zdrowywariat 373 Opublikowano 20 marca 2020 Opublikowano 20 marca 2020 Dopiero co wyszedłem na zewnątrz, a już opad szczęki. I czuć od pierwszej nuty, że będzie wchooy dobrze. Idę grać dalej. Cytuj
Voytec 2 761 Opublikowano 21 marca 2020 Opublikowano 21 marca 2020 Mając na świeżo Dooma z 2016 roku, Eternal wleciał na premierę. Tutaj zastanawiać się nie musiałem. Gram tak jak w część poprzednią czyli spędzam w danym levelu tyle czasu by od razu go wymaksować. Na razie mam za sobą raptem 2, a teraz w trzecim w końcu bez stresu będę mógł szukać znajdziek i sekretów dzięki ulepszeniu pokazującemu wszystko na mapie. Coolio. A gameplay? Jest soczysty jak w jedynce, nawet bardziej ale jest znacznie ciężej. Znacznie więcej krwi psują zwykłe Impy i żołnierze. Ale tak jak Wredny odczuwam zaburzenie płynności rozgrywki. Mimo, że jest wszystkiego więcej, wszystko jest zrealizowane z większym rozmachem to elementy platformowe są upierdliwe i wybijają z rytmu. Na razie wszystkiego jest tak dużo, że z tych wszystkich bonusów można dostać oczopląsu. Oczywiście na ostateczne werdykty przyjdzie czas po ukończeniu, ale na chwilę obecną pod względem wyważenia lepiej wypada część poprzednia. Na razie mam tak, że nie chce mi się grać level po levelu. Skończyłem, wymaksowałem - przerwa. 1 Cytuj
Wredny 9 556 Opublikowano 21 marca 2020 Opublikowano 21 marca 2020 O to to to - gra męczy strasznie. Zamiast mieć ciśnienie na kolejny etap (jak w poprzedniej części) to tutaj jestem cały wymęczony i szukam wymówek, żeby odpalić coś innego. Przejść, przejdę, zwłaszcza że po pokonaniu pierwszego bossa (btw za ch#ja nie dałbym rady, gdyby gra nie oferowała tej zbroi po restarcie) pojawił się fragment znany z pierwszych prezentacji i tutaj było super. Problem mam też z designem leveli - jasne, że wszystko podporządkowane jest tu pod ten movement, skakanie i ogólny rozpyerdol, ale przez to całość składa się z wielkich, wielopoziomowych aren, połączonych korytarzykiem. Brakuje mi tu jakiegoś realizmu, ugruntowania, rzeczywistych miejscówek, tyle że zmienionych przez demoniczną inwazję - tu wszystko podporządkowane jest tym arenom, platformy, poręcze do bujania i ogólnie takie to wszystko... arcade'owe. A ja wolałbym więcej labolatoryjnych korytarzy, umazanych krwią, jakichś baz kosmicznych, czy chociażby rozdupconego miasta - czegoś bardziej klimatycznego i mniej... zabawkowego - znów, jak w "jedynce". 1 Cytuj
Gość Rozi Opublikowano 21 marca 2020 Opublikowano 21 marca 2020 (edytowane) Gra jest nastawiona na zabawę, a nie realizm (realizm w DOOMie, wtf?). Edytowane 21 marca 2020 przez Rozi Cytuj
Wredny 9 556 Opublikowano 21 marca 2020 Opublikowano 21 marca 2020 (edytowane) Skrót myślowy - chodzi mi o lepiej zaprojektowane miejscówki, bardziej ugruntowane w rzeczywistości, bo takie wielopoziomowe areny z różnokolorowych klocków, które nie trzymają żadnego klimatu to ja sobie w Dreams mogę zrobić - brak tu spójności architektonicznej i jakiegoś sensu w tym po prostu. Edytowane 21 marca 2020 przez Wredny Cytuj
Gość suteq Opublikowano 21 marca 2020 Opublikowano 21 marca 2020 Też mam odczucie, że w tej grze chcieli za bardzo wrzucić jak największą liczbę rzeczy na plansze przez co jest tego zdecydowanie za dużo i po przejściu planszy czuję się naprawdę zmęczony. Poprzedniego Dooma skończyłem praktycznie w jeden dzień i balans był idealny, a tutaj zdecydowanie coś zawodzi. Gra wręcz wymusza bieganie po mapie, skakanie po platformach i wyskakiwanie z drążków, ale to jest przyjemne na myszce, a nie na padzie. Skończyć pewnie skończę, ale maksymalnie dwa poziomy dziennie gram - jeden rano i jeden wieczorem bo inaczej ciężko. Cytuj
Gość Rozi Opublikowano 21 marca 2020 Opublikowano 21 marca 2020 (edytowane) Bardzo dziwne, gra jest pod każdym względem lepsza od poprzedniczki i oferuje więcej, lepiej, oraz powoduje takie zastrzyki adrenaliny, jakie ostatnio chyba Hotline Miami z singlowych gierek u mnie powodowało. Ten DOOM jest taki... growy. No chyba, że wam nie idzie w szybkich strzelankach na padzie i stąd te zarzuty. Edytowane 21 marca 2020 przez Rozi Cytuj
Amer 1 371 Opublikowano 21 marca 2020 Opublikowano 21 marca 2020 Gra skończona. Katowałem ją od poniedziałku po kilka godzin dziennie i żadnego zmęczenia, znużenia ani niczego podobnego nie uświadczyłem. Wręcz przeciwnie. Bawiłem się rewelacyjnie, wybornie wręcz. Dla mnie to najlepsza singlowa strzelanina FPP tej generacji. Uwielbiam ją dosłownie za wszystko i z czystym sumieniem wystawiam 9+/10. Pan Gordon to pier****ny MISTRZ!!! 1 Cytuj
Wredny 9 556 Opublikowano 21 marca 2020 Opublikowano 21 marca 2020 No właśnie piszemy, że nie jest lepszy od poprzedniczki, bo to że nayebali wszystkiego więcej i szybciej, nie znaczy, że jest lepiej. Jedynka nie była "growa"? Była, kapitalnie to wszystko wymieszała i pokazała prawdziwie singlowego FPSa, który błyszczał na tle tych wszystkich liniowych korytarzyków typu CoD, KZ czy BF. Ta część jest po prostu przekombinowana - mieli złoty środek to postanowili obładować formułę masą pierdół, przez co danie zrobiło się ciężkostrawne i zamiast dawać fun - męczy na dłuższą metę. No i te killroomy - tu są dopiero chamskie, a do tego olbrzymie i stanowią czasem 1/3 całego levelu - ludzie, którzy pisali o ich braku nieźle zakrzywiają rzeczywistość. 2 Cytuj
Gość Rozi Opublikowano 21 marca 2020 Opublikowano 21 marca 2020 Widać nadal nie rozumiecie o co chodzi z zarzutem chamskich kill roomów, które miała poprzednia część. Nie zamierzam tego pisać po raz trzeci. Cytuj
Gość suteq Opublikowano 21 marca 2020 Opublikowano 21 marca 2020 No a my ci piszemy, że nie widzimy różnicy w tym aspekcie. Cytuj
Nyu 772 Opublikowano 21 marca 2020 Opublikowano 21 marca 2020 Strasznie się dziwię na te komentarze. Nie podważam czyichś odczuć, ale jeśli o mnie chodzi, to gra skrojona pode mnie totalnie. Walka jest taktyczna i dynamiczna jak w DMC FPP. Używam dzięki temu każdej broni i każdej umiejętności. Lokacje są piękne i zaskakujące, a ich konstrukcja, pacing i sekrety to orgazm. Naprawdę jeśli miałbym podać jedną rzecz, która mnie w Eternalu rozczarowała, to jest to Cyberdemon, bo jest banalny. A większy zarzut to brak wszystkich leveli w trybie master, bo są na poziomie trudności "Nightmare" jak Slayer Must Die. Wszystkie zarzuty, które wy piszecie, dla mnie są ogromnymi zaletami. A Marauder to oficjalnie mój ulubiony przeciwnik w serii. 1 Cytuj
Voytec 2 761 Opublikowano 21 marca 2020 Opublikowano 21 marca 2020 Kvrva, piszesz, ze męczą Cie chamskie killroomy to będzie Ci pisał, że nie rozumiesz chamskich killroomow z poprzedniej części albo męczysz się bo słabo Ci idzie. CO ZA TYP. Nie, nie idzie zle. Tutaj chodzi o wyważenie rozgrywki które kuleje i meczy (przynajmniej w pierwszych etapach). Elementy platformowe są po prostu mega słabe. Ta gra się do tego nie nadaje. Nikt nie prawi zarzutów w kierunku fabuły, designu postaci, grafiki, designu leveli (No może Wredny :P). Cytuj
bluber 1 183 Opublikowano 21 marca 2020 Opublikowano 21 marca 2020 Godzinę temu, suteq napisał: No a my ci piszemy, że nie widzimy różnicy w tym aspekcie. Ja tutaj też bym się skłonił ku opinie roziego, mnie na ten przykład Doom z 2016 roku męczył bo miał okrutny schemat czyli chodzenie po lokacji w której nic sie nie dzieje (oprócz kilku zombie) przez wejście do zamkniętej lokacji w której napier,dalasz przeciwników aż ich ubijesz tak tutaj wszystko jest takie bardziej płynne w tym względzie, gdzieś sobie idziesz i trafiasz na Cacademony czy Arachnotrona, po czym pokonujesz jakieś przeszkody i wpadasz na impy czy zwykłych żołnierzy, które potrafią też walczyć z sobą aż w końcu po takiej sekcji trafiasz do bardziej wymagającego killroomu, który swoim projektem przyćmiewa póki co te z poprzedniej odsłony. Ogólnie obie gry "męczą" mnie tylko, że Doom z 2016 męczył negatywnie, musiałem dozować sobie 1 misje dziennie tak tutaj jestem zmęczony bo sporo gimnastyki jest w gameplayu ale na końcu etapu jestem usatyfakcjonowany. 8 minut temu, - V - napisał: Ta gra się do tego nie nadaje. To prawda, sekcje z spadającym platformami do lawy wymyślał chyba jakiś stażysta Cytuj
balon 5 342 Opublikowano 21 marca 2020 Opublikowano 21 marca 2020 Jak nie trawię fps tak DOOM 2016 mi się nawet podobał:), niestety na pod koniec w jakimś kill roomie z 3 mnie zabili i nie chciało mi się znowu powtarzać Rozumiem, że ta cześć jest jeszcze trudniejsza? Cytuj
Nyu 772 Opublikowano 21 marca 2020 Opublikowano 21 marca 2020 Sporo trudniejsza, ale w sposób pt "robisz coś źle, git gud". Dam tipa, dla tych, dla których jest ZA trudno. Skok na L1, dash na L2, piła na L3, a miotacz i granaty na kwadrat/krzyżyk. Niestety domyślne sterowanie ssie, bo jak tu dobrze tańczyć, jak nogi, tudzież palce się plączą i trzeba odrywać palce od obrotu kamerą podczas skakania i dashowania...? No cóż, w Eternalu trzeba opanować bycie kozakiem, ale trening czyni mistrza i potem siejemy ogromną pożogę. Cytuj
Nyu 772 Opublikowano 21 marca 2020 Opublikowano 21 marca 2020 Pierwsz przejście na UV, potem NG+ na Nightmare. Cytuj
mozi 1 978 Opublikowano 21 marca 2020 Opublikowano 21 marca 2020 Mam jak @Wredny. Niby wszystko ok ale męczy mnie ta gra. Ew syndrom 2 Wolfa. Cytuj
sprite 1 788 Opublikowano 21 marca 2020 Opublikowano 21 marca 2020 No nie jest to gra dla obsranych boomerów. 1 3 3 Cytuj
Bzduras 12 533 Opublikowano 21 marca 2020 Opublikowano 21 marca 2020 Nie wiem, ja gram cały dzień i złapałem takie flow, że nie pytajcie. Właśnie dotarłem do (niby nie spoiler, ale dam w spoiler) Spoiler punktu bez odwrotu, nie ma co się (pipi)ć na forum tylko lecieć dalej. SLAYER KURŁA Cytuj
mozi 1 978 Opublikowano 21 marca 2020 Opublikowano 21 marca 2020 26 minut temu, sprite napisał: No nie jest to gra dla obsranych boomerów. Ale kurła gupi jesteś. Cytuj
Kmiot 13 663 Opublikowano 21 marca 2020 Opublikowano 21 marca 2020 No siadło w sumie, ale dzisiaj ledwie zacząłem i przeszedłem pierwszy etap (z wszystkimi sekretami), więc na głębsze przemyślenia i intensywniejsze wrażenia przyjdzie dopiero czas. Koncepcja jest rozwinięta i w porównaniu z jedynką tutaj póki co łatwiej zginąć i szybciej kończy się ammo. Kombinować trzeba ostro, mieć oczy wokół głowy i dodatkowo pod kontrolą wskaźniki/liczniki. Jest zauważalnie trudniej, ale to pewnie kwestia wprawy i przestawienia się na dynamiczny flow. Godzinę temu, Nyu napisał: Skok na L1, dash na L2, piła na L3, a miotacz i granaty na kwadrat/krzyżyk. Niestety domyślne sterowanie ssie, bo jak tu dobrze tańczyć, jak nogi, tudzież palce się plączą i trzeba odrywać palce od obrotu kamerą podczas skakania i dashowania...? No cóż, w Eternalu trzeba opanować bycie kozakiem, ale trening czyni mistrza i potem siejemy ogromną pożogę. No właśnie trochę mi brakuje choćby skoku rozmieszczonego wygodniej, więc będę musiał poprzestawiać na próbę. Tylko co wtedy z alternatywnym strzałem z L2? Korzystam i wolę, by tam został. Trzeba będzie coś pomodyfikować. Cytuj
zdrowywariat 373 Opublikowano 21 marca 2020 Opublikowano 21 marca 2020 Mnie akurat pasi odetchnięcie. Szczególnie w tej grze, gdy po ciężkiej przeprawie palce bolą :). Gram na trzecim od góry poziomie i bywa ciężko. Jest wyzwanie jest zabawa. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.