milan 7 022 Opublikowano 22 Czerwca 2019 Udostępnij Opublikowano 22 Czerwca 2019 Normalnie forumowy Sitek Cytuj Odnośnik do komentarza
Mejm 15 283 Opublikowano 22 Czerwca 2019 Udostępnij Opublikowano 22 Czerwca 2019 2 minuty temu, krupek napisał: Muszę sprawdzić u jakiegoś dentysty. Ostatni raz byłem 4 lata temu jak potrójne znieczulenie wykrzywiło mi ryj a leczenie kanałowe nadal bolało jal sam sku.rwysyn. Odporny na znieczulenie, odporny na upaly. Unbreakable. Cytuj Odnośnik do komentarza
krupek 15 475 Opublikowano 22 Czerwca 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 22 Czerwca 2019 Teraz, Mejm napisał: Odporny na znieczulenie, odporny na upaly. Unbreakable. Rzygam i mdleję od zapachu octu. Cytuj Odnośnik do komentarza
maciucha 11 613 Opublikowano 22 Czerwca 2019 Udostępnij Opublikowano 22 Czerwca 2019 1 minutę temu, Mejm napisał: Odporny na znieczulenie, odporny na upaly. Unbreakable. na argumenty też często odporny 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
milan 7 022 Opublikowano 22 Czerwca 2019 Udostępnij Opublikowano 22 Czerwca 2019 Ocetonit Cytuj Odnośnik do komentarza
krupek 15 475 Opublikowano 22 Czerwca 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 22 Czerwca 2019 3 minuty temu, maciucha napisał: na argumenty też często odporny Japa tam, mięciucha. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
maciucha 11 613 Opublikowano 22 Czerwca 2019 Udostępnij Opublikowano 22 Czerwca 2019 u was na podwórku też się mówiło 'każdy krupek trafia w słupek, reszta krupków obok słupków?' 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
mozi 1 977 Opublikowano 22 Czerwca 2019 Udostępnij Opublikowano 22 Czerwca 2019 6 godzin temu, milan napisał: Nie uczestnicze w mszach. A wybrali mnie mimo ze wiedza ze jestem niewierzący, ale mimo to staram sie trzymać kontakt z chrzesniakiem. Czy Twój syn idzie do komunii swietej? Cytuj Odnośnik do komentarza
Metoda 1 325 Opublikowano 22 Czerwca 2019 Udostępnij Opublikowano 22 Czerwca 2019 Milan będzie miał pod dachem komunistę. Cytuj Odnośnik do komentarza
Kenny tJJger 3 784 Opublikowano 22 Czerwca 2019 Udostępnij Opublikowano 22 Czerwca 2019 2 godziny temu, mozi napisał: Czy Twój syn idzie do komunii swietej? Ależ oczywiście. Przecież to syn buraka. xd Cytuj Odnośnik do komentarza
kanabis 22 419 Opublikowano 22 Czerwca 2019 Udostępnij Opublikowano 22 Czerwca 2019 (edytowane) Za moich czasow to zeby mleczne dzieciom same wypadaly , a nie dentysta wyrywal. U mnie jak u db coopera. Stary mial niezly zestaw paskow. Ale chyba sluzyly tylko do wychowywania bo nigdy paskow nie nosil. Pamietam ze zawsze jak dostalem jakis wpier.dol grubszy to krzyczalem ze zapamietam to i jak dorosne i jak bedzie stary to mu sie zemszcze za to xD Edytowane 22 Czerwca 2019 przez kanabis Cytuj Odnośnik do komentarza
Gość Rozi Opublikowano 22 Czerwca 2019 Udostępnij Opublikowano 22 Czerwca 2019 My, urodzeni w przeszłości, z nostalgią wspominamy tamten czas. Nikt nie narzekał. Było nas jedenaścioro, mieszkaliśmy w jeziorze... na śniadanie matka kroiła wiatr, ojca nie znałem, bo umarł na raka wątroby, kiedy zginął w tragicznym wypadku samochodowym, po samospaleniu się na imieninach u wujka Eugeniusza. Wujka Eugeniusza zabrało NKWD w 59. Nikt nie narzekał. Wszyscy należeliśmy do hord i łupiliśmy okolicę. Konin, Szczecin i Oslo stały w płomieniach. Bawiliśmy się też na budowach. Czasem kogoś przywaliła zbrojona płyta, a czasem nie. Gdy w stopę wbił się gwóźdź, matka odcinała stopę i mówiła z uśmiechem, "masz, kurna, drugą, nie"? Nie drżała ze strachu, że się pozabijamy. Wiedziała, że wszyscy zginiemy. Nikt nie narzekał. Z chorobami sezonowymi walczyła babcia. Do walki z gruźlicą, szkorbutem, nowotworem i polio służył mocz i mech. Lekarz u nas nie bywał. Chyba że u babci – po mocz i mech. Do lasu szliśmy, gdy mieliśmy na to ochotę. Jedliśmy jagody, na które wcześniej nasikały lisy i sarny. Jedliśmy muchomory sromotnikowe, na które defekowały chore na wściekliznę żubry i kuny. Nie mieliśmy hamburgerów – jedliśmy wilki. Nie mieliśmy czipsów – jedliśmy mrówki. Nie było wtedy coca-coli, była ślina niedźwiedzi. Była miesiączka żab. Nikt nie narzekał. Gdy sąsiad złapał nas na kradzieży jabłek, sam wymierzał karę. Dół z wapnem, nóż, myśliwska flinta – różnie. Sąsiad nie obrażał się o skradzione jabłka, a ojciec o zastąpienie go w obowiązkach wychowawczych. Ojciec z sąsiadem wypijali wieczorem piwo — jak zwykle. Potem ojciec wracał do domu, a po drodze brał sobie nowe dziecko. Dzieci wtedy leżały wszędzie. Na trawnikach, w rowach melioracyjnych, obok przystanków, pod drzewami. Tak jak dzisiaj leżą papierki po batonach. Nie było wtedy batonów, dzieci leżały za to wszędzie. Nikt nie narzekał. Latem wchodziliśmy na dachy wieżowców, nie pilnowali nas dorośli. Skakaliśmy. Nikt jednak nie rozbił się o chodnik. Każdy potrafił latać i nikt nie potrzebował specjalnych lekcji, aby się tej sztuki nauczyć. Nikt też nie narzekał. Zimą któryś ojciec urządzał nam kulig starym fiatem, zawsze przyspieszał na zakrętach. Czasami sanki zahaczyły o drzewo lub płot. Wtedy spadaliśmy. Czasem akurat wtedy nadjeżdżał jelcz lub star. Wtedy zdychaliśmy. Nikt nie narzekał. Siniaki i zadrapania były normalnym zjawiskiem. Podobnie jak wybite zęby, rozprute brzuchy, nagły brak oka czy amatorskie amputacje. Szkolny pedagog nie wysyłał nas z tego powodu do psychologa rodzinnego. Nikt nas nie poinformował jak wybrać numer na policję (wtedy MO), żeby zakablować rodziców. Pasek był wtedy pomocą dydaktyczną, a od pomocy, to jeszcze nikt nie umarł. Ciocia Janinka powtarzała, "lepiej lanie niż śniadanie". Nikt nie narzekał. Gotowaliśmy sobie zupy z mazutu, azbestu i Ludwika. Jedliśmy też koks, paznokcie obcych osób, truchła zwierząt, papier ścierny, nawozy sztuczne, oset, mszyce, płody krów, odchody ryb, kogel-mogel. Jak kogoś użarła pszczoła, to pił 2 szklanki mleka i przykładał sobie zimną patelnię. Jak ktoś się zadławił, to pił 3 szklanki mleka i przykładał sobie rozgrzaną patelnię. Nikt nie narzekał. Nikt nie latał co miesiąc do dentysty. Próchnica jest smaczna. Kiedy ktoś spuchł od bolącego zęba, graliśmy jego głową w piłkę. Mieliśmy jedną plombę na jedenaścioro. Każdy ją nosił po 2-3 dni w miesiącu. Nikt nie narzekał. Byliśmy młodzi i twardzi. Odmawialiśmy jazdy autem. Po prostu za nim biegliśmy. Nasz pies, MURZYN, był przywiązany linką stalową do haka i biegł obok nas. I nikomu to nie przeszkadzało. Nikt nie narzekał. Wychowywali nas gajowi, stare wiedźmy, zbiegli więźniowie, koledzy z poprawczaka, woźne i księża. Nasze matki rodziły nasze rodzeństwo normalnie – w pracy, szuwarach albo na balkonie. Prawie wszyscy przeżyliśmy, niektórzy tylko nie trafili do więzienia. Nikt nie skończył studiów, ale każdy zaznał zawodu. Niektórzy pozakładali rodziny i wychowują swoje dzieci według zaleceń psychologów. To przykre. Obecnie jest więcej batonów niż dzieci. My, dzieci z naszego jeziora, kochamy rodziców za to, że wtedy jeszcze nie wiedzieli jak nas należy „dobrze" wychować. To dzięki nim spędziliśmy dzieciństwo bez słodyczy, szacunku, ciepłego obiadu, sensu, a niektórzy – kończyn. Nikt nie narzekał. Cytuj Odnośnik do komentarza
Gość ragus Opublikowano 22 Czerwca 2019 Udostępnij Opublikowano 22 Czerwca 2019 Cytuj Odnośnik do komentarza
milan 7 022 Opublikowano 22 Czerwca 2019 Udostępnij Opublikowano 22 Czerwca 2019 Proszę by zapisać że dziada zapuscił kanabis yebane wspominki Cytuj Odnośnik do komentarza
_Red_ 11 992 Opublikowano 16 Lipca 2019 Udostępnij Opublikowano 16 Lipca 2019 Pyncet przyszło, aż poszedłem po dwupak pampersów do biedry by to uczcić. Cytuj Odnośnik do komentarza
Mejm 15 283 Opublikowano 19 Lipca 2019 Udostępnij Opublikowano 19 Lipca 2019 A musisz sie spowiadac z tej kasy czy urzednikow nie obchodzi, ze przewiajsz mlodego w pudelka po grach na ps4? Cytuj Odnośnik do komentarza
Gość _Be_ Opublikowano 19 Lipca 2019 Udostępnij Opublikowano 19 Lipca 2019 Kasa na konto i wyje,baka Cytuj Odnośnik do komentarza
_Red_ 11 992 Opublikowano 28 Lipca 2019 Udostępnij Opublikowano 28 Lipca 2019 @Mejm sory nie widzialem posta Nie ma zadnego wymogu rozliczania tej kasy. Wczesniej bylem za tym by zamiast hajsu dawano jakies vouchery na zakupy typu pieluchy itp., ale w sumie to byloby jeszcze trudniejsze w administrowaniu. A tak mam chociaz za gotówkę nianke na cześć etatu pokrytą. Z updatow rodzicielskich. Chyba ten pierwszy kryzys sie skonczyl, co pisalem wczesniej. Mlody staje sie z dnia na dzien coraz bardziej "ludzki", ułożony, rozumie ze nie wolno sie drzec nagle na srodku ulicy. I o 8 rano przywedrowal do mnie do wyrka, polozyl sie uśmiechnięty na poduszce i powiedzial "tatuuuś". Jesli sa chwile warte przebolenia pieluch, srania, darcia papy, to wlasnie takie. #dontcryred 2 Cytuj Odnośnik do komentarza
WisnieR 2 700 Opublikowano 22 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia 2019 Za dwie godziny rodzi mi się syn. Zaczynam się stresować.... 2 Cytuj Odnośnik do komentarza
Wiolku 1 592 Opublikowano 22 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia 2019 Będzie dobrze! Bąbelki są fajne! Grunt to przeżyć szpital i zawinąć się z kobietą i dzieckiem do swojego domu. Cytuj Odnośnik do komentarza
_Red_ 11 992 Opublikowano 22 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia 2019 Cytuj Odnośnik do komentarza
Grabek 2 772 Opublikowano 22 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia 2019 Piękna sprawa Cytuj Odnośnik do komentarza
Wiolku 1 592 Opublikowano 22 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia 2019 Widać główkę! Cytuj Odnośnik do komentarza
WisnieR 2 700 Opublikowano 22 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia 2019 Zdrowy i cały! Kawał byka. Waży 3950. 5 2 Cytuj Odnośnik do komentarza
_Red_ 11 992 Opublikowano 22 Sierpnia 2019 Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia 2019 Gratuluję:) Niech rośnie. Cytuj Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.