Skocz do zawartości

Właśnie zacząłem...


Rekomendowane odpowiedzi

Spencer bydlaku jutro kumi gumi więc czemu dajesz mi kolejną PETARDE dzień przed?!

Dungeons of Hinterberg. Zapowiada się miłe połączenie rogala z personką w oprawie która mi pasuje więc zobacze czy dalej będzie dalej fajnie. Na ten moment jedynie się obawiam że gra będzie mocno skręcać w lewo a ma na to zadatki patrząc na wygląd niektórych npctów xD

image.thumb.png.29c334a3f09e329bfddf68894104e086.png

  • Haha 1
  • beka z typa 1
  • WTF 1
Odnośnik do komentarza

Motorstorm Pacific Rift. Chciałem w to zagrać od kiedy zobaczyłem odpaloną grę na standzie w sklepie. Wtedy miałem PS2, więc w późniejszym czasie musiałem się zadowolić Arctic Edge. Zamknięcie Evolution Studios było wielkim błędem. Taki nowy Motorstorm czy Driveclub mógłby się nieźle sprzedać.

  • Plusik 3
  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

@Mari4n Mały hint jeśli byś masterował i miał problem z późniejszymi etapami to warto odpalić time trial i zobaczyć jak jedzie duch, niektóre skróty są mało oczywiste. I hint nr 2 jadąc motorkiem/quadem klikając 2x dół schylasz się (potrzebne do paru skrótów) a dół>góra robisz hopkę. Miłej zabawy w najlepsze arcade'owe wyścigi ever.

  • Plusik 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza

Normalnie gram jak szalony. Właśnie zacząłem Day's Gone

 

To moje drugie podejście do gry i nie byłem przekonany za pierwszym razem tak teraz kompletnie zmieniam zdanie.

 

Ok, gra technicznie jest taka se. W sensie animacje są biedne, przejeżdżający po trupach motocykl jakby ich tam nie było to nie jest coś co chcę widzieć w grze AAA. Mimika postaci też uboga. Tyle, że co z tego? Gra jest niesamowicie atmosferyczna i w zasadzie błyskawicznie wkręciłem się w klimat. Jest podobnie jak w TLoU, stan ciągłego zagrożenia i oczy dookoła głowy. Jak mi wyskoczył zombiak ze sprawdzanego bagażnika to o mało się

nie zesrałem ze strachu lol. Dokładnie tak wyobrażam sobie życie w zombie postapo. Skradanie jest super, strzelanie i walka wręcz satysfakcjonująca. Jeżdżenie też ok.

 

Świetne wrażenie zrobiła na mnie oprawa. Gram, oczywiście, na Steam Decku i gra na high chodzi w betonowych 30 klatkach. Gdybym ustawił na medium to spokojnie w 40, ale 30 jest ok, a grafika o wiele ładniejsza. Ogólnie grafa jest super, miejscówki są świetne.

 

Oj coś czuję, że bardzo polubię się z Day's Gone!

  • Plusik 1
  • Lubię! 3
Odnośnik do komentarza

Kusiło mnie długi czas sprawdzić Unreal Championship z Xboxa. We wstecznej jest tylko dwójka Liandri Conflict i to dodatkowo wyłącznie z płyty, ale i tak się skusiłem.

 

Nie jest to do końca to, czego się spodziewałem. Niby taki konsolowy Unreal Tournament 2003 z dodaną trochę na siłę walką Melee. Wygląda ładnie, działa ok, o dziwo jest nawet zabawny tryb Story z licznymi cut-scenkami. Każda postać ma swoje unikatowe zdolności i parametry, a trybów zabawy nie brakuje.

 

A jednak dwie rzeczy mi się nie podobają. Po pierwsze, hit detection, czy tam feeling broni. Melee w ogóle nie czuję, kto kogo, kiedy i czy w ogóle trafia na ile obrażeń. Broń dystansowa podobnie. Animacja wygląda, jakby pociski trafiały w jakąś osłonę, a postać po zgonie zamiast się rozbryzgać, to jest teleportowana.

 

Muzyka też smętna. Niby pasuje do całej otoczki i lokacji, ale nie do dynamicznej walki. Równie dobrze mogłoby jej nie być.

 

Ale ogólnie jak na pierwszego Xboxa to spoko gierka. I ładnie działa we wstecznej. Pogram dla relaksu od czasu do czasu, choć nie twierdzę, że skończę. Chyba wrócę po tym do klasycznego UT na PC.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Ja miesiące spędziłem w UT2004, dodali tam duże mapy do walk z pojazdami (czołgi, latające maszyny). Grało się cudnie, do tego gierka była wspierana latani, dodawali mapy, nowe tekstury czy efekty graficzne. Bawiłem się nawet lepiej niż w pierwszym UT. W UT2007 też sporo grałem, zarówno na PS3 jak i PC.  2003 kompletnie mnie omineła.

Odnośnik do komentarza

2003 to był taki early access 2004. Niebo a ziemia i generalnie nic nie straciłeś. 2004 był super, ale osobiście mimo wszystko byłem większym fanem klasycznego UT, zarówno w singlu, jak i multi. Fajne były pojazdy i niektóre mapy 2004, ale mnie brakowało jakoś tego klimatu i kolorystyki oryginału. Udźwiękowienie też moim zdaniem gorsze.

 

UT3 pamiętam tyle, że w niego grałem... Cała gra była, jak na silnik przystało, ciemna, szarobura, wyprana z kolorów. Mam wrażenie, że biegałem po jednolitych czarnych korytarzach. Nawet mapy, które były odwzorowaniem klasyków z oryginalnego UT były nie do poznania i niczym się nie wyróżniały. Mechanicznie fajna gierka, ale sentymentu do niej nie mam żadnego.

 

LGR fajny materiał niedawno wrzucił o 2004.

 

 

Dlatego z ciekawości chciałem sprawdzić Unreal Championship 2. Przerobili mechanikę, żeby dodać walkę Melee i tryb TPP i ogólnie uprościli kilka elementów. Dziwnie się gra.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Po zawodzie, wywołanym ukończeniem mocno średniego, nowego Alone in the Dark, zapragnąłem podobnych klimatów, tyle że zrobionych dobrze i przypomniałem sobie, że gdzieś tam w czeluściach mojej szafy ukrywa się The Sinking City (PS4).

190f170e56580-screenshotUrl.thumb.png.c3cce3296cf16e88f682cd6ab288a754.png

Ledwo skończyłem pierwsze śledztwo i jestem zachwycony - klimat, voice-acting, główny bohater, świat, gameplay, oprawa - wszystko tu mi pasuje póki co.
Uwielbiam odkrywać takie perełki, po tym, jak podchodzę do nich bez większych oczekiwań.:banderas:

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

The Stinking City :banderas:dla mnie największe pozytywne zaskoczenie poprzedniej generacji konsol i jednocześnie najlepsza gra w klimatach okołoLovecraftowskich. Atmosfera, wymagający gameplay, rozbudowane questy: miód na moje zagrajmerskie serduszko. Mocno czekam na drugą część.

Edytowane przez Josh
Odnośnik do komentarza

Dark Souls Remastered - soulslike zaczynałem od BB, Demons, Sekiro i E.Ringa a gdzieś po drodze wpadł DS3. Nadszedł czas odpokutować i nadrobić zaległość.  Ku mojemu zdziwieniu jest świetnie. Grafika, tla w oddali to jedyne co rzuca sie w oczy. Reszta, czyli mechanika jaka znamy sprawuje sie bez zarzutu. Mimo ślamazarnej, powolnej walki ciekawość pcha mnie w nieznane.  To jest juz pewne ze miłość do gatunku, tego typu rozrywki wykiełkowała u mnie z wiekiem, mimo iz wmawiałem sobie inaczej. Betonowe 60 fpsow to wspaniale doświadczenie. Niesie ze sobą wrażenie ze czasem przeciwnicy sa zbyt wolni ze swoimi atakami. spokojnie jestem w stanie i sidestepowac czy rollowac. W chwili obecnej ogromnym wyzwaniem, jest eksploracja nowych terenów i ognisk a tych nie ma za wiele. Miedzy czasie jeszcze miałem małego babola i musiałem lecieć przez cala mapkę do kowala. Bodajże z Blaighttown (ścieki) do zamku po zestaw naprawczy do broni i zbroi bo to gdzieś po drodze przegapiłem. Jak zauważyłem jest brak teleportacji miedzy ogniskami co jest sporym wyzwaniem. Nie mogę mieć o to pretensji bo może po prostu takiego pomysłu twórcy nie mieli tworząc swój pierwszy projekt. Jest hardcore :headbanger: Z bledow to czasem sie gdzieś zaklinuje ale to nic strasznego. Takie rzeczy sie wybacza. Ginie sie duzo czesciej przez wlasna glupote i chciwosc :lapka:

  • Plusik 3
Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

keanu-reeves-cyberpunk-2077-johnny-silverhand.thumb.jpg.ce9170ecbdc9abcd2bab1e8e245d24cc.jpg

 

Po zapowiedzi tego tytułu, byłem pewien, że wezmę go na premierę. Niestety bugi + słabe opinie + brak czasu = odłożone na kiedyś. 

 

I "kiedyś" właśnie nadeszło. 

 

Co prawda zagrałem dopiero kilka godzin, ale takiej wczuwki nie miałem od czasu Deus Ex HR. Jak to wygląda (PS5), jak się tego dobrze słucha (V jest kozakiem). Klimat miasta, odgłosy, poruszanie się postacią. Na razie jestem mega zadowolony. 

Jedyne co moim zdaniem jest słabe (oprócz głosu Keanu, aż sprawdzałem w necie czy to faktycznie on nagrywał kwestie...), to nagromadzenie misji. W tym sensie, że ledwo kończę jedną, a tu już ktoś dzwoni, inny piszę, mam gdzieś jechać, ktoś gdzieś czeka. Wiem, że część jest opcjonalnych i w sumie nikt mnie nie pogania, ale jakoś mnie to wybija z wczuwki. Zobaczę jak będzie później.

Na razie 9/10.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Titanfall 2. O JA PIERDOLE!! Znaczy wiedziałem, że to fajna gra, dużo dobrego słyszałem. Ale jakoś tak... no meh. Kupiłem za 3$ na Steamie to gra zapowiada się absolutnie fantastycznie. Ma świetny model strzelania, jest megaresponsywna, bardzo fajne elementy platformowe. Do tego super oprawa (na Decku w najwyższych ustawieniach 60 klatek) i soczysty dźwięk. Ależ tytuł! Jak ktoś nie grał to bardzo polecam!

Odnośnik do komentarza

W ramach odmulenia się od poważnych klimatów pyknąłem sobie w Spyro the Dragon (remake oczywiście). Oryginalne Spyro widziałem w okolicach jak wyszła gra na PSXa, ale jako posiadacza N64 ogarnął mnie jedynie pusty śmiech. Gdzie tam tej grze było do sztosów typu Mario, Banjo, DK64, Rayman 2. To raczej była półka Croca. No a teraz remake? Graficzka jest prześliczna, nie można jej tego odmówić. Kolorowa, radosna. Design bardzo ładny. Gra się też przyjemnie, chociaż gra jest bardzo ale to bardzo prosta i prymitywna. Sterowanie drewniane, ale całość w sumie przyjemna i relaksująca. Przejdę z przyjemnością, wyzbieram wszystkie smoki i jajka, ale kryształków na pewno nie będzie mi się chciało zbierać. Tak czy siak bardzo spoczko, przyjemnie się odpoczywa. Jedyne co mnie denerwuje to muzyka. Tak platformówkowa, że aż cringowa

Odnośnik do komentarza

Bayonetta 3

Staram zacząć grać w to co pokupowałem na Switcha i po ostatnim Mario, którego długo męczyłem, zacząłem kolejną przygodę z Bayonettą. W dwójkę grałem jeszcze jak miałem Lite i po jedynce było fajnie zobaczyć, że jest lepiej i więcej. W trójce co prawda jestem na początku i specyficzny klimat + walka dalej robią robotę ale walki tymi demonami wydają się trochę przekombinowane albo ja jeszcze tego nie ogarniam jak należy. Sam system rozwoju postaci też jest chyba bardziej rozbudowany.
Nie wiem czy dwójka to był ten sam poziom graficzny, albo mi to nie przeszkadzało na małym ekranie, ale tutaj jak gram na tv to o ile postacie są ok, tak elementy otoczenia szału nie robią. Niestety muszę grać na tv bo gram DS4, kompletnie nie umiem grać na joyconach w takie dynamiczne gry bo mam wrażenie, że je zaraz połamię. 

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Właśnie zacząłem swoje trzecie przejście mesjasza gamingu, czyli Wieśka Trzeciego. Tym razem na konsoli M$ i skusiłem się na przedostatni poziom trudności. Ta gra po 9 latach wciąż wygląda znakomicie, choć animacja twarzy NPCów chwilami trąci myszką. Wszystko jednak wynagradza znakomita muzyka, klimat oraz przepiękne krajobrazy. Gram oczywiście w 60 klatkach, ale graficzka i widoki cały czas mnie zachwycają. :banderas:Przede mną trzy miesiące znakomitej zabawy. 

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

Stellar Blade PS5

 

photo_2024-08-2014_30_23.thumb.jpeg.a2ae5024449ea1e38d42bf53f3d68d2e.jpeg

 

Napocząłem Stellarka bożego. Dopiero zaledwie 3 godziny na liczniku, ale paroma spostrzeżeniami mogę się już podzielić. Zacznę od kwestii optymalizacji tej gry. To chyba najszybciej ładująca się szpila po kliknięciu "Kontynuuj", z jaką do tej pory miałem do czynienia. Ostatnio grałem głównie w GT7, Unbounda i CP77, no i trochę trzeba tam poczekać. W Stellarze natomiast odbywa się to błyskawicznie. Może wynika to z faktu, że jest to exclusive PS5, nie wiem… Druga sprawa - w zasadzie kluczowa - system walki. W Cyberpunku wroga masz zazwyczaj masz na dystans - bach, bach ze śrutu i leży. Tutaj nie ma tak łatwo. Trzeba pokombinować, zajść go od boku czy tyłu, a a na dodatek zastosować odpowiednią kombinację klawiszy niemal jak w Tekkenie. To nie jest wcale takie proste - szczególnie dla takiego casualowego gracza, jak ja. Trzecia rzecz na jaką chciałbym zwrócić uwagę to pomoce w postaci pomalowanych ścian na żółto. Podobnie jak w Uncharted mamy zaznaczone wszystkie uchwyty służące do wspinania się. Nie wiem czy to dobrze czy źle, ale nie spodziewałem się tego. I w końcu grafika, wrogowie i cała scenografia. Na ten temat zostało już powiedziane chyba wszystko, ale powtórzę - miód. Z racji tego, że wydałem na Stellara ponad 3 bomby to nie skupiam się na razie na trofeach xD. Pewnie zrobię drugie przejście, już platynowe. Na tę chwilę chłonę cały experience tej gry wynikający ze scenariusza jak gąbka.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

spacer.png  spacer.png 

 

Skorzystałem, że mam jeszcze Plusa przez tydzień i ściągnąłem te dwie giereczki. Jedynka to dzisiaj: :dynia: /10, bardziej demko niż pełnoprawna gra, ale dwójka cudownie się zachowała przypominając mi czemu kiedyś kochałem FPSy. Świetny, trochę taki komiksowy design, bardzo zróżnicowane światy (Chicago w roku 1932, Dziki zachód, Azteckie ruiny itp), jajcarski gameplay z kozackimi trybami. Nigdy nie zapomnę jak razem z bratem spędzaliśmy większość wakacji rozwalając sobie ryje w deathmatchu albo bawiąc się w berka w trybie Virus (jeden gracz jest zainfekowany i goni pozostałych próbując przekazać im wirusa). A przecież poza kapitalnym Story mode i multikiem są jeszcze hardkorowe czelendże do wymasterowania, przez które można wyrwać sobie resztkę tej szczeciny, która została nam na głowie :banderas:

 

Tym większa szkoda, że nikt nie pokusił się o dodanie trybu online, ależ by to kosiło nawet dzisiaj :/ 

Edytowane przez Josh
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...