Skocz do zawartości

Ghost in the Shell (2017)


Frantik

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Są juz recki, póki co 62 na meta mocno powyżej tego co się spodziewałem.

Opublikowano

Hmm, ja obstawiałem około 60 właśnie.

A ja akurat oglądam 'GITS: Arise OAV 5 Pyrophoric Cult'. Potem jeszcze 'GITS: The new movie' i całe animowane uniwersum będzie zaliczone.

Coś mi się wydaje, że przed premierą filmu jeszcze raz wciągnę pierwszą część z 1995 roku.

Opublikowano

Oki, wróciłem z kina.

Bardzo średnie mam wrażenia, nawet mi się nie chce zbytnio pisać, ale wymienię wady i zalety.

 

+Muzyka była naprawdę dobra, Mansell się postarał chłopak.

+Wizualia również na plus, mimo oczywistej zżynki z Blade Runnera.

+Batou mimo wszystko nieźle oddany.

+Całkiem zgrabne wytłumaczenie tego dlaczego Major nie jest azjatką

 

-Cała reszta teamu poza Major i Batou została sprowadzona do roli statystów a

Paz

pojawia się na dokładnie 5 sekund XD

-Ogólne spłycenie świata GITS, i bardzo mało faktów otrzymujemy na jego temat

-Główny villain totalnie nijaki i bezpłciowy

-Najgorsze jest to że nawet nie było jednej sceny akcji, żebym powiedział "kurwa to było dobre" a potem wstał z fotela i zaczął bić brawo

 

Ortodoksyjni fani GITS wycieczkę do kina niech sobie podarują i przyszły seans również, bo tylko się uwkurwiają :reggie:

No nic, ode mnie najmocniejsze

 

5/10

 

w historii.

  • Plusik 1
Opublikowano

Coś nie wierze w tą słabą ocenę, bo  z jednej  strony supergirl najlepszy serial dzifko a z drugiej strony zrobił się z Ciebie ostatnio taki psycho japan że jarasz się  jak bolec na murzynski styl.

Opublikowano

sądząc po postach Sobushi to jest to samo co w 'starym' filmie, ostatnio obejrzałem i szału już nie robi jak kiedyś, manga zawsze sporo lepsza. Jutro cisne do kina.

Opublikowano

A ja mam odmienne zdanie od Masorza. Film artystycznie mi się naprawdę podobał. Blade Runner był bardziej brudny i brutalistyczny jeśli chodzi o architektur, no i lekko się zestarzał. Porównując to co mamy w tym GITS a to co w BR, to jak porównywać nowoczesne fajerwerki z dawnymi zimnymi ogniami (dlatego czekam na sequel BR). Mówię oczywiście tylko w aspektach wizualnych. Bo GITS to istna orgia dla miłośników neo-cyberpunku. Te ujęcia z lotu ptaka i ogólnie obejmowanie metropolii, wykorzystywanie technologii i wszczepów, wirtualna rzeczywistość - oglądałem jak w transie. Montaż robi naprawdę świetne wrażenie - nie tylko ujęcia miasta, ale też sceny walk. Ani razu nie było ataki padaczki u kamerzysty, wszystko ładnie i zrozumiale pokazane jak w azjatyckim kinie akcji. I nie powiem że nie robią wrażenia też swoją choreografią. Kurcze, była w tym moc i pomysłowość i równie dobrze mogło to wyjść spod rąk sióstr Wachowskich. Moim zdaniem Kuzę też miał charyzmę i fajnie zrobili jego głos, choć był nieco sztampowy. Nie podobał mi się Batou. Wyglądał jak typowy amerykański madafaker-zlewak, a z tymi wszczepami to wyglądał po prostu głupio. Serio, nie było innego aktora? Bo Johansson akurat wcieliła się w porządku, w sensie nie szarżowała. Zrobiła to na tyle neutralnie, że nikt nie powinien się czepiać pani Major. Sam film ma prostą konstrukcję i jest typowo zamerykanizowaną formą sci-fi. Jest niczym luźna adaptacja dostosowana na potrzeby bycia blockbusterem. Nie ma tu ambitnej filozofii. Nie powinno się go porównywać do anime, bo wtedy faktycznie wychodzi lekka bieda. Ta film to prostu wizualna, lekka i przyjemna uczta dla fanów neo-cyberpunku. Z takim nastawieniem też poszedłem do kina i się nie zawiodłem. A no i muzyka faktycznie w pewnych momentach robiła, trochę zalatywała Blade Runnerem/Deus Exem. Co akurat uważam za dobre. Dlatego wystawię filmowi 8/10 zakładając że nie wyceniamy go poza ramami w których się on znajduje ;)

  • Plusik 7
Opublikowano

Nie jest źle ale też nie jest dobrze.

 

Wizualnie jest ok, klimat cyberpunku oddany miło, po nowoczesnemu. Są też całe sceny niemal żywcem przeniesione z anime. Fabularnie za to miałko, film odarty z filozoficznego podejścia na temat 'ghosta' na rzecz 'everything they told you was a lie' co było widać już po trailerach.  Główny villain średniak.  Zarzut Masorza że jest za mało ekipy sekcji 9 bezpodstawny, w anime mamy z nimi tyle samo do czynienia co w filmie. Mendrek wspomniał o scenach walki i zgadzam się że jest dobry montaż ale same pojedynki jakieś bez wyrazu. 

Opublikowano

A, jedyne co mnie irytowało, to nadużywanie słowa "ghost" w odniesieniu do duszy/umysłu. "Shell" w odniesieniu do powłoki chyba też z dwa razy padło. Serio, nie lepiej było użyć "soul" i "body"? Musiało być aż tak dosadnie, bo przeciętny amerykanin nie zrozumie tytułowej metafory?

 

 

A i użycie piosenki "Building a cyborg" w napisach końcowych to był tani fanservice który pasował tam jak świni siodło ;)

 

Opublikowano

Realizacyjnie wyszło naprawde dobrze. Widać wpompowaną kase w efekty. Batou wywołuje uśmiech za każdym razem jak jest na ekranie :) Major troche niska ale nie ma tragedi. Reszta spłycona, co było raczej oczywiste. Bardzo podobał mi sie ścigany typ, voice acting i design bardzo na plus. Nie rozumiem narzekań na jego postać.

Opublikowano (edytowane)

Byłem na Ghost in the shell i nie rozumiem krytyki. Film oglądało się przyjemnie, efekty świetnie, postacie dobrze zarysowane. Fabularnie i filozoficznie cóż... jest płyciej niż w anime, ale to zrozumiałe, bo film musi być bardziej przystępny. Przy tym oglądało się go jakoś tak lepiej niż anime, nie czuć tej ciężkości.

 

8/10 - polecam iść koniecznie. Drugi po Loganie film, który mi się podobał w tym roku.

Edytowane przez Starh
  • Plusik 1
Gość Orzeszek
Opublikowano

no wczoraj byłem, przyznam bez bicia, że nie zapoznałem się materiału źródłowego :dog:

 

nie było źle, przyjemnie się oglądało, muzyka świetna taki miks mass effecta z nierem automatą. wizualnie też spoko, największym zastrzeżeniem do filmu jest scarlett johansson, momentami robila takiego derpa do kamery, że wybuchałem śmiechem w kinie, momentami cgi też dziwnie wyglądało w szczególności końcówka, też miałem wrażenie, że większość ujęć w jumpsuitcie to chamska doklejona japa johansson. Spodziewałem się poziomu assassins creed albo innego dragona balla ewolucja (power rangers nie oglądałem, bo boje sie wylewu) bardzo wszystko ładnie podane i tyle. Mozna zobaczyc w kinie.

Opublikowano

Myślałem że będzie gwałt na kulcie, ale tak nie jest. Co prawda nie ma tej głębi co anime, ale nadrabia za to realizacją. Zbyt amerykański w wielu momentach, szczególnie w drugiej połowie, ale i tak warto zobaczyć.

Opublikowano

Obejrzałem i mi się film podobał. Nie jest to dzieło wybitne jak oryginał (tak oglądałem oba filmy i jeden sezon serialu dawno temu) ale w kinie się człowiek nie nudzi. Jeżeli podejdziesz do filmu jak do luźnej adaptacji to się nie zawiedziesz. Jak podchodzisz do filmu z nastawieniem obejrzenia tego samego co w anime tylko z aktorami to zapomnij.  Film przede wszystkim robi wizualnie i warto to w kinie zobaczyć. Aktorsko zagrany w porządku poza scarlett. Mam wrażenie że ona w każdym filmie gra tak samo i trochę też mi się przejadła ta aktorka. Nie gra bardzo źle ale nie porywa swoją rolą. 

 

Dla mnie film na 6/10 i warty obejrzenia w kinie. + 1 do oceny za grafike ;D

Opublikowano

Byłem i  stwierdzam na gorąco ze cokolwiek złego chciałbym powiedziec  o tym filmie było by krzywdzące, ponieważ ilośc fajnych  scen przewyzsza znacznie te złe. Dodatkowo te złe sa złe dlatego że nie sa kalką z anime, wiec takie minus dodatni wałęsowy.

 

Zmiany względem anime odnośnie historii uważam  za pozytywne, nie ze wzgledu na to ze jest lepiej poprowadzona historia, tylko również fajnie to posklejali, chociaz nie da się ukryć ze to juz kiedys bylo.

 

Scarlett jest fajniutka, wiadomo, swinka, za duzo usmieszków, ale po pierwsze Scarlett jest fajniutka,  a po drugie mozna traktowac historie jako  swego rodzaju prequel, więc i  zachowanie i charakter Motoko mógł być trochę inny.

 

Batou świetny, jego lornetki wygladały idiotycznie, ale to wina przeniesienia 1:1 z anime, no nie mogło to chyba wyglądac super, troche capiło plasteliną koloru cielistego na kilometr.

 

Śmieciarze i  akcja z ucieczką zmieniona, ale wyszło ok, szkoda ze zamiast pokazac smieciazowi zwykle zdjęcie z psem,  to zmienili to na jakis hologram jego mordy, nie niezbyt to było sprytne. Chociaz pies występuje goscinnie jako kolega Batou.

 

Togusa świetny, Aramaki fantastyczny, tylko cos mu sie z kacikiem ust popsuło.

 

Akcja z czołgiem,  napianniem mięsni, trzymaniem za łęb Hideo, FA-NTA-STY-CZNA. Brakowało tlyko Batou z armatą.

Scena z nurkowaniem wspaniale oddana, tak samo jak wizyta u matki na cmentarzu.

Wielka szkoda ze początek nie był  z muzyką z anime, ale gdy poleciała na napisach, i  wychodziłem  z kina miałem banana słyszac ten utwór w kinie, wielki plus zxa powstanie tego filmu.

 

8/10.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...