Skocz do zawartości

The Last of Us Part II


Gość _Be_

Rekomendowane odpowiedzi

Dziś wbiłem :platinum: O moja opinia o te grze jest taka. 

Porównując Part II do części pierwszej to słabe 6/10 = gó-wno obesrane. :facepalm:

Durny scenariusz położył te grę kompletnie. Musiałem się przez to zmuszać do siedzenia przed TV dłużej niż 3 godziny a często nie dawałem rady i wychodziłem na spacer z psem czy cokolwiek. 

Podczas przerywników filmowych szperałem w necie tylko słuchając. Nie dbałem w ogóle o tą historię, postacie i ich dialogi głupie do porzygu. 

Nie dbałem o jakieś tam LGBT, gdzie to było? Dwie laseczki dały sobie całusa? Oto chodziło? Oto cała ta gnwno burza? PFFFFF :yao:

Najgorsze w tej grze dla mnie było to że całkowicie mnie nie przyciągnęła na długie sesje do telewizora. :( Zmuszałem się żeby pograć po 3 godziny i miałem dość. 

Historia, która została opowiedziana nie podoba mi się, jest żałosna. Nie natknąłem się przed premierą na żaden spoiler i nie wiedziałem co się wydarzy i kto z kim, kogo i za co. Odkrywałem wszystko w trakcie gry i nawet gdybym poznał to wszystko przed zagraniem to moja ocena nie byłaby inna. Moje pierwsze ogranie zrobiłem w języku angielskim i bez muzyki. Drugie zrobiłem po polsku i z muzyką, chciałem w jakiś sposób odmienić to (pipi) ale mało co to pomogło. Przerywałem wszystkie filmiki i starałem się zebrać pozostałe rzeczy do dzbana. 

 

Lokacje ? Fajne, gameplay, za(pipi)isty, graficznie 10/10, muzycznie 10/10 ale co z tego jak ten scenariusz sprawia że chcę jak najszybciej zapomnieć o Part II. Jutro zaczynam Ghost of Tshishima i mam nadzieje że Samurai godnie zakończy generację PS4 bo The Last of US Part II to mój największy growy zawód od czasów Wipeout Fusion

Spoiler

Neil Druckam, FUCK YOU ty (pipi)u !!! 

 

  • Plusik 3
  • Lubię! 1
  • Dzięki 1
  • WTF 4
Odnośnik do komentarza

Jak juz zacząłem zbieranie monet, kart i czytanie notatek to wypadaloby skonczyc, prawda? Jakos tak mam ze jak juz cos zaczynam to staram sie doprowadzic sprawe do końca. Dopiero po 5 godzinach gry, gdy opadla mi juz poczatkowa ekscytacja tym ze druga cześć wybitnej kiedys gry kreci sie w czytniku konsoli. Zaczalem zdawac sobie sprawe z tego ze przyjemny gameplay nie napędza fajna wciagajaca historia a jedynie chęć zwiedzania lokacji i walki z przeciwniami przyrywane zbieractwem. A za to dostaje się niemal wszystkie pucharki.

Odnośnik do komentarza

Krótka recenzja ode mnie (tym razem liczbowa), ponieważ swoją opinię wysyłałem już zarówno po pierwszym jak i drugim przejściu gry.

 

Rzadko/nigdy nie wbijam 100% w tytułach nastawionych na story-driven, które nie są otwartym światem i wymagają ponownego przejścia/znajdowania dziesiątek ukrytych znajdziek, bo zwyczajnie mi się nie chce i nie widzę w tym wartości.

Tutaj jednak zrobiłem wyjątek, podobało mi się w tej grze praktycznie wszystko, stąd wpadła i platyna, by ukoronować to dzieło:)

 

Oceny cząstkowe:
Grafika : 10/10  nowa jakość animacji w gamingu i według mnie najlepiej ogólnie wyglądająca gra w ogóle
Muzyka : 10/10 niezwykle nastrojowa oprawa audio, Gustavo znów stanął na wysokości zadania i do tego dołączył Mac Quayle, podobnie utwory towarzyszące grze jak covery "Through The Valley", czy "Take on Me"
Gameplay: 9,5/10 dużo możliwości rozegrania potyczek, super system strzelania, walka wręcz z unikami robi naprawdę sporą różnicę, trochę odjąłbym tylko za waypointy, które jak najszybciej powinny być zastąpione swobodną eksploracją większych poziomów, bo czasami niepotrzebnie zaburzają kontrolę nad eksploracją
Klimat 10/10 doskonale ukazany świat i atmosfera apokalipsy, zniszczenia, każdy etap był przesiąknięty informacjami o świecie, rozbudowane lore, czego chcieć więcej
Fabuła 9,5/10 jedna z najbardziej kontrowersyjnych, poruszających i wciągających warstw fabularnych w grach wideo, mnie się wyjątkowo spodobała, jeżeli miałbym coś zmienić to tylko niektóre szczegóły, ogólnie było bardzo dobrze/wybitnie jak na naszą branżę
Warstwa techniczna: 9,5/10 brak ekranów ładowania w samej grze, krótkie loadingi po zgonie, trochę dłuższe przy pierwszym odczycie gry po uruchomieniu, przez około 60 godzin gry (2 przejścia + niektóre levele powtarzane pod znajdźki) raz mi się zdarzył błąd z "ręką" i to tyle, więc jak na grę świeżo po premierze jest bardzo dobrze


Ocena ogólna: 10/10 zgadzam się z recenzentami z całego świata, gra zdobyła rekordową ilość ocen 10/10 w historii i również dla mnie jest jedyna grą generacji, która zasługuje na 10/10, nic na to nie poradzę, fabuła, która dla części była bolączką, dla mnie była strzałem w dziesiątkę :)

 Powoli żegnam się z TLoU2, przynajmniej single-player, oczywiście czekam bardzo na multi Factions, może kolejne State of Play przyniosą jakieś wieści, po cichu liczę na premierę równo z PS5 w listopadzie. Na pewno będzie to osobna gra i wydaję mi się, że PS5 only. :)
 
 Co do porównań do jedynki według mnie nie ma to większego sensu, to miała być inna gra i jest zupełnie inna niż jedynka (szczególnie pod względem fabularnym), pod tym względem twórcy mnie bardzo zaskoczyli, w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Jedynka była według mnie grą wybitną w 2013 roku, tak jak sequel jest grą wybitną w 2020. 

  • Plusik 7
  • Lubię! 2
  • Minusik 1
Odnośnik do komentarza

Gram drugi raz do platynki. Pierwsze przejście na Survival. Teraz wszystko na survival+ tylko loot i znajdźki na hard+

co moge powiedzieć... pływam w amunicji, apteczkach i bombach. Potężna różnica. Gra stała się dziecinnie łatwa ale teraz mogę sobie robić masakry bez stresu. Pełen fun.

 

Edytowane przez qraq_pk
Odnośnik do komentarza

Dokładnie, po skończeniu gry odpaliłem jeszcze dwie lokacje, gdzie przegapiłem dwa sejmy. Zmieniłem na normal, różnica między przetrwaniem, a tym trybem jest kolosalna. Już nie mówię o zasobach, bo wszystkiego pod dostatkiem, ale zachowanie przeciwników jest zupełnie inne. 

Jeżeli ktoś jeszcze ma grę przed sobą, to polecem przetrwanie, gra znacznie zyskuje. Przeszukujemy dokładnie wszelkie lokacje, bo amunicji jest naprawdę na styk, do tego przeciwnicy są znacznie bardziej spostrzegawczy, na dodatek chodzą różnymi ścieżkami. 

Odnośnik do komentarza

Dotarłem do końca i ja. Podzielę się kilkoma spostrzeżeniami.


Technicznie gra to majstersztyk najwyższych lotów. Już sama różnorodność wszystkich miejscówek robi wrażenie - każda zupełnie inna, a dopracowana do najmniejszych szczegółów (i pełne smaczków).

Historia też mi przypadła do gustu. Na pierwsze przejście niewiele bym zmienił i tylko pojedyncze wydarzenia powodowały lekkie zgrzytanie zębami (więcej w spoilerze).

Gameplay jest dla mnie najbardziej kontrowersyjny. Pierwsza cześć była najbardziej nudna, w drugiej już było więcej elementów rozgrywki, które mi pasowały (mniej pustych miejscówek) ale najlepszy był ostatni akt - o takie tLoU walczyłem!

Bardzo dobra gierka z rewelacyjnymi momentami. 
 

Spoiler

Historia. Zagrała mi w całości. Wątek zemsty, własnych demonów i nieumiejętnosci odcięcia się od traumatycznych zdarzeń. Kupuję całą motywacje Elli i Abby (oraz pomniejszych bohaterów). Interpretacja Girlfriend Review Zgadza się z moimi odczuciami co do tej historii. 

Podobał mi się zabieg przedstawienia wydarzeń z dwóch perspektyw. Pierwszy szok związany z zabiciem Joela powoli zmieniał się w zrozumienie - patrząc oczywiście przez to w jak brutalnym świecie obie panie się wychowały. Joel nie był dla mnie ikoną PlayStation ;)

 

Nie przekonał mnie wątek Tommiego ale na szczęście był tylko narzędziem fabularnym. Jednak, to że przeżył strzał to był większy WTF, niż to że Abby nie sprawdziła czy przeżył upadek do wody po bójce. 
Druga beznadziejna postać to Mel. Zapchajdziura najgorszego kalibru. Do tego w(pipi)iała jak się tylko pojawiła na ekranie. I jeszcze wysłali ja na misje w wysokiej ciąży, co nie wniosło do fabuły nic oprócz WTF.

Tyle.

 

Gameplay. O jezu! Jak mnie lokalizacje z pierwszego aktu Ellie wynudziły. Puste przestrzenie bez niczego oprócz jakiś kilku przedmiotów do zebrania, a przejść trzeba było kilometry (gdybym tylko wiedział o radarze i autozbieraniu ale tak to jest jak się nie grzebie w opcjach tylko chce grać jak deweloper przewidział). Jak się jeszcze zorientowałem, że Ellie „wyczuwa” przeciwników przed rozpoczęciem bójki to w ogóle cała otoczka zaszczucia odpadła.

 

Killroomy w Seattle to była nuuuda. Ok, AI przeciwników ludzkich było super, a grzyby były tępe jak ...grzyby ale rozłożenie wrogów mi nie dawało satysfakcji jak przebijanie się w jedynce (grałem 2 lata temu ostatnio wiec co nieco pamiętam - niektóre starcia jakbym grał wczoraj). Tutaj schemat był prostacki: mała grupka - pół godziny latania po pustej lokalizacji, kolejna mała grupka... i tak w kółko. Z pierwszej części gry dobrze wspominam pierwsze starcie z Bliznami i starcie z WLF przed spotkaniem Azjaty (Johnny?). Tyle. Chociaż wjazd do Seattle na początku robił wrażenie ale potem się okazało, że jest pusto.

W przypadku Abby było lepiej. Wszystko było jakby bardziej zwarte (od ucieczki z obozu Wilków). Historia z małymi Bliznami ok - przedzieranie się przez budynek pełny grzybów, szpital, a nawet pierwsze spotkanie tuż po tym jak Abby zawisła. Lepiej mi się tu grało. Chociaż motyw na wyspie wydawał mi się kopią 1:1 z jakiejś innej gry... ale nie mogę sobie przypomnieć jakiej.

 

Najlepsza i tak była Santa Barbara z Ellie. Tam Gameplay 10/10. Bez zbędnego latania po pustych budynkach, akcja i chwile spokoju dobrze zbalansowane. Grzyby i Ludzcy przeciwnicy. Fajne lokalizacje - obóz grzechotników i uwalnianie zombie to jest coś czego w całej grze brakuje czyli zabijania za pomocą „środowiska” i kombinowania.

 

Ogólnie bawiłem się dobrze.

Walka Abby v Ellie Była ciekawym zabiegiem.

Finalne rozstrzygnięcie między dziewczynami. Na plus.

Wielowątkowość - dużo ciekawych postaci, wątki miłosne, skomplikowane relacje.  Super.

Co druga osoba martwa. Patrząc na to ile osób zabiła Ellie i Abby to można uzasadnić prawdopodobieństwo tylu zgonów wśród pobocznych postaci (po co Tommy przeżył?).

Chciałbym: więcej grzybów, płynniejsze przejścia między starciami w pierwszej części, Joel mógł zginąć trochę później - efekt byłby lepszy; Ellie z lepszym arsenałem skrytobójczym - łuk od początku! Więcej możliwości zabija „nie w prost”.

 

 

 

Zagram jeszcze drugi i pewnie trzeci raz bo historia i duża cześć Gameplay jest super :)

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
53 minuty temu, _mike napisał:

 

  Ukryj zawartość

uwalnianie zombie to jest coś czego w całej grze brakuje czyli zabijania za pomocą „środowiska” i kombinowania.

 

 

 

No a próbowałeś np. 

Spoiler

w 1 dniu Seattle w Capitol Hill napuścić zombie z księgarni na wilki w stacji benzynowej?

Albo później w tunelu metra można napuścić klikacze na wilki. Piękna klimatyczna rzeźnia :)

 

Odnośnik do komentarza
1 minutę temu, qraq_pk napisał:

No a próbowałeś np. 

  Ukryj zawartość

w 1 dniu Seattle w Capitol Hill napuścić zombie z księgarni na wilki w stacji benzynowej?

Albo później w tunelu metra można napuścić klikacze na wilki. Piękna klimatyczna rzeźnia :)

 

Takie akcje są najlepsze w tej grze, w 

 

Spoiler

Santa Barbara, w ostatniej potyczce przed finałem 

również można robić takie numerki z zombie :) Zakładam, że 99% graczy nawet nie ma pojęcia, jakie akcje można tutaj wykonać :)

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...