Skocz do zawartości

Ghost of Tsushima


Daffy

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Mi też podróż Jina bardzo się podobała, ale tryb Legend to mnie mocno zaskoczył i pomimo, że zrobiłem tam wszystko co się dało to dalej grywam.

Opublikowano (edytowane)

Ja mam jakąś dziwną do opisania chęć wypowiedzenia się na temat tej gry także no... ekhem

KOCHAM
tak i nie wstydzę się i nawet pójdę w ogień bo to jest produkcja, która trafia idealnie we wszystkie moje czułe punkty witalne. Jako dzieciak uwielbiałem klimaty samurajów i sztuk walki z Japonii, chodziłem na Aikido, czytałem książki, popijałem zieloną herbatkę liściastą, zamawiałem jakieś pierdoły z netu typu drewniany miecz bokken mimo, że w moim mieście nie było treningów walki mieczem ale wraz z kuzynem równie zajawionym tymi klimatami na działeczce u dziadków rozkładaliśmy książkę do kendo i próbowaliśmy odtwarzać ruchy wojowników z rysunków i opisów. Wiecie z kim macie do czynienia czytając dalej ten mój wysryw na temat GoT i nikt nie powie, że nie ostrzegałem.

Wróciłem do tej gry po przerwie bo miałem duży zamęt w rodzinie i znowu wpadłem po same uszy. To jest dla mnie największe wyróżnienie dla tej produkcji bo ileż ja w czasie zeszłej generacji porzuciłem takich open-worldów gdzie na samą myśl o powrocie dostawałem nudności (AC: Origins, Far Cry 5 tak przykładowo). Ta gra jest wspaniała jak jasny szlag. Mimo, że zapomniałem jak się gra, moje dłonie porzuciły pamięć mięśniową, czułem się trochę mały i słaby ale wszystko na nowo odżyło kiedy po prostu poszedłem sobie w stronę czerwonego obozu na mapie, wbiłem przez bramę, użyłem prowokacji i *BENG* miłość od pierwszego wejrzenia... ale drugi raz!

Co z tego, że to jest podobne do dzisiejszych gier kogo to dziwi? Chodzi o rzemiosło o dobrą robotę, że tak powiem. Można kupić taboret od Ubisoftu, który za miesiąc zawali nam się pod tyłkiem a można kupić porządny taboret, na który będzie stawał nasz wnuk za 50 lat i wkręcał sobie żarówkę. GoT to taboret najwyższych lotów, jak domowe pierożki ruskie zrobione z miłością. Można zjeść mrożone pierogi z paki ale można też zachwycić się domowymi pierożkami i ich niezwykłą prostotą smaku, która tak niesamowicie wciąga, że chcemy jeść więcej i więcej. To jest właśnie ta różnica i to jest wielkie szczęście, że Ubisoft nie porwał się na te klimaty wcześniej od SP. Trzeba to przyznać, że Ghost of Tsushima jest piękne, działa na złomie (gram na PS4), cudownie relaksuje między walką i przemocą a kiedy dochodzi do otwartej potyczki to morda się cieszy bo system walki jest :obama: miodny jak masełko na świeżej chałce.

Muszę się tylko pilnować żeby robić misje bo często popadam w melancholię, chodzę sobie po pięknych lokacjach i strzelam fotki :trap:

Edytowane przez Krzysztof93
  • Plusik 3
  • Lubię! 2
Opublikowano

Da się do wyzwolenia zamku nie użyć ani razu skrytobójstwa? Pytam, bo różne postacie co jakiś czas mówią w cutscenkach, że to niehonorowe itp i zastanawiam się, czy taki sam efekt by był, gdybym mordował wszystkich "po samurajsku"?

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano
W dniu 11.01.2022 o 14:47, Krzysztof93 napisał:

Ja mam jakąś dziwną do opisania chęć wypowiedzenia się na temat tej gry także no... ekhem

KOCHAM
tak i nie wstydzę się i nawet pójdę w ogień bo to jest produkcja, która trafia idealnie we wszystkie moje czułe punkty witalne. Jako dzieciak uwielbiałem klimaty samurajów i sztuk walki z Japonii, chodziłem na Aikido, czytałem książki, popijałem zieloną herbatkę liściastą, zamawiałem jakieś pierdoły z netu typu drewniany miecz bokken mimo, że w moim mieście nie było treningów walki mieczem ale wraz z kuzynem równie zajawionym tymi klimatami na działeczce u dziadków rozkładaliśmy książkę do kendo i próbowaliśmy odtwarzać ruchy wojowników z rysunków i opisów. Wiecie z kim macie do czynienia czytając dalej ten mój wysryw na temat GoT i nikt nie powie, że nie ostrzegałem.

Wróciłem do tej gry po przerwie bo miałem duży zamęt w rodzinie i znowu wpadłem po same uszy. To jest dla mnie największe wyróżnienie dla tej produkcji bo ileż ja w czasie zeszłej generacji porzuciłem takich open-worldów gdzie na samą myśl o powrocie dostawałem nudności (AC: Origins, Far Cry 5 tak przykładowo). Ta gra jest wspaniała jak jasny szlag. Mimo, że zapomniałem jak się gra, moje dłonie porzuciły pamięć mięśniową, czułem się trochę mały i słaby ale wszystko na nowo odżyło kiedy po prostu poszedłem sobie w stronę czerwonego obozu na mapie, wbiłem przez bramę, użyłem prowokacji i *BENG* miłość od pierwszego wejrzenia... ale drugi raz!

Co z tego, że to jest podobne do dzisiejszych gier kogo to dziwi? Chodzi o rzemiosło o dobrą robotę, że tak powiem. Można kupić taboret od Ubisoftu, który za miesiąc zawali nam się pod tyłkiem a można kupić porządny taboret, na który będzie stawał nasz wnuk za 50 lat i wkręcał sobie żarówkę. GoT to taboret najwyższych lotów, jak domowe pierożki ruskie zrobione z miłością. Można zjeść mrożone pierogi z paki ale można też zachwycić się domowymi pierożkami i ich niezwykłą prostotą smaku, która tak niesamowicie wciąga, że chcemy jeść więcej i więcej. To jest właśnie ta różnica i to jest wielkie szczęście, że Ubisoft nie porwał się na te klimaty wcześniej od SP. Trzeba to przyznać, że Ghost of Tsushima jest piękne, działa na złomie (gram na PS4), cudownie relaksuje między walką i przemocą a kiedy dochodzi do otwartej potyczki to morda się cieszy bo system walki jest :obama: miodny jak masełko na świeżej chałce.

Muszę się tylko pilnować żeby robić misje bo często popadam w melancholię, chodzę sobie po pięknych lokacjach i strzelam fotki :trap:

Jak mi się tylko sesja skończy, to wjeżdżam znów w ten wspaniały świat. Wcześniej platynka była już wbita, ale dlc w dalszym ciągu czeka na przerobienie. Myślicie, że dostarczy chociaż 10h?

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Swoją drogą to wiecie, co mnie rozpierdala? Że ta gra sprzedała się o milion mniej niż taki Days Gone, które nie dostało zielonego światła na kolejnego sequela, po chuju sony jedziesz, a trąbią sukces sprzedażowy Tsushimy. Chętnie bym ograł drugą część DG. 

Opublikowano

Właśnie skończyłem dodatek,nie powiem fajnie się grało i na przecenie warto zrobić upgrade.

Z drugiej strony czy wy też macie takie problemy z tymi duealami?

No ja jestem jakiś niepoważny XD

Grałem na normalu w open world I czasami było za łatwo,mamy duela i biją mnie jak chcą.

Coś co niby jest do blokowania nie mogę parować XD

Uwielbiam tą grę ale duele odbierały mi radość z grania.

Dobrze że można sobie ustawić na easy albo po paru porażkach gra sama pyta czy chcesz obniżyć trudność.

Na easy oczywiście zero 0 frajdy bo chłop nic nie potrafi,na normalu zamienia się w prawdziwego samuraja i bije mnie jak chce XD

 

Opublikowano

Duele to najlepsza część gry, na hardzie nie miałem z nimi jakichś większych problemów, ale przy niektórych trzeba było powtarzać. Może zmień sobie stój na taki, który ci ułatwi, plus zawsze postawa kamienia.

  • Plusik 1
  • Dzięki 1
Opublikowano

Tak jak pisałem tutaj wyżej, wróciłem do GoT, przeszedłem wątek główny :obama: troszkę się przy scenach z wujem wzruszyłem. Dzisiaj wieczorem kupuję dodatek i lecę z tym póki nie padnę/zasnę na fotelu przed TV. Wspaniała gra. Nie chcę nikogo urazić ale jeśli miałbym wybór to bez wahania poświęciłbym Days Gone, nawet bym go wymazał z kart historii jakby nigdy nie wyszedł byle tylko dostać sequel Ghost of Tsushima. Ja rozumiem, że nie każdego podniecają klimaty samurajów ale no ileż można się bujać z tymi trupami... W sumie to następna gra, która na mnie czeka to TLOU 2 :frog: i znowu trupy będą gryzły w szyję.

 

Opublikowano

@KarolJanuszGejmingu, tak jak pisze @Square - dobierz odpowiednie amulety i zbroję pod walkę, to bardzo, ale to bardzo pomaga. Zwłaszcza te które odnawiają resolve po udanej kontrze. No i idealna kontra kończy się p o t ę ż n y m atakiem i znacznym uszczupleniem HP rywala.

  • Lubię! 1
Opublikowano

Zmiana chvjowego polskiego dubbingu na japoński to od razu co najmniej plus 1 do satysfakcji z gry :banderas:

Taka opcja powinna być normą zawsze i wszędzie

Opublikowano

No w SM to ogarnęli dopiero w MM i Remasterze. Ogólnie każdy jeden tytuł powinien dawać pełny wybór pomiędzy audio, napisami i tekstem. Może kiedyś będzie to standard.

Opublikowano

Mnie zawsze japoński dubbing odrzucał przez swoja charakterystyczną melodykę, ostatni raz grałem w coś z JP dubbingiem w Shenmue 2 na DC :reggie: A tu o dziwo wszedł elegancko, chociaż po początku z polskimi głosami, to nawet czeski chyba łykałbym w ciemno

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...