Rodzicielstwo

[Wiolku 1 592]

Młody już z roczkiem na karczku. Kiedy to jebło? 

Bywa ciężko (ząbki, skoki rozwojowe, chorowanie, brak czasu dla siebie), ale generalnie polecam bombelki

 

[mcp 2 044]

Ty, ale tutaj się pisze jak guwniaki rujnują zycie, zdjęcia przesyłaj rodzinie i znajomym. 

[Figaro 8 275]

borze jaki słodziak

[Pupcio 18 610]

Fajny bonbel, nie rzucałbym serkiem 

[grzybiarz 10 310]

Jak wrzucasz na extrima bobasa, to co dopiero musi się dziać na fejsie

[Figaro 8 275]

umrzyj

[krupek 15 492]

Nie umieraj, bo szkoda alimentów.

[Mejm 15 361]

Przeciez nie placi.

[Figaro 8 275]

Godzinę temu, Mejm napisał:

Przeciez nie placi.

 

woosh....

[Wiolku 1 592]

Jaki ty @areka jesteś pojebany xd

[_Red_ 12 061]

11 godzin temu, Figaro napisał:

umrzyj

 

Spokojnie, nadciśnienie, miażdżyca incoming.

[_Red_ 12 061]

Wróciliśmy wczoraj z urlopu. Powrót do mieszkanka, zapach drewienka z parkieciku, mięciusi materac w sypialni... jednak własna chata to najlepszy hotel

 

A chodzi mi o to, że dzieciak od wczoraj nie zapłakał ani razu, okaz radości, łazi po domu, bawi się autkami i wszystkim co tam znajduje po drodze. Mnie przez cały tydzień na wyjeździe napierdalala głowa, kark, kończyny. Nie wiem co mi wlazło, ale miałem zero wypoczynku, tylko na ibupromie chodziłem. Plus stresówa, która opisywałem wcześniej.

 

A dziś po jednorazowym spaniu u siebie jak ręką odjął. Jebać wakacje i cudze kwaterki, mógłbym już spokojnie umrzeć pod własną pierzynką, z kakałkiem, w kapcioszkach i joypadem i byłbym szczęśliwy

[krupek 15 492]

A co ze śniadaniem w NY?

[Paolo de Vesir 9 219]

50 minut temu, krupek napisał:

A co ze śniadaniem w NY?

 

xddd pamiętasz skąd pochodzi ten tekst? 

[Figaro 8 275]

Z tematu o gowniakach.

[_Red_ 12 061]

No myślę, że właśnie dlatego krupek zastosował ten żart, gdyz to guwniakowe lore

[Paolo de Vesir 9 219]

Panowie, nie jestem randomem, oczywiście, że znam, ale nie mogę dokopać się do oryginału posta, a przypominałbym sobie to z ł o t o antynatalizmu.

[second 3 707]

6 minut temu, Paolo de Vesir napisał:

Panowie, nie jestem randomem, oczywiście, że znam, ale nie mogę dokopać się do oryginału posta, a przypominałbym sobie to z ł o t o antynatalizmu.

 

tu się zaczyna, str nr 5

[_Red_ 12 061]

7 minut temu, Paolo de Vesir napisał:

Panowie, nie jestem randomem, oczywiście, że znam, ale nie mogę dokopać się do oryginału posta, a przypominałbym sobie to z ł o t o antynatalizmu.

 

Aaa. No post brzmiał niejednoznacznie xd 

 

[creatinfreak 3 847]

A ja się pochwalę moimi pociechami. Synek 11 miesięcy zaczął chodzić, a córka 5 lat nauczyła się jeździć na rowerze. Niektórzy robią to szybciej, inny później, nie ważne. Ja jestem dumny z moich dzieciaków. Do tego zaczynam młodej wprowadzać moje hobby i zaczyna się zaprzyjaźniać z padem i konsolą (telewizora czy komórki dalej sama nie tyka i nie potrafi się obsługiwać bo nie chcieliśmy jej tego uczyć).

 

Edytowane 30 sierpnia 2022 przez creatinfreak

[Paolo de Vesir 9 219]

ah, wspaniała to była lektura panowie, dziękuję  

 

@creatinfreak to ten ostatni Yoshi?  

[oFi 2 490]

Fajne dzieciaki @creatinfreak

U mnie Wiktor ogarnia hulajnoge, ale rower dopiero czterokolowy dostanie, bo z równowaga u niego różnie z wiadomych przyczyn. 

Swicz też w planach w kolejnych latach dla niego, narazie oglada bajki jedynie i miał okazję pograć w daxtera na psp. 

[_Red_ 12 061]

Mój tez zaczął na czterokołowcu jako pierwszy rowerek z pedałami (biegowego w ogóle nie lubił). Ale uparłem się, żeby szybko mu odkręcić koła - i tak po może czterech przejażdżkach z boczniakami już zaczął radę dawać bez. Aż się zdziwiłem, że to tak szybko wchodzi w krew. Przy okazji złego słowa nie mogę powiedzieć o aluminiowym 7kg rowerku z Decathlonu (Racer/City 900).

[Mejm 15 361]

2 godziny temu, _Red_ napisał:

Wróciliśmy wczoraj z urlopu. Powrót do mieszkanka, zapach drewienka z parkieciku, mięciusi materac w sypialni... jednak własna chata to najlepszy hotel

 

A chodzi mi o to, że dzieciak od wczoraj nie zapłakał ani razu, okaz radości, łazi po domu, bawi się autkami i wszystkim co tam znajduje po drodze.

Jaki ojciec taki syn wiec moze te placze to z tego, ze nie we wlasnym lozku tylko jakiejs dostawce z chrapiacym starym obok.

[_Red_ 12 061]