Skocz do zawartości

Rodzicielstwo


krupek

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Pytanie do forumowych ojców. Czy kupa własnych dzieci nie śmierdzi, czy po prostu trzeba się przyzwyczaić? Jak przebierałem ostatnio siostrzenicę to musiałem na raty i wychodzić się przewietrzyć na taras, bo brało mnie na pawia.

 

O tak miałem:

 

https://www.youtube.com/watch?v=I1LI7ndOcGU

 

Tylko gorzej, bo z 2 razy dłużej mi to zajęło.

Edytowane przez krupek
  • Odpowiedzi 1,8 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Nie wiem czy temat w ramach żartu ale się wypowiem. Jeśli dzieciak jedzie tylko na mleku to jest ok, gorzej jak zaczyna już jadać normalnie, jak córka zrobi kupsko po same plecy to nie daję rady i wołam żonę. Za duży smród i za dużo roboty. 

Opublikowano

No trochę beka, ale jednak pytam poważnie, bo mała właśnie weszła w etap, gdzie je słoiczki i takiego kupsztala to się nie spodziewałem z takiej małej pupki.

  • Plusik 1
Opublikowano

Co prawda mój syn ma już 5 lat ale jakoś jego kasztany nie zrażały mnie tak bardzo (może dlatego że jestem po Ratownictwie Medycznym i swoje w życiu już widziałem). Syn odchował się praktycznie na mleku i kaszkach więc nie było z tym problemu. Ale teraz jak zrobi kupę normalnie na sedesie i przybiega do taty by mu dupę podetrzeć to wydaje mi się że zajeżdża kupskiem bardziej niż gdy był oseskiem :P

Opublikowano (edytowane)

To się ciesz że nie musi brać żelaza. Moja nie dość że waliła klocki wielkości laski kiełbasy to jeszcze waliło strasznie.

 

Ogólnie ja swoim bez problemu zmieniałem. Gorzej było gdy miałem zmienić chrześniakowi. Wtedy zbierało mi się na pawia.

Edytowane przez xtomashx
Opublikowano

Jeszcze nie miałem możliwości, ale chętnie się dowiem. Na razie trzymam kciuki i inne modły, żeby w ogóle się udało mieć szanse powąchać te kupki.

Opublikowano (edytowane)

Jak to u Was jest z tym ojcostwem? Zaplanowana akcja czy raczej niespodzianka? Wychowanie dziecka wydaje się być naturalną koleją rzeczy i sytuację w której mojej spóźniał się okres początkowo wywoływały stres, ale potem szła już akceptacja. Jak do tej pory same fałszywe alarmy, ale z perspektywy mojej sytuacji emocjonalno-finansowej nie planuję mieć dzieci.

 

Przeraża mnie wizja wiązania się z jedną kobietą, poświęcania całego swojego czasu innym, przyjęcie obowiązku na który nie mam siły ani chęci.

 

Tatusiowie, jesteście szczęśliwi?

Edytowane przez Paolo de Vesir
Opublikowano (edytowane)

Powiedz to mu to  w twarz oki.

 

 

Ja bym był.

 

Co stanęło na przeszkodzie?

 

Problem że nie stanęło

 

 

ha!

Edytowane przez milan
  • Plusik 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...