Skocz do zawartości

Devil May Cry 5


Frantik

Rekomendowane odpowiedzi

Slicznie wyglada wszystko oprocz ryja nero ktory chyba mial fuzje z kotletem mielonym.

 

Grafa ostra jak zyleta, 60fps betonowe, swietna muza. Szkoda tylko ze demo takie krotkie, nie ma co nawet siekac za bardzo bo te wyplosze padaja jak szmaty. :(

 

Mega mi sie podoba za to patent z taunt'ami ktore mozna w grze wykorzystywac w sposob praktyczny, np air taunt + rev charge albo blue rose taunt ktory laduje 3 turbo strzaly, swietne.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Trochę lepszy jest, nie mówcie. Ale fakt, że sekcje platformowe to znów będzie droga przez mękę, chińczyki chyba się już nie nauczą robić tego dobrze. 

 

Jestem zachwycony, rozpiszę się jutro jak już emocje ostygną, ale faktycznie "Devil May Cry is back", i to w bardzo dobrym wydaniu. Może z tego wyjść lepsza część od trójki jeśli nic nie zepsują.

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

fKkH18T.jpg


Chwilę trzeba poczekać, ale .... warto.
 

Pierwsze co rzuca się w oczy, to znakomita szata graficzna.:xboss: Postacie są niezwykle plastyczne i bardzo dobrze wymodelowane. Tekstury nie narzekają na brak ostrości, a całość jest niesamowicie płynna, szybka i diablo efektowna. To rzecz jasna nie ten ukochany przez wszystkich pierwszy Devil May Cry, klimat jednak nieco inny, ale gra się przyjemnie i to bardzo. Demo nie jest opasłe, kilka aren plus walka z bossem, a ta wypada szalenie efektownie. :starwars:
No i ta muzyka podczas walki :music: Zdecydowanie jest na co czekać i trzymam za nową odsłonę kciuki. Od lat darzę sympatią tę serię. Miała wzloty i upadki, ale wygląda na to, że piątka ma spore szansę być jedną z lepszych odsłon. :thumbsup:
 

2ZKreix.jpg

  • Plusik 3
  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
31 minut temu, _Be_ napisał:

Z tego co leciało to raczej nie bardzo, odpust w chuy. Ot Japończycy

Też nie rozumiem zachwytów nad muzyką. Zwykłe loopy. Natomiast grafika jest kapitana. Demoniczne Piccadilly, butki i autobusy :obama:dwie gry Capcom będą day one. No nie spodziewał bym się.

 

Odnośnik do komentarza

Nie oszukujmy się, ciężko będzie pobić DmC w kwestii muzyki. Słuchając theme'u dla V jestem przekonany, że OST DmC >>> reszta serii.

 

 

 

No ale coś o samym demku wypadałoby napisać, pograłem wczoraj kilka godzin i takie luźne przemyślenia dropsa tutaj wrzucę, tak na chłodno - wczoraj siedziałem zaczarowany przed konsolą (w końcu Devil wrócił, czekałem na ten moment od czasu skończenia DmC) więc i pierwsze wrażenia były by przekłamane. Jazda z demonami.

 

Grafika - pikobello, nie ma do czego się przyczepić. Lokacje są szczegółowe, teksturki ostre jak riposty w WKP, design to kwestia gustu (z jednej strony mieszanka post-apo industrialu, z drugiej po tych kilku lokacjach nie da się ocenić, w jaką stronę ostatecznie to pójdzie i czy nie dostaniemy powtórki z DMC2, gdzie miasta były skiepszczone i w za dużej ilości względem piekieł), prawie betonowe 60FPS (cut-scenki śmigają w 30, przy walce z Goliatem zauważyłem drobne zwolnienia w niektórych momentach, ale to czepianie się). Pod tym względem produkt z najwyższej półki i tak jak swego czasu rozdziawiałem japę na widok tego, co generuje Fox Engine tak teraz mam podobnie z RE Engine. Jest ślicznie i dynamicznie, pod kątem technikaliów piąteczka w skali szkolnej to minimum.

 

Dźwięk - voice acting spoko (Nico może trochę denerwować z tym swoim "joł, joł, joł"), aktorzy czują rolę. SFXy jak zawsze w serii spoko, szlachtowane ścierwo wydaje się być jakieś spokojniejsze względem swoich protoplastów, Blue Rose z Charge Shot brzmi kozacko - standardy serii zachowane. Muzyka oprócz Devil Trigger (który w systemie dynamicznej muzy jest zayebisty i przy SSS solóweczka z synthwave'u daje MOCY do siania rozpiźdźlu) jest kilka bardziej symfonicznych utworów, które ni ziębią, ni grzeją - chyba już przyzwyczaiłem się do orkiestrowych aranżacji na tyle, że zlewają mi się w jedną całość. Jest dobrze, ale nie ma efektu "woooooow". Poziom DmC nadal nie do osiągnięcia - tam jak wjeżdżały niektóre kawałki to aż palce same się zaciskały mocniej na padzie ("Pull The Pin" w pomieszczeniu z serwerem to był crusher).  Zobaczymy, co pełniak przyniesie. Ponawiam też prośbę, jak natkniecie się na nową aranżację Subhumana to :ogor:

 

Mięsko, czyli gameplay - i tutaj już trzeba zatrzymać się chwilę dłużej, żeby porozmawiać o nowym Mesjaszu. Gdy włączyłem wczoraj demko po raz pierwszy byłem nieco zaskoczony nowym feelingiem prowadzenia się postaci do tego stopnia, że zmaściłem pierwszą próbę walki z Goliatem niesamowicie (za co wstyd mi i kajam się). Decyzja o stworzeniu Devila w ramach tej tak chętnie wspominanej przez chińczyków konwencji "photorealistic" pociągnęła za sobą zmianę bezwładności postaci zupełnie inną niż ta w 3/4 części. Byłem poirytowany, gdy combosy nie wchodziły, gdy cancele zdawały się działać randomowo, a recovery time po niektórych akcjach wariowało niesamowicie. Trzeba przestawić się z "mam combosa opanowanego jak mundrek łykanie psychodelików i zawsze wchodzi" na "adapt, improvise, overcome". Animacje które po sobie następują potrafią być randomowe (np. podczas uniku - odskok w bok ma inne recovery niż rolka, a za cholerę nie mogę ustalić co zdecyduje o tym, który unik wykonuje Nero więc przypisuję tu łatkę rng) i trzeba się dostosować do sytuacji. I to jest rzecz, która nadal do końca mi się nie podoba - randomowość niektórych sytuacji sprawia, że coś, co wejść powinno wchodzić nie chce, a tym samym mój wewnętrzny pasek furii rośnie. Po kilku godzinach z demkiem jest dużo lepiej, ale nadal nie czuję się tutaj tak swobodnie i beztrosko jak w przeoranej na wszystkie strony czwórce czy trójce. Arsenał combosów jest niepełny, toteż nie ma co oceniać zdolności bojowej Nero na tym etapie, ale drobne zmiany w charakterystykach poszczególnych ruchów czuć - tu cooldown jest odrobinę dłuższy, tam wyprowadzenie ciosu trwa kilka klatek krócej itp., ale to subtelności tylko dla takich devilodałnów jak niżej podpisany. Po załapaniu rytmu i ogarnięciu "nowego" ciężaru i inercji postaci można odstawiać cuda nawet z tak skromnie rozwiniętą postacią - High Time, Calibur Shuffle i air taunt z revem to mieszanka prosta, skuteczna, powszechnie stosowana i najzwyczajniej w świecie wrzucająca banana na mordę. To jest ten feeling, którym ta seria przyciągnęła mnie do siebie - poczucie bycia panem sytuacji, dominacji nad piekielnym ścierwem, a przy okazji wyglądanie przy tym stylowo niczym Wojciech Mann w  granatowych bryczesach i mokasynach. Nowością mają być tutaj Devil Breakery i chociaż fajnie rozwijają starą mechanikę o garstkę nowych patentów (różne ataki, wyrywanie się z trudnych sytuacji) to podstawowym fuckupem jest tutaj... brak możliwości zmiany DB w locie. Serio? Przecież to coś tak oczywistego, że musiałem przecierać oczy ze zdumienia gdy skumałem, że:

- jedyną możliwością zmiany łapy jest pozbycie się aktualnie wyekwipowanej,

- nie mam wpływu na kolejność łap w "magazynku" - w jakiej kolejności podniesiesz breakery w takiej będą,

- podniesiony breaker ekwipuje się sam z automatu - masz Gerbera i podniesiesz Uwerturę? Cyk, zmiana, nieistotne czy chcesz czy nie

 

Jeśli w takiej formie zostanie to do końca gry i swobodna wymiana łap (albo chociaż możliwość ustawienia jej kolejności czy wyłączenia auto-equipu) nie pojawi się np. w formie skilla do kupienia to ten element będzie dla mnie największą wadą Devila, w którym nacisk zawsze kładłem na swobodne klejenie swoich combosików. Tutaj wygląda to słabo.

 

Koniec końców jednak pomimo tych przeszkadzajek z demem bawiłem się WYBORNIE i chociaż starałem się trzymać hajp na wodzy to teraz już nie ma szans. Hamulce puściły, prawdziwe Devil May Cry wraca po dziesięciu latach i wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że będzie to powrót z przytupem. Jeśli fabuła da radę szykuje się uczta dla fanów serii i całkiem niezły punkt wejścia w serię dla nowych graczy.

 

 

Dzięki Capcoma

  • Plusik 4
Odnośnik do komentarza

Hm mi doskwiera czasem brak muzyki. Trochę dziwne pocięcie dema (Ale rozumiem że to celowe). Ale także to, że grając wcześniej jedynie w dmc3 dawno temu zlamiałem. Gołota mnie dwa razy rozsmarował. I w sumie sam nie wiem dlaczego. Trochę kiepsko idą mi uniki i jakoś sam nie wiem jak ale tracę rączki. Plus po zgonie trzeba zacząć od nowa. 

 

A no i w kilku miejscach widać było zaczytywanie najpierw gorszych a dopiero lepszych tekstur.  

Odnośnik do komentarza

Pograłem dostałem w(pipi) od bossa i poszedłem spać. Kupię pewnie day one jak każdą bitkę ale dla mnie to 4 na sterydach póki co (nie masterowałem 4 ale ciosy, comba itd zdają się być bardzo podbne). To co Bzduras napisał z łapami - szukałem ze 20 minut i nie chce mi się wierzyć że nie da się kolejności łap zmieniać. Może ogarniczenie dema? Tak czy inaczej jest solidnie. 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...