Skocz do zawartości

Kontrowersyjny temat o grach wideo


Pupcio

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jak 2 to mój najwiekszy zawód tamtych czasów. To latanie po miescie czymkolwiek było tragiczne. Levele pltaformowe jakieś takie biedne w porównaniu chociazby do jedynki.

  • This 2
Opublikowano

Dexter był ok ale go robili ci od gow na PSP i order1886 a nie naughty dog.

 

Jedynka Jacka to wogole najlepsza platformówka ever od Sony 

Opublikowano

W kwestii platformerów 2D (w sensie mechaniki) to Rayman Legends > wszystko. Może DKCR jest na podobym poziomie. Dlatego wielki kutas w tłuste dupsko Ubisoftu za olewanie Raymana. Gdzie czwórka wy kurwie syny?

Opublikowano

Lepiej zeby nie dotykali. Obecny ubisoft sprawi ze bedziesz sie musiał wspinac po wieżach dla okrycia mapy, na której będzie milion znaczników (np. obozów z uwięzionymi lumami/postaciami do odbicia) i obowiązkowymi fetch questami z dupy zeby odblokować progress głównej fabuły :/ 

Opublikowano

Ubisoft to takie gówno gry na jedno kopyto robi od lat, że nawet nikt ich nie chce wykupić mimo, że samo ubi jest chętne na bycie kupionym.

przez ostatnie 10 lat to chyba im tylko rayman i south park wyszly

Opublikowano

Ja przy Jak2 bawiłem się znakomicie w czasie premiery ale kilka lat temu odpaliłem z nostalgii no i to miasto-hub to tragedia. Jak na tamte czasy było do przeżycia ale teraz to jest kompletna kaszana. Jak3 od początku sprawiał wrażenie skleconego na szybko ze ścinek po Jak2.

 

Nie ukończyłem żadnej gry Naughty Dog po Jak3. Cała seria Uncharted gameplayowo mi nie siadła a Last of Us mnie zwyczajnie nudzi i fabularnie to są totalne bzdury dla mnie. Bajkowe i fantastyczne konwencje od nich mi siadały dużo lepiej.

Opublikowano
22 minutes ago, Soban said:

Ubisoft to takie gówno gry na jedno kopyto robi od lat, że nawet nikt ich nie chce wykupić mimo, że samo ubi jest chętne na bycie kupionym.

przez ostatnie 10 lat to chyba im tylko rayman i south park wyszly

 

Mario Króliki są super. Ja w zasadzie od 10 lat tylko dwie gry od Ubi kupiłem. Raymana i wlasnie Mario Króliki (za jakieś grosze na wyprzedaży). A przecież pamiętamy wszyscy PoPy, Splinter Celle, stare Ghost Recony, Raymany. Nawet stare Assassiny. Masę tego było

  • Plusik 1
Opublikowano
1 godzinę temu, Homelander napisał:

i Uncharted Lost Legacy, gdzie ten otwarty świat służył tylko do marnowania czasu gracza. 

Przecież to tylko jedna większa lokacja była, z trzema punktami, które trzeba odwiedzić. Podobnie było w U4 tylko tam te punkty były opcjonalne.

Opublikowano
9 minutes ago, Square said:

Przecież to tylko jedna większa lokacja była, z trzema punktami, które trzeba odwiedzić. Podobnie było w U4 tylko tam te punkty były opcjonalne.

I do czego ta lokalizacja służyła? Jaki był jej cel? Działo się tak coś? Były jakieś ciekawe miejsca do odwiedzenia? Aktywności do wykonania? Bo nie przypominam sobie. Z tego co pamiętam to była to upierdliwa miejscówka która służyła tylko do tego żeby dojechać do kolejnej misji. Czyli tak jak w Horizon, Days Gone czy Assassinach. 

Opublikowano

No jak chciałeś to mogłeś pozwiedzać okoliczne ruiny i stoczyć fajne starcia, plus sekret w postaci bransoletki. Jak nie chciałeś, to przejazd z jednego punktu do kolejnego zajmował minutę czy dwie.

  • This 1
Opublikowano
14 minutes ago, Square said:

No jak chciałeś to mogłeś pozwiedzać okoliczne ruiny i stoczyć fajne starcia, plus sekret w postaci bransoletki. Jak nie chciałeś, to przejazd z jednego punktu do kolejnego zajmował minutę czy dwie.

 

Grałem w to całkiem niedawno (połowa zeszłego roku) i pamiętam, że przejazd zajmował więcej czasu, a w dodatku był upierdliwy. Sekrety w Uncharted poza checklistą do niczego nie służą, więc zawsze je olewałem. Zbierałem przy okazji. Nie jestem przeciwnikiem otwartych światów, ale niech one do czegoś służą. Jak w GTA, Breath of the Wild, RDR, czy nawet Wiedźminie. W Lost Legacy (i w TLoU2 w mniejszym stopniu) ta otwarta lokalizacja jest tylko po to, żeby się pochwalić w materiałach marketingowych

Opublikowano

Masz tam trofik, aby przejechać z zachodu na wschód i z powrotem w 5 minut, robi się to w jakieś 4,5. Wieża jest w zasadzie na środku, więc mniej więcej aby odwiedzić każdy wymagany punkt potrzeba 7 minut (1+2+2+2), zaokrąglij to do 10 minut gdy się nie spieszysz. Nie wiem czy nie podobnie było w U4 w 10 rozdziale jeżeli chodzi o czas spędzony w wozie.

Opublikowano (edytowane)
2 godziny temu, Paolo de Vesir napisał:

Mi zaś mocno siadło Little Big Planet, bardzo stylowe platformery z pomysłem na siebie. Myślę, że przygotowany pod ficzery DualSensa mógłby być Astrobotem, ale w formie dużej gry.

 

Mnie się też podobało, ale więcej godzin spędziłem w edytorze, niż w samej grze. Stworzyłem Connect Four na 1 i 2P, z trzema poziomami trudności. Qrwa ile było przy tym roboty, masa kombinacji, bramek, połączeń, heh.

 

1 godzinę temu, Homelander napisał:

W kwestii platformerów 2D (w sensie mechaniki) to Rayman Legends > wszystko. Może DKCR jest na podobym poziomie. Dlatego wielki kutas w tłuste dupsko Ubisoftu za olewanie Raymana. Gdzie czwórka wy kurwie syny?

 

1. Celeste

2. Returns

 

Rayman Legends bardzo fajny, czołówka.

 

2 godziny temu, Daffy napisał:

Dwójka Jaka gorsza niż jedynka ale też super. Trójka już była dużo słabsza, a późniejsze wariacje tragiczne 

 

W trójkę nie grałem, dwójka też mi się podobała, ale jedynka to był rasowy platformer, jeden z najlepszych. 

Edytowane przez zdrowywariat
Opublikowano
8 minutes ago, Square said:

Masz tam trofik, aby przejechać z zachodu na wschód i z powrotem w 5 minut, robi się to w jakieś 4,5. Wieża jest w zasadzie na środku, więc mniej więcej aby odwiedzić każdy wymagany punkt potrzeba 7 minut (1+2+2+2), zaokrąglij to do 10 minut gdy się nie spieszysz. Nie wiem czy nie podobnie było w U4 w 10 rozdziale jeżeli chodzi o czas spędzony w wozie.

 

Pod warunkiem, że wiesz co robisz, znasz przejazd, nie musisz się wracać, bo mostek, bo rzeka itp. To, że jest trofik za Residenta w 2 godziny nie znaczy, że jest to gra na dwie godziny(to tylko przykład). Obliviona też da się przejść w 15 minut, a Zeldę BotW w godzinę

Opublikowano

Tam masz wiele ścieżek przejazdu z punktu do punktu, no nie da się zgubić. To nie jest żaden otwarty świat w którym spędzisz kilka/naście godzin, bo nawet czyszcząc wszystko co opcjonalne nie zajmuje to więcej niż z 2 godziny i to grając pierwszy raz, a ty kreujesz to jako największe zło w grach. Po czterech grach fajnie, że dali opcjonalny semi-open world w jednym rozdziale, a nie ciągle zwykłe korytarze.

Opublikowano

No to dziwne czemu w U4 nie narzekałeś na jazdy autem czy pływanie motorówką, skoro lubisz maksymalnie liniowe gry.

Uwielbiasz TLoU 2, ale nie narzekasz na identycznie semi otwarty świat w bodajże Day1.

Opublikowano
3 minutes ago, Square said:

No to dziwne czemu w U4 nie narzekałeś na jazdy autem czy pływanie motorówką, skoro lubisz maksymalnie liniowe gry.

Uwielbiasz TLoU 2, ale nie narzekasz na identycznie semi otwarty świat w bodajże Day1.

Narzekałem i to wielokrotnie. W Gears 5 też. I to nie jest tak, że lubię maksymalnie liniowe gry. Moją ukochaną grą wszechczasów jest Breath of the Wild. Po prostu nie znoszę jak gra marnuje mój czas robiąc rzeczy niepotrzebne i nie służące ani narracji ani gameplayowi. W TLoU odwiedzając te opcjonalne miejscówki mieliśmy z tego coś. A to historia z rabusiami, a to sklep muzyczny. A co masz w Uncharted? Jakiś skarb, jeden ze stu do zebrania. W Gears 5 nawet tego nie było. W Zeldzie, Spidermanie, GTA, RDR te wszystkie otwarte światy to część gry, integralna. Bo te światy żyją, coś się w nich dzieje. Bez nich te gry by były ubogie, albo by nie istniały. A czy wycięcie open worlda z Horizona, Uncharted czy Gearsów zaszkodziłoby grze? No nie, bo i tak oprócz przeszkadzajek nic tam nie ma

  • Plusik 1
Opublikowano

No masz np. bronie jak pistolet z tłumikiem, których nie ma w tych punktach do których się trzeba udać. No i bransoletka to nie jest jedynie jeden skarb ze 100, a podczas jazdy autem są poruszane kwestie rozbudowujące fabułę. W każdej grze są takie momenty, które marnują czas, mniej bądź bardziej.

Opublikowano

Kwestie poszerzające fabułę można robić również podczas wspinania, czy eksploracji. Czyli rzeczy o wiele ciekawszych niż jazda po otwartym świecie. Jasne, nie jest to MEGA problem, w sensie ta miejscówka, ale mnie osobiście drażni, bo nie jest integralna z resztą gry. O wiele gorszym przykładem jest Horizon i jego przepiękny i absolutnie sztuczny świat, który nie reaguje na gracza w żaden sposób i w zasadzie mogłoby go nie być, a sama gra byłaby o wiele lepsza jako liniowa przygoda. 

Opublikowano

W U4 chodziło oto, żebyś się potaplał w błotku autem i pobawił fizyką, linką, bo wszystko zostało skrojone, żebyś nawet bez konkretnego celu mógł mieć jakąś tam frajdę, a że nie miałeś, no to już trudno. Zapatrzyli się na sukces TLoU i  moim zdaniem niepotrzebnie zwolnili serię znaną z jazdy bez trzymanki, ale ciężko powiedzieć, że tam nic nie było. No i bardzo daleko temu do otwartego świata(tak samo jak większym, pojedynczym miejscówkom z ich kolejnych gier).

 

 @Square Co ta bransoletka dawała, o co z tym chodzi?

  • Plusik 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...