Skocz do zawartości

Właśnie zacząłem...


Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 8.03.2020 o 15:19, Masorz napisał:

Dostałem impulsu pod wpływem lektury o najlepszych jrpgach.

Szybkie ściąganie emulatora epsxe, podpięcie dual shocka 3 na kompie i już od wczoraj naginam w Chrono Crossa.

Parę lat temu zrobiłem dokładnie to samo z tę samą grą i z niewiadomych przyczyn przestałem grać jakoś po godzinie.

Teraz już nie ma wuja, muszę skończyć całość.

Dodatkowo jestem debilem, bo Chrono Trigger to jedna z moich ulubionych gier a na pewno ukochany japoński rpg.

89388378_3153324068031219_51526139608301

 

89074750_3153325091364450_11079813548233

 

JEDZIEMY

Moje osobiste top1, no i na premiere jak ta grafika robiła :obama:

 

 

Mi sie udzielił hype z forumka i sprawdzam o co tyle szumu

 

EVPP-flUUAES49t?format=jpg&name=4096x409

Odnośnik do komentarza

Wczoraj spróbowałem swojego pierwszego battle royal tj. PUBG w duecie z Wrednym, czyli noob i hardcore. Powiem tulko, że to było ciekawe doświadczenie. Do tego typu gier nigdy mnie nie ciągnęło, więc podszedłem do tematu bez emocji. 

 

Gra ma cholernie wysoki próg wejścia. Kilkanaście meczów to uczenie się podstaw. Jak ktoś, tak jak ja, jest dodatkowo bez lepszego skilla to jest to wręcz walka o przertwanie. Brakuje jakiegoś samouczka, który wyjaśniałby to i owo. Wredny okazał się bardzo pomocny i na pewno zaoszczędził kilka godzin rozkminiania co i jak.

 

Do gry na pewno wrócę, bo jednak ma coś w sobie, ale pewnie to będzie tylko przelotny romans niż prawdziwa miłość.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Animal Crossing: Król Życia.

 

Nie każdemu ta gra się spodoba, co chyba oczywiste, ale można się zauroczyć, jeśli się lubi chilloutowe farmienie i tworzenie. Po ponad 20h już wiem, że z grą spędzę wiele godzin. Łowienie ryb jest przyjemne, łapanie owadów jeszcze lepsze, bo tu już na każdego trzeba mieć stylak. W dodatku samo zbieranie jest bardzo motywujące, bo okazy trafiają do pięknego muzeum, ale nie tylko ryby i owady. Do tego postacie są zabawne, mnie na przykład rozwaliła zielona żaba z różowymi ustami, która zamieszkała na mojej wyspie. Postacie naprawdę żyją. Można urządzić wystarczającej wielkości wyspę, a także swoje mieszkanko. Przy czym do dyspozycji mamy setki, jeśli nie tysiące, przedmiotów, które powoli odkrywamy. Jakby tego było mało gra posiada wiele smaczków, jak czekanie na spadającą gwiazdę, żeby pomyśleć życzenie, ale to kropla w morzu. Niektóre rozwalają. Można kręcić biznes, a nawet wbić do kogoś we własnoręcznie uszytym garniaku. Ostatnią fajną rzeczą jest "walcowy efekt", co prawda 3d z taką kamerą niesienie ograniczenia, ale ma to swój urok.

 

Na koniec dodam, że to mój pierwszy kontakt z AC. Żałuję tylko, że nie wziąłem day1.

Edytowane przez zdrowywariat
Odnośnik do komentarza
3 godziny temu, Mejm napisał:

MGR:R. Dobrze zobaczyc logo Konami, mimo ze juz nie z czerwona i zolta fala. Czy pozniej zdobywa sie jakis upgrade na normalna kamere? Bo narazie to moj najwiekszy przeciwnik. Lockowanie w ogole nie pomaga.

 

Kamera? Normalnie działa. Najważniejsze w tej grze to wyczucie parrowania ciosów przeciwników. Gdy już osiągniesz tą tajemną umiejętność (wcale nie jest taka łatwa do opanowania) to MA SA KRU JESZ.

 

remaster bym przytulił z otwartymi ramionami :banderas: 

Odnośnik do komentarza

Jako że też zasługuję czasem na przyjemność, to zaszalałem i kupiłem Guacamelee za 14 zł z obecnej promki. Od lat unikałem tej giereczki bo art style i klimat mi nie siadał i nie żałuję, że w końcu spróbowałem.

Bardzo satysfakcjonująca walka, wciągająca muzyka, radosny klimacik, parę fajnych pomysłów na zagadki. No gra ma charakterek. Zobaczymy jak dalej.

 

O4TllPK.jpg

 

  • Plusik 5
Odnośnik do komentarza

Ja tymczasem rozpocząłem przygodę z moim pierwszym assasskiem: Origins.

 

Assassin-s-Creed-Origins-20200509130754.jpg

 

Świat jest piękny i ogromny na pierwszy rzut oka. Lecz gdy juz dosiądziemy swojego rumaka to żaden dystans nie sprawia większego problemu. Nie wiem, jak im sie to udało, ale w każde miejsce idzie sie dostać w mik, bez korzystania z szybkiej podroży. To mi sie podoba, bo dzięki temu chce przemierzać i odkrywać każdy zakątek mapy. Animacje wyglądają średnio, jak np jazda konno, walka tez za bardzo nie czaruje. Jakoś tak wszystko podchodzi plastikiem ale mimo to jest klimat. Piramidy nigdy nie przestana mnie fascynować. Ten pomocniku na niebie to tez dość oryginalny ficzer. Podoba mi sie taka prosta gra, gdzie nie muszę sie martwic o jedzenie dla siebie, rumaka, czy oręże.  Po prostu skupiam sie na gameplayu - taka bajka. 

Edytowane przez MEVEK
  • Plusik 3
Odnośnik do komentarza

Siedząc w pracy mam obecnie nieco spokoju bo z soboty na niedzielę bywa w biurze dość luźno. Miałem chwilę czasu by zrobić sobie backlog listę posiadanych i niedokończonych lub nawet nie zaczętych gier na PS4. Uzbierało się tego trochę...

 

20200509-210634.jpg

 

Pozaznaczałem sobie tytuły, na których calakowanie mam wywalone (ze względów róznych np powalone wymagania albo brak czasu). Na niebiesko zaś gry z których będę wyciskał maxa. Jest to moja druga taka lista, kiedyś miałem podobną z ukończonymi grami na Pegasusa, Snesa i PSX :)

 

  • Plusik 5
  • Lubię! 1
  • Haha 2
  • WTF 1
Odnośnik do komentarza

kakarot wpisz na niebieskiego, a fifa to gra sportowa to nawet bym nie wpisywał :shieeet:

 

god tez miałem na niebieskiego, ale jak zobaczyłem jaka tragiczna jest platyna do zrobienia to odpuściłem - ten system walki pod koniec zaczął mnie juz męczyć po prostu.

 

 

Za to ja zacząłem również Guacameleleleellele. Za 14zł to ładna okazja, a że większość moich znajomków z psn grała to jest to dla mnie najlepsza rekomendacja. 

 

Fajny klimat, system walki bardzo ciekawy. Gra warta każdej złotówki :lapka: 

Odnośnik do komentarza

Mutant Year Zero - trzeba sprawdzić tego cichego, czarnego konia forum. Jest przyjemnie i dość trudno (Hard) co bardzo cieszy. Już - po 1,5h - trafiłem na walkę, którą nie będzie tak łatwo wygrać. Leży mi klimat, setting, fajny humor oraz gameplay (kiedy ja grałem w turówkę o Panie). Jestem pozytywnie nabuzowany na przygodę z kaczką, świnią i babą. 

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
W dniu 10.05.2020 o 05:59, michal napisał:

fajna lista, ja sam sobie w czasie nudy zapisuje jakie gry musze kupic na ps2/ps3. 


No to dla też mnie jedyna sensowna lista (choć na PS4, bo na starsze nic już nie kupuję - na PS3 mam co chciałem i dużo więcej).
Backlog mam tak potężny, że spisanie tego wszystkiego (w 97% i tak stojącego na półkach) groziłoby opasłym tomiszczem, zawstydzającym "Pana Tadeusza", więc jedyne listy, jakie sobie robię to te zakupowe.

Odnośnik do komentarza

Żebyś wiedział :oh_you:
Aczkolwiek jeszcze nie jest tak źle i ogarniam, co mam - nie zdarzyło mi się zdublować zakupu (oprócz dzisiejszego Spider-Mana, ale dorzucali do pada za 1zł, więc wziąłem na wymianę jakąś).
No i tak nie do końca Ping, bo mimo wszystko 95% moich zakupów to raczej obszar zielony na metacritic, a u niego to była rzadkość bo chłopak lubił niepopularne i niezbyt wysoko oceniane produkcje.

Żeby nie było jednak offtopu to ostatnio zacząłem Memories of Mars (cyfrówka, więc tutaj zasada z metacritic nie obowiązuje:kaz:).
Klimatu temu survivalowi odmówić nie można, ale technicznie to straszny kupsztal - tak gdzieś poziom Fallout New Vegas z PS3, a nawet gorzej :reggie:
Animacja tnie przeokrutnie, aliasing powoduje krwawienie oczu, input lag przy celowaniu strasznie utrudnia życie... a mimo to gra wciąga, z przyjemnością zaliczam kolejne, fabularne cele, zbieram surowce i craftuję coraz to lepsze zabawki, a nawet buduję bazę.
Jest też jakiś element PvP, ale póki co starłem się z zaledwie jednym graczem - po kilku strzałach uciekł i już więcej go nie widziałem (spotkałem również przyjaznego jegomościa, który rzucił mi kilka przydatnych przedmiotów, pomachał i odleciał na swoim jetpacku).
Ogólnie gierka przypomina bardzo wczesne early access, ale od czasu do czasu odpalam, bo mimo wszystko te marsjańskie krajobrazy potrafią zrelaksować.
 

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Daymare 1998 - gra jest technicznie uboga biorąc pod uwagę ostatnie rimejki od Capcomu ale nadrabia świetnym, staroszkolnym podejściem do tematu. Od bardzo dawna uruchamiając horror na konsolach nie widziałem czegoś takiego 

 

Spoiler

daymare-1998-screen-2.jpg

 

Spoiler

Obecnie jestem w szpitalu. Klimat jaki bije od tej gierki przerósł moje oczekiwania. Jasne, detekcja odnoszenia obrażeń jest opóźniona, animacja poruszania się drętwa, system celowania dość toporny, tekstury niskiej jakości ale nie przeszkadza mi to. Podczas gry widać pełno różnych odniesień do klasycznych RE, pomieszczenia pełne leżących trupów, fajnie pomyślane zagadki ( w jednej z nich gra wymusza uczenia się greckiego alfabetu), pełno dokumentów i cut-scenki w formie renderowania jak kiedyś. Eksploracja sprawia frajdę i po prostu dawno takiej gierki nie było. O ile RE2 Remake pozamiatał technicznie i klimatem tak Daymare broni się właśnie typową staroszkolną topornością. Gdyby faktycznie był to crap bez żadnej ikry to nie spędziłbym czterogodzinnej sesji. Póki co wkręciłem się totalnie.

 

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...