lysyolec 0 Opublikowano 2 listopada Opublikowano 2 listopada 2 godziny temu, Pupcio napisał(a): No Łom mi dwójke zarzucił, ale moja choroba która nie pozwala mi zaczynać gier nie od pierwszej części była silniejsza Ja za niedługo będę ogrywać właśnie dwójkę (w jedynkę nie grałem), nawet nie słyszałem o tej serii jeszcze parę miesięcy temu. Cytuj
PiotrekP 1 796 Opublikowano 2 listopada Opublikowano 2 listopada MAFIA DEFINITIVE EDITION (PC) Przeszedłem raz na PS5, teraz pora na drugi. Jak "za darmo" to można. Cytuj
HenrykIggO 260 Opublikowano 4 listopada Opublikowano 4 listopada Może w praktyce jeszcze nie zacząłem, ale jestem tuż tuż. To będzie moje pierwsze podejście do tej polecanej przez wielu gry. 2 Cytuj
Amer 1 376 Opublikowano 4 listopada Opublikowano 4 listopada Dying Light po raz... sam już nie wiem który. Kurde, dla tej gierki praktycznie czas się zatrzymał - nadal brzmi i wygląda rewelacyjnie. Gameplay tak samo. IMO nieśmiertelny tytuł, praktycznie nie do zdarcia. 2 1 Cytuj
Szermac 2 744 Opublikowano 4 listopada Opublikowano 4 listopada Shin Megami Tensei V Vengeance - moje pierwsze zetknięcie z tą serią, dużo o niej słyszałem dobrego, ale kurcze nie wiedziałem, że to aż tak. Po 5 godzinach bardziej mi tarmosi niż Personki Zajebiście angażujące, super gameplay loop, ekstra klimat. Zobaczymy czy dotrwam do końca. Cytuj
łom 1 980 Opublikowano 8 listopada Opublikowano 8 listopada Gram sobie w Kessen 2 którego to kończyłem ponad 20 lat temu w 100% francuskiej wersji (dialogi, voice acting, wszystko). W końcu mogę docenić fabułę i kunszt cutscenek Cytuj
Suavek 4 718 Opublikowano 9 listopada Opublikowano 9 listopada Skorzystałem z promocji na serię Story of Seasons, czyli dawny Harvest Moon. Choć skończyłem w tym roku Stardew Valley na 100%, to jednak brakowało czasem tej luźnej, sielankowej odskoczni. Postanowiłem więc wrócić do najnowszej wersji Friends of Mineral Town, którego ogrywałem wielokrotnie w wersjach PSX i GBA (oraz w pewnym sensie N64) Ciężko mi zaklasyfikować tę grę. Taki niby remake z drobnymi zmianami. Kto grał w poprzedników, ten poczuje się jak w domu... ale czy na pewno? Bo ja na przykład miałem ogromny problem rozpoznać co niektóre postacie, którym zmieniono design na portretach. Gra już w oryginale była mocno kreskówkowa, ale tutaj mam wrażenie spotęgowali to jeszcze bardziej. Można odnieść wrażenie, że miejscami jakieś Sweet Baby Inc maczało w tym palce. Ogólnie styl graficzny gry jest bardzo prosty i przypomina jakąś mobilkę. To również średnio mi się póki co podoba. 2D miało jednak swój urok. Najgorzej wypada chyba udźwiękowienie, bo żeby zjebać dźwięki rozbijanych głazów, albo rąbania drewna to trzeba się szczególnie postarać. Muzyka wierna oryginałowi, ale zremiksowana. Na razie mam mieszane uczucia w tej kwestii. Ogólnie gra się mimo wszystko dobrze, ale nie wiem, czy to wina upływu lat, czy jak, ale nie czuję już tego samego uroku, co ~20 lat temu. Zobaczymy, jak dalej. Może z czasem będzie lepiej. Niemniej jednak grać mam zamiar. Potem jeszcze sprawdzę, jak działa przeskakiwanie między PC a Steam Deckiem. Nowy design Karen. Mam mieszane uczucia, bo w oryginale miała mocno rozpoznawalny design, a tu zmieniono ją całkowicie. 1 Cytuj
teddy 6 884 Opublikowano 9 listopada Opublikowano 9 listopada Właśnie zacząłem przygodę z pokemonami 2 Cytuj
Daffy 10 582 Opublikowano 10 listopada Opublikowano 10 listopada Return to Monkey Island (deczek) Jako wielki fan trylogii na razie jest bardzo fajnie, wgrałem fanowskie polskie tłumaczenie i jestem pod wrażeniem mimo kilku mikro wpadek Cytuj
Homelander 2 084 Opublikowano 13 listopada Opublikowano 13 listopada Resident Evil Village. Deczek. Dwie godzinki za mną, gra wygląda i działa zjawiskowo. Serio, maszynka od Valve to coś absolutnie absurdalnego, nie mogę wyjść z podziwu za każdym razem jak odpalam Cytuj
Dante 433 Opublikowano czwartek o 13:31 Opublikowano czwartek o 13:31 Eiyuden Chronicle: Hundred Heroes bo przy premierze coś innego przykuło moją uwagę. Po kilku godzinach jest nieźle i tytuł ma ten staroszkolny klimat. Ma to swoje zalety i wady, ale na ten moment nawie się dobrze i pewnie będę sobie dłubał trochę przy tym tytule pomiędzy innymi grami. Cytuj
Jukka Sarasti 364 Opublikowano 20 godzin temu Opublikowano 20 godzin temu Podpiąłem Xpudło do telewizora w nowym mieszkaniu i na pierwszy ogień poszło: Zawsze chciałem to ograć, a nie było nigdy okazji. No i sobie pograłem z dwie godziny, trudno więcej powiedzieć o tytule, ale budzą się sentymenty, przypominają czasy, kiedy Microsoft wyciągnął (z miernym raczej skutkiem) potężne działa na japoński rynek, a niezły budżet w jRPG było widać nie tylko we flagowcach, jak Final Fantasy. Historyjka i system zapowiadają się fajnie, zresztą zawsze lubiłem "aktywne" tury w jRPG, których niedoścignionym wzorem jest dla mnie Shadow Hearts (tutaj z kolei muszę w końcu kiedyś ruszyć dwójkę i trójkę). 6 Cytuj
DarkStar 92 Opublikowano 20 godzin temu Opublikowano 20 godzin temu Koniecznie czytaj "A Thousand Years of Dreams", niby gramy w jrpg, ale to właśnie ta tekstowa część jest najjaśniejszym punktem. Świetnie napisane, bardzo melancholijne i budujące charakter protagonisty. A sama gra super, u mnie w topce gatunku. Uwielbiam muzykę z tej gry. Cytuj
Josh 4 535 Opublikowano 19 godzin temu Opublikowano 19 godzin temu Specjalnie dla tej gry (i dla Alana Wake'a) kupiłem x360 i dla mnie to jednak było rozczarowanko. Niby ok gierka, ale po deweloperze kalibru Sakaguchiego spodziewałem się więcej. Zresztą podobne odczucia mam po The Last Story z Wii - również kompetentnie zaprojektowana produkcja, jednak z kilkoma poważnymi wadami i bez większych uniesień. Zdecydowanie nie poziom Final Fantasy. Tymczasem szarpię w Tomb Raiderka bożego. Ostatni raz w TAoD grałem 5 lat temu, więc uznałem że to dobry moment na odświeżenie (nie mam zamiaru czekać za, a tym bardziej kupować remastera). Prawdziwa kopalnia błędów, bugów, glitchy, kretyńskich mechanik, koncertowo spierdolonych elementów, które lepiej działały nawet w poprzednich odsłonach na słabszej maszynce. Co prawda i tak wolę tę część od zupełnie byle jakiego Chronicles, niemniej trzeba uczciwe przyznać, że bez ostrego kombinowania jest niegrywalna przez totalnie skopane sterowanie na padzie, a mianowicie brak możliwości poruszania się postacią za pomocą d-pada. Ciekaw jestem kto tam był aż tak naćpany, żeby uznać, że sterowanie Larą za pomocą gałki (przypominam, że mamy do czynienia z tank-controls!) to dobry pomysł Kiedyś miałem wystarczająco samozaparcia, żeby skończyć ten tytuł na PS2, dzisiaj już bym nie dał rady - na szczęście na PC istnieją sztuczki niedostępne na konsolach, więc co nieco da się poprawić, aczkolwiek nie idzie np. wyeliminować laga podczas wykonywania większości czynności (rozpędzanie się, wyciąganie giwery, podnoszenie przedmiotów itp odbywa się dopiero sekundę-dwie po wciśnięciu guzika). Bardzo utrudnia to i tak niezbyt prostą rozgrywkę. Mam duży sentyment do tej odsłony, pewnie dlatego że to był pierwszy TR jakiego dałem radę przejść ad A do Z, podobają mi się niektóre miejscówki (muzeum i świątynia pod nim, ogród botaniczny, fragment z Kurtisem w stylu RE, gdzie walczy się z mutantami), Lara ma super tyłeczek, którym zmysłowo kręci, doceniam że próbowano tu zrobić coś trochę innego, aczkolwiek z wykonaniem tych bardziej "ambitnych" mechanik jest już gorzej. Znacznie gorzej. Widać jak na dłoni, że gra przeszła przez prawdziwe piekło produkcyjne i z gromko zapowiadanych elementów zostały jakieś śmieszne ochłapy, np. ulepszanie zdolności Lary kończące się na tym, że aby przesunąć ciężki posąg trzeba najpierw wykopać jakieś drzwi z buta i wtedy panna Croft "staje się silniejsza" no pewnie, nie żeby w w trakcie poprzednich przygód musiała przepychać ważące ze 3 tony kamienne bloki czy coś xD Nie rozumiem po co zostawiono w grze rozsianą po lokacjach gotówkę albo wartościowe przedmioty: zapewne miała się tu znaleźć jakaś mechanika handlu, ale skoro jej nie ma to... po co zbieramy ten cały szajz? Lepiej było go usunąć. Tak samo sporadyczne dialogi z wyborami, jest ich dosłownie kilka (głównie w początkowej fazie rozgrywki) i z tego co zauważyłem nie wnoszą za dużo do zabawy i tak zawsze trzeba każdemu NPCowi wchodzić w dupę, więc co to za swoboda wyboru? No i takich niedorobionych, porzuconych na pewnym etapie mechanik w TAoD jest więcej. Generalnie cała gra przypomina dziurawe pantalony jakie dostaliśmy w spadku po dziadku. Są niekompletne, pełne dziur, nie wyglądają zbyt gustownie, trochę zalatują fekaliami a w szafie mamy pełno lepszych spodenek, no ale kurde, ma się do nich jednak jakiś sentyment i czasem fajnie je włożyć ponownie, chociaż na chwilę. Cytuj
Mejm 15 316 Opublikowano 19 godzin temu Opublikowano 19 godzin temu Tomby 1-5 idealnie gralo sie na klawierce, cos sie zmienilo w 6 ze lepszy jest pad? Czy tylko personalny wybor? Cytuj
Mari4n 427 Opublikowano 18 godzin temu Opublikowano 18 godzin temu Pokemon Gold Jak dobrze być w domu. Naklepałem już coś około 17 godzin i mam 7 odznak. W połączeniu z częsciami Silver, Red i Yellow, będę cisnął na 100% dexa we wszystkich czterech. Astral Chain Dopiero w trzeciej misji jestem, ale młócka jest dobra. W końcu Platinum Games. Cytuj
Josh 4 535 Opublikowano 18 godzin temu Opublikowano 18 godzin temu 38 minut temu, Mejm napisał(a): Tomby 1-5 idealnie gralo sie na klawierce, cos sie zmienilo w 6 ze lepszy jest pad? Czy tylko personalny wybor? Wybór zatwardziałego konsolowca, za bardzo lubię pykać wygodnie rozwalony w fotelu z padem w łapie. Ale jeżeli ktoś obycie z klawiaturą wyssał z mlekiem matki i woli grać w ten sposób, to jak najbardziej można i pewnie nie będzie żadnej różnicy w sterowaniu względem poprzednich TRów. Cytuj
Suavek 4 718 Opublikowano 9 godzin temu Opublikowano 9 godzin temu Zacząłem Stellar Blade i się wkręciłem mocniej, niż przypuszczałem. Demo z jakiegoś powodu mnie aż tak nie porwało, ale może wynikało to wtedy z innych czynników. Tymczasem kupiona spontanicznie pełna wersja przykuła mnie do ekranu do tego stopnia, że po robocie i ogarnięciu prywaty od razu odpalam konsolę i siedzę nawet parę godzin bez przerwy, co w moim przypadku zdecydowanie dobrze świadczy o grze, bo zdarza się raczej rzadko. Niemal wszystko mi tu pasuje. Nie jest to ani slasher, ani żaden souls. Poziom trudności jak na razie wydaje się odpowiedni. Gra jest bardzo ładna, efektowna, brutalna, chodzi mega płynnie. Drobne elementy rozwoju postaci zachęcają do eksploracji, która sama w sobie jest satysfakcjonująca i przy tym nie jakoś specjalnie przekombinowana. Całość jest po prostu przystępna, niby prosta w założeniach, ale tak fajnie zrealizowana, że zwyczajnie gra mi się niezmiernie dobrze. I tak, bohaterka też nie pozostaje bez znaczenia. Nawet nie chodzi o galaretowate cyce i poślady, ale jako prosty samiec mimo wszystko wolę fajną babkę w swojej grze, niż jakiegoś mięśniaka, czy tam w dzisiejszych czasach ciapatego metro transa. Zarazem tym samym dużo bardziej do gry pasuje rewelacyjna muzyka z częstym żeńskim wokalem, niż gdybyśmy w jej akompaniamencie biegali jakimś chłopem. No w innym miejscu by pewnie mnie zjedli za takie gadanie, ale trudno. Rules of Nature dla Raidena, Silent Street dla Eve. 10-godzinny OST na Spotify też sobie odpalam poza grą. Jedynie szkoda, że w naszym wydaniu gry nie ma japońskiego dubbingu. Gram z koreańskim, bo jest o niebo lepszy od angielskiego, ale jakoś tak dziwnie, nie będąc przyzwyczajonym. Z japońskiego jeszcze bym coś wyłapał ze słuchu, a tu trzeba napisy śledzić uważnie. Obym tak się dobrze bawił przez całą grę. 4 Cytuj
PiotrekP 1 796 Opublikowano 7 godzin temu Opublikowano 7 godzin temu Avatar Frontiers on Pandora (PS5) Gra czekała na zakup i w końcu się doczekała. Dopiero 3 godziny za mną więc niewiele mogę powiedzieć. Graficznie Forbidden West to nie jest (gram na jakości, ale tego hdr nie mogę ustawić, tv trochę zmienia nasycenie, screeny tego nie oddają), ludzkie mordy paskudne, ale te nudnawe cutscenki będzie można oglądać jednym okiem i chyba nic się nie straci. Cytuj
DarkStar 92 Opublikowano 6 godzin temu Opublikowano 6 godzin temu 2 godziny temu, Suavek napisał(a): Gram z koreańskim, bo jest o niebo lepszy od angielskiego, ale jakoś tak dziwnie, nie będąc przyzwyczajonym. Z japońskiego jeszcze bym coś wyłapał ze słuchu, a tu trzeba napisy śledzić uważnie. Jest tam coś gadane podczas walki lub innej akcji? Cytuj
Homelander 2 084 Opublikowano 6 godzin temu Opublikowano 6 godzin temu Chyba wreszcie dojrzałem do tego, aby zmierzyć się z tym molochem. Cytuj
Square 8 609 Opublikowano 47 minut temu Opublikowano 47 minut temu 5 godzin temu, DarkStar napisał(a): Jest tam coś gadane podczas walki lub innej akcji? Coś się znajdzie, ale dasz radę. Koreański > Angielski. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.