Skocz do zawartości

The Defenders - 2017 - Netflix


szejdj

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Początek bardzo dobry, to jak stopniowo dochodzi do team upu w miarę rozwoju akcji jest bardzo satysfakcjonujące ale potem ze scenariusza uchodzi powietrze. Elektra jest słaba, jej działania są nielogiczne, jej motywacje są kiepsko nakreślone. Nie da się w żaden sposób utożsamić z tą postacią. Na dodatek aktorka i jej maniery mnie osobiście działają na nerwy - nieprzerwanie od DD s2. Do pewnego momentu nic nie mówi i patrzy beznamiętnie w pustą przestrzeń ale jak z czasem zaczyna być bardziej aktywna to jak strzał w mordę dla widza. Liczyłem mocno na Sigourney Weaver ale zamiast kozackiego villaina dostaliśmy

 

starą schorowaną babę

 

 

A sama końcówka potwornie niesatysfakcjonująca. Oglądałem wszystkie wcześniejsze sezony i pierwszy raz przysnąłem, do tego z facepalmem.

Opublikowano

Albo mozna blantmana ignorowac bo od 2 lat nic z sensem nie napisal.

W takim razie kiedyś coś tam z sensem pisałem :) Dziękuję:D

 

No to ja napisze swoją opinie. Obejrzałem dzisiaj odcinek nr 1 i był tak nudny, mało zajmujący że żal mi czasu na odcinek 2 :D Czekam na Punishera ale coś kiepsko to widzę bo te seriale o super hero mają tendencje spadkową na netflix. W tym roku dobrze że jeszcze wyjdą takie sztosy jak narcos czy crown

Opublikowano

Fajnie ale mozesz biegusiem wypjerdalac z tego tematu i iść sie palowac na swoim gustem gdzieś indziej?

Opublikowano

Po obejrzeniu całości i chwili na ochłonięcie wychodzi, że wcale nie jest tak najgorzej. Ciężko mi wymyślić jakby mieli wątki The Hand rozwiązać inaczej.

 

Cieszą chwilę gdy cała drużyna walczy razem, walki są zrealizowane bardzo dobrze i każdy ma swoje pięć minut, każdy też używa innego stylu walki i to widać. Wstęp jest trochę przydługi, potencjał Alexandry odrobinę niewykorzystany, a pod koniec robi się z tego bardziej trzeci sezon Daredevila, ale wątek The Hand ładnie się zamyka stawiając wszystkich bohaterów z czystą kartą na nowe przygody.

 

 

Najciekawiej wypadły wg mnie interakcje Luke'a i Danny'ego, aż się prosi o Heroes for Hire. Jessica i Matt też mają fajny ekranowy vibe. Brakło jakiegoś pierd.olnięcia, ale bijatyka w wieżowcu, finałowy team-up, pierwsze starcie Iron Fista i Luke'a, czy 3 vs 3 na parkingu z latającym betonem i Gao-Yodą zapadną w pamięć. No i Foggy w końcu nie wygląda jak pedofil na zwolnieniu warunkowym.

 

  • Plusik 3
Opublikowano

Zgadzam się z Rudiokiem. Defendersi to przyzwoite kino bohaterskie na poziomie ulic. Tak jak Avengersi zajmują się sprawami globalnymi, tak Defendersi skupiają się na problemach dzielnic. Dlatego szkoda, że nie ma szans na powiązania z wyżej wymienioną grupą przy okazji Infinite War. Bo kto lepiej obroni Nowy Jork przed minionami Thanosa kiedy reszta walczy w kosmosie? Fantastic 4? Nie sądzę. Z drugiej strony poszczególne historie opierały się na przyziemnych sprawach i tak też pozostało w Obrońcach. 

Organizacja The Hand wreszcie została odpowiednio przedstawiona i gdyby nie ograniczony budżet chętnie widziałbym oprócz Weaver w roli "palców" inne znakomite gwiazdy kina. Ta organizacja na to zasługuje. Szkoda też, że próba zrobienia z Ripley żeńskiego Kingpina nie wyszła tak jak to planowano. Niestety muszę też się zgodzić z faktem, że klimat w końcówce siada zwłaszcza po tym co zaserwowały nam 3 i 4 odcinek (co za sztosy  :fsg: ). Walki na plus z tym, że trzeba mieć na uwadze, że ani Jessica, ani Luke nie są wojownikami. Mają siłę to rzucają pomiotami. Danny, Elektra i reszta oprócz Daredevila biegają bez masek więc ciężko wymagać od zwykłych aktorów niezwykłych combosów. 

Również przychylam się do opinii o Heroes for Hire. Wstrzymać na razie drugie sezony panów Fista i Cage'a, i połączyć ich przygody. Zwłaszcza temu pierwszemu to by pomogło.

 

Czemu więc wszystko jest nieco gorsze od pierwszego sezonu Daredevila? Odpowiedź jest prosta. Tam mieliśmy dwie główne postacie i obie były równo i dobrze budowane. Dlatego ich starcie było fenomenalne. W Defenderdsach ciężko o enigmatycznych i ciekawych przeciwników (oprócz Gao i może japońskiego Jeta Li).

Serial na plus tylko Misty wkurzała.

  • Plusik 1
Opublikowano

Ostatni odcinek baaardzo pokazuje, że scenarzyści mieli duży problem ze sklejeniem ciekawej historii na zebranie się całej ekipy, więc zabrali się za pierwszy lepszy pomysł który ktoś rzucił w pokoju. Serial ma swoje wzloty i upadki ale ten finał to gorszy niż w iron fiście, a jak przypomne sobie ile w tamtym było durnot to aż omdlewam.

Opublikowano

Jestem po piątym odcinku i powiem tak, dalej oglądam czego nie mogę powiedzieć o iron fist w którym dotrwałem do 3 i luke cage który skończyłem na 2. Najbardziej irytujące postacie w the defenders to właśnie oni Iron znów zachowuje się jak dziecko a Luke to drętwość kłody leżącej na poboczu z jedną i tą samą miną zaciskania zębów. 

Opublikowano (edytowane)

Dwa pierwsze sezony DD, to był chyba jakiś wypadek przy pracy Netflixa, bo były to seriale dobre. Z Jessicą Jones wytrzymałem do 7 odcinka, ale męczyłem się z tym serialem niemiłosiernie i stwierdziłem, że jednak nie ma sensu. Do IF i LC nawet nie podchodziłem, aż takim masochistą nie jestem. Defendersów udało się obejrzeć głównie chyba tylko dla tego, że serial składa się tylko z 8 odcinków. Nie ma to jak zebrać 4 superbohaterów i przez 3/4 odcinka posadzić ich przy stole, aby sobie pogadali. Były może ze 2 lub 3 odcinki, po obejrzeniu których obudziła się nadzieję, że może ten serial się rozkręci, niestety, mocno zmarnowany potencjał, chodź i tak jest lepiej niż w JJ. Ciekawe co Netflix zrobi z Punisherem.

Edytowane przez YETI
Opublikowano

Nie. Wystarczy wiedza, że

Danny szkolił się w mitycznym mieście Kunlun i został Nieśmiertelnym Iron Fistem, który ma świecącą rękę w trybie God mode. I walczy z Madame Gao oraz Bakuto, członkami The Hand.

No i jest trochę ciotowaty.

  • Plusik 1
Opublikowano

Obejrzałem i niestety kupsztal. Nie wiem kto im tam pisze scenariusze ale kur/wa to jest tak słabe że ojapierd/ole. Dosłownie ZERO pomysłu co zrobić z tymi bohaterami, cztery odcinki kręcą się jak gó/wno w przeręblu po czym cyk niby jakaś akcja i nagle z piz.dy finał slaby jak foruming krupka.

 

Plusy? No powiem że w jednym momencie usłyszałem jakieś 30sek z kawałka Amona Tobina, Jessica i Matt dają radę. To chyba tyle...

 

Minusy: chu/jowe aktorstwo, chu/jowy scenariusz, chu/jowa Alexandra, chu/jowe Five Fingers of The Hand [co do kur/wa miało być w ogóle XD], przechu/jowy Dałni Rand, chu/jowa Elktra, chu/jowe motywacje wszystkich postaci.

 

podsumowując jest CHUJOWO

 

Ostatnia nadzieja w The Punisher bo jak to już zje/bią to niech spier/dalają na szczaw z tym chu/jvelem.

Opublikowano

obejrzalem pare epow, w sumie nic nie pamietam i odpuscilem.

 

z kazdym kolejnym serialem jest coraz gorzej. jak punisher bedzie cienki to juz nigdy chyba nic od marvel-netflix nie obejrze.

  • Plusik 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...