Kenny tJJger 3 784 Opublikowano 17 kwietnia 2017 Opublikowano 17 kwietnia 2017 Jak w końcu któregoś razu się zbiorę wrzucę metamorfozę swojego mieszkania ze stanu developerskiego do obecnego. Było co robić. :) Cytuj
balon 5 342 Opublikowano 17 kwietnia 2017 Opublikowano 17 kwietnia 2017 Majster zrobił mi w końcu szafki łazienkowe. 1300zł piękny kawalerze. Został mi jeszcze do wykończenia pawlacz w przedpokoju. I w końcu udało mi się też posprzątać ostatni nieużywany pokój. Na razie robi za miejsce na kompa i tymczasową graciarnie. Fajnie że już masz to praktycznie za sobą... ja od początku maja dopiero zaczynam. Ehhh. Wiem już co mnie czeka. Albo inaczej wiem że łatwo nie będzie. Masz nową furę do garażu i kozak TV, jeszcze kominek i są najważniejsze 3 rzeczy do nowego domu. Cytuj
mozi 1 978 Opublikowano 17 kwietnia 2017 Opublikowano 17 kwietnia 2017 Kominek od jutra będzie robiony Cytuj
Kenny tJJger 3 784 Opublikowano 18 września 2017 Opublikowano 18 września 2017 Sytuacja jest poważna. Mam pół ściany tapety do położenia a jestem zielony. Jakieś protipy? Cytuj
Okie from Muskogee 2 851 Opublikowano 18 września 2017 Opublikowano 18 września 2017 Więcej strachu niż to tego warte. Ogarnij sobie pusty stół, blat ogólnie, coś na czym będziesz kładł tapetę. Smaruj ją tam równomiernie klejem (mam nadzieję, że wiesz którą stronę :D), nie za dużo, ale po całości. Krawędzie, z małym marginesem możesz traktować trochę mocniej, ale nie tak żeby ci klej wypłynął po położeniu na ścianę. Przykładasz od góry, licując z poprzednim płatem, tak abyś bąbli powietrza nie zostawił. Przejeżdżasz suchą, czystą szmatką całość, uważając aby nie tapeta się nie ślizgała i chuj, już. Po położeniu, jeśli zrobisz to dobrze, to i tak będziesz miał pęcherzyki powietrza małe gdzieniegdzie, ale tym się nie martw. Zaczną one znikać podczas schnięcia kleju i tapeta się sama naciągnie. Jeśli niczego po drodze nie spierdolisz. Cytuj
krupek 15 481 Opublikowano 18 września 2017 Opublikowano 18 września 2017 Staraj się ułożyć prosto i bez zagnieceń. Cytuj
Kenny tJJger 3 784 Opublikowano 23 września 2017 Opublikowano 23 września 2017 Tapeta papierowa to jakaś masakra. Pierwszy i ostatni raz. Cytuj
_Red_ 12 021 Opublikowano 13 listopada 2017 Opublikowano 13 listopada 2017 Mialem zaciek w piwnicy idacy w pionie po scianie oraz wilgotne ok 15% podłogi. Administracja wskazala konkretny nr mieszkania, w ktorym jest ponoc przeciek prysznica i lokator mial naprawić. Minelo pol roku, mam więcej wilgoci na podlodze. Pora działać. Jakie kroki sie podejmuje formalnie, by gosc poczuł sie odpowiedzialny za naprawe a potem moze i wysuszenie mi piwnicy? Mam wpierw w ciemno wydać na osuszanie a potem wzywac do zaplaty, oczekujac ze znowu zawilgotnieje? Cytuj
szejdj 2 804 Opublikowano 13 listopada 2017 Opublikowano 13 listopada 2017 przedsądowe wezwanie do zapłaty Cytuj
_Red_ 12 021 Opublikowano 13 listopada 2017 Opublikowano 13 listopada 2017 Takowoz tez poczytalem w internetach. Dziekowac. Pani lokator okazala sie miła i powiedziala, ze juz raz usZczelniala, ale chyba bez skutku. Zajmie sie ponownie, a potem dopiero zamówię osuszanie by poszło z jej OC. Cytuj
ping 9 042 Opublikowano 10 lutego 2018 Opublikowano 10 lutego 2018 Kurde przypał. Dzwoni do mnie w środę pani z zarządu nieruchomości i mówi że zalałem mieszkanie pode mną. Zrywam się z roboty, przebijam przez zakorkowane miasto, wpadam na kwaterę a tu wszędzie sucho. Chwilę po mnie przychodzi konserwator, też stwierdza że sucho, sprawdza przyłącza no i mówi, że chyba jakiś głupi żart, bo 'genialna' kobieta mieszkająca pode mną jest nieuchwytna (zgłosiła, że zalewam jej mieszkanie i... poszła w pizdu). Stawiam, że coś się w pionie spier.doliło, więc to już brocha zarządcy. Mija chwila czasu, w piątek kolejny telefon, że nadal rzekomo zalewam, jednak z jaśnie panią trudno się umówić na konkretny termin żeby zrobić próbę ciśnieniową (nie czaję, jak by mi ktoś mieszkanie zalewał to chciałbym załatwić sprawę możliwie jak najszybciej, chyba że zależałoby mi na największych zniszczeniach celem wyłudzenia odszkodowania). Ekipa ma wpaść we wtorek - pytałem czy będą mi w takim razie rozkuwać całą łazienkę (wtedy muszę ogarnąć wszystko sam, co średnio mi się widzi - koszta + czas...). Kobitka z zarządu powiedziała, że nie jest w stanie powiedzieć teraz ani tak, ani nie. Do obeznanych w temacie - z czym się wiąże próba ciśnieniowa? Jak to wygląda, ile trwa? Jeśli okaże się, że faktycznie w moim pionie są nieszczelności to zamierzam forsować przekuwanie się do rur przez korytarz, ewentualnie sufit sąsiadki, który rzekomo zalewam. Z drugiej strony raczej odmówić nie mogę? Kur.wa, nieco ponad rok od wykończeniówki i prawdopodobnie wszystko pójdzie jak psu w dupę. Znowu kupowanie kafli, montowanie ekipy, pilnowanie wszystkiego. Cytuj
maciucha 11 638 Opublikowano 10 lutego 2018 Opublikowano 10 lutego 2018 W zeszłym roku też zalałem babkę pod sobą, chociaż u mnie było sucho. Kilka dni wcześniej majster wymieniał baterię prysznicową i zepsuł rurę w ścianie, która ciekła sobie po cichu, niezauważona. I jeszcze próbował na mnie zepchnąć winę, że prawdopodobnie za mocno oparłem się o tę nową baterię prysznicową i dlatego ta rura pękła Cytuj
ping 9 042 Opublikowano 10 lutego 2018 Opublikowano 10 lutego 2018 (edytowane) Było kucie? U mnie nic się przez ten cały czas nie zmieniało - zero wymian i innych dupereli. Póki co pocieszam się, że fugi suche, na ścianach zero śladów wilgoci, to może (pipi)nęło coś bliżej sąsiadki. Zwłaszcza że nie zalewam jej kibla, a przedpokój (który ma pod moim przedpokojem). Edytowane 10 lutego 2018 przez ping Cytuj
maciucha 11 638 Opublikowano 10 lutego 2018 Opublikowano 10 lutego 2018 No było kucie, naprawił frajer na swój koszt, ale co się nadenerwowałem to moje. Cytuj
krupek 15 481 Opublikowano 11 kwietnia 2018 Opublikowano 11 kwietnia 2018 Ostatnio coś miałem mokro pod zlewem w kuchni. Paczam a tu po wężyku woda płynie. Bateria skorodowała od spodu w takim stopniu, że coś się rozszczelniło. Dziwna sprawa, miał ktoś podobnie? Teoretycznie, miała być ze stali szlachetnej a pordzewiała jak 15-letnia Mazda. Cytuj
szejdj 2 804 Opublikowano 11 kwietnia 2018 Opublikowano 11 kwietnia 2018 Proszę się odczepić od 15 letnich Mazd. Cytuj
_Red_ 12 021 Opublikowano 15 lipca 2018 Opublikowano 15 lipca 2018 Parkiet w korytarzu mi skrzypi. Zidentyfikowałem kilka klepek, od których skrzypienie się rozchodzi. Jedna z nich odrobinę sprężynuje pod butem. Podłoga ma dopiero 2.5 roku Zakładam, że będzie tylko gorzej - da się to w ogóle naprawić, dokleić? Sam tego nie tknę bo się nie znam i nie mam narzędzi, ale chcę wiedzieć czy jest sens zawracać dupę ekipie wykańczającej mi chatę. Cytuj
Kenny tJJger 3 784 Opublikowano 15 lipca 2018 Opublikowano 15 lipca 2018 Będzie skrzypieć tak samo albo gorzej. Jak wybrzuszony to coś skiepścili. Atakuj ich. 1 Cytuj
Okie from Muskogee 2 851 Opublikowano 15 lipca 2018 Opublikowano 15 lipca 2018 Żeby się dostać do pojedynczej klepki, to trzeba rozebrać wszystko po drodze do niej. Nie zrobili ci pewnie wystarczającej dylatacji przy ścianie. Zająłbym się tym na twoim miejscu już teraz, póki ktoś ci coś tam robi. 1 Cytuj
_Red_ 12 021 Opublikowano 15 lipca 2018 Opublikowano 15 lipca 2018 No sam to mogę najwyżej odkurzyć podłogę Ale spoko dzięki, facet ma w najbliższym czasie zawitać i zobaczyć. Cytuj
mozi 1 978 Opublikowano 15 lipca 2018 Opublikowano 15 lipca 2018 Jak mialem parkiet to po 3 latach zaczęło parę klepek skrzypiec. I tak trwało to 7 kolejnych lat i nic się nie zmieniło. Nie jestem pewien czy będzie gorzej. Cytuj
Kenny tJJger 3 784 Opublikowano 15 lipca 2018 Opublikowano 15 lipca 2018 Użytkownikowi Red jest coraz gorzej bo to ciągle skrzypi a parkiet w miarę nowy. Cytuj
raven_raven 12 013 Opublikowano 16 lipca 2018 Opublikowano 16 lipca 2018 http://www.dewalt.pl/powertools/productdetails/catno/DCD795S2/info/specifications/ Proszę o info czy to jest coś warte. Na kupowaniu takich rzeczy ch,uja się znam, więc nie mam pojęcia na co zwracać uwagę. Póki co muszę kilka dziur w ścianie wywiercić i na tym moje potrzeby się kończą, ale chyba dobrze by było mieć coś na przyszłość. Wymagania więc nie jakieś wielkie, ale nie chciałbym mieć czegoś co się połamie jak przyjdzie do pierwszego remontu czy gdzie takie zabawki się używa. Bo taki sprzęt to na lata, czy teraz tak jak konsole, komórki i telewizory co roku nowy model najlepiej mieć? Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.