Skocz do zawartości

Rodzicielstwo


krupek

Rekomendowane odpowiedzi

Ja działkę we Wrocławiu kupiłem 7 lat temu, a już wtedy kosmos cena była. Tak to jest z tą budowlanką nigdy nie będzie lepiej, a  każdy mówił, że w złych czasach się buduje xd A wprowadziłem się w kwietniu 2020, na samym początku COVIDa.

Odnośnik do komentarza

Dlatego zawsze lubiłem swoje miasto. Nie za duże, nie za małe. Są kina, teatry, szpitale, filharmonia, dobre restauracje, kluby. Nie ma za to jakiś wielkich korków oraz chorych odległości i bezsensownej straty czasu na dojazdy. No i w sumie ryzko mniejsze, że Putin atomówkę zrzuci, bo za mało ludzi (ok 150 tys i blisko Niemcy).

Mieszkam niby na „obrzeżach” przy lesie i jeziorze z wakepark. Do ratusza mam 6km (do tego ścieżka rowerowa spod domu do centum jakieś 30 min), autem z 5-10 min max. 

Wracajàc do main pytania. Odp brzmi ofc dom, ale w bardzo dużym mieście (Wawa, KRK, Wro, Poznań), to tylko gdzieś w miarę blisko działka jak Pan Michał. Nie wyobrażam sobie jechać do centum, pracy, szkoły, trening po godzinę w korkach itp atrakcje. No napewno nie z dwoma dzieciakami, gdzie tych kursów jest od zajebca w tygodniu…

Odnośnik do komentarza

No ja wybrałem sypialnię większego miasta, wszystkie podstawowe rzeczy jak lekarze (+dentyści), markety, weterynarz, paczkomat,  szkoły czy transport dosłownie pod nosem to do tego 10 minut spacerkiem do szynobusu jeszcze. A do samej pracy 8 minut autem. 

 

Działka i mieszkanie kupione w tej samej miejscowości, boli tylko cena działki. Nawet na takim wypizdowie Polski 28 000 za ar :) 

Odnośnik do komentarza
W dniu 14.10.2022 o 12:40, MichAelis napisał:

Jedyne czego nie polecam to wynosić się na kompletne wygwizdowo, bez komunikacji jakieś minimalnej,

widziałem na TTV program o kredyciarzach i tatuś dumny że mają w końcu wielką chatę, prezentuje jakiś sufit odbijany (lustrzany), a potem córka się wypowiada że jest wściekła że się wyprowadzili z bloku, bo nie ma w ogóle znajomych, bo mieszkają na wygwizdowie. I wszędzie daleko.

 

Ale i tak bym chciał mieszkać gdzieś w domu pod miastem w ciszy i spokoju, a nie kur** klatka oszczana psim moczem (jebie jak stoję przy domofonie), za ścianą jakaś camgirls/wcześniej roxa, u góry baba ubiera buty na obcasie i nim wyjdzie do roboty, to pół godziny tym napierdala.

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, grzybiarz napisał:

widziałem na TTV program o kredyciarzach i tatuś dumny że mają w końcu wielką chatę, prezentuje jakiś sufit odbijany (lustrzany), a potem córka się wypowiada że jest wściekła że się wyprowadzili z bloku, bo nie ma w ogóle znajomych, bo mieszkają na wygwizdowie. I wszędzie daleko.

 

Pewnie bym z żonką już dawno wyjebał gdzieś z 20-30 km od Wrocka, właśnie dla spokoju ale wizja bycia kierowca moich dzieci przez najbliższą dekadę albo dłużej skutecznie mi to odbiera.

 

Kolejna sprawa to temat znajomych dzieci. To co narzekała córka tego typa. W domach jednorodzinnych ilość znajomych jest mocno ograniczona. Jak są bloki czy szeregówki to jest w cholerę więcej opcji dla dzieci. Teraz już jest tak że córka siedzi popołudniami u co najmniej dwóch córek sąsiadów. To też mocno przemawia za tym że domy są raczej dla starych ludzi a nie dla młodych rodziców. No chyba że ktoś nie ma innego życia czy zainteresowań poza dziećmi to może swój czas tylko im poświęcać. Inna sprawa gdy taki dom dostajesz/dziedziczych. Ale z własnego wyboru? Bez sensu. 

  • Minusik 1
Odnośnik do komentarza
11 minut temu, LiŚciu napisał:

 

Pewnie bym z żonką już dawno wyjebał gdzieś z 20-30 km od Wrocka, właśnie dla spokoju ale wizja bycia kierowca moich dzieci przez najbliższą dekadę albo dłużej skutecznie mi to odbiera.

 

Kolejna sprawa to temat znajomych dzieci. To co narzekała córka tego typa. W domach jednorodzinnych ilość znajomych jest mocno ograniczona. Jak są bloki czy szeregówki to jest w cholerę więcej opcji dla dzieci. Teraz już jest tak że córka siedzi popołudniami u co najmniej dwóch córek sąsiadów. To też mocno przemawia za tym że domy są raczej dla starych ludzi a nie dla młodych rodziców. No chyba że ktoś nie ma innego życia czy zainteresowań poza dziećmi to może swój czas tylko im poświęcać. Inna sprawa gdy taki dom dostajesz/dziedziczych. Ale z własnego wyboru? Bez sensu. 


 

Dlatego bdb opcja to szeregowiec na jakimś spoko osiedlu (blisko centrum). Nie ma chorych dojazdów, uber 20-30 zł, jest garaż, parking, działka, a nad głową nikt ci nie chodzi, nie na hałasu za ścianą bo są 2 x 24 cm mury oraz dylatacja (koniecznie). Zresztą są też domy obok szeregowców, gdzie dzieci jest multum (bo mieszkają głównie młodsi), u mnie tak jest na przykład na osiedl.

Inna sprawa, że taki szeregowiec w dobrej lokalizacji w mieście, to większy hajs niz dom na jakimś wypizgajewie. 

2 minuty temu, grzybiarz napisał:

chyba wszystko zależy od portfela :)

teraz dla mnie to najlepsza opcja mieszkanie w bloku + działeczka dla chilloutu. Natomiast budować wielki dom za 2 bańki, a za jakiś czas dzieciaki wyjadą studiować/opuszczą gniazdo, to trochę słabo.

No z tego co kojarzę ty kawaler bez dziec. W takiej sytuacji nawet bym nie pomyślał o domu czy szeregowcu.

Odnośnik do komentarza

Dokładnie tak jak mówisz. Mieszkam właśnie w czymś takim. 8 rzędów po 3 domy. Każdy z własną ścianą. Obok jeszcze kilka takich osiedli. Plus 4 bloki, 3-4 kondygnacyjne. Dzieciaków sporo, place zabaw. Lidl, biedronka, rossman 100 metrów od domu i chodze jak do osiedlowego sklepu. Do centrum 8,5 km. Nie zamieniłbym na dom teraz za żadne skarby, chociaż kupiłem to za niecałe 300k a dzisiaj bym sprzedał za 700k to i tak do 60 tu zostaje. Później się pomyśli czy nie wyjebać gdzieś do domu z widokem na zbocze góry.

  • Minusik 1
Odnośnik do komentarza

<Uwaga, ten post może zawierać dla niektórych nieznośny aromat cebuli>

Także tego, tatuśki, którzy macie drugie dziecko w przedziale 12 - 36 mc. Dostaliście już te nowe pisoskie (image.png.6eefa63d9f4dd4ddc629570d85cf41f2.png <3) pinionszki z RKO (Rodzinny Kapitał Opiekuńczy)? W tym miesiącu akurat młody kończy 12 mc i się łapie, wniosek złożony ze 3 miechy temu i potwierdzony, ale w ZUSie nie piszą nigdzie, kiedy są zaplanowane przelewy. Niby "najwcześniej w miesiącu, w którym kaszojad kończy rok", ale nie piszą kiedy najpóźniej xD

Odnośnik do komentarza

500+ tyż ZUS przejął jakoś od niedawna (kiedyś urząd miasta przelewał), z tego co kojarzę. Anyway, no nic, to czekam, pewnie jest kilka terminów na te transze. Jak nie przyjdzie w październiku to spodziewam się skumulowanego w listopadzie.

 

edit:

pogrzebałem w tym antyintuicyjnym portalu zus pue i dokopałem się daty wypłaty, po 20ym każdego miesiąca.

Odnośnik do komentarza
  • 1 miesiąc temu...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...