No właśnie włączyłem kompa i widzę, na telefonie rzadziej tam zaglądam

W sumie to niczego. Czasem nie chce mi się robić obiadu i wieszać prania tylko ;(

Tego, że jak wracałem do domu, to zawsze ktoś był do pogadania itp, a teraz, po robocie do pustych 4ch ścian, obiad, komp, gierki, może gdzieś wyjść.

A kto ci broni samicę adoptować? Tylko żebuś szybko za ciszą nie zatęsknił

Mam kolegę, który wraca po pracy do domu, je obiad przed kompem, a właściwie to dalszą część dnia spędza sam przed kompem. Z jednej strony zazdroszczę mu tej ciszy i spokoju, a z drugiej trochę przeje.bane resztę dnia spędzić w ciszy.

Zalezy przez ile. Poza tym jak ktos ma licencje jedynie typu JR*, to przeciez zyc nie umierac.

 

 

 

 

* Jazda Reczna

Tego, że jak wracałem do domu, to zawsze ktoś był do pogadania itp, a teraz, po robocie do pustych 4ch ścian, obiad, komp, gierki, może gdzieś wyjść.

Przeciez to jest zaje.biste wlasnie. Nikt ci dupy nie zawraca.

 

Choc to pewnie zalezy od rodzaju pracy, u mnie non stop jest gadane z klientami, a to kto odwiedzi w pracy. Gdybym nie wiem, mial prace na zasadzie siedzenia w biurze w czterech scianach z komputerkiem tez pewnie tesknikbym za gadka po pracy.

Od czego jest psn party?

To ja muszę być chyba jakiś aspołeczny. Nie cierpię ludzi i nie lubię z nimi rozmawiać. Tak mieszkanie bez starych przy jednoczesnej pracy w domu to dla mnie raj.

Sprzątaczki (pipi)a. Ciągle jakiś kurz, ciągle trzeba gdzieś odkurzyć, w kiblu co jakiś tydzień czy dwa zaczyna walić szczynami i trzeba umyć, fujka. Zlew też co chwila zakurzony, okna uyebaned i zaraz trzeba umyć. Zmywanie naczyń, kuchenki, mebli... itd. W(pipi)ia mnie to. 

I jeszcze kotów brakuje No ale przynajmniej mogę czarne ciuchy w końcu nosić, bo wcześniej jak się kłaki kleiły to przypał xd

Witamy w dorosłym życiu. 

Po wyprowadzce od rodziców? Niczego. No dobra, obiadów maminych, ale prócz tego wszystko jest lepsze w ch,uj.

Niepłacenia czynszu  

- ziemniaczków z sosem pieczeniowym (takim brązowym) i do tego mizeria (na słono). niestety ale na kuchence indukcyjnej jakoś ten sos nie chce wyjść

- psa, Max ma jakieś 15 lat, ledwo żyje, kurła czuje że będzie koniec niedługo i nie będzie mnie

Że życie było prostsze i miałem mniej różnorakich problemów

3 godziny temu, Rozi napisał:

Niepłacenia czynszu  

Tak działa wolny rynek

Tak działa posiadanie własnego domu, dzbanie.

10 godzin temu, grzybiarz napisał:

- ziemniaczków z sosem pieczeniowym (takim brązowym) i do tego mizeria (na słono). niestety ale na kuchence indukcyjnej jakoś ten sos nie chce wyjść

- psa, Max ma jakieś 15 lat, ledwo żyje, kurła czuje że będzie koniec niedługo i nie będzie mnie

 

I co wtedy grzybiarz. Czy Twoje życie jest puste? Czy nic po Tobie nie zostanie? Czy jesteś tylko zwierzęciem, którego świadomosc zniknie razem z ciałem? Odpłyniesz w nicość nie wiedząc nawet, że istniałeś? Warto wierzyć, że wraz ze swoim odejściem połączysz się jako niematerialny byt z resztą sobie podobnych. Czy odchodząc chcesz czuć strach przed nieznanym? Czy jednak pragniesz aby Twoja śmierć była początkiem czegoś nowego? Zadbaj o swoje życie duchowe jak i o swoje ciało. Nie zaniedbuj ani jednego ani drugiego, a z mniejsza obawą doczekasz tej chwili. Bo to czeka każdego. Pragnij bycia czystym i lepszym, pracuj nad swoją wiarą inaczej czeka Cię pustka. Nie rób jednak tego ze strachu przed nieznanym, a z czystego pragnienia i miłości połączenia się z istniejącymi bytami.

yyy nie dokończyłem posta. po prostu nie będzie mnie pewnie przy tym, jak pieseł zdechnie.

Tez mam starego piesela 13lat mieszaniec owczarka i juz ledwo chodzi. Stawy mu padaja mimo, ze nie ma dysplazji to już nogi nie podnosi do szczania. Pamietam jeszcze jak robil przewrotki w powietrzu jak mu się pilke rzucalo. Wrzucałem kiedys nawet fotki do tematu w Hp.

8 godzin temu, Rozi napisał:

Tak działa posiadanie własnego pokoju, dzbanie.

 

Fix'd.

???

W wielu aspektach z Rozim się nie dogadam, ale szanuję za wychowanie sobie piesków na forum. Szczekają jak na zawołanie xd

Posiadanie domu.

 

Płacenie za czynsz.

 

Does not compute. 

 

 

Brakuje mi krasnoludków, które sprawiały, że pranie w ciągu dwóch dni teleportowało się z pralki prosto do szafek. 

Nie umiem takich skrzatów skusić żeby się u mnie zalęgły

Obiadów mi nie brakuje, moja mama nigdy nie była fanką kucharzenia. Ale magicznego znikania kurzu mi brakuje