Meanthord 325 Opublikowano 11 lipca 2017 Udostępnij Opublikowano 11 lipca 2017 Witam. Króka piłka: dom czy mieszkanie? Co wolisz na chwilę obecną, za i przeciw obydwu opcji. Dyskutujmy. Ja wolę mieszkanie - wygodniej, taniej i prościej, a życie powinno się ułatwiać, a nie odwrotnie ;). Cytuj Odnośnik do komentarza
_Red_ 11 994 Opublikowano 11 lipca 2017 Udostępnij Opublikowano 11 lipca 2017 Już parę osób chyba całkiem szeroko się o tym wypowiadało i wygrywał dom. Większe poczucie własnego kąta, kawałka ziemi, trawnika i miejsca do życia bez sąsiada za ścianą - dom.A jeśli chce się mieć po prostu lokum, bliskość do lokali usługowych, komunikacji miejskiej, brak koszenia trawnika, dorzucania do kotła w piwnicy (pomijam ogrzewanie elektryczne) - mieszkanie. Na razie jednomyślnie wybraliśmy to drugie (mimo że żona wychowała się w domu, za to ja w bloku). Jak będę starszy (xd) to pewnie pomyślałbym o domu, ale odrzuca trochę myśl, że trzeba szukać działek za miastem - bez auta ani rusz z tego co widzę w swojej okolicy. Cytuj Odnośnik do komentarza
milan 7 022 Opublikowano 11 lipca 2017 Udostępnij Opublikowano 11 lipca 2017 U mnie zdecydowanie wygrało mieszkanie, ale to dlatego że mamy działkę która świetnie je uzupełnia. Bez tego pewnie od razu w dom byśmy szli. Najgorsze to mieszkanie z ogródkiem z monitoringiem sąsiadów, osobiscie bym nie wyrobil. Cytuj Odnośnik do komentarza
krupek 15 475 Opublikowano 11 lipca 2017 Udostępnij Opublikowano 11 lipca 2017 Dom, ale w mieście, albo na bliskich obrzeżach, żadna wieś. Cytuj Odnośnik do komentarza
qvstra 3 210 Opublikowano 11 lipca 2017 Udostępnij Opublikowano 11 lipca 2017 Obecnie mieszkanie, ale nie wyobrażam sobie przez cale zycie mieszkac w ~60m2 i z widokiem na kuchnię sąsiada 2m od mojego balkonu. Wiadomo pod miastem trzeba mieć samochody, ale złomka do dojazdów do pracy można kupić za małe pieniadze, więc to nie problem. Sam planuję za jakieś dwa lata kupić dwupokojowe mieszkanie i korzystać z zalet życia w mieście, a na starość, czyli gdy dobiję do 30 pewnie zacznę rozglądać się za domkiem jak w rodzince.pl. Cytuj Odnośnik do komentarza
_Red_ 11 994 Opublikowano 11 lipca 2017 Udostępnij Opublikowano 11 lipca 2017 Znajomi kupili dom w mieście, jakoś się fartnęło, że poprzedni lokatorzy byli zmuszeni się wyprowadzić raptem 7-10 lat po budowie i solidnym wykończeniu wnętrza.Z jednej strony klimat domowy, ogródek, trochę odseparowania od świata. Z drugiej - 50m dalej zaczynają się bloki. Taki to urok domu w strefie miejskiej. Cytuj Odnośnik do komentarza
milan 7 022 Opublikowano 11 lipca 2017 Udostępnij Opublikowano 11 lipca 2017 Ja do miasta moze się zbliżę jak bedę na emeryturce, zeby było bliżej do lekarza który będzie leczył mój niesłabnący popęd seksualny. Cytuj Odnośnik do komentarza
Kenny tJJger 3 784 Opublikowano 11 lipca 2017 Udostępnij Opublikowano 11 lipca 2017 Znowu piszesz o swojej armacie Robert? Weź braveranu trochę i znowu konar zapłonie! Cytuj Odnośnik do komentarza
qvstra 3 210 Opublikowano 11 lipca 2017 Udostępnij Opublikowano 11 lipca 2017 btw, w ankiecie powinna byc opcja nr. 3, czyli: pokój u rodziców Cytuj Odnośnik do komentarza
Copper 2 657 Opublikowano 11 lipca 2017 Udostępnij Opublikowano 11 lipca 2017 Ja do miasta moze się zbliżę jak bedę na emeryturce, zeby było bliżej do lekarza który będzie leczył mój niesłabnący popęd seksualny. No oby ten niesłabnący popęd, a nie niagarę z dupy Singiel, para = zdecydowanie mieszkanie, z dziećmi wolałbym dom. No i na starość też zdecydowanie mieszkanie, zepsuje się ogrzewanie to się dzwoni do spółdzielni i wszystko z bani, do lekarza blisko, do sklepu blisko, weź sobie lataj do sklepu 5km od domu po 70ce. Cytuj Odnośnik do komentarza
milan 7 022 Opublikowano 11 lipca 2017 Udostępnij Opublikowano 11 lipca 2017 Chyba że się dokłada Ja do miasta moze się zbliżę jak bedę na emeryturce, zeby było bliżej do lekarza który będzie leczył mój niesłabnący popęd seksualny. No oby ten niesłabnący popęd, a nie niagarę z dupy Singiel, para = zdecydowanie mieszkanie, z dziećmi wolałbym dom. No i na starość też zdecydowanie mieszkanie, zepsuje się ogrzewanie to się dzwoni do spółdzielni i wszystko z bani, do lekarza blisko, do sklepu blisko, weź sobie lataj do sklepu 5km od domu po 70ce. koncze z aloesowymi napojami Cytuj Odnośnik do komentarza
_Red_ 11 994 Opublikowano 11 lipca 2017 Udostępnij Opublikowano 11 lipca 2017 Jak myślę o 1,5h dojeżdzaniu do roboty w korkach chociażby z takich Niepołomic pod Krakowem (trochę zieleni, blisko puszcza, ryneczek - urokliwe miejsce do umierania) to mi słabiej.Dom byłby idealną miejscówką dla freelancera. Zrobić sobie gabinecik, zamknąć na klucz i pracować, a potem w kapciach wyjść na trawniczek wciągnąć browara. Ale codzienne dojazdy, dwa auta w utrzymaniu, to robi się już mniej fajne. PS. sranie po napoju, niczego się nie nauczyłeś jak 5x pisałem o sztucznościach typu Oshee? Cytuj Odnośnik do komentarza
Meanthord 325 Opublikowano 11 lipca 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 11 lipca 2017 Red, ale po(pipi)anych sąsiadów nie musisz mieć tylko za ścianą, możesz mieć również za płotem i też będzie chu.jowo, wiec akurat argument szeroko pojętych sąsiadów jest ryzykowny tu i tu. Cytuj Odnośnik do komentarza
milan 7 022 Opublikowano 11 lipca 2017 Udostępnij Opublikowano 11 lipca 2017 Jak myślę o 1,5h dojeżdzaniu do roboty w korkach chociażby z takich Niepołomic pod Krakowem (trochę zieleni, blisko puszcza, ryneczek - urokliwe miejsce do umierania) to mi słabiej. Dom byłby idealną miejscówką dla freelancera. Zrobić sobie gabinecik, zamknąć na klucz i pracować, a potem w kapciach wyjść na trawniczek wciągnąć browara. Ale codzienne dojazdy, dwa auta w utrzymaniu, to robi się już mniej fajne. PS. sranie po napoju, niczego się nie nauczyłeś jak 5x pisałem o sztucznościach typu Oshee? Red, niestety praca w domu z dziećmi to fatalna sprawa, do 2-3 roku, jeszcze MOŻE, ale ja wymiękłem jak w dwójkę zaczęli się dobijać do drzwi krzycząc tatatata. No nie ma opcji. Chyba ze bys wychodził, objezdzał dom, i wchodził ukrytym wejsciem. Zreszta najwiekszym wrogiem pracy w domu jest żona. Ale to nie temat o tym wiec koncze. Cytuj Odnośnik do komentarza
krupek 15 475 Opublikowano 11 lipca 2017 Udostępnij Opublikowano 11 lipca 2017 Często obczajam stare domu w Gdańsku, na przykład w starej Oliwie. Wyremontować taki to byłoby coś, ale ile to hajsu byłoby trzeba w to wpakować. No i ich ceny to też kosmos. Taniej wyjdzie wybudować pod miastem. No, ale Wałęsę by się miał za sąsiada. Cytuj Odnośnik do komentarza
_Red_ 11 994 Opublikowano 11 lipca 2017 Udostępnij Opublikowano 11 lipca 2017 (edytowane) Ofkors, ale miałem na myśli brak sąsiadów za ścianą, czyli nie stykasz się z nikim, nie słyszysz jak tupta o 5 rano w obcasach czy uprawia nierząd nad Twoją sypialnią. MILAN: no coś w tym jest. Ostatnio miałem parę dni pracy zdalnej to żona zaczęła odkurzać wokół mnie xd "Nie dzwonisz nigdzie?" <WZIUUUUUUUM> Edytowane 11 lipca 2017 przez _Red_ Cytuj Odnośnik do komentarza
milan 7 022 Opublikowano 11 lipca 2017 Udostępnij Opublikowano 11 lipca 2017 Mnie w(pipi)ia najbardziej sąsiad 3 mieszkania ode mnie, więc nie ma żadnej opcji by się uchronić. Cytuj Odnośnik do komentarza
_Red_ 11 994 Opublikowano 11 lipca 2017 Udostępnij Opublikowano 11 lipca 2017 Ale to Ty w końcu masz domek typu bliźniak, mieszkanie, czy wolnostojące królestwo otoczone słuszną warstwą trawnika? Wybacz pytanie, czasem nie dostrzegam sarkazmu więc nie wiem :( Cytuj Odnośnik do komentarza
Figaro 8 204 Opublikowano 11 lipca 2017 Udostępnij Opublikowano 11 lipca 2017 Dom pod miastem. Bez dwóch zdań. Cytuj Odnośnik do komentarza
Harbuz 953 Opublikowano 11 lipca 2017 Udostępnij Opublikowano 11 lipca 2017 Dom na wyp!ździejewie, ale w jakiejś rozsądnej odległości do małego miasta (kilka km) i z dobrym dojazdem do dużego miasta (żeby w weekend na szybko skoczyć zakosztować wielkomiejskiego życia na spontanie). Na co dzień chcę mieszkać w małej wiosce, znać wszystkich mieszkańców, brać udział w wiejskich festynach i odpustach parafialnych, pić nalewkę z księdzem i sołtysem, a z okien mieć widok na pola i mój ogródek warzywny z sadem. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
milan 7 022 Opublikowano 11 lipca 2017 Udostępnij Opublikowano 11 lipca 2017 Najlepiej to mieć jak Radzio, własną wieś i drogowskaz Cytuj Odnośnik do komentarza
chmurqab 3 192 Opublikowano 11 lipca 2017 Udostępnij Opublikowano 11 lipca 2017 To zależy od tego czy byłoby mnie stać na kogoś, kto by ten dom i działkę na bieżąco utrzymywał w czystości. Uprzedzając: Nie mam dzieci i nie planuję. Kobieta zapyerdala tyle samo co ja (dosłownie, ta sama praca). Obecnie posprzątanie mieszkania 50m2 do zadowalającego mnie poziomu (pyerdolony pedantyzm) zżera mi zdecydowanie za dużo czasu i energii. W tym momencie mieszkanie mi całkowicie wystarcza, jedyny minus to jest to, że nie mam sali kinowej. Cytuj Odnośnik do komentarza
szejdj 2 804 Opublikowano 11 lipca 2017 Udostępnij Opublikowano 11 lipca 2017 Poniedziałek-piątek mieszkanie w mieście, piątek-niedziela domek z działką poza miastem. Cytuj Odnośnik do komentarza
iluck85 2 838 Opublikowano 11 lipca 2017 Udostępnij Opublikowano 11 lipca 2017 Wygrało mieszkanie w mieście. Dom niby fajnie, ale nie ma tego "wracam po 16, kapcie, browarek" Tam jest zawsze coś do zrobienia. Do tego kredyt na 30lat, nie wiem czy wytrzyma domek 30 lat bez chociaż jednego grubego remontu który finansowo nie jest wąski. + otoczenie. Kuzynka już narzeka na mieszkanie poza miastem. Wypad z dzieciakami, to wycieczka i przypomina wyjazd na urlop. O 22 bez auta nie kupisz fajek, browarów. Dojazd komunikacja podmiejską odpada. Na imprezy domowe mało chętnych- transport. W rodzinie jeden narzeka teraz na schody, bo coraz starszy, a nie młodszy. Dwóch sąsiadów poszło za miasto, ale dzieci wy(pipi)ka i każdy poszedł na mieszkanie do miasta. Siedzą teraz w dwóch na piętrowej chacie. Bajka. Ale gdybym miał chatę stawiać, to na 100% parterówa beż schodów i 100m2. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
Figaro 8 204 Opublikowano 11 lipca 2017 Udostępnij Opublikowano 11 lipca 2017 Wygrało mieszkanie w mieście. Dom niby fajnie, ale nie ma tego "wracam po 16, kapcie, browarek" Tam jest zawsze coś do zrobienia. Do tego kredyt na 30lat, nie wiem czy wytrzyma domek 30 lat bez chociaż jednego grubego remontu który finansowo nie jest wąski. + otoczenie. Kuzynka już narzeka na mieszkanie poza miastem. Wypad z dzieciakami, to wycieczka i przypomina wyjazd na urlop. O 22 bez auta nie kupisz fajek, browarów. Dojazd komunikacja podmiejską odpada. Na imprezy domowe mało chętnych- transport. W rodzinie jeden narzeka teraz na schody, bo coraz starszy, a nie młodszy. Dwóch sąsiadów poszło za miasto, ale dzieci wy(pipi)ka i każdy poszedł na mieszkanie do miasta. Siedzą teraz w dwóch na piętrowej chacie. Bajka. Ale gdybym miał chatę stawiać, to na 100% parterówa beż schodów i 100m2. To wszystko prawda <ok> Cytuj Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.