogą jeden ziomek zabawny jest. Sam gra tylko w fife ma nawet ps4 po to kupione. Uważa że moje granie to strata czasu a sam ogląda co tydzień w weekend od 4 do 8 meczów każdy 90 minut oraz chodzi co tydzień na stomil olsztyn z synkiem. Dla mnie to dopiero jest strata czasu Czaicie oglądać wszystkie ligi największe piłkarskie i potem skróty meczów i cały tydzień tylko piłka piłka i januszowe programy w tv (voice, master szef etc) Dlatego ja sie tym nie przejmuje uważam że czytając książki, grając czy świadomie oglądając lepsze rzeczy jestem wyżej od tych co sie śmieją. Edytowane 24 października 2016 przez blantman 5 Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.