Skocz do zawartości

Właśnie zacząłem...


Rekomendowane odpowiedzi

Mafia 2

 

Kolejna stara gra, którą zapamiętałem lepiej niż myślałem. No jest klimacik. Chyba ostatnio mam dość fantasy i strzelania firebolami na jakiś czas i realne lata 50'te hameryki to jest jednak egzotyka w gejmingu. 

Muzyczka, auta jeżdżące jak w GTA IV (czyli ten lepszy feeling prowadzenia aut), gangerskie porachunki oraz niepoprawność polityczna - no wszystko co kochałem w grach. Gra nie jest idealna, ma troche bugów, ale to czasami pojawiające się naturalne drewno tego silnika dodaje mu uroku (tak jak w pierwszej mafii w sumie). Vito pamiętam, że ogólnie mnie denerwował swoim reckless działaniem w całej fabule, ale grając drugi raz muszę mu wybaczyć wiele spraw, bo chyba dorosłem to pewnego punktu widzenia. Czasem trzeba zaryzykować nie znając całej perspektywy i kończymy w szambie (ot taka nauka zdobywania świata na własną rękę).

 

Nie ma już takich gier. I chyba już nie będzie. Zacząłem od dwójki, bo jedynkę znam na pamięć, ale chyba spróbuje remake, bo słyszałem, że jest cudowny :lapka:.

Chwała tabelką w excelu, że jednak ktoś wyłożył pieniądze na odgrzebanie tych leciwych już gier. Przyjął bym jeszcze GATEWAY w nowej formie :wub: 

Edytowane przez oFi
  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

No, nie do końca chwała, na pewno nie w takiej formie, bo domyślam się, że mówisz o demasterze od tych partaczy D3t.

Mam Mafię Trilogy, i to jest syf nie kolekcja, tylko remake(chociaż bonusowych trybów po fabule nie mogłem skończyć przez permanentne uszkodzenia sejwa pod koniec) się do czegoś nadaje.

Wersja mafii 2 od nich, to gwałt na oryginale, nie zasługuje na więcej niż 3/10. Jest zatrzęsienie excluzywnych bugów, ścinki, pokaz slajdów, spierdolony, przesterowany dźwięk(raz za głośno, raz za cicho, raz go nie ma wcale, raz jest zapętlony).

Jedziesz furę przez miasto i widzisz notorycznie jakieś matrixowo-prealpha zarysy zabudowy i budynków(zielone, niebieskie, czerwone). Do tego Physyx(m.in destrukcja otoczenia, fizyka ubrań) zamiast po 10 latach od premiery być podkręcony na maxa jak w wersji PC, to w dodatku jest w jeszcze gorszej niż podstawowa PS360 przez co np. płaszcz jest przyklejony na sztywno.

Grałem w wersję od oryginalnych twórców(2k Czech) wielokrotnie, i naprawdę tam nie było mowy o takiej spierdolinie jak tutaj, więc nie polecam nikomu.

Najlepsza wersja to ta z 2010 na PC, w dalszej kolejności 360(legendarna trawa), lub odpalona na nowszej konsoli, a tego gówna nie tykać nawet patykiem.

 

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, SlimShady napisał:

No, nie do końca chwała, na pewno nie w takiej formie, bo domyślam się, że mówisz o demasterze od tych partaczy D3t.

Mam Mafię Trilogy, i to jest syf nie kolekcja, tylko remake(chociaż bonusowych trybów po fabule nie mogłem skończyć przez permanentne uszkodzenia sejwa pod koniec) się do czegoś nadaje.

Wersja mafii 2 od nich, to gwałt na oryginale, nie zasługuje na więcej niż 3/10. Jest zatrzęsienie excluzywnych bugów, ścinki, pokaz slajdów, spierdolony, przesterowany dźwięk(raz za głośno, raz za cicho, raz go nie ma wcale, raz jest zapętlony).

Jedziesz furę przez miasto i widzisz notorycznie jakieś matrixowo-prealpha zarysy zabudowy i budynków(zielone, niebieskie, czerwone). Do tego Physyx(m.in destrukcja otoczenia, fizyka ubrań) zamiast po 10 latach od premiery być podkręcony na maxa jak w wersji PC, to w dodatku jest w jeszcze gorszej niż podstawowa PS360 przez co np. płaszcz jest przyklejony na sztywno.

Grałem w wersję od oryginalnych twórców(2k Czech) wielokrotnie, i naprawdę tam nie było mowy o takiej spierdolinie jak tutaj, więc nie polecam nikomu.

Najlepsza wersja to ta z 2010 na PC, w dalszej kolejności 360(legendarna trawa), lub odpalona na nowszej konsoli, a tego gówna nie tykać nawet patykiem.

 

 

Kurcze są te bugi ale nie gra mi się w to jakoś totalnie źle. Bugi sie zdarzaja matrixowe to prawda. 

Chyba sobie platynke wbije,  ale mogę sobie wyobrażać,  że ta gra na pc lepiej chodzi. 

Ogralem to na pc na premie i ta wersja ps3 to dla mnie byl dopiero gwałt na jakości. 

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, oFi napisał:

 

Kurcze są te bugi ale nie gra mi się w to jakoś totalnie źle. Bugi sie zdarzaja matrixowe to prawda. 

Chyba sobie platynke wbije,  ale mogę sobie wyobrażać,  że ta gra na pc lepiej chodzi. 

Ogralem to na pc na premie i ta wersja ps3 to dla mnie byl dopiero gwałt na jakości. 

No właśnie rozchodzi się oto, że nie chodzi lepiej, stara wersja na PC/360(2010) jest dużo lepsza niż nowa wersja na PC i konsolach(2020). Poza tam paroma teksturami, ale szkody są dużo większe niż korzyści.

PS3 nie znam, ale poza kwestiami technicznymi jak gorszy framerate niż na 360, czy brak trawy, śladów krwi po wejściu butem w kałużę, to nie mogła mieć większych problemów z bugami niż ta edycja niedostateczna.

Po prostu, to był standard jak to w multiplatformach na PS3, kto nie był czołowym first party od Sony, to sobie nie radził, tylko tamci potrafili wyciągać wszystko, co się da z tej trudnej do ogarnięcia konsoli.

Przypomniałem sobie kolejne rzeczy w tej fuszerce jak gałki oczne bez ruchu na sztywno jak u lalki, błędy w misjach wybijające z immersji, gdzie nie możesz wydarzeń popchnąć do przodu, no i nigdy nie byłem tyle razy wyjebany do systemu jak tutaj(a przypominam, że mówię o konsoli).

Jak jest ostry gnój na ekranie, z pościgiem na pełnej prędkości, strzelaniną, to potrafi niemal zatrzymać się w miejscu. Ograłem pełen pakiet, podstawka plus 3 dodatki.

Po prostu tego nie róbcie, bo będziecie myśleli, że w tak fatalnym stanie był oryginał, a tak nie było, bo przez te lata i kilka przejść ani raz nie spotkałem się z tym, z czym miałem do czynienia w demasterze. 

 

P.S. Właśnie zacząłem szukać w czym te parchy maczały palce, no i widzę Shenmue 1/2(oryginału nie znam, ale z niczym strasznym się nie spotkałem), no i widzę, że Alan Wake Remastered chyba w kooperacji z Remedy, no i tutaj nie wiem jak ostatecznie wyszło, ale widzę, że wielu uważa, że wersja z 360(2010), PC(2012) jest lepsza niż remaster z 2021 choćby ze względu na bardziej gęstą i klimatyczną mgłę(w takiej grze to chyba ważne, SH HD vibe), ale mam nadzieję, że tak jak w przypadku Mafii 2, nie obsrali Alana ponad progowymi, bonusowymi błędami.

 

P.S.2 Szukam o shenmue i mimo, że nie wychwyciłem(albo w części spatchowali) wychodzi na to, że to ich znak rozpoznawczy:

https://www.ign.com/articles/2018/09/26/original-shenmue-developer-complains-about-re-release-bugs-tgs-2018

D3t - uważajcie na nich.

Ogólnie powinno być tak:

Nie jesteś w stanie zrobić lepszej wersji danej gry(mowa o prostych remasterach). To jej kurwa nie rób.

Usprawniasz pewne, małe rzeczy, ale pierdolisz całą resztę. Też kurwa daj sobie spokój, bo to nie jest żaden definitive..

Aktualna branża, to jeden, wielki kurwidołek. Biorą jakichś nieznanych leszczy po taniości, którzy grzebią w teksturach, oświetleniu, twarzach, a się do tego nie nadają.

Jak zajmujesz się kultową grą, to niech to nawet będzie prostacka opcja, wskaźniki w prawo, rozdziałka plus klatki. Byle nie spierdolić pierwotnego doświadczenia.

Edytowane przez SlimShady
Odnośnik do komentarza

Mafię 3 fajnie wspominam, miała świetny soundtrack, znajdźki w postaci archiwalnych numerów Playboya (i nie tylko z paniami w negliżu, ale artykułami np. wywiad z Kubrick'iem przed premierą Odysei Kosmicznej), do tego gameplay naprawdę był spoko i postać głównego bohatera niczego sobie.

 

Obecnie zacząłem Killzone: Shadowfall. Grze za rok stuknie dekada. I nadal wygląda bardzo ładnie. W dodatku to FPS z nieco otwartym otoczeniem, który nie zalewa póki co milionem mechanik, punktów do odwiedzenia, aktywności i ch*jwieczego. Ot, mamy drona do zabawy, oraz po prostu idziesz i strzelasz. Dubbing to stary dobry Jetix z budżetem na aktorów Power Rangers. Czyli ten sam Killzone, który się zapamiętało z PS3. Fabuła póki co drętwa. Czyli jeszcze bardziej ten sam Killzone, który się zapamiętało z PS3. Ale kurcze, fajnie się strzela do Helghastów i to też ten sam Killzone, który się zapamiętało z PS3. A i jeszcze mega rzecz - gra błyskawicznie ładuje ostatni checkpoint i nie trzeba mieć do tego SSD. Co Guerilla to Guerilla ;)

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

@SlimShady Bardzo możliwe, że masz rację. Ja ostatnio dragons dogmę ograłem nawet w słabym porcie z ps3 i podobno nie jest najlepszy, ale grało mi się również cudownie. 

Jak macie do wyboru to oczywiście bierzcie PC/X'a wersję, ale tak jak mówię - mi się gra dobrze w tej wersji z okazjonalnym matrixem :yao:

Odnośnik do komentarza
5 hours ago, Mendrek said:

Mafię 3 fajnie wspominam, miała świetny soundtrack, znajdźki w postaci archiwalnych numerów Playboya (i nie tylko z paniami w negliżu, ale artykułami np. wywiad z Kubrick'iem przed premierą Odysei Kosmicznej), do tego gameplay naprawdę był spoko i postać głównego bohatera niczego sobie.

 

Obecnie zacząłem Killzone: Shadowfall. Grze za rok stuknie dekada. I nadal wygląda bardzo ładnie. W dodatku to FPS z nieco otwartym otoczeniem, który nie zalewa póki co milionem mechanik, punktów do odwiedzenia, aktywności i ch*jwieczego. Ot, mamy drona do zabawy, oraz po prostu idziesz i strzelasz. Dubbing to stary dobry Jetix z budżetem na aktorów Power Rangers. Czyli ten sam Killzone, który się zapamiętało z PS3. Fabuła póki co drętwa. Czyli jeszcze bardziej ten sam Killzone, który się zapamiętało z PS3. Ale kurcze, fajnie się strzela do Helghastów i to też ten sam Killzone, który się zapamiętało z PS3. A i jeszcze mega rzecz - gra błyskawicznie ładuje ostatni checkpoint i nie trzeba mieć do tego SSD. Co Guerilla to Guerilla ;)

 

Brakuje tego Killzone, czy zwykłego, żołnierskiego fpsa z brudnym klimatem i soczystym, ale spokojnym gameplayem. Nie bardzo pasuje mi arcadowy Doom, a Call of Duty nie pasuje mi z jego totalnie przesadzonymi i od czapy akcjami. Za to Killzone wspominam bardzo dobrze i fajnie żeby wrócili do serii. 

Odnośnik do komentarza
10 godzin temu, Homelander napisał:

 

Brakuje tego Killzone, czy zwykłego, żołnierskiego fpsa z brudnym klimatem i soczystym, ale spokojnym gameplayem. Nie bardzo pasuje mi arcadowy Doom, a Call of Duty nie pasuje mi z jego totalnie przesadzonymi i od czapy akcjami. Za to Killzone wspominam bardzo dobrze i fajnie żeby wrócili do serii. 

Jak już porównywać to z portfolio Betshesdy prędzej chyba do Wolfensteina.

Odnośnik do komentarza

Ruszyłem ostatnio zbiory na Switcha (nie żebym miał ich jakąś ogromną ilość xD), no i kobita konsolę okupuje grając w FF XIV, więc po Link's Awakening padło na Captain Toad Treasure Tracker.

Przyjemny tytuł logiczno-platformowy stanowi świetną odskocznię od różnej maści erpegów, szuterów, wyścigów. Wciągnąłem się na tyle, że każdą planszę jak na razie ogarniam na 100% - czyli zebranie wszystkich diamencików, wykonanie zadania specjalnego i szukanie Pixel Toada. W około 2 godziny przeszedłem pierwszy epizod, więc minusem może być czas gry bo pewnie 6 godzin i pęknie całość. Ale od czasu do czasu w takie tytuły warto zagrać, bo dają duży fun i sporo grywalności. No i grafika jest przyjemna dla oka. Swoją drogą, ze swoją konstrukcją poziomów (stosunkowo krótkie, czasami nie dłuższe niż 2 minuty) i wygodnym sterowaniem ten tytuł nadawałby się spokojnie na smartfony.

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

Ograłem sobie demo na Switchuniu i jestem kupiony - gra idealnie skrojona pod przenośne granie, jeszcze czekam na jakieś Pullbox na Pstryka. :wub: 

 

Sam zacząłem ponownie, ale już na nowym sprzęcie, Forzę Horizon 5 i muszę przyznać, że gra robi bardzo słabe pierwsze wrażenie za sprawą monotonii wizualnej. Tytuł naprawdę długo się rozkręca i mija kilka godzin nim pokazuje, że Meksyk oferuje coś więcej niż skały i kaktusy. Ostatecznie samo ściganko jest wciąż wyśmienite, zwłaszcza wyścigi przełajowe które czynią początkową wadę w zaletę, ale summa summarum już widzę, że kwestie monotonii pogody i słaby dobór muzyki w radiu klasycznym sprawią, że nie wiedzę najmniejszej szany aby stanąć w szranki z opus magnum serii - Horizonem 4. 

Odnośnik do komentarza
17 godzin temu, Homelander napisał:

No może, ale Wolf to też taki arcadowy happy shooter. Nie umniejszam, bo to świetna seria, ale jednak nijak ma się do Killzone

Może nie jest typowo military shooter ale nie leci się na pałę, a już szczególnie na wyższych poziomach trudności. Trochę śmieje się z określenia arcade jakby Killzone był jakimś immersyjnym symulatorem, a tam się tylko człek po prostu rusza jak wóz z wynglem i to na tyle.

 

Co do Horisona ja miałem dokładnie takie odczucia ale co do czwórki. Anglia dla mnie wiała nuda a te sezony pogodowe sztuczne.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
5 hours ago, Dr.Czekolada said:

Może nie jest typowo military shooter ale nie leci się na pałę, a już szczególnie na wyższych poziomach trudności. Trochę śmieje się z określenia arcade jakby Killzone był jakimś immersyjnym symulatorem, a tam się tylko człek po prostu rusza jak wóz z wynglem i to na tyle.

 

Co do Horisona ja miałem dokładnie takie odczucia ale co do czwórki. Anglia dla mnie wiała nuda a te sezony pogodowe sztuczne.

 

Wiadomo, że Killzone to nie symulator, ale klimat wojny i zaszczucia oddaje pięknie. Podobnie jak Gears of War. No właśnie czegoś w takich klimatach mi brakuje :) Wolf tego nie oferuje, oferuje masę innych doznań rzecz jasna. Ale aktualnie nie tego szukam

Odnośnik do komentarza

Jeszcze nie skończył jednej gry, a już drugą zaczyna. Cóż począć, skoro przyśniło mi się Watch Dogs 2? Serio, miałem sen, że sobie odpaliłem WD2 z gempasa i bawiłem się dobrze. W rzeczywistości zrobiłem to samo - ściągnąłem WD2 z gempasa i bawię się całkiem dobrze, ale nie wiem, czy ukończę. Nawet podoba mi się ten z i o m a l s k i klimat, a WD2 odbieram jak takiego lekko opóźnionego, grzeczniejszego brata GTAV. Tylko misje są strasznie powtarzalne i podobne bez względu na to, czy trzeba włamać się na metę do taco-gangusa, czy do FBI. W sumie już coraz rzadziej wchodzę na teren misji, tylko z drona nasyłam gangi/psiarskie. Albo jedno i drugie i się wszyscy wybijają, a ja wchodzę sobie elegancko podłączyć się do komputerka. Jeszcze mam ochotę śmigać po mieście, ale coś czuję, że pomęczę kilka dni i wywalę.

Odnośnik do komentarza

Ubrałem czapke, stare vansy otworzyłem zmrożonego monsterka 

Na całą pisde i jedziemy z tym toni hawkersem :sonkassie:

Pot leje się ze mnie jak z prosiaka ale czuje się dokładnie jak za dzieciaka tylko plecy mnie napierdalają i żyć mi się nie chce ale czuje dusze!

Potrzebowałem tej gry bo jako gracz zdychałem przed tym komputerem

CHAD konsolowiec skater> virgin pece klawiaturarz wowiarz

  • Lubię! 2
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...