Opublikowano 9 lutego9 lut 1 hour ago, Square said: Oj tam, pisz na PSN albo discordzie, będę mógł to dołączę, nie to nie. Poki co to nie wiem nawet na czym ten tryb polega bo pograłem może 5 minut samouczek
Opublikowano 9 lutego9 lut Są różne tryby. Opowieść - 9 rozdziałów dla dwóch graczy Przetrwanie - fale wrogów dla 4 graczy Rywale - 2 vs 2, która drużyna przejdzie pierwsza. Raid - 4 graczy, trzy częściowy finał opowieści. Pierwsze trzy mają różne poziomy trudności do wyboru, z tego co pamiętam trzeba przejść brąz aby odblokować srebro itd. Można je też grać samemu, no ale w coop jest lepiej. Raid to już pełna kooperacja.
Opublikowano 9 lutego9 lut 4 godziny temu, Pupcio napisał(a): Fajna gra, zdecydowanie top tych ubisofciaków, ale arcydzieła to ja tam nigdzie nie spotkałem po drodze Myślałem że dla Ciebie top ubisofciaków to RDR2.
Opublikowano 12 marca12 mar Dwie godzinki za mną. Podoba mi się niesamowity japoński klimat gry. Nawet nie chodzi o to, że realistyczny, bo to bardziej zachodnia fantazja na temat średniowiecznej Japonii, ale nie można jej odmówić uroku. Coś jak w tym nowym Shogunie. Podoba mi się i system walki i system skradania, obydwie te rzeczy dają satysfakcję. Podoba mi się zawiązanie fabuły i ciekawi mnie co dalej. Nie podoba mi się animacja twarzy bohaterów w cutscenkach. To tak ze 3 poziomy niżej niż w takim The Last of Us. Nie podoba mi się animacja galopu na koniu, wygląda przedziwnie. Ogólnie jest bardzo fajnie i wydaje mi się, że przyjemnie spędzę czas
Opublikowano 12 marca12 mar Polecam nie ulepszać krótkiego ostrza, ciche zabójstwa mają wtedy fajne animacje.
Opublikowano 13 marca13 mar Bo to kawał solidnej gry jest i warto ograć. Przygody Jina super wspominam
Opublikowano 14 marca14 mar Bardzo mi się podoba cała ta otoczka gry. Generalnie japońskie legendy mają to do siebie, że sławią wojowników jako niesamowitych bohaterów, nadając im niemalże boskie cechy. A ich śmierć jest zawsze chwalebna i w otoczeniu pokonanych wrogów. I Ghost of Tsushima jest właśnie taką legendą. Gdzie Japonia jest przepiękna, tam gdzie jest opanowana przez Mongołów jest ciemno i mrocznie. A po wyzwoleniu wychodzi słońce i wszystko nabiera kolorów. Gdzie Jin pokonuje wrogów jednym perfekcyjnym cięciem, a reszta ucieka. Wyobrażam sobie starego dziada snującego właśnie taką opowieść zebranym wokół ludziom. Tu nikt nie wciska dyrdymałów o historyczności jak Ubisoft. To legenda, baśń, laurka. Niesamowicie mi się to podoba, bo bardzo wysoko sobie cenię gry, które wiedzą czym chcą być i nie ściemniają, nie kombinują i nie udają
Opublikowano 14 marca14 mar Musi być coś w tym tytule, że grając we wszystkie nowożytne open-world Assassin's Creedy poświęcając im naprawdę wiele godzin... żadnego nie ukończyłem a GoT wszedł jak rozgrzany nóż w świeże masełko i wciągnął mnie od początku do końca. Gra stworzona ze smakiem, ze stylem. Dla kogoś kto lubi te klimaty ale miał duży problem z grami japońskimi gdzie zawsze musimy walczyć z Yokai, wielkimi krabami i innymi demonami ognia, powietrza i wody to taki samuraj, który walczy z ludźmi był tym na co czekałem a nawet nie wiedziałem, że tego potrzebuje.
Opublikowano 14 marca14 mar Bo to nie jest japońska gra, tylko amerykańska Więc nie ma tej typowej japońszczyzny.
Opublikowano 18 marca18 mar Panowie przeszedłem tę pikną gierkę lata temu. Chcę teraz przejść dodatek. Po jakim czasie / w jakim momencie rozpoczyna się DLC z tym nowym obszarem?
Opublikowano 18 marca18 mar Z tego co pamiętam to na drugiej wyspie, w sumie zaraz na początku jest dostępna misja. Raz ogrywałem tylko po przejściu gry.
Opublikowano 20 marca20 mar Zaczynam wkręcać się w grę. Przyznam, że dużą rolę pełni w tym stylistyka wpływająca na niesamowity klimat i immersję. Gra fantastycznie operuje kolorami i to sprawia, że wygląda wręcz niesamowicie. Wrzucę kilka screenów. Od razu zaznaczam, że to screenshoty robione na Steam Decku, a nie photo mode. Na 7 calach urządzenia przenośnego gra wbija w ziemię. Fabularnie podobały mi się questy z mistrzem łuka (świetny efekt jak świat staje się coraz mroczniejszy w miarę jak znajdujemy kolejne dowody zdrady) oraz z szukaniem przeklętego łuku do którego prowadzą niebieskie kwiaty (bardzo fajna walka z bossem). Ogólnie zadania są bardzo fajne, nawet te poboczne mają sens, w końcu pomagamy ofiarom okupacji, a jest to nasz cel i obowiązek ogólnie. Nie ma więc tego kretyńskiego dysonansu jak w Spider-Manie, gdzie miasto jest na skraju zagłady, a my się bujamy i szukamy plecaków albo chmurek Edytowane 20 marca20 mar przez Homelander
Opublikowano 26 marca26 mar Kilka (kilkanaście?) godzin za mną. Mocno rzuca się w oczy, że gra miała niższy budżet niż Spider-Man czy Horizony. Tam gdzie ma się zadziać jakaś mocna akcja, typu ucieczka ze statku pod ostrzałem płonących strzał, obraz jest przyciemniany, i po chwili z samymi odgłosami przenosi nas do innej sceny. Brak budżetu widać też po drewnianej mimice w cutscenkach. Za to tam gdziezależało wszystko tylko od pracowitości i talentu pracowników widać efekty. Zadania główne są mocno różnorodne i ciekawe fabularnie. Dialogi pomiędzy postaciami autentyczne. Zadania poboczne, nawet takie na kilka minut, mają swoje własne historie i bardzo często zaskakujące i niejednoznaczne zakończenia. Miejscówki są mocno zróżnicowane kolorystycznie i stylistycznie. Ogólnie dzięki temu wszystkiemu gra się niezwykle przyjemnie, widać jak na dłoni, że ogromne ilości serca i pasji zostały włożone w ten tytuł. Bardzo mocno to doceniam. Zupełne jest to przeciwieństwo takiego Starfielda chociażby. Gdzie twórcy pływali w kasie, ale byli zbyt leniwi, żeby zrobić coś co od budżetu tak mocno nie zależy. Chociażby ciekawą historię, postaci, dialogi.
Opublikowano 26 marca26 mar https://boundingintocomics.com/video-games/video-game-news/japan-shrine-ghost-of-tsushima-tourism-ban/ Ciekawe co się stało, może jakiś cosplayer wcielający się w Yasuke.
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.