Skocz do zawartości

Super Mario Odyssey


Godot

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nic dziwnego, ja miałem dokładnie takie samo wrażenie, czyli Marian a potem długo, długo nic.

Opublikowano

W grze nie uświadczymy napisu game over. Jedyna kara za śmierć to utrata 10 monetek, co jest żadną karą. 

 

Dla mnie ten pomysł ma w sumie więcej sensu niż dotychczasowe masowo zdobywane życia. Szczerze, to nie przypominam sobie sytuacji w której mi ich zabrakło w Marianach. Nie zmieni to w sumie nic dla coreowców, a początkujący gracze nie będą się tak spinać. 

Opublikowano (edytowane)

Sam ten napis właściwie nic nie znaczy. Odpowiednio szybki "game over" praktycznie niczym się różni od po prostu rozpoczęcia levelu jeszcze raz po spadnięciu w dziurę. Różnicę w graniu robi raczej to, jak są rozstawione punkty kontrolne i co się powtarza.

 

 

W starszych Mario (64 i zwłaszcza Sunshine) nieraz było np. sporo wspinania, gdzie w pewnym momencie spadek (bo chcesz zobaczyć co tam jest, nie przemyślisz skoku, whatever) oznaczał spadek na samo dno czy do wody, gdzie niby się nie traci ani jednej kreseczki życia, ale trzeba się wspinać od początku, i to jest gorsza kara. Dla mnie dużo gorsze niż nawet i "game over" gdzie powtarza się krótszą sekcję, jak w nowych liniowych Mario.

 

 

1-UP-y w każdej z tych gier i tak mnie bawiły jako rozkosznie niepotrzebne, zazwyczaj będące symboliczną nagrodą. Masz jakieś poboczne wyzwanie dużo trudniejsze niż główna ścieżka, a nagroda to zielony grzybek. Phi. Powinni je raczej dawać komuś, kto tam nie doskoczył. Monety przynajmniej się liczą do highscore'a, chociaż też nigdy mnie nie ciągło do zbierania ich. Mogłyby zwiększać prędkość o 1%, jak w Mario Karcie.

Edytowane przez ogqozo
  • 2 tygodnie później...
Opublikowano (edytowane)

Kiepsko żeś ten obrazek wrzucił, ale kurde, na żywo te okładeczki są urzekające. Jak na plakat. Artykuł na 10 stron nie wnosi wiele nowego, co by jakoś zaskakiwało, streściwszy:

 

- "niczym Breath of the Wild, Odyssey jest napędzane pragnieniem zerwania własnych reguł, zagrania na nosie konwencjom. Niczym Breath of the Wild, już teraz wydaje się wyjątkowe".

- sandbox? Bardziej jak: japoński ogród miniatur, gra jest "gęsta i złożona", zaprojektowana zręcznie, zachęcająca do patrzenia dokoła na obecną pozycję

- Mario zbiera księżyce, które często są nagrodą nie tylko za wyzwania i bossów, ale zaglądanie w zakamarki

- ogólnie to podejście nie jest nowe względem Mario 64 i Sunshine, różnica jest bardziej w tym, że bieganie i skakanie już nie jest metodą

- każda przejęta postać ma swoje własne cechy: np. Goomba nie ślizga się na lodzie, statua może widzieć ukryte platformy itd.

- "cel jest podobny jak w Breath of the Wild: widzisz coś na horyzoncie i kombinujesz, jak się tam dostać. W tym przypadku, odpowiedź zapewne zawiera przejęcie czegoś czapeczką i zrobienie czegoś, czego jeszcze nigdy w Mario nie robiłeś"

- gra jest napisana pod ten mechanizm, pojawia się wielu nowych wrogów czy powracają starzy z myślą o przejmowaniu ich i co to da

- oprócz zwykłych monet, istnieją specjalne ograniczone monety danej lokacji, po 100 na miejsce. Monety wreszcie coś robią: kupujesz za nie dodatki, gadżety, przebrania

- "Mario zakłada garnitur, ubiór pracownika budowy, kombinezon nurka. Na początku wydaje się to świętokradztwem. Potem - śmieszy. A niedługo potem biegasz po levelach olewając wszystko, co nie jest monetkami, żeby tylko kupić nowe ubranko, i jest zarąbiście"

- ubrania mają też przynajmniej kosmetyczne funkcje, np. w lodowej krainie ciepło ubrany Mario nie trzęsie się

- producentem jest Koizumi, reżyserem Motokura, a więc postaci stosunkowo nowe w N, ale ogólnie to ekipa z ostatnich odsłon Mario i kapitana Toada

- "Odyssey zapowiada się jako najbardziej odkrywcze doświadczenie z Mario od czasów Mario 64. Październik wydaje się nagle tak odległy"

- 9 dla Nex Machina

Edytowane przez ogqozo
Opublikowano

Oby nie przekombinowali, ale z drugiej strony szkoda trwonić 3D, na coś co najlepiej i tak się sprawdza w 2D.

Gość ragus
Opublikowano

Nie rozumiem, że skakanie i odbijanie się od krawędzi sprawdza się lepiej w 2d? Przecież takie etapy w Super Mario Sunshine (te bez fludda) czy wszystko w 3DWorld to czysta zabawa. 

Opublikowano

Niepokojące. Mario TO JEST skakanie. Będzie tak samo jak z kostiumem kota w 3D World, najgorszy aspekt tej gry. Za dużo rozwiązań problemów polegało na użyciu stroju kota, co zupełnie nie pasowało do konwencji Mario. 

Opublikowano

Według mnie tak, 2D jest lepiej dostosowane pod bardzo wymagające skakanie. Wyobrażasz sobie bardzo szybkie i precyzyjne platformówki w 3D? Oczywiście w 3D powstało sporo świetnych platformówek, ale sama ich mechanika to zawsze był pewien kompromis. Takie 3D World to bardziej takie 2,5D (tak jest raczej skonsturowana większość etapów, że praktycznie poruszamy się albo z lewej do prawej albo z dołu do góry ekranu), zwłaszcza przy nowym Marianie.  

Gość ragus
Opublikowano (edytowane)

Popraw mnie jeżeli się mylę, ale czy w 3DWorld były sekwencje, które wymagały tego stroju? Chodzi mi o to, że takie bajery jak różne możliwości po "opętaniu" różnych przeciwników mogą być dobrym rozwiązaniem, jeżeli plansze będą (a no to się zapowiada) pod to dostosowane.

 

 

 

Wyobrażasz sobie bardzo szybkie i precyzyjne platformówki w 3D?

 

Tak pajgi, SM64 i częściowo SMS. Oglądanie speedrunów Super Mario 64 to nadal coś niesamowitego właśnie przez szybkość i precyzję.

Edytowane przez ragus
Opublikowano

Wydaje mi się, że komu jak komu, ale Niny można zaufać. To pewnie nie będzie taka gra jak by się można było spodziewać (w sensie- typowa platformówka w 3D), ale to nie wyklucza tego, że będzie czymś za(pipi)istym, a nie jakimiś ratchetami i clankami bez mechaniki. Na klasyczne Mariany przyjdzie też pora.

 

ragus- szybkie i precyzyjne w sensie super meat boy itp. bo to jednak trochę inna kategoria szybkości i gry w trafianie pikseli.

Opublikowano (edytowane)

Na pewno platformówki 2D oferują bardziej "pure platforming", no i oczywiście odpowiedzią na to, by gra mimo tego była ciekawa, jest znaczny spadek tolerancji dla tego, co gracz robi, skomplikowanie mu w tym życia. Perspektywa 2D pokazuje wszystko jednoznacznie i można napieprzyć tych platform w ciul. Dlatego nie przepadam za platformówkami 2D. Nie żebym nie lubił pyknąć w Raymana, ale te plansze w porównaniu do 3D Mario muszą siłą rzeczy być znacznie mniej wypełnione akcją i mieć zupełnie inne proporcje postać/otoczenie, co rekompensują wymierzaniem precyzyjnie wszystkich skoków, by zebrać kolejne znajdźki, co nie jest dla mnie takie pasjonujące, jak po prostu ciągle nowe, ciekawe rzeczy (dla odmiany platformówki 2D łatwe - sporo ich robi też Nintendo - potrafią uśpić swoim brakiem zaangażowania od gracza). Ogólnie takie gry jak Meat Boy czy trochę też 2D Mario mnie najbardziej nie kręcą, kojarzą mi się z graniem setkami godzin w Tekkena czy PES-a by poprawić precyzję ciągle tych samych ruchów o 0,1%. 

 

A w ostatnich Mario - cały czas biegasz w różnych kierunkach, latasz na różne sposoby, sterujesz tak, siak, do góry nogami... Główne wyzwanie to przyzwyczajenie się do jakiejś nowej reguły w danej misji, może to być sterowanie, perspektywa, jakiś element zmieniający grawitację itd. Zresztą to kontynuacja tego co zawsze w serii było, już w pierwszym Mario był zaskakujący jak na tamte czasy nagły level podwodny itp., (niedługo potem były np. te (pipi)e baloniki, latanie, poziomy auto-scrollujące itd...). Zawsze różnorodność była ceniona w głównej serii Mario. A już zwłaszcza ostatnie trzy Mario to nie są takie "czyste platformówki" i można by te różne sposoby gry potraktować w tym aspekcie jako różne "wcielenia" (czasem też ostetnacyjnie, np. kostiumy na czele z (pipi)ym Mario-sprężyną, Yoshi, pływanie itd.). Patrząc na to, że najwyżej połowa gwiazdek w Mario Galaxy była, że tak powiem, "normalna", to w sumie nie wiem, jak to ma wyglądać, że teraz dopiero piszą o zerwaniu z konwencją. W Mario Galaxy zbierałem fioletowe monety tocząc się przez wychylanie kulką po Rainbow Road!

 

Natomiast mogę sobie wyobrazić, że "uwolnienie" level designu przez użycie praktycznie dowolnej zmiany w sterowaniu postacią w dowolnym momencie (zawsze można np. wymagająco wymierzyć odległości, czas itd.) powinno dać ogromne możliwości. Mogą to być tak samo wyzwania "platformowe", jak zawsze, zależy jak je zrobią, po prostu nie będą zawsze dotyczyć tej samej postaci tak samo skaczącej.

 

 

 

 

Inne pisma wspominają, że gra jest dość wymagająca, ponieważ właśnie wymaga myślenia w nowy sposób, dochodzi nowa nieintuicyjna przy pierwszym podjęciu czynność z czapeczką. Swoją drogą warto też wspomnieć, że gra ma MAPKĘ i na niej OZNACZENIA CELU.

Edytowane przez ogqozo
Opublikowano

tez mi sie to sie nie podoba, niech oni nie robia z tego drugiej najnowszej zeldy gdzie tez jest ona szczatkowa, w mario wesola nuta ma grac caly czas

Gość ragus
Opublikowano

powiedział ficek, który nie grał w żadnego mariana 3d xD

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...