Skocz do zawartości

Rodzicielstwo


krupek

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Godzinę temu, sadiker napisał(a):

U mnie jest dziwna zależność, że jak są oboje rodziców w domu to dzieciom odwala, zwłaszcza starsza sześciolatka o wszystko się drze, a jak jest jeden rodzic to spokój. Ostatnio jak żona była na basenie z córką to mój trzylatek był grzeczny jak aniołek.

-Młody(nie będę się jego imieniem afiszował w internecie), jemy kolację?

-tak

-idziemy się bawić?

-tak

-idziemy na kąpiel?

-tak

-idziemy do łóżka, poczytam Ci bajki.

-tak

-po trzech bajkach idziemy spać?

-tak

i zasnął. Jakby każdy dzień tak wyglądał to bym na dwójce nie skończył.

 

O to to, sam z nimi jestem albo idziemy na daleki spacer pieszo, to młody posłuszny, a jak mama jest w domu to pierdolca dostaje. Cos w tym jest.

  • Odpowiedzi 1,9 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Jakby to  zacząć i nikogo nie urazić.

Może tak, rodzicielstwo jest przejebane i nikt nie jest na to przygotowany, ja nawet nie pamiętam już jak to było "przed". Co ja robiłem całymi dniami? xd

Jednakże, jak czytam tu was, że gnoje dwuletnie przychodzą i wyganiają was z pokoju, skopują z łóżka, nie wpuszczają do pokoju i robią sobie co chcą to nie wiem. Rodzić stawia granice, nagradza i karze. Co się najgorszego może stać jak się postawi gnojowi i nie podporządkuje się jego szlochom? Wydrze mordę? Będzie płakał 30 min? Niech tak będzie. Jedno zdanie prosto w oczy czego oczekujemy i niech drze się, a potem nie reagować. Gwarantuje, ze wytrzyma max 15min. Podstawa nie reagować i zająć się sobą. Przyjdzie i zrozumie. Dzieci są mega mądre i jak starzy pozwalają żeby sobie na łeb wejść to tak jest.

  • Plusik 5
  • Dzięki 1
  • This 1
Opublikowano

Tak w przypadku takiego wybuchu najlepiej zostawić dziecko same np w jego pokoju, chwila moment i mu przejdzie i przyjdzie jakby nic się nie stało. Wtedy najlepiej dać mu chwilę na wyciszenie się i porozmawiać o tym co się stało. I tak w kółko 2137x dopóki któreś z rodziców nie wyląduje w psychiatryku :kaz:

  • Haha 2
Opublikowano

Chcialem go zostawic to szarpal za klamke w łazience i klikal po pralce bo chcial wyjąć swoj recznik z pikaczu z prania xd Oczywiście rycząc... DRĄC SIE wnieboglosy. Kiedys sąsiedzi mops wezwą przez te krzyki.

 

Także trzeba go bylo siła zabierać stamtąd. Szczęśliwi ci, ktorych dzieci są spokojne, uchachane i nie chcące zajebac rodzica za to, ze mu czegos nie dał.

Opublikowano

Chyba takich nie ma już teraz, a jak ktoś mówi, że są to kłamie :kekw: Tak przynajmniej wynika z moich rozmów z pozostałymi rodzicami w klasie u młodego. I też coś jest w tym, że dziecku odpierdala bardziej przy obojgu rodziców, ale przynajmniej nie mam tego problemu przy opiece naprzemiennej :reggie:

Opublikowano
21 minut temu, Bartg napisał(a):

 

Odwrotnie może być trudniej :kaz:

Pewnie nie jedna patohistoria by nas zaskoczyła ;)

 

Jeszcze wracając do zachowania dzieciaków to oczywiście wina rodziców ale też w szkole się uczą. Ostatnio żona syna odprowadza szło jakiś trzech gówniarzy i bluzgali, zwróciła im uwagę to dwóch majty pełne ale trzeci z tekstem „że jemu wszystko wolno” no jak ma sobie radzić nauczyciel z gnojkiem, który myśli że wszystko może.

 

Mój syn ma w klasie takich agentów ale jak wychowawczyni chce zrobić porządek czyli trzy większe uwagi i sorry ale nie jedziesz na wycieczkę to zaraz rodzice oburzeni bo jak to tak. No właśnie tak naucz smarka kultury to nie będzie problemu.

Opublikowano

U nas działało "na trzy". Jak mała nie chciała czegoś zrobić, a wiadomo, że niektóre rzeczy trzeba. To tłumaczyliśmy jej co i dlaczego musi zrobić, (np idziesz sama do wanny czy mam Cię tam włożyć) ona ma czas na zastanowienie, liczymy do trzech i ona podejmuje decyzję jak robimy, tak jak ona woli czy po naszemu. 

Znajoma nam to kiedyś podsunęła, bo to niby uczy dziecko podejmować decyzje i pokazuje, że czasami musimy zrobić coś, nawet jak nie mamy na to ochoty.

1 godzinę temu, MichAelis napisał(a):

Jakby to  zacząć i nikogo nie urazić.

Może tak, rodzicielstwo jest przejebane i nikt nie jest na to przygotowany

Tu chyba nikt się nie obrazi.

Opublikowano

Wszystko spoko z tym przetrzymaniem do czasu az rano trzeba go ubrać bo za 30 min wyjście do przedszkola - zakładasz mu skarpety, zrzuci je i sie drze, walczy o koszulke bo chce znowu pizame założyć i wrocic spać. Oczywiście totalny amok, oczy zamkniete, hipnoza totalna i zero przemówienia do rozsądku bo umysł przełączony w tryb histerii. Czas goni, kurwica rośnie i wtedy mam ochotę użyć chloroformu i go ubrać siłą oraz wynieść do tego yebanego przedszkola póki śpi.

 

A znowu innym razem "tatusiu porzucamy piłka?" i da przytulasa, tylko wtedy sam juz nie mam ochoty po tym wszystkim.

 

Jebać...

Opublikowano
16 minut temu, _Red_ napisał(a):

Wszystko spoko z tym przetrzymaniem do czasu az rano trzeba go ubrać bo za 30 min wyjście do przedszkola - zakładasz mu skarpety, zrzuci je i sie drze, walczy o koszulke bo chce znowu pizame założyć i wrocic spać. Oczywiście totalny amok, oczy zamkniete, hipnoza totalna i zero przemówienia do rozsądku bo umysł przełączony w tryb histerii. Czas goni, kurwica rośnie i wtedy mam ochotę użyć chloroformu i go ubrać siłą oraz wynieść do tego yebanego przedszkola póki śpi.

 

A znowu innym razem "tatusiu porzucamy piłka?" i da przytulasa, tylko wtedy sam juz nie mam ochoty po tym wszystkim.

 

Jebać...

 

To jest chyba ten największy problem, którego zasada NA SPOKOJNIE POGADAĆ DAĆ CZAS nie obowiązuje. Bo jak masz dać czas dziecku na to żeby sobie 15 minut pokrzyczał rano w pokoju jak masz spotkanie umówione na godzinę, i nie możesz się na nie spóźnić, a dziecko odpierdala jakieś akcje. A że większość życia współczesnego polega na tym, że się gdzieś ciągle zapierdala w pośpiechu, to takie sytuacje są normalne.

 

Jak mam czas to wyjebane, niech sobie sobie płacze, ja sobie mogę posiedzieć na kanapie i przeczekać...

 

Kary? Nie będziesz miał konsoli w weekend (może grać tylko w weekendy) ok pomyśli o tym przez pięć minut, popłacze, wpadnie w histerie, ale za 10 minut w ogóle mu to nie będzie przeszkadzało, nie będzie miał to nie, pobawi się czymś innym i dalej odpierdala maniane xD

 

Nigdy jeszcze nie podziałała na nich kara w kontekście zakazu czegoś lub zabrania. To straszak chwilowy.

Opublikowano

Nie no, wiadomo że to wszystko w teorii jest zajebiste i łatwe. 

U nas ostatnio córka poszła na bilans. Przed wizytą żona jej tłumaczyła co mniej więcej będzie się działo. I gitara.

 

Tylko, że mała po wejściu do gabinetu miała inny plan i udawała, że jest kotem. Nie słuchała lekarki, coś tam miauknęła. I chuj wyszedł z wizyty :D

W sumie dobrze, że mnie przy tym nie było, bo głupia piz-da (ta lekarka) z lekkim pyskiem do małej "Ty jesteś kotem? Robisz siku na piasek? Jesteś dziewczynką nie kotem!" 

Chyba bym jej wyjebał liścia. 

  • Haha 4
Opublikowano (edytowane)

Red wydaje mi się że to klasyczny skok rozwojowy. U mnie na przemian, syn dostawał szału o wszystko i wszystko wymuszał a po jakimś czasie już spokojnie. Później znowu po 2 latach szał i znowu minęło. Ważne żeby nie dać sie zwariować. No i te granice są ważne, nawet jak jest ok i dzieciak grzeczny, nadal nie luzować, nie zasypywać prezentami. Jak robi jazdę i ręcznik to następny mu kupić zwykły. Takie rzeczy też bodźcuja dziecko i się przyzwyczaja że ma wszystko co fajne. Niestety nie ma złotego środka i lekarstwa. I największa praca wtedy nie jest z dzieckiem tylko niestety z samym soba żeby się nauczyć zęby zacisnąć. 

Edytowane przez LiŚciu
  • Lubię! 1
Opublikowano

Weekend jestem sam z maluchami i jakby inne dzieci nornalnie. Zero histerii, sniadanie zjedzone, obiad zjedzony bez próśb i gróźb, caly czas humorki dopisuja, bawia się LEGO, zero "tata idź stąd" jak przychodzę do pokoju, tylko trzylatek daje mi zabawki i chce się bawić, nawet wykąpali sie wczoraj bez negocjacji. WTF, czemu im odpierdala tylko jak mają komplet rodziców w domu. Ale widzę i czytam, że to klasyczna przypadłość, ze przy mamach to dzieciom odjebuje bardziej, no tylko co jest lekarstwem na to - rozwód?

Opublikowano
3 minuty temu, _Red_ napisał(a):

Weekend jestem sam z maluchami i jakby inne dzieci nornalnie. Zero histerii, sniadanie zjedzone, obiad zjedzony bez próśb i gróźb, caly czas humorki dopisuja, bawia się LEGO, zero "tata idź stąd" jak przychodzę do pokoju, tylko trzylatek daje mi zabawki i chce się bawić, nawet wykąpali sie wczoraj bez negocjacji. WTF, czemu im odpierdala tylko jak mają komplet rodziców w domu. Ale widzę i czytam, że to klasyczna przypadłość, ze przy mamach to dzieciom odjebuje bardziej, no tylko co jest lekarstwem na to - rozwód?

 

Może jest jak z psem? Odwala mu jak jesteśmy oboje w domu ale jak jest żona sama lub ja to do rany przyłóż. 

  • This 1
Opublikowano (edytowane)
17 minut temu, _Red_ napisał(a):

Weekend jestem sam z maluchami i jakby inne dzieci nornalnie. Zero histerii, sniadanie zjedzone, obiad zjedzony bez próśb i gróźb, caly czas humorki dopisuja, bawia się LEGO, zero "tata idź stąd" jak przychodzę do pokoju, tylko trzylatek daje mi zabawki i chce się bawić, nawet wykąpali sie wczoraj bez negocjacji. WTF, czemu im odpierdala tylko jak mają komplet rodziców w domu. Ale widzę i czytam, że to klasyczna przypadłość, ze przy mamach to dzieciom odjebuje bardziej, no tylko co jest lekarstwem na to - rozwód?

 

 

To jest ta niewidoczna pępowina. Dziecko z matką spędza najwięcej czasu= czuję się bezpiecznie i pozwala sobie na więcej. 

 

Ale spoko, też mam czasem ochotę iść po fajki i nie wracać :Coolface: 3 latka i etap NIE, to znaczy TAK. 

Stoi i puka palcem w TV- to nie ipad, nie stukaj. No to banan i napierdala mocniej, za 4 razem już krzyknąć trzeba żeby zostawiła ten TV. Jak grochem o ścianę i mam flashbacki jaki ja byłem :newell:

Siedzę i widzę że komp się ponownie uruchomił, to mówię żeby nie wciskała tego małego guzika. Siedzę i już widzę ten szyderczy uśmiech. Po chwili blackout na monitorze- ta już ucieczka, komp się ponownie uruchamia :whyyy:

Trzeba przeżyć, OLED czeka. 

Edytowane przez iluck85
  • Lubię! 1
Opublikowano (edytowane)
33 minuty temu, Ukukuki napisał(a):

 

Może jest jak z psem? Odwala mu jak jesteśmy oboje w domu ale jak jest żona sama lub ja to do rany przyłóż. 

 

A jakiego macie psa? My mamy kundelka Jack Russell terrier. Pies żywiołowy, potrzebuję sporo ruchu i lubi dzieci... ale ciut starsze. Takie które nie będzie się droczyć, a rzuci piłkę i tym podobną atencję wykazuję. 

Ten pies + 3 latka, to mieszanka wybuchowa. Miłość platoniczna. Ten pies w ogóle jest głupi na żarcie, żyję chyba dla żarcia tylko. 

Mała je to lubi jej zabrać coś. Próba zabrania kończy się pokazem zębów i warczeniem. Polowanie pod stołem czy jej coś spadnie. Mała też dobra, bo je kabanosa i macha tym psu przed mordą. 

Po zabiegu musiała ją chyba przez przypadek kopnąć, bo pies uczulony jak się jej nogi zbliżają do okolic brzuch. A mała to nie emeryt, więc ciągle w ruchu nawet jak śpi. 

Pies dostanie z nogi, to lekko podgryzie i warczy. Zabieramy psa na drugi koniec wyra. Mija 15s gdzie jest pies? No leży między nogami. No debil :macek:

Mała bierze zabawkę i mówimy RZUĆ. Banan, trzyma i biega z tą zabawka, pies za nią i skacze. Za x razem draśnie pazurem i jest płacz. Spokój na 10 minut i piać od nowa. 

 

Na łeb idzie dostać :bella:

 

Taka miłość 

 

 

IMG_4448.jpeg

Edytowane przez iluck85
Opublikowano
W dniu 14.03.2025 o 10:41, _Red_ napisał(a):

Kiedys sąsiedzi mops wezwą przez te krzyki.

U mnie na piętrze jest taka babcia, co daje mojemu synowi (3.5 l) np mambę. Jak go widzi to mu daje, a czasem nawet go woła, żeby poszedł do niej.

dla mnie to trochę głupie, np wracamy ze spaceru, pora obiadowa a ta puka z jakimś batonem czy mambą…

Albo nieraz wracamy, młodsza córa ryczy na klatce - nim zostanie wyciągnięta z wózka, a ta sąsiadka otwiera swoje drzwi i sprawdza czemu płacze. No kurwa. A że ta mała ciągle ryczy… nie wiem czy ona nas nie obczaja. 

Ogólnie pierwsze dziecko - wylosowało się super, noce przespane, syn spał i budził się co 4 godziny na cyca. Oglądaliśmy seriale z podglądem kamery czy śpi. 
Drugie (1 r.)to przeciwieństwo tego pierwszego. Jakby się takie trafiło pierwsze to bym chyba na jednym przystał: non stop płacze, żona ma ciągle jakieś wymówki typu np „zęby jej rosną”. W nocy budzi się co 30 minut… chociaż ja tam już śpię i tak jej nie dam cyca:/ 

A jakie zgrzyty mam między babą w domu? O panie… jeszcze teście się wpierdalaja a teściu to przecie ma IQ50. Ostatnio jak po nich wyjechałem na dworzec to nawet mi ręki nie podał. Buc jak chuj.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   2 użytkowników

×
×
  • Dodaj nową pozycję...