Skocz do zawartości

Wolfenstein 2: New Colossus


Figuś

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nie wiem jak Wy, ale ja mam caly czas w sercu nasze piękne polskie góry podczas mordowania nazioli.

Pozdrawiam kumatych :lapka:

 

Mam podobnie  :lapka:

 

6768c230cd1dd8fa.jpg

 

Musiałem zrobić przerwę, więc dopiero zwiedzam sobie bazę - pograłem trochę na automacie

w Wolfstone 3D

wciągająca sprawa :)

Opublikowano

Kupiłem wersje Welcome to America w MM i nie mam żadnego kodu ani w pudełku ani na folii przyklejony. Jutro będę tam dzwonił, ewentualnie tam pojadę.

Ta kartka z kodem to jest dziwnie dodawana. Zrywamy folię z pudełka z grą, wyciągamy kartkę i dopiero zrywamy kolejną folię z opakowania gry. Wygląda to tak jakby jakoś później pakowali te kody na już zapakowanych w folie pudłach. W Gdańskim MM na ul Grunwaldzkiej jest wersja z kodami (xbox one)

Opublikowano

Dopiero 2 godziny gry za mną, a już same zachwyty. Jak w to się świetnie gra. Muzyka jeszcze wyższy poziom. Cutscenki zrealizowane perfekcyjnie.

 

Sam wstęp też mocny.

Opublikowano

Mam wrażenie, że napisy są za małe i nosząc dwie bronie naraz trochę widoczność się ogranicza, ale póki co ograłem wstęp i jestem zachwycony. Gra się w to wybornie, gunplay wydaje się poprawiony w odniesieniu do New Order, sterowanie jest bardzo dobre i dynamiczna jatka jest bardzo płynna mimo posiadania cover systemu aż chce się w tej grze biegać na jana i wyrzynać nazistów (egzekucje są wyborne). 

Opublikowano

Z widocznością mam podobne wrażenia, nawet przy ADS z jedną bronią wydaje mi się że mało co widać chociaż może jest to też spowodowane tym że sporo się w grze dzieje. Można się jeszcze przyczepić do ai, no zdarza się że czasami naziole są ślepi. 

Opublikowano

takie gry uswiadamiaja mi, ze single sa robione dla mnie :)

 

gra genialna chociaz swojej kopii jeszcze nie mam. No i nie wiem czy cos przebije klimat nazistowskiej stacji kosmicznej z new order :)

werdykt: brac i grac 

Opublikowano (edytowane)

Według recenzji około 12-15 godzin. Chociaż zależy jak grasz, na jakim poziomie, czy dużo eksplorujesz.

 

Etap na Manhattanie fantastyczny. Ten klimat post-apo.  :fsg:

Edytowane przez Bigby
Opublikowano

Dla mnie trochę kuleje pacing i gra sama ze sobą wchodzi w sprzeczność czasami. Bo z jednej strony dynamiczny shooter, zachęcający do parcia przed siebie w akompaniamencie ginących nazioli i w confetti z ich juchy, a z drugiej konieczność uspokojenia adrenaliny, cofania się i dokładnego przeczesywania lokacji, w poszukiwaniu apteczek, armora i amunicji (do sekcji stealth nic nie mam, bo to zawsze wybór i często z niego korzystam). A najgorsze są znajdźki - rozbudowują kapitalnie klimat, zawierają masę historii i interesującego stuffu, ale jest ich zwyczajnie za dużo i zbyt często wyhamowują rozpędzonego zadymą gracza (bo wypada to wszystko przeczytać, poznać), powodując taki dyskomfort rwaną rozgrywką (podobny zarzut miałem do Rise of the Tomb Raider).

Podobnie nasza baza - niby fajnie po niej połazić i poznawać te wszystkie scenki z udziałem mieszkańców (niektóre są genialne i jest ich cała masa), ale nie wiem, czy bez tego zapychacza gra nie byłaby lepsza. W każdym razie jestem dopiero po pociągu, ale trochę zaczyna mnie ten schemat męczyć. Pierwsza część miała jednak dużo lepiej wyważone proporcje.

 

Jeśli chodzi o technikalia to oprócz małej czcionki przyczepiłbym się również do strasznie cicho nagranych cut-scenek - jest spora dysproporcja w stosunku do rozgrywki właściwej.

  • Plusik 1
Opublikowano

Nabiłem kilka godzin i... póki co jest bardzo średnio mówiąc szczerze. Oprawa wizualna robi, to fakt, ale cała reszta wydaje mi się miałka, przezroczysta wręcz. Zacznijmy może od aspektu który wkurza mnie najbardziej - udźwiękowienie. Wszystko jest ciche, bez polotu kompletnie. Kombinowałem z rożnymi ustawieniami audio i dupa zbita. Gra brzmi po prostu jak "zza ściany". Tzn same dialogi i muzyka ok (taki troszkę biedniejszy Doom), ale odgłosy wystrzałów i otoczenia... naprawdę cieniutko. Nie sztuką jest roz(pipi)ać głośniki na max, ale nie o to chodzi przecież, tzn nie tak powinno to wyglądać. Dźwięk jest dla mnie znacznie ważniejszy od wizji, więc tutaj Wolf 2 dostaje ostro po dupsku.

Kolejna sprawa to samo uzbrojenie - skonstruowane tak, że przy zastosowaniu mechanicznych celowników okropnie ciężko jest namierzyć niektóre cele (psy np). Pokraczny design owocuje tym, że "muszka" często zbyt dużo zasłania. Mówię oczywiście o sprzęcie który już odblokowałem - nie wiem, może później pojawi się coś logicznego, ale póki co strzelanie w tej grze jakoś mi nie leży. A to strzelanka jednak, więc... troszkę słabo.

Następna rzecz to, jak słusznie wypunktował Wredny, znajdźki. Od groma tego, kartki dosłownie walają się po lokacjach, a chęć ich zbierania mocno szarpie się z dynamicznym charakterem rozgrywki. Często giną też w stertach innego stuffu, amunicji, elementów pancerza itp. Są mało wyraziste po prostu, więc bywało i tak, że sunąc po zakamarkach i jednocześnie klepiąc kwadrat w celu podniesienia złomu, trafiałem na coś co wartościowego. Przez przypadek praktycznie. Moje oczekiwania względem odnajdywania sekretów są ciut inne.

Zdrowo wkurza też konieczność biegania we wnętrzu łodzi. Graficznie to małe mistrzostwo świata (gdyby Obcy Izolacja mógł błyszczeć taką oprawą, ajjj...), ale ciężko się tam połapać chwilami. Minimapa kompletnie się nie sprawdza.

Póki co tyle. Gram dalej, choć z lekkim grymasem na twarzy (ten dźwięk, blehh). Aha, za rozmiar czcionki faktycznie ktoś powinien zebrać srogie baty.

  • Plusik 5
Opublikowano (edytowane)

Dobra te nowe posty trochę ściągnęły mnie na ziemie. Zwłaszcza te znajdzki. Mam jeszcze tydzień urlopu i miałem podczas niego grać w elexa ale jakoś odstawiłem to na później bo ten klimat coś mnie nie przekonuje. Skończyłem hitmana ale rozkminiam po raz drugi od nowa powolutku ale chce coś konkretnego na te ostatnie dni i mam dylemat między wolfem i asskiem. Nie miałem nic z tego kupować ale trochę posucha a ze to premiery podczas urlopu to wypadałoby sprawdzić cokolwiek... mam mętlik i właśnie pozytywne recenzje i oponie o assassinie nie pomagają bo po syndicate plułem już na ta serie. Z kolei wolf mimo wszystko widzę ze sztos ale jedynka mnie nie porwała jak większość na forum, dodatku nie ogrywalem no i szkoda mi 240zl na liniowego shootera pewnie „na raz”

Edytowane przez kacprzak1991
Opublikowano

Gra jest bardzo podobna do jedynki, serio. Chodzi o sam filing i odczucia płynące z rozgrywki. Jesli, jak sam przyznajesz, jedynka Cię nie porwała, to odpuść część drugą. U mnie było podobnie: jedynka była w moim postrzeganiu "taka se", a mimo to uparłem się by zainwestować w 2-kę i... w sumie troszkę się naciąłem.

Opublikowano

Póki co najbardziej drażni mnie mała czcionka.

W kwestii zbieractwa jakoś nie mam problemu, i tak nigdy nie planuję zbierać każdej karteczki czy innej pierdoły.

Celowanie faktycznie jest nieco uciążliwe niektórymi giwerami, czasami nie widać w co sie dokladnie celuje.

Natomiast odnośnie dźwięku - tu nie zauważyłem żadnych zgrzytów, muzyka jest świetna, głosy otoczenia poprawne, nie zauważyłem żadnej różnicy między gameplayem, a przerywnikami. Może dlatego, że przed uruchomieniem​ Nowej Gry dałem wszystkie opcje audio na max.

Opublikowano

W kwestii zbieractwa jakoś nie mam problemu, i tak nigdy nie planuję zbierać każdej karteczki czy innej pierdoły.

 

Ja też nie, bo za pierwszym przejściem (jeśli w ogóle będą kolejne) chcę cieszyć się grą i ją dokładnie poznać, bo być może skuszę się na napisanie recenzji, czy coś...

W każdym razie uwielbiam w grach "lizać ściany", a w takich, w których wiem, że twórcy poukrywali masę sekretów i znajdziek to już w ogóle - nie lubię mieć wrażenia, że przeleciałem na pałę i przegapiłem jakieś smaczki itp.

Z tym że znajdziek w tej części Wolfa jest zwyczajnie za dużo (prawie 300! w sandboxach tego mniej jest) i strasznie jest nimi naśmiecone. Pamiętam, jak kiedyś narzekałem na Killzone 3, że w ogóle nie czułem, że gram, bo miałem tylko przeć przed siebie, jak w celowniczku na szynach, gdyż z powodu choćby braku znajdziek nie było motywacji, żeby się rozglądać po kątach. Tutaj jest przegięcie w drugą stronę, bo człowiek potyka się o te wszystkie pierdoły, z których część jest zupełnie bezwartościowa, część fajnie rozbudowuje L O R E, ale... zbieranie ich zaburza tempo rozgrywki.

 

Żeby nie było - rozgrywka, jak już do niej dojdzie, jest soczysta, miodna, satysfakcjonująca. Tempo urywa łeb i widać sporą inspirację ostatnim DOOMem.

Ja należę jednak do osób, które poprzednią odsłoną Wolfa były zachwycone, a tutaj twórcy wyraźnie poszli drogą Crystal Dynamics z RotTR i zastosowali formułę "bigger, better & more bad-ass", z tym że te "bigger" nie zawsze oznacza "better", o czym nie raz się przekonałem.

 

985a1399acba3636.jpg

  • Plusik 1
Opublikowano (edytowane)

Co tu się dzieje od momentu z domem to ja nawet nie, po(pipi)ana mocno jest ta gra :banderas:

 

ja jestem teraz tu, daleko przede mna jestes?

 

 

 

bylem na empire state building i wrocilem spowrotem na łajbe, mam nurkowac po atomowke

 

 

 

 

gunplay jest mega w tej grze! 

tylko teraz od jakiegos juz czasu ucichla muzyka, na poczatku fajnie cos tam gralo :)

 

mam 8h i 35% kampanii

na cala gre wyjdzie raczej lekko ponad 20h, nie rashuje gram spokojnie, prawie wszedzie zagladam

Edytowane przez Fanek

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...