Skocz do zawartości

The Last of Us Part II


Gość _Be_

Rekomendowane odpowiedzi

54 minuty temu, kanabis napisał:

Drugi dzien w seattle skonczony. Druga polowa gry pokazuje jak pierwsza byla slaba. Mam nadzieje ze w nastepnej czesci mocniej nd pojdzie w horror bo wychodzi im to mega. W odroznieniu od jakiegos zje,banego kina dla mlodziezy ktore jest w wiekszosci pierwszej polowy gry. Pytanko. Zaczynam 3 dzien wiadomokim ile mniej wiecej godzin do konca? Zdaze jutro w 4h zobaczyc to mityczne zakonczenie ktore urwie mi portki :nosacz3:

Aktualnie  jestem w drodze do lodzi. Piekna jest ta cala akcja ze

Spoiler

Sniperem(bratem Joela)

mega poezja. Mnie tez bardziej podchodzi czesc Abby anizeli Ellie :wub:

Odnośnik do komentarza

generalnie u abby dzieje się więcej i jest mniej powodów do ewentualnego znużenia. ścieżka ellie w pewnym momencie bardzo zwalnia i miałem odczucie, że dzieje się zbyt mało.  

12 minut temu, MEVEK napisał:

Aktualnie  jestem w drodze do lodzi. Piekna jest ta cala akcja ze

  Pokaż ukrytą zawartość

Sniperem(bratem Joela)

mega poezja. Mnie tez bardziej podchodzi czesc Abby anizeli Ellie :wub:

 

Odnośnik do komentarza
6 minut temu, Kazub napisał:

generalnie u abby dzieje się więcej i jest mniej powodów do ewentualnego znużenia. ścieżka ellie w pewnym momencie bardzo zwalnia i miałem odczucie, że dzieje się zbyt mało.  

 

 

Jest to celowy zabieg, żeby Was nie zaskoczyła kolejna cześć TLoU z mutantem grającym pierwsze skrzypce.

Odnośnik do komentarza

Skończyłem dzisiaj. Piękna gra. Przez tydzień żyłem tymi wydarzeniami i z tymi bohaterami (33 godziny). A to co wyczynia się pod koniec - jeszcze nigdy nie czułem się tak dziwnie przy grze.

 

3 godziny temu, KrYcHu_89 napisał:

Tak, ale wtedy nie byłoby Part III, które zapewne pojawi się za kilka lat i zapewne już jest w produkcji. Przewiduje, że tym razem głównym wątkiem będzie

  Pokaż ukrytą zawartość

Nie motyw zemsty, ale motyw odkupienia, czyli szczepionka... I fajnie jakby na Part III zakończyła się przygoda z Ellie i być może całym uniwersum, co by nie rozmieniać tego na drobne. 

 

Dobry pomysł. Co by to było, gdyby...

Spoiler

od początku było wiadomo, że Ellie chce znaleźć kogoś zdolnego stworzyć szczepionkę, więc przez całą grę gracz wiódłby Ellie do nieuniknionej śmierci. Już teraz byłem potwornie skonfliktowany. Czegoś takiego żadna gra mi nie dała wcześniej, żebym musiał robić coś, czego nie chciałem.

 

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

jesteście niepoważni i nienawistni. abby jest po prostu action oriented co wynika też z jej fizyczności ale nie tylko. ma lepsze warunki do jatki od ellie pod wieloma względami (inny movement, inne perki i arsenał) ja szczerze nie miałem pojęcia, że w połowie gry dzieje się to, co się dzieje i myslałem, że zbliżam się do końca. znałem tylko ten pierwszy spoiler ale nawet tego się nie spodziewałem, że nastąpi to tak wcześnie i ..... w takich okolicznościach. tak, miałem hinta w postaci grywalnej abby na początku i kojarzyłem ją z trailera z "szubienicą" ale wciąż. tak to miało wyglądać z marketingu gry, więc chyba dobrze.  

Odnośnik do komentarza
30 minut temu, Kazub napisał:

jesteście niepoważni i nienawistni. abby jest po prostu action oriented co wynika też z jej fizyczności ale nie tylko. ma lepsze warunki do jatki od ellie pod wieloma względami (inny movement, inne perki i arsenał) ja szczerze nie miałem pojęcia, że w połowie gry dzieje się to, co się dzieje i myslałem, że zbliżam się do końca. znałem tylko ten pierwszy spoiler ale nawet tego się nie spodziewałem, że nastąpi to tak wcześnie i ..... w takich okolicznościach. tak, miałem hinta w postaci grywalnej abby na początku i kojarzyłem ją z trailera z "szubienicą" ale wciąż. tak to miało wyglądać z marketingu gry, więc chyba dobrze.  

Spoiler

Ja uważam Abby za udaną postać, a już na pewno niektóre jej levele. Np. szpital, to chyba najlepszy etap w grze, zupełnie zajeżdżający Resident Evil. 

Odnośnik do komentarza

Miałem robic drugie przejście i zdobyć płatynke, ale po prostu się nie chce. Ja nie

 wiem jak w kulminacyjnych momentach pór roku w jedynce zawsze miałem gęsią skórkę, tak tutaj nawet powieka raz nie drgneła. Za rok/dwa  kolejny run się zrobi i może wtedy bardziej doceni się ten tytul bo na ten moment tego zayebistego gameplayu nie bede tak pamietal przez cala te spyerdoloną warstwe scenariuszowo-realizacyjna. :smutas:

  • Plusik 6
Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, XM. napisał:

tego zayebistego gameplayu nie bede tak pamietal przez cala te spyerdoloną warstwe scenariuszowo-realizacyjna. :smutas:

 

Naprawdę?

 

Spoiler

Po pewnych elementach rozgrywki takich, jak : (bardzo między innymi, bo zaraz idę spać)

 

-Porozumiewanie się gwizdaniem pewnej grupy - meega klimatyczny motyw i ... strzał z łuku w ramię, gdzie podskoczyłem z wrażenia i przerażenia też - nie ukrywam.

 

-Naprawdę dobrze zrobionej exploracji.

Dla osoby nie zainteresowanej tematem - nijakiej, nudnej, sztampowej, ale dla kogoś wkręconego w temat i oczekującego podobnych produkcji , albo będących pod wrażeniem np filmu "Droga"  ?

Brachu, rewelka. 

 

-Retrospekcji, gdzie Joel jest czymś więcej, niż zlepkiem pixeli po rewelacyjnej "jedynce".

Jest przyjacielem, bratem, ojcem, którego nigdy nie uświadczyłeś.

 

-Odwzorowania świata po apokalipsie. Niby tylko zieleń i gruzy. Ale jakie?

No, chciałbym (pipi)nàç ten mój bezpieczny świat i tam się znaleźć.  Jak oni to zrobili, że ja czuję zapach tej zieleni i smak krwi w ustach...

 

-Brak misji z ograniczeniem czasowym, ot -  "łazisz se" i odpoczywasz po ciężkim dniu. 

Gdzieś tam w tle rozgrywa się fabuła. Tak. 

 

Wówczas bierzesz w łapę gilotynkę do cygar i przycinasz dobrą sztukę.

Taką naprawdę na mocne okazje. Wiesz, wizyta rodziny z Francji, komunia chrześniaka, albo premiera dobrej gry.

Przypalasz, czujesz w ustach smak nikotyny. Przełykasz ten charakterystyczny aromat.

 

Grasz dalej.

 

Obserwujesz wydażenia. Uczestniczysz w nich.

Grasz... 

Jesteś Graczem przez duże, jebane i kolorowe "G". 

Dla takich chwil warto żyć, c'nie :lapka:

 

 

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza
7 godzin temu, XM. napisał:

Miałem robic drugie przejście i zdobyć płatynke, ale po prostu się nie chce. Ja nie

 wiem jak w kulminacyjnych momentach pór roku w jedynce zawsze miałem gęsią skórkę, tak tutaj nawet powieka raz nie drgneła. Za rok/dwa  kolejny run się zrobi i może wtedy bardziej doceni się ten tytul bo na ten moment tego zayebistego gameplayu nie bede tak pamietal przez cala te spyerdoloną warstwe scenariuszowo-realizacyjna. :smutas:

Nie zabierając nic jedynce, dla mnie w dwójce warstwa scenariuszowo-realizacyjna, chociaż bardziej przygnębiająca to jednak cenie ją wyżej za odważne decyzje podjęte przez twórców. Przy drugim przejściu już trochę inaczej się do tego podchodzi, mniej emocjonalnie i można sie bardziej skupić na gameplayu i eksploracji:)

Odnośnik do komentarza
10 godzin temu, Shen napisał:

Mi akurat ta pierwsza czesc  i przeszukiwanie budynków bardzo podeszło, jak bede chciał korytarzyk i horror to sobie Residenta odpale.

A ja jak bede chcial na koniku pojezdzic i poszabrowac chalupki to odpale rdr2 :lapka:

8 godzin temu, Kazub napisał:

jesteście niepoważni i nienawistni. abby jest po prostu action oriented co wynika też z jej fizyczności ale nie tylko. ma lepsze warunki do jatki od ellie pod wieloma względami (inny movement, inne perki i arsenał) ja szczerze nie miałem pojęcia, że w połowie gry dzieje się to, co się dzieje i myslałem, że zbliżam się do końca. znałem tylko ten pierwszy spoiler ale nawet tego się nie spodziewałem, że nastąpi to tak wcześnie i ..... w takich okolicznościach. tak, miałem hinta w postaci grywalnej abby na początku i kojarzyłem ją z trailera z "szubienicą" ale wciąż. tak to miało wyglądać z marketingu gry, więc chyba dobrze.  

No tak nie do konca bo akurat Ellie to jest maly skur.wiel jesli chodzi o action oriented.Bardziej imo chodzi o to ze skupiono sie na jej wiezi z Dina. Po co , juz tlumacze

Spoiler

Nie wiem

 

Odnośnik do komentarza
Teraz, namo83 napisał:


 


Dotarłeś do finału w ogóle?

Spoiler

No raczej nie dotarł:) końcówka z Ellie raczej nie skupia się na wątku z Diną, a na jej pragnieniu zemsty, przez ktory ostatecznie traci wszystko, co kochała i zostaje sama. Mimika twarzy w tej grze mówi wiele o bohaterach, szczególnie te ostatnie sceny, gdzie widać w Ellie kompletną pustkę i zmęczenie. Ellie przebacza ostatecznie Abby i Joelowi, ale płaci za to wielka cenę w postaci straty najważniejszych dla niej osób, zabicia m.in. ciężarnej kobiety i stracie dwóch palców, przez które nie może już grać na gitarze, tak jak wcześniej, ostatecznie symbolicznie zrywajac również z Joelem. Ellie zostawia gitarę za sobą i wyrusza w nieznana podróż, juz bez ciężaru jakim była dla niej zemsta za śmierć Joela, być może w drodze po odkupienie za swoje czyny (moze dowiemy się w Part 3). Jak ktoś mi powie, że ta historia nie ma sensu i nie ukazuje dobrze tego, że "Revenge is a fool's game" to nie wiem czy jest sens jeszcze komuś tlumaczyc :)

 

Sama końcówka trochę przypomina Silent Hilla 2, gdzie tam również bohater godzi się ostatecznie ze strata bliskiej mu osoby i idzie dalej przed siebie. Wiem tam było 6 zakończeń, ale chodzi o kanoniczne "Leave ending". Myślę że Tlou2 przejdzie do kanonu gier i ludzie zapomną po czasie o kontrowersjach związanych ze śmiercią Joela i jako całość ten tyłu będzie traktowany jako arcydzieło storytellingu, zresztą przez wielu już jest. Oby trójka, jeżeli się pojawi, tego obrazu nie zepsuła. 

 

Odnośnik do komentarza

No właśnie @kanabis, najpierw skończ gierkę :) Wszystko jest tu po coś.

 

Śmieje się dzisiaj z siebie i wszystkich krzykaczy którzy nie zagrali bo LGBT zniszczyło gierkę. Ktoś się nieźle postarał żeby sprzedać nam bullshit o transach i innych atrakcjach. Przy okazji wyszło że wielu fanów nie grało w Left Behind albo już zapomniało że Ellie woli dziewczyny. Mam wielki żal do dzbana który zrobił wyciek i zepsuł nam niespodziankę z początku i połowy gry. Na szczęście sporo zaskakujących momentów poznałem sam w trakcie gry.

 

Wątek osoby która nie czuje się dobrze w swoim ciele jest w tej grze zaje.bisty i subtelnie prowadzony. Gracz sam się domyśla że coś tu nie gra i po dłuższym czasie dostaje odpowiedź. Bardzo mi się to spodobało.

 

W kwestii ewentualnego DLC story którego oczywiście nie będzie, ale faktycznie znalazłoby się kilka osób których losy chciałbym poznać.

 

Spoiler

Tommy może być, ale chyba wolałbym wątek randoma uwolnionego z klatki u Grzechotników i akcję w Californii. O mamo jak ten etap wyglądał zaje.biście! Dobry kontrast dla przydługiego Seattle.

 

 

Odnośnik do komentarza

Fakt, ze nie dało się uniknąć spojlerów spowodował, ze nastawiłem się psychicznie na wydarzenia z pierwszych 2h. W innym wypadku czułbym się srogo wydymany i pozbawiony chęci dalszej gry.

 

Trochę jakby w FF7 Remake Part II

zaraz po wyjściu na mapę świata Clouda zarąbał jakis randomowy NPC z Midgaru, ktorego rodzice zginęli z winy Avalanche w wybuchu reaktora. No nie wiem, nie ubija się głównego bohatera na starcie xd

 

 

Odnośnik do komentarza
33 minuty temu, aux napisał:

No właśnie @kanabis, najpierw skończ gierkę :) Wszystko jest tu po coś.

 

Śmieje się dzisiaj z siebie i wszystkich krzykaczy którzy nie zagrali bo LGBT zniszczyło gierkę. Ktoś się nieźle postarał żeby sprzedać nam bullshit o transach i innych atrakcjach. Przy okazji wyszło że wielu fanów nie grało w Left Behind albo już zapomniało że Ellie woli dziewczyny. Mam wielki żal do dzbana który zrobił wyciek i zepsuł nam niespodziankę z początku i połowy gry. Na szczęście sporo zaskakujących momentów poznałem sam w trakcie gry.

 

Wątek osoby która nie czuje się dobrze w swoim ciele jest w tej grze zaje.bisty i subtelnie prowadzony. Gracz sam się domyśla że coś tu nie gra i po dłuższym czasie dostaje odpowiedź. Bardzo mi się to spodobało.

 

W kwestii ewentualnego DLC story którego oczywiście nie będzie, ale faktycznie znalazłoby się kilka osób których losy chciałbym poznać.

 

  Pokaż ukrytą zawartość

Tommy może być, ale chyba wolałbym wątek randoma uwolnionego z klatki u Grzechotników i akcję w Californii. O mamo jak ten etap wyglądał zaje.biście! Dobry kontrast dla przydługiego Seattle.

 

 

Nic dodać nic ująć:) Jeszcze co do zakończenia 

 

Spoiler

Ważna jest ostatnia piosenka w creditsach, gdzie Ellie śpiewa z Joelem. "Wayfaring Stranger". 

 

Słowa:

"I'm just going over Jordan 

I'm just going over home"...

 

Mówią nam o tym co się stanie w Part III i jaką Ellie będzie chciała podjąć decyzję. Może twórcy pozostawia to tylko do własnej interpretacji, a może zaprezentują nam drogę Ellie do poświęcenia się dla ludzkości i pomoc w znalezieniu szczepionki, która sprawi, że sama tego nie przeżyje, co było wspomniane w  jedynce. Tym razem podejmie ta decyzję sama i świadomie, przynajmniej o tym mówią slowa piosenki. Jordan jest metafora znalezienia doktora, który jest w stanie stworzyć szczepionkę, a home to motyw powrotu do Joela i rodziców. 

 

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
9 godzin temu, XM. napisał:

Miałem robic drugie przejście i zdobyć płatynke, ale po prostu się nie chce. Ja nie

 wiem jak w kulminacyjnych momentach pór roku w jedynce zawsze miałem gęsią skórkę, tak tutaj nawet powieka raz nie drgneła. Za rok/dwa  kolejny run się zrobi i może wtedy bardziej doceni się ten tytul bo na ten moment tego zayebistego gameplayu nie bede tak pamietal przez cala te spyerdoloną warstwe scenariuszowo-realizacyjna. :smutas:

Mam dokładnie tak samo. Scenariusz popsuł mi tą grę strasznie. Platynka jest przebanalna ale drugi dzień nie mam ochoty tej gry odpalać. Rozemocjowane postacie i ich bardzo głupie decyzje plus nijakość "bohaterów" nie pozwalają mi się cieszyć tym tytułem mimo bardzo dobrego gameplay'u.  

Odnośnik do komentarza

Zamiast grać w tego "sztosa" to wkręciłem się w Inkwizycję, nie chce mi się poznawać tej super nowoczesnej historii o ultrasilnych kobietach do końca. Fabuła jak w Beverly 90210 te momenty jak np.

Spoiler

Foch Ellie, jak chińczyk wpada do teatru i Dina się nad nim spuszcza :) poczułem zażenowanie i pomyślałem co oni od(pipi)ali z tym uniwersum.

Gameplay, widoczki z najwyższej półki, ale historia zero emocji, postacie wydmuszki.

Odnośnik do komentarza

Postacie tutaj są tak za(pipi)iście napisane że wątpię że większość się przejmuje np jak 

Spoiler

giną kumple Abby co nawet ich nie idzie zapamiętać a przewijają się przez kawałek gry

 

A jedyneczka i Tess? daje spoiler jakby ktoś nie grał

Spoiler

Sam początek chyba to był a mi było babki szkoda. 

 

Odnośnik do komentarza
43 minuty temu, XM. napisał:

Ogolnie to ładny kop w doope dostanie ND i Sony - może i ta część sprzedaje/sprzeda się nieziemsko, ale na pewno nie mają co liczyć na takie przyjęcie przy okazji ich następnej gry.

Nie zgodzę się. Teraz pewnie zrobią ukochane i bezpieczne Uncharted, a do czasu TLOU3 większość fanów

 

Spoiler

polubi Abby i gów.niaka i będzie się domagać ich dalszych losów + oczywiście co dalej z Ellie która musi w końcu umrzeć i wszyscy będą ciekawi jak to się odbędzie.

 

Edytowane przez aux
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...