Skocz do zawartości

To, czego nigdy nie wezmę do ust.


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Poprzeglądałem sobie tematy żywieniowe i było kilka zahaczających, czasem nawet solidnie, o tę tematykę, niemniej nie były zakotwiczone dość mocno w tematyce, która mnie interesuje. A interesuje w największej mierze ze względu na to, że przez długi okres życia nie przyszłoby mi do głowy zjeść choćby głupią oliwkę. Potem kapara. Potem ślimaka, udka żabie, małże, omułki, ośmiornice. Poza ostatnią jadłem wszystko i wiem, że w największej mierze, to kwestia skąd, gdzie i jak. Nad tym rozwodzić się nie chcę, przyjmuję, że nie jemy ze śmietnika. Wracając do tematu - choć zjadłem już dosyć dużo rzeczy, o których zjedzenie nigdy bym siebie nie podejrzewał, to jednak długo nie widzę siebie jedzącego jakiekolwiek podroby, poza wątróbką z cebulką. A wy?

 

Acha, kutasy się nie liczą.

Opublikowano

Ja już nigdy nie zjem wątróbki.

Ostatnio jakieś 20 lat temu.

Śmierdzi mi to po prostu.

 

Przed wyjazdem do Japonii też byłem pewien wielu rzeczy, których nigdy nie zjem a potem magia tego miejsca podziałała tak, że wszelkie hamulce puściły. Wpyerdalałem wszystko- plankton, kalmary, ośmiornice, kurczaka na surowo i dużo innego egzotycznego żarcia. 

Opublikowano

Banany, wątróbka, gotowy hamburger z paczki  z marketu, chipsy bekonowe, m&ms żółte,  czekolada tescowa, aldiowa, nettowa, margaryna w postaci smarowidła, smalec, oliwki.

Wszystkiego kiedyś spróbowałem.

Opublikowano (edytowane)

W sumie zaznaczyłem, że kutasy się nie liczą, ale poszedłem zapalić i zdałem sobie sprawę, że faktycznie, jakichś byczych -> wszystkich penisów, jąder itp. itd. też nigdy nie ruszę. No tu mnie nic nie przekona.

Edytowane przez Okie from Muskogee
Opublikowano

Żabie udka również nie zjem, ale ostatnio kupiłem w biedrze ostrygi podwędzane w oleju. Smakowały jak małże podwędzane w oleju.

PS. Dobra nazwa tematu, myślałem że znowu coś z WKP na głównej.

Opublikowano
2 minuty temu, Okie from Muskogee napisał:

 

Inne ryby, jak mniemam jesz. Chyba, że w ogóle, to sorry. Czemu śledzie? Źle zrobione, uraz? Przepraszam, pytam jako morszczak i wpierdalam takowe jak czipsy.

Ryb też nie jadam, nie ze względu na smak, bo smak ryb lubię, ale ze względu na zabawę z ościami. Czyli jem tylko filety z mintaja i paluszki rybne :lapka: Albo takie płaty łososia z koperkiem też lubię.

 

A śledzi nie lubię, bo (pipi)ią. 

Opublikowano

Właśnie kwestia jest ogólnie taka, że te wszystkie rzeczy, jak je człowiek zje z marketu, to naprawdę można mieć mieszane uczucia. Zbyt wielu okazji sam nie miałem zjeść coś, że się tak wyrażę, regionalnie. To jest tak, jak pan masorz powiedział. Wtedy ocenić. Ale nie latamy, nie jeździmy, żremy na miejscu, na ogół bez porównania jak dana rzecz powinna wyglądać i smakować w rzeczywistości. Stąd ja na przykład nie zjem jąder.

1 minutę temu, Rozi napisał:

Ryb też nie jadam, nie ze względu na smak, bo smak ryb lubię, ale ze względu na zabawę z ościami. Czyli jem tylko filety z mintaja i paluszki rybne :lapka: Albo takie płaty łososia z koperkiem też lubię.

 

A śledzi nie lubię, bo (pipi)ią. 

 

No to proponuję załapać się kiedyś na świeżego dorsza.

Opublikowano (edytowane)

Jak już mówiłem, lubię smak ryb (dorsz skropiony cytrynką one love), ale nie czuję przyjemności z jedzenia uważając na każdy kęs.

 

A no i podrobów zwierzęcych nie zjem, coś okropnego. Tak jak wędliny z tłuszczem.

Edytowane przez Rozi
Opublikowano

Dobrze zrobiony pstrąg można łatwo oddzielić od ości. Halibut ma ości które są grube i same wylatują.

No ale śledzie to ciężko, podobnie s(pipi)iałe karpie.

Opublikowano (edytowane)

Nienawidzę jeszcze bardziej skurwiałych komuchów za "wprowadzenie" karpia na wigilijne stoły, okropna ryba.

Edytowane przez Rozi
Opublikowano
1 minutę temu, grzybiarz napisał:

A jedliście śledzia ze śmietaną, cebulą i ziemniakami? Mi śledzie z ziemniakami smakują, a laska była zdziwiona że tak się u nas w rodzinie jada (od pokoleń).

u mnie też wszyscy jedli, tak dobre że nikt sie nie przejmuje oścmi, poza tym  ości w śledziach często są w formie miękkiej kompletnie nie przeszkadzającej.

Opublikowano
4 minuty temu, Rozi napisał:

Nienawidzę jeszcze bardziej skurwiałych komuchów za "wprowadzenie" karpia na wigilijne stoły, okropna ryba.

Mi szkoda karpi i tych ludzi, którzy je ogłuszają w Tesco, czy w innym sklepie. Tak ogłuszają, że karpie nagle ożywają na kasie, albo przy krojeniu :/
No i to śmierdząca mułem, tłusta ryba. Tzn nigdy dzikiego karpia nie jadłem, tylko te masowo hodowane biedne karpiki świąteczne.
Znajomy chodzi na ryby, nie słyszałem żeby kiedykolwiek złowił karpia.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...