Skocz do zawartości

Gry dla małych (5-7) dzieci


szczudel

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jako dumny ojciec dwóch chłopaków, chciałbym starszego jakoś wprowadzić w hobby. Na wstępie dodam, ze brzydzi mnie trend dawania dzieciakom tabletów i chowania cholernych jamochłonów nie mogących oderwać się od nich nawet na chwilę. Najlepiej takie dzieciaki w poczekalniach u lekarza obserwować. Jeszcze się nie rozbiorą a już jedną ręką przesuwają palcami po ekranie. 

Z tego względu, chciałbym synów (na razie starszego 5-latka) nauczyć kulturalnego grania. Godzinka, TV, fotel, pad, dobra gra a nie jakieś f2p, które tylko otumania młodego a emocji w tym tyle co nic.

 

Dzięki dobrodziejstwu Playstation Plus mam prawie wszystkie gry na PS3 które uznałbym za wartościowe dla dziecka. Pojawia się tu jednak kila problemów:

1. Dzisiejsze platformówki muszą wszystkiego dać więcej. Nie można już zrobić 2D platformówki która nie ma tuzina udziwnień, wykorzystujących co najmniej 6 guzików. Mam w głowie wizje swojego dzieciństwa z Pegasusem i mam wrażenie, że tamte gry potrafiły budować zabawę w oparciu o prosty interface a nie wydziwiane akcje (podwójne skoki, ślizgi, odbicia od ścian). Czy mi pamięć płata figla, czy inni gracze-rodzice również mają podobne odczucie? No i jakie mam teraz rozwiązanie:

-kupić (S)Nes Mini?

-czy ma ktoś jakieś dobre gry do polecenia na Ps3/4?

-Być może coś na konsole Nintendo? Nie miałem konsoli BigN od czasu Pegasusa (aka Nes) i zastanawiam się czy nie warto by dla dzieci w któraś zainwestować (samemu mógłbym ograć przy okazji Zeldę czy Xenoblade)? Jednak po tylu latach N kojarzy mi się własnie z grami dla dzieci.

Istotnym argumentem jest rozmiar pada. Obserwuje, że mój 5 letni wojownik ma problemy z trzymaniem pada od Ps4 w rekach. O wiele wygodniej mu się gra na padzie od Ps3, a i to widz, ze jest za duży i nie trzyma go tylko bardziej kładzie na nogach.

 

2. Mój 5 latek ( i żona) nie radzą sobie z grami, w których prawą gałką steruje się kamerą. Nie wiem czy to jest kwestia wieku, doświadczenia ale syn generalnie nie lubi sterować kamerą, ucieka mu gałka i z reguły ta kamera gdzieś się gubi i muszę mu co chwilę pomagać ją ustawić. Strasznie jest to irytujące i meczące. Dlatego szukam gier które minimalizują ten element. Jeszcze będzie miał czas się tego nauczyć, ale dla żony już za późno :). Lego Marvel Heroes złapało klimatem syna, chce w to grywać, ale każda jego gra kojarzy mi się z notorycznym poprawianiem kamery. Także gry Lego - ok. Ale jeszcze nie teraz.

Fenomenalnie grało się mojemu, wówczas niespełna, 5 latkowi w World of Final Fantasy. Zajawiony kreskówką Pokemon mocno się wciągnął w tą pozycję, szczególnie, że nazwaliśmy ją na własne potrzeby Pokemon Final Fantasy. Statyczna kamera, turowy system walki (ATB na Wait) sprawiły, że mogłem mu oddawać pada, i mówić, gdzie ma iść co robić. Fantastycznie spędziliśmy razem te 40 godzin (a ja sam dodatkowo levelowałem kolejne 40). Potraficie podać jakieś gry z podobną kamera i gameplayem dla dzieci? Ratchet All4one byłby idealny gdyby nie skomplikowany interface - kolejna gra na którą trzeba znowu poczekać.

 

Generalnie chciałbym się dowiedzieć co byście polecili jako platformę i gry dla 5-6latka. Czy Nintendo (Wii, WiiU) będą dobrym rozwiązaniem? Czy nowsze gry Mario będa się nadawać (biorąc pod uwagę bolączki o których pisałem wyżej)? 

 

To co samemu mogę podać, niekoniecznie polecić, z Playstation to :

-Seria Kingdom Hearts. Niby gram tylko i wyłącznie ja, ale syn nie może się oderwać od sagi i gramy wszystkie Remixy Razem. Jedyne co sam robię gdy młody śpi to leveluje (die hard Proud Mode fan z tatuśka jest ;) )

-World of Final Fantasy - wspominana wcześniej. Tryb Wait, Statyczna kamera podczas eksploracji czynią z tej gry idealny starter w JRPGi.

-Little Big Planet i Teraway - tragedia. Niby gra z targetem ustawionym na dzieci ale zupełnie nie sprawdziła mi się w tej formie. Skakania wewnątrz ekranu, łapanie obiektów, naklejki tego jest za dużo dla dziecka. Gra może i super ale bardziej dla nastolatka.

-Eye Pet. Jakieś 2 miesiące temu zaczął w to grać naprawdę sam. Musze podpowiadać tylko gdzie ma co nacisnąć aby konkretną grę włączyć. Druga część zdecydowanie gorsza "dzieckowato". Moze gdybym miał dwóch 7-latków byłby ok, ale nie mam i nie będę miał.

-Detektyw Diggs. Pierwszy rozdział -  bajka. Sam gra, słucha poleceń gry widać że to gra na jego poziomie i sprawia mu frajdę. Mam dla niego Wędrówki z Dinozaurami ale poczekają pewnie aż będzie miał 6 lat. Wonderbooki z Harrego Pottera poczekają jeszcze dłużej.

-Duck Tales Remastered. Niby oldschoolowa gra ale poziom trudności go zabija (mnie też wgniata w fotel do tego stopnia, że skończyłem chyba tylko 2 z 4 światów).

-TransFormers Devastation. Bez kitu, mój 5 latek przeszedł tą grę na Normalu. Siedział u mnie na kolanach a ja robiłem bloki, korygowałem kamerę i jeśli trzeba było, strzelałem. Oczywiście materiał źródłowy był tu kluczowy.

-Gry Lego. Marvel Heroes zaskoczył klimatem (jesteśmy fanami komiksów) i gdyby nie ta cholerna kamera i jednak trochę za duży poziom skomplikowania przy żonglowaniu mocami byłby strzał w dziesiątkę. Mimo to poluję na Lego Undercover bo wiem, że będziemy w to razem grać.

-Puppeter. Byłoby spoko, gdyby nie skomplikowane sterowanie. Za 2 lata pewnie zagra, ale nie teraz.

-Reszta mi wypadła z głowy. Jak mi się przypomni to będę dopisywał.

 

A jak wasze doświadczenia? Temat mi się odświeży za jakieś 2 lata przy drugim chłopaku, więc nie ma mowy o szybkim przeterminowaniu problemu.

 

 

Opublikowano

Kierując się zdrowym rozsądkiem daj synowi grać w to, co widzisz, że mu się podoba, jeżeli zauważysz jakieś oznaki zniechęcenia, frustracji, odpuść. Jak sobie przypominam, to u mnie było różnie, zazwyczaj ja grałem w platformówki, tłumaczyłem historię, a dzieciaki obserwowały i mi pomagały. Teraz mając 9 - 10 lat najczęściej grają w gry z serii Lego, Minecrafta (co-op), lub Pokemony na 3ds. Syn lubi też pośmigać czasami w Forza Horizon 3.

 

W grach z serii Mario poziom trudności jest bardzo nierówny, przynajmniej w takim Mario Galaxy czy innych Landach.

 

Co do Wii to pamiętam, że dzieciaki miały problem z grami wykorzystującymi Wiilota jako wskaźnik, urządzenie jest mimo wszystko dość pokaźnych rozmiarów i może męczyć rękę dziecka.

 

A może kierownica i gry samochodowe? W mnie przez długi okres czasu gra Test Drive Offroad na PS2 święciła triumfy.

 

Tak gwoli podsumowania, to widzę, że to raczej ty chcesz grać, a poszukiwanie gry dla syna to po prostu pretekst ;) Książki małemu czytaj, a nie przed TV sadzasz.

 

Nie oceniam, też tak miałem...

Opublikowano (edytowane)

Minecraft jest nienajgorszą propozycją, choć walory edukacyjne są raczej znikome. Gra dostępna jest na wszystko.

Edytowane przez Wieslaw
Opublikowano

Ja dopiero bede na tym etapie za jakis rok, planuje stopniowo zaczynac. Od SNES'a, potem Nintendo DS z Super Mario i Mario Odyssey na assist mode. Pocwiczymy tez angielski zeby sie wciagnac w Pokemony.

Opublikowano

Dla 5 latka na pewno Unfinished Swan. Gra jest prosta i ujmująca (plaskanie wszystko farbą i odkrywanie historii) a całość jest opowiadana jak książka baśniowa. Polska wersja ma swoją drogą świetną lektorkę do tego. Jest także zapomniany już Wonderbook. Z gier łatwych i przyjemnych, to jest artystyczne trio - Flow, Flower i Journey. Wymieniłeś LBP, a wiedz że są też wyścigi gokartów - LittleBigPlanet Karting. Dla 7-latka wspomnany już w temacie MInecraft (lub Terraria), a także Katamari Forever. Masz także całą paletę gier dla kotnrolera ruchowego. Jak masz nieco więcej siana, to Spyro: Skylanders a świetne do kanapowego coopa dla 7-latka może okazać się Ratchet: All 4 One

 

Jeśli chodzi o gry dla dzieci, to najwięcej wydaje się mieć Playstation 3 i chodzi mi tu nie tylko o ich wygląd, ale także mechanikę. Niektóre gry są sportowane na PS4, ale generalnie jest ich mniej. Paradoksalnie nadawałoby się VR, ale pewnie nie pozwala ograniczenie wiekowe samego sprzętu. Co do gier Nintendo, to pomimo familijnego wyglądu, potrafią być trudne jak dla małych dzieci ;)

Opublikowano (edytowane)

Szczerze mówiąc ja mając 9 lat nie radziłem sobie z myszką przy pierwszym kontacie ze strzelankami na pc to co ma powiedzieć 5 latek z padem w rękach. Nie wiem ale 5 lat i gry video, jakakolwiek elektronika to generalnie słaby pomysł. Może jakiegoś gameboya mu ogarnąć z mario ostatecznie ?

Edytowane przez Dr.Czekolada
Opublikowano

Moja siostrzenica ma 6lat i gra w Crasha3 jak do mnie przyjdzie i jakoś jej idzie, nawet niektóre levele kończy przy wgranym sejwie z 99żyć. Ważne, żeby być pod ręką dziecka i razem przechodzić gierki, bo zawsze można rzucić jakąś uwagę czy dać tipsa jak ukończyć dany moment.

Opublikowano

Dla dzieci jak najbardziej mini nes, mini snes i seria mario, pozniej 3ds bez 3d i tak samo mario / luigi itd następny etap to switch

:lapka:

A dopiero pozniej od biedy ps lub Xbox

Opublikowano (edytowane)

Ja mojemu 5-letniemu synowi kupiłem tablet bo ciągle podbierał mi smartfon do grania i oglądania bajek o Psim Patrolu, Spidermenach i Batmanach. Potem usiedliśmy sobie razem i zaczęliśmy wybierać w co chce grać. Spodobały mu się wszelakie wyścigi typu Tom Gold Run oraz Hill Climb Racing. Sterowanie opanował bardzo szybko, jedyne z czym mi nie dawał spokoju to: "tato zrób mi ten fajny samochód ze skrzydłami" albo "chcę tego kota policjanta". Gdy szedł spać to przy piwku grindowałem coiny aby mu te pojazdy/postacie odblokować. Rozważałem zakup konsoli specjalnie dla małego ale moja pani się sprzeciwiła i w sumie po namyśle przyznałem jej rację. Tablet i gierki indie spokojnie mu wystarczają. Jak podrośnie i mu się granie nie znudzi to kupię mu jakąś konsolę.

 

Na konsolach w temat dziecięcych gier się nie zagłębiałem zbytnio, skupiałem się (jak wspomniałem wyżej) na grach na smartfonie/tablecie.

Edytowane przez Gość
Opublikowano (edytowane)

Tak gwoli podsumowania, to widzę, że to raczej ty chcesz grać, a poszukiwanie gry dla syna to po prostu pretekst ;) Książki małemu czytaj, a nie przed TV sadzasz.

Hehe :)

Bardzo poważne oskarżenie, zapewne częściowo celne dlatego czuje się w obowiązku odpowiedzieć.

Skoro wychwaliłem WoFF i KH można było odnieść wrażenie, ze to gry "dla taty". Jednak ja naprawdę chciałbym znaleźć pozycję gdzie raz na jakiś czas mógłby grać przy moim minimalnym wsparciu. Tak abym mógł obok np czytać gazetę lub książkę a nie obserwować ekran. Oczywiście ile sie tylko da chcę grać razem z nim. To buduje więź i pomaga lepiej rozumieć się z dzieckiem. Dla przykładu granie wieczorem w KH zawsze kończyło się opowieścią na dobranoc o Sorze, więc to nie jest tak, że młody jest pretekstem dla żony aby grać w dzień. Dumny jestem z tego, ze jak gramy z synem nastawiam timer kuchenny i co godzine robimy przerwę. Chchiałbym móc przenieśc to rozwiązanie na moje solowe późno wieczorne granie.

 

Generalnie wprowadzam młodemu wiele moich hobby. Czytamy razem komiksy Marvela (ja czytam :P - strasznie meczy czytanie dziecku komiksu BTW), gramy w karcianego Pokemona czy gry planszowe. W tych przypadkach też można by się pokusić o stwierdzenie, że gram dla siebie (chciaż celniej byłoby to nazwać graniem z samym sobą). Jednak uczenie hobby jest długotrwałym procesem. Młody się uczy, kultury gier towarzyskich, czytania i wielu innych rzeczy. Nie da się kogoś nauczyć czegoś fajnego na zasadzie, "jesteś już duży, masz graj, a ja sobie idę". Trzeba z dzieckiem powoli postępować. Moje "granie z dzieckiem" w Pokemona czy planszówkę to granie samemu ze sobą, ale jak sobie zakoduje, ze to fajna forma spędzania czasu to wreszcie, gdy będzie już samodzielny, zatrybi.

 

Także chcę wierzyć, że nasze granie nie jest tylko "moim graniem" a jest częścią zakrojonego na długi okres czasu planu zainteresowania dziecka czymś fajnym.

 

Co do samych gier. Jak na razie Unfinished Swan i Flower trafiają na listę do ściągnięcia. PS3 u mnie staje się takim magicznym pudełkiem z grami dla dzieci :) Po-deinstalowałem swoje gry i wrzucam tam tylko te w które grają/zagrają dzieci.

Przed zakupem któregoś (S)Nes mini odpale mu najpierw Mario na moim zhackowanym PSP i zobaczę jak mu gra idzie.

Czy orientuje się ktoś czy wyszedł jakiś fajny Pokemon na konsolę stacjonarną, który byłby pełnoprawnym Pokemonem a nie jakąś Areną itp?

Edytowane przez szczudel
Opublikowano

Jeśli gra musi mieć progres fabuły to dla młodego może być ciężko. Jednak ja mam na myśli Fifę, gdzie można (można jeszcze?) zmienić sterowanie na jednoprzyciskowe. Czy tam dwu, więc proste a dla chłopaka powinna być frajda pograć w kopaną.

Z drugiej strony poleciłbym jakąś Forzę Horizon - poziom można tak obniżyć i włączyć wspomagaczy, że gra może być nawet samograjem a fun będzie niezły.

Dodatkowo gry z Kinectem są spoko - StarWars, Kinectimals, Adventures bardzo spoko. Nie wiem jak Disneyland ale też podobno spoko - młody jak zobaczy postacie z kreskówek to oszaleje. A czy to ma jakieś walory dydaktyczne czy rozwojowe... hm nigdy gier tak nie traktowałem.

Wszystko powyżej masz na X360 :)

Opublikowano (edytowane)

Komiksy Marvela dla 5-latka, tego jeszcze nie grali...

Jeśli koncentrujesz się na Marvelach po 2000roku to faktycznie nie nadają się one dla dzieci. Jednak jakbyś zobaczył komiksy z lat 60-70-80, to nie ma tam nic niestosownego. Biją się owszem ale mój syn mocniej się piankowym mieczem naparza niż oni w tych komiksach.

 

Dzieki bogu moj syn woli lego a nie kolejny powod do glapienia sie w tv.

 

Szczudel. Moze pomysl czy idziesz dobra droga.

Chcesz mi powiedzieć, że twoje dziecko tylko siedzi i się bawi Lego? Z doświadczenia powiem, ze samo lego nie wystarczy. Dziecko potrzebuje więcej bodźców. 4-6 latek powinien próbować prawie wszystkiego (z oczywistym wyłączeniem rzeczy niewskazanych dla wieku). Jego mózg w tym okresie rośnie i można , wręcz trzeba, stymulować go ile wlezie. Jeśli zakładasz, że klocki i bajka na dobranoc wystarczą aby dziecko się rozwijało to chyba nie znajdziemy wspólnego jezyka.

 

Po drugim przeczytaniu wychwyciłem "kolejny powód gapienia się w TV". Ja nie mam jako tako TV i u mnie w domu trzeba mieć nie lada powód aby w ciągu dnia "gapić się w TV". Jedna 20 minutowa wieczorynka i to wszystko jeśli chodzi o oglądanie przez moje dzieci i mnie TV w ciągu dnia.

Edytowane przez szczudel
Opublikowano

Nie bede wdawal sie w rozmowy o wychowaniu. Napisze tylko ze gry na konsole w wieku 5 lat to dla mnie duzy blad. Ja tego nie robie mimo ze dziecko we mnie by moze chcialo. Dzieci maja wystarczajaco duzo innych lepszych bodzcow.

Opublikowano (edytowane)

Ktoś tutaj chyba pisał, że 5-6 latek nie ogarnie pada w rękach. Oj, właśnie mam chrześniaka pięcioletniego na chacie i po trzech wyścigach w Motorstorma którego na oczy nie widział potrafi wygrywać. Fakt, że pojmowanie ma mniejsze i trzeba było mu tłumaczyć na początku np., że turbo może używać tylko ileś czasu zanim samochód się nie przegrzeje czy że musi hamować na zakrętach cięższymi samochodami.

 

Przy czym zgadzam się z milanem. Konsola w wieku 5 lat to za dużo. No, może w małych, kontrolowanych dawkach. Młody którego teraz goszczę ma takie ADHD przez nadmiar bodźców i cukru w jedzeniu, że mógłby zasilać małe miasto gdyby go na kołowrotek wsadzić. Nudzi go wszystko statyczne w sumie, ciągle tylko się pyta czy mógłby pograć na smartfonie czy konsoli. Skupienie się na jakimś napisie czy przeczytanie czegoś to nie jest problem dla niego, ale dopiero kiedy się go wskaże. Inaczej ciągle woli się skupiać na szybkich, kolorowych obrazach i wszelkie litery są ignorowane. Nie wiem, psychologiem dziecięcym nie jestem, ale lekko mnie przerażają te dzieciaki od 2-3 roku życia przyklejona do totalnej szmiry serwowanej na yt czy niewiele lepszych pierdół z Disney Channel czy innych takich.

Edytowane przez raven_raven
Opublikowano (edytowane)

Sam zaczynałem w wieku 4 lat na amidze z platformówkami 2d i myślę, że takie gry to na ten moment najlepsza propozycja dla 5-latka. Chociażby dlatego, że odpada problem z kontrolowaniem kamery analogiem. Jeśli miałbym polecić jakieś konkretne tytuły to oczywiście te od Nintendo, ale nie New Super Mario Bros ani Donkey Konga, bo będą dla syna za trudne. Zacząłbym od Kirby's Epic Yarn i Yoshie's Woollie World. Dwie proste do przejścia, ale bardzo grywalne platformówki. Ponieważ WiiU obsługuje też gry z Wii to polecam to drugie. Po ograniu tych dwóch gier można spróbować Super Mario 3D World, bo ma ograniczone to 3D i może to syna stopniowo wprowadzić w trzeci wymiar. Po przejściu tych trzech gier proponowałbym Captain Toad, jeśli podpasują Mu etapy z Toadem w 3d World (raczej tak będzie), oraz Kirby Rainbow Paintbrush- platformówka 2d ze sterowaniem dotykowym, ale naprawdę godna polecenia - nie jak gry na tablety

 

Jeszcze dodam, że Epic Yarn, Yoshi i 3D World to gry z coopem, więc będziesz mógł grać z synem, a naprawdę w dwójkę gra się w nie świetnie

Edytowane przez funditto
Opublikowano

Na ps4 moj 6 letni syn ostro pyka w Rocket League. Kamera autocentruje sie na pilce wiec z prawym drazkiem problemow nie ma. Split screen jest. Teraz gra w Cars 3. Tez dobra. Split screen robi swoje. Czasami tez pyknie w Paladins i robi te samouczki treningowe w Fifie. Knacka z moja pomoca przeszedl.

Opublikowano

Nie bede wdawal sie w rozmowy o wychowaniu. Napisze tylko ze gry na konsole w wieku 5 lat to dla mnie duzy blad. Ja tego nie robie mimo ze dziecko we mnie by moze chcialo. Dzieci maja wystarczajaco duzo innych lepszych bodzcow.

 

mam tak samo jak ty, ja nawet przy swoim nie gram tylko czekam az pojdzie spac i wtedy sobie odpale konsole, za duzo fajnych rzeczy jest do roboty i nie ma sensu go uzalezniac tym bardziej ze raz na jakis czas i tak gapi sie w tv ogladajac bajki 

  • Plusik 2
Opublikowano

Pochwalam. Najłatwiej byłoby puścic im konsole,  pokazać pare fajnych kolorowych  gier, i patrzeć jak  pochłaniają wzrokiem wszystkie animacje, i  zaczynają oswajac sie z padem, no ale jest coś takiego jak odpowiedzilaność, zapa się światełko że nie tędy droga kolego. Załozyciel  tematu pisze ze dziecko  w wieku  5 lat powinno sprobowac kazdego bodzca legalnego xD nawet nie bede analizował, bo brzmi to jak ojciec roku xD. Dzieciaki potrafią wymyślać tysiac historii i  rozwijać wyobraźnie ogladajac nawet katalog Lego. Nie wiem czym podygtowane moga być argumenty ze dziecko  w wieku 5 lat powinno  duzo  grac i  w r ozne rzeczy ale na moje to sam okres egzystowania tak  zaawanasowanych konsol  jest za krotki by  wyciagac takie wnioski.  Ja miałem commodore'a i  pegazusa dopiero w podstawówce, chyba 4-5 klasa. choćby  z tego powodu nie aplikowałbym tego 5latkowi. W ostateczności pomyslalbym nad jakims kinectem za 2 lata, myśle ze gry wymagajace ruchu i  nieskomplikowane, nie atakujace postaciami, tekstami i akcją mogłyby rzeczywiscie coś wnieśc w jego rozwój.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...