Atos 392 Opublikowano 3 stycznia 2018 Opublikowano 3 stycznia 2018 Kalafior - nigdy, przenigdy. Pod żadną postacią. Złe wspomnienia (ciężkie zatrucie pokarmowe) z okresu młodości. Cytuj
Gość Orzeszek Opublikowano 3 stycznia 2018 Opublikowano 3 stycznia 2018 są jeszcze marynowane pieczarki. nie lubie ich ;/ Cytuj
Gość Rozi Opublikowano 3 stycznia 2018 Opublikowano 3 stycznia 2018 Marynowane pieczarki od babci Cytuj
assassine 1 724 Opublikowano 5 stycznia 2018 Opublikowano 5 stycznia 2018 Sporo rzeczy, których się mocno brzydziłam udało mi się spróbować ostatnio. Głównie jakieś wodne robactwo, do którego na równi z rybami miałam zawsze wstręt. Krewetki ku mojemu zdziwieniu okazały się najbardziej spoko, chociaż dalej jakiś głosik w głowie podpowiada mi, że to takie koniki polne, tylko w wodzie. Jednak podsmażone z chilli, czosnkiem, masłem i białym winem + makaron, natka pietruszki = sztos. Małże już mi mniej podeszły, ze względu na mocno rybny smak i nieprzyjemną konsystencję. Najgrubsze kombo zaliczyłam ostatnio w Krakowie, w myśl tego co pisał Rudiok - jak szaleć, to w topowej restauracji. Wpadło ravioli z zielonym groszkiem, do tego grasica i polik wołowy. Pamiętałam, że grasica to coś grubo obrzydliwego, ale postanowiłam sprawdzić jak już zjem i w sumie dobrze zrobiłam. Polik jest bardzo dobry, chociaż miękkość mięsa jest już niebezpiecznie blisko konsystencji tłuszczu. Grasica za to jest właśnie takiej konsystencji. Dodać późniejszą świadomość co zjadłam i chyba uznam to za ciekawą, ale jednorazową przygodę. Ze zwykłych rzeczy to wiadomo, wszystko co z lukrecją, śledzie, tłuste mięsa i mięsne galarety. Na ośmiornicę bym się kiedyś skusiła, ale to też tylko gdzieś, gdzie się na tym znają Cytuj
Matriks_1111 288 Opublikowano 5 stycznia 2018 Opublikowano 5 stycznia 2018 Trochę by tego wymieniać, ale każde tak naprawdę jest związane z jakimś dziwnym/przykrym/źle wspominanym elementem dzieciństwa Na pierwszy ogień idzie budyń - tak, nie przejdzie mi to przez gardło, chyba że aktualnie nie wiem, że to budyń. Hitem była impreza impreza u znajomych. Wciągnąłem 3 kawałki ciasta i w połowie czwartego zapytałem co jest w składzie. Na hasło budyń już nie tknąłem reszty i prawie zaczęło mnie ciągnąć na wymioty. O tym dlaczego to może innym razem Kolejna na liście jest flądra - jako dziecko zaserwowano mi smażoną w głębokim tłuszczu, tylko pech chciał, że była nieświeża i rzygałem dalej niż widziałem. Do dziś mam dreszcze jak ją tylko widzę. Do listy dodajemy zapiekankę z ziemniaków ze śmietaną i jajkiem - po tym połączeniu to pamiętam, że nie tylko mnie ale i cała rodzinkę ciągnęło na bełta. Inna sprawa, że nie ogarniam takiego połączenia. No i brukselka, aczkolwiek z wiekiem mi trochę przeszło. Kiedyś jak mi za dzieciaka matula chciała ją w zupie jarzynowej przemycić i ją zmiksowała to i tak wyczułem od razu. Ale to to akurat mam chyba po ojcu Tyle ode mnie na ten moment Cytuj
_Red_ 12 025 Opublikowano 5 stycznia 2018 Opublikowano 5 stycznia 2018 Flądra ok, ale budyń i zapiekanka z ziemniaków, ze śmietaną, jajem, serem i bekonem to najlepsze po i co można przyrządzić z prostych składników Cytuj
Okie from Muskogee 2 852 Opublikowano 5 stycznia 2018 Autor Opublikowano 5 stycznia 2018 Wspomniałem już wcześniej o brukselce, dość nadmienić, że miałem praktycznie taką samą historię jak matriks. Budyń? Dziwne jakieś niechcenie. Konsystencja małży? Zawsze mi się wydawało, ze kobietom pewnie mniej przeszkadza, hłe hłe ;P Cytuj
Matriks_1111 288 Opublikowano 10 stycznia 2018 Opublikowano 10 stycznia 2018 Budyń to złe wspomnienia z dzieciństwa i od razu dementując domysły - nikt mi się na ryja nie spuszczał za dzieciaka Cytuj
gekon 1 787 Opublikowano 10 stycznia 2018 Opublikowano 10 stycznia 2018 ale pewnie by chciał i stąd ten uraz Cytuj
Hum 3 700 Opublikowano 10 stycznia 2018 Opublikowano 10 stycznia 2018 6 minut temu, Matriks_1111 napisał: - nikt mi się na ryja nie spuszczał za dzieciaka To, że nikt Ci o tym nie powiedział, mając zapewne na uwadze Twoje zdrowie psychiczne, nie oznacza od razu, że taka sytuacja nie mogła mieć miejsca Cytuj
Matriks_1111 288 Opublikowano 10 stycznia 2018 Opublikowano 10 stycznia 2018 Idąc Twoim tokiem rozumowania - dotyczy to nas wszystkich Cytuj
Okie from Muskogee 2 852 Opublikowano 10 stycznia 2018 Autor Opublikowano 10 stycznia 2018 Chyba was. Cytuj
Metoda 1 325 Opublikowano 10 stycznia 2018 Opublikowano 10 stycznia 2018 Brukselki i unikam jak ognia czerwonej kapusty. Cytuj
Soban 4 090 Opublikowano 11 stycznia 2018 Opublikowano 11 stycznia 2018 Kaszanka to zło. Wygląda jak (pipi) wepchnięte w kondom. Pamiętam jak byłem mały to matka mi chciała wcisnąć kaszane,a ja ni cholery nie otwierałem gęby i po wszystkim powiedziałem mamie, że ją nienawidzę(trochę po tym płakała). Wspomnień czar. 2 Cytuj
Matriks_1111 288 Opublikowano 11 stycznia 2018 Opublikowano 11 stycznia 2018 Jak można powiedzieć matce, że się jej nienawidzi przez kaszankę? Made my day Cytuj
Okie from Muskogee 2 852 Opublikowano 11 stycznia 2018 Autor Opublikowano 11 stycznia 2018 (edytowane) Dla twojej wiadomości soban, większość kiełbas i im podobnych wyrobów wepchnięta jest w kondom. Edytowane 11 stycznia 2018 przez Okie from Muskogee Cytuj
Matriks_1111 288 Opublikowano 11 stycznia 2018 Opublikowano 11 stycznia 2018 Jeżeli rukasz w wieprzowym jelicie, to wstrzymam się od komentarza Cytuj
Okie from Muskogee 2 852 Opublikowano 12 stycznia 2018 Autor Opublikowano 12 stycznia 2018 Tylko naturalne produkty. Cytuj
Okie from Muskogee 2 852 Opublikowano 10 maja 2018 Autor Opublikowano 10 maja 2018 (edytowane) Kurwa, znowu miałem okazję, i choć mówiłem sobie, że nigdy więcej, to niesiony kulinarnym doświadczeniem, znowu spróbowałem ;/ Nigdy więcej surówki z rzepy!!! no rzygnę zaraz, kurwa Edytowane 10 maja 2018 przez Okie from Muskogee Cytuj
Rudiok 3 372 Opublikowano 11 maja 2018 Opublikowano 11 maja 2018 Dobra jest, ale trzeba ją wcześniej nasolić, odcisnąć, trochę śmietany i majonezu, sól, pieprz i wchodzi jak złoto do mielonego. Cytuj
krupek 15 481 Opublikowano 11 maja 2018 Opublikowano 11 maja 2018 Nigdy nie kumałem podawania surówek, warzyw doprawionych cukrem, śmietaną, no średni dodatek dla mnie. Cytuj
grzybiarz 10 301 Opublikowano 11 maja 2018 Opublikowano 11 maja 2018 No ale śmietana pasuje i do surówek i do ziemniaków. Nie gadaj, ze mizerię jesz bez śmietany. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.