Skocz do zawartości

Sekiro: Shadows Die Twice


Frantik

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Godzinę temu, bebbop napisał:

A ja wlasnie lipe odwalilem, bo wskoczylem na gore z ciekawosci i przez przypadek wybralem Shure. Wylaczylem szybko gre, ale nadpisala juz save'a :dog: 

Teraz gram na PS4 Pro, wiec sejwik zawsze zabezpieczony na pendrivie :kaz: Jestem od tygodnia na headlessach i cos nie mam weny by sie za to zabrac :sapek:

Ja właśnie czytałem sobie przy o zakończeniach żeby się nie władować na minę :)

 

Jak trochę się odrobię od gier, które chcę powtórzyć na pewno przejdę kolejny raz, ale nie NG+ tylko jak dziewicze przejście :)

Opublikowano
13 minut temu, mario10 napisał:

Ja właśnie czytałem sobie przy o zakończeniach żeby się nie władować na minę :)

 

Jak trochę się odrobię od gier, które chcę powtórzyć na pewno przejdę kolejny raz, ale nie NG+ tylko jak dziewicze przejście :)

 

Przelazlem Shure na Xboxie. Na PS4 trzeba bylo wszystko od poczatku, ale idzie o wiele szybciej i latwiej, jak juz wiadomo co i jak. Ja nie moge sie doczekac walki z Sowa i ostatniej krainy :d 

Opublikowano

Faktycznie ten fioletowy ninja potrafi irytować. Pół niedzieli na niego straciłam po to by okazalo się, że żaden z niego mini Boss Coraz fajniej mi się w to gra. Poziomy jakby też zaczynają bardziej się podobać niż te z pierwszej lokacji.
Pokonałam pijaka i teraz Pani Motyl.. nie było na nią czasu za dużo ale czuję, że będzie z nią ciężko
Do którego momentu mogę grać nie przejmując się żadnymi wyborami gdy za pierwszy razem chce ukończyć najdłuższe przejście? :)

Wysłane z mojego Mi 9T przy użyciu Tapatalka

Opublikowano
1 godzinę temu, justyna napisał:

Faktycznie ten fioletowy ninja potrafi irytować. Pół niedzieli na niego straciłam po to by okazalo się, że żaden z niego mini Boss emoji51.png Coraz fajniej mi się w to gra. Poziomy jakby też zaczynają bardziej się podobać niż te z pierwszej lokacji.
Pokonałam pijaka i teraz Pani Motyl.. nie było na nią czasu za dużo ale czuję, że będzie z nią ciężko emoji14.png
Do którego momentu mogę grać nie przejmując się żadnymi wyborami gdy za pierwszy razem chce ukończyć najdłuższe przejście? :)

Wysłane z mojego Mi 9T przy użyciu Tapatalka
 

Walczylas juz z gosciem na koniu? Bo jesli nie to lepiej wybrac inna droge, podpakowac postac, zebrac tykwy i pozniej uderzyc do Motylowej. 

Opublikowano

Po tym gosciu z koniem dobrze sie farmi expa od kolesi z kapeluszami na glowie + mozna zdobyc nowy zwoj z umiejetnosciami. Mozesz isc dalej do twierdzy i ja wyczyscic, tylko nie wskakuj na szczyt dachu, bo tam czeka niespodzianka na poziomie przynajmniej Motylowej, jak nie lepiej. W twierdzy przez lochy mozesz dostac sie do swiatyni z mnichami. Tam mozna poczyscic troche + zdobycie kolejnego zwoja. Od drzwi glownych swiatyni, odbijajac w lewo mozna fajnie kosic expa. 

Opublikowano

Próbowałam powalczyć z tą Motylową. Gdyby miała jeden pasek była by już pokonana ;p W miarę daje sobie z nią radę, do momentu w którym zaczyna używać magii? Tych żółtych światełek które mnie atakują. Półtora paska jej zabrałam. Na dziś koniec :)

Wysłane z mojego Mi 9T przy użyciu Tapatalka

Opublikowano (edytowane)
4 godziny temu, justyna napisał:

Próbowałam powalczyć z tą Motylową. Gdyby miała jeden pasek była by już pokonana ;p W miarę daje sobie z nią radę, do momentu w którym zaczyna używać magii? Tych żółtych światełek które mnie atakują. Półtora paska jej zabrałam. Na dziś koniec :)

Wysłane z mojego Mi 9T przy użyciu Tapatalka
 

To niezle Ci poszlo. Jak atakuje motylami to chowasz sie jak najdalej z blokiem za jakims filarem. Jak "wisi" w powietrzu to sciagasz ja shurikenem na ziemie. Jak zeskakuje z posagu na poczatku 2 fazy to zawsze w tym samym miejscu :7

 

Edytowane przez bebbop
Opublikowano

Pani Motyl wraz z Genichiro nauczyły mnie porządnej walki w Sekiro. Sam też mam jakieś tipy do walki z panią motyl jak będziesz chciała to zawsze coś mogę pomóc, na te latające świetliki i ja jej nie strącałem szurikenami, ale to jak dasz znać to podpowiem bo może chcesz popróbować walki sama :)

Opublikowano (edytowane)

Ja uwazan, ze dalej nie potrafie w to grac tak jak nalezy. Zwyklych to rozwalam jak chce, ale juz mini bossowie, czy bossowie to najczesciej hit & run. Nie jestem takim dzikiem, by napierac ostro do przodu  i deflektowac, ale moze za duzo sie naogladalem wymiataczy z YT :d W koncu tez na chwile przysiadlem u siebie. Praktycznie co mialem zrobic to zrobilem, zostalo pierwsze starcie z puchaczem :d 

Edytowane przez bebbop
Opublikowano

Wiecie do tego trzeba podejść indywidualnie. Ja czasem szedłem i walczyłem ofensywnie, ale też niejednokrotnie pierwsza część walki przebiegała cios i ucieczka, aż zbiłem trochę hp żeby później nawiązać poprawną walkę na zbicie postury.

Pamiętam jak walczyłem z tym Ishin mistrzem miecza, jak wpadał w kolejną fazę gdzie wyciągał włócznię to po prostu lał mnie strasznie, nie mogłem sobie z nim poradzić i też tak go dzióbałem.
Czasem trzeba być mega kozakiem żeby nawiązać walkę ofensywną zwłaszcza przy pierwszym przejściu gdzie taka pani motyl jak wyprowadza kontrę to wyprowadza tyle ciosów, że przy jednej pomyłce przy parowaniu jak nabije Ci posturę to już jest pozamiatane.
Ja lubię w sekiro to, że to nie jest gra w której wystarczy nawalać na oślep blok i jakoś to będzie, bo przeciwnicy mają zmienne tempo ataków i niestety się to nie sprawdza.

Choć oglądałem mega gości co na yt mają filmiki "all bosses no damage" więc ja to jestem :dog:

Opublikowano
Godzinę temu, bebbop napisał:

Ja uwazan, ze dalej nie potrafie w to grac tak jak nalezy. Zwyklych to rozwalam jak chce, ale juz mini bossowie, czy bossowie to najczesciej hit & run. Nie jestem takim dzikiem, by napierac ostro do przodu  i deflektowac, ale moze za duzo sie naogladalem wymiataczy z YT :d W koncu tez na chwile przysiadlem u siebie. Praktycznie co mialem zrobic to zrobilem, zostalo pierwsze starcie z puchaczem :d 

 

Próbowałem z początku pokonywać bossów na hit & run, ale w Sekiro to się nie sprawdzało u mnie wcale. Był hit ale run już nie było, bo zawsze jakiś cios mnie dopadał :)

Ta gra jest stworzona do ofensywnego grania. Trzeba iść w wymianę ciosów/parowanie i zbijanie postury. Hit & run to droga przez mękę i 0 przyjemności.

 

Opublikowano (edytowane)

W Sekiro wlasnie podoba mi sie to, ze kazdy musi znalezc swoj sposob na gre. Niby oglada sie na yt taktyki na bossow, ktore wydaja sie latwe, a w rzeczywistosci kompletnie nie wychodza, albo boss calkowicie inaczej reaguje. Dla mnie najlepsze jest wirujace ciecie. 2/3 gry i dalej na tym jade :d 

Edytowane przez bebbop
Opublikowano
48 minut temu, BRY@N napisał:

Ja np przy drugim podejściu z większością nie miałem jakichś większych problemów ale ten boss przed źródlanym pałacem trochę dał mi w kość mimo tego że przy pierwszym podejściu poszło w miarę łatwo. 

Ten "prawdziwy" z kosa, czy o jakims innym mowa? 

Opublikowano (edytowane)

Jaki hit and run? Normalnie lejesz przeciwnika, parujesz jak jest taka możliwość ale niektóre ataki są nie do sparowania to musisz odskoczyc. 

 

Są różne ataki które ci zbijają posturę, ale ja używałem w każdej walce ostrza nieśmiertelności by dowalić duży dmg + zbicie postury. 

Edytowane przez oFi
Opublikowano (edytowane)
6 godzin temu, oFi napisał:

Jaki hit and run? Normalnie lejesz przeciwnika, parujesz jak jest taka możliwość ale niektóre ataki są nie do sparowania to musisz odskoczyc. 

 

Są różne ataki które ci zbijają posturę, ale ja używałem w każdej walce ostrza nieśmiertelności by dowalić duży dmg + zbicie postury. 

Nie chodzilo mi o typowe hit & run, tylko szarza i uspokojenie. System w Sekiro jest oparty na tym, by jednoczesnie na przemian atakowac i parowac by szybko nabijac posture. U mnie niestety wyglada to tak, ze nacieram, cos tam skubne, jakies ze 2-3 odbicia i wycofanie. Powoduje to, ze postura przeciwnikowi dosyc szybko spada i praktycznie wszystkich wykanczam tym "dziobaniem" paska zycia, zamiast nabiciem postury :dog:

Edytowane przez bebbop
Opublikowano
5 godzin temu, bebbop napisał:

Nie chodzilo mi o typowe hit & run, tylko szarza i uspokojenie. System w Sekiro jest oparty na tym, by jednoczesnie na przemian atakowac i parowac by szybko nabijac posturere. U mnie niestety wyglada to tak, ze nacieram, cos tam skubne, jakies ze 2-3 odbicia i wycofanie. Powoduje to, ze postura przeciwnikowi dosyc szybko spada i praktycznie wszystkich wykanczam tym "dziobaniem" paska zycia, zamiast nabiciem postury :dog:

 

U mnie to jest tak: dziobanie zarezerowane na postacie typu "beast" czyli takie jak małpa bez oręża (bo i tak ma ataki, którch się nie da sparować), a cała reszta gdzie klinga się pojawia to staram się parować, ale nie każda atak postać wytrzyma (np. jeden kombos ojca zbija mi całą posturę nawet jak w tempo wszystko złapie więc staram się unikać również i grać na bliski doskok, by postura mu nie spadła za bardzo).

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...