Skocz do zawartości

Verbatim czy jajko - co było pierwsze...


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
W dniu 14.07.2018 o 20:20, Sowaa napisał:

pokazuje, jak bardzo Ci szanowani i wielbieni przez nas przez lata redaktorzy byli naturalni w tym co robią. Gamera zawsze przedstawiany był jako uber s(pipi)iel, no i proszę, sądząc po postach jakie zamieścił w temacie, chłop jest taki w rzeczywistości. Swój chłop, którego matka porzuciła w Bieszczadach gdy ten miał roczek i wychowywał się w dziczy. HIV? Zawsze przedstawiany jako wiejski przygłup. No i nie inaczej jest teraz


Coś w tym jest. Wyciąłem fragmenty podjarki HIVem, bo było to conajmniej niepokojące (no i HIV podobno obiłby mordę przystawiającemu się do niego facetowi, więc może nie wybieraj się w Bieszczady), ale z wydźwiękiem reszty trudno się nie zgodzić. To wszystko byli zajawkowicze, od których biła autentyczna pasja, ale również totalni amatorzy, ludzie którzy ten rynek tworzyli od podstaw. No i jasne, że byli nieogarami, niektórzy także przygłupami, oraz posiadali zwyczajne ludzkie przywary typu małostkowość, czy inną "mendowatość".
Pisałem wcześniej, że świat moich młodzieńczych lat został zburzony, ale to nie do końca tak (no chyba że chodzi o Gulasha-alimenciarza, tu się lekko zawiodłem, gdyż Marcin zawsze sprawiał wrażenie osoby niezwykle życzliwej, ciepłej i dobrze mu z oczu patrzyło) - ja się tego wszystkiego po nich spodziewałem i nie za bardzo dziwię się temu wszystkiemu, co tu wyczytałem :)

Opublikowano

W sumie dla tego spontanu, patologii i niekłamanego gierkowego nołlajfingu śledziło się PE. Gdybym cofnął się w wehikule czasu do 1998 to śledziłbym PE z większą pasją wiedząc co wiem teraz. No bo i tak co było lepszego w post-PRLowskiej rzeczywistości po tym jak Top Secret umarł?

 

A no właśnie. Kto jest stary jak pleśń wie, że w Top Secrecie było jeszcze intensywniej: dysgrafik redaktor naczelny niezdolny do samodzielnego napisania pojedynczego zdania bez błędu; Kopalny który był pokazywany tylko w formie rysunkowej, bo był za brzydki; gołe hentaie przy recenzjach gierek (moje pierwsze przygody z masturbacją, łezka się w oku kręci); 7-latek Krzyś Kubeczko odgrażający się w comiesięcznej korespondencji, że jak nie będzie więcej recenzji gierek na Atari to przestanie kupować pismo. Eh.

 

 

  • Plusik 2
Opublikowano
13 godzin temu, Masorz napisał:

Pamiętam jak w Secret Service się nie pyerdolili w tańcu i słabym grom po prostu wystawiali oceny 3/10.

 

O jakie to jest prawdziwe. Jak ja bym chcial gazete, ktora jest niezalezna od producentow gier.

Opublikowano (edytowane)
14 godzin temu, grzybiarz napisał:

Dawno nie czytałem recenzji 3/10. Nie licząc tych pasków na 1/3 strony.

Ech, czyli dziś tylko średniaki i dobre gry robią. 

polecam dział kaszanka w cda. Robi się wiele gównianych gierek ale większość trafia na steam :) Każda recenzja Papkina to małe arcydziełko. Im bardziej gówniana gra tym lepsza recenzja

Edytowane przez blantman
  • WTF 1
Opublikowano

Listy  pewno fabrykowane, układane tak, żeby można było fajnie młodzieżowo odpisać. Mr. Jedi to zdaje się typ od tego magazynu pornograficznego dla dzieci

 

kawaii.jpg

 

 Pawel_Musialowski.jpg

 

Jest coś niepokojącego w tej postaci

 

 

  • Plusik 1
  • Haha 7
Opublikowano
8 minut temu, Tokar napisał:

Pawel_Musialowski.jpg

 

Jest coś niepokojącego w tej postaci

 

No, ta łysa pała nie budzi zaufania.

Opublikowano

3/10 dla gniotów i bardziej merytoryczne recenzje w PE skończyły się gdy Butcher został wypromowany z pisania newsów w mini-stopce (za darmo, oczywiście) w zastępstwie za buntującego się podówczas Shivę (jak dobrze pamiętam)  do pisania recek. Typowi  od razu odje.bało we łbie: hurtowe rozdawanie ocen 9/10 i 10/10 kol of duti modern łorfer i innym skryptowanym, masowo produkowanym szuterom o amerykańskich żołnierzach walczących z talibami/kosmitami. Po prostu gó.wniane albo co najwyżej przeciętnawe tytuły o których nikt z dzisiejszej perspektywy czasu nie powiedziałby, że są solidnymi, ponadczasowymi klasykami.

 

Ja nie wnoszę oficjalnych zarzutów, ale ktoś chyba nie tylko zrzynał od IGN, ale też brał press kity, wczesne kopie gier, prawa do time exclusive, pieniądze pod stołem... Znaczy się ja tylko tak słyszałem od kolegi, który miał wujka, który miał znajomego, który miał znajomego, który przechodził w alejce przy redakcji i coś usłyszał. Taka pogłoska. Proszę nie wnosić sprawy do sądu. Pozdrawiam.

 

Recenzja gry przed Butcherem: "W gierce możesz bardzo łatwo wymaxować szybkość ataku i zabierając pierścień, który Star opisał w tabelce nr 7. Bardzo niezbilansowana mechanika. Poza tym po pierwszej połowie gry zaczyna wdzierać się monotonia. 6+/10".

 

Recenzja gry po Butcherze: "Ling Xiaoyu ma 150 poligonów więcej i efekt bump mappingu na jej mini cyckach. Można się masturbować. I te krajobrazy w tle. Las. Góry. Wzburzony ocean. Czy wspominałem o grafice? 9/10".

  • Plusik 6
Opublikowano
1 godzinę temu, Tokar napisał:

Listy  pewno fabrykowane, układane tak, żeby można było fajnie młodzieżowo odpisać. Mr. Jedi to zdaje się typ od tego magazynu pornograficznego dla dzieci

 

kawaii.jpg

 

 Pawel_Musialowski.jpg

 

Jest coś niepokojącego w tej postaci

Te białe skarpety i kloksy :/

Opublikowano

No nie wiem, ja bym do niego dzieci nie dopuszczał :pechowiec:

 

W sumie nic dziwnego, że typ skończył w pe, target ten sam.

Opublikowano

ale Kawaii to wy szanujcie, dobry materiał dostarczali jak pani w kiosku nie chciała sprzedać 'twojego weekendu'

  • Plusik 3
Opublikowano
15 godzin temu, DarealRadexHEJOO napisał:

3/10 dla gniotów i bardziej merytoryczne recenzje w PE skończyły się gdy Butcher został wypromowany z pisania newsów w mini-stopce (za darmo, oczywiście) w zastępstwie za buntującego się podówczas Shivę (jak dobrze pamiętam)  do pisania recek. Typowi  od razu odje.bało we łbie: hurtowe rozdawanie ocen 9/10 i 10/10 kol of duti modern łorfer i innym skryptowanym, masowo produkowanym szuterom o amerykańskich żołnierzach walczących z talibami/kosmitami. Po prostu gó.wniane albo co najwyżej przeciętnawe tytuły o których nikt z dzisiejszej perspektywy czasu nie powiedziałby, że są solidnymi, ponadczasowymi klasykami.

 

Ja nie wnoszę oficjalnych zarzutów, ale ktoś chyba nie tylko zrzynał od IGN, ale też brał press kity, wczesne kopie gier, prawa do time exclusive, pieniądze pod stołem... Znaczy się ja tylko tak słyszałem od kolegi, który miał wujka, który miał znajomego, który miał znajomego, który przechodził w alejce przy redakcji i coś usłyszał. Taka pogłoska. Proszę nie wnosić sprawy do sądu. Pozdrawiam.

 

Recenzja gry przed Butcherem: "W gierce możesz bardzo łatwo wymaxować szybkość ataku i zabierając pierścień, który Star opisał w tabelce nr 7. Bardzo niezbilansowana mechanika. Poza tym po pierwszej połowie gry zaczyna wdzierać się monotonia. 6+/10".

 

Recenzja gry po Butcherze: "Ling Xiaoyu ma 150 poligonów więcej i efekt bump mappingu na jej mini cyckach. Można się masturbować. I te krajobrazy w tle. Las. Góry. Wzburzony ocean. Czy wspominałem o grafice? 9/10".

 

Heh, przypomina się chyba 6 albo 7-stronicowa recenzja Bulletstroma do Butchera. Porównania do scenariusza gry do filmów Tarantino, wychwalanie oczywistości, cytaty wielkiego Adriana Ch., spusty nad grafą, tona młodzieżowych słów w tekście. 

 

Jedna z gorszych rzeczy jaką przeczytałem w tym magazynie. 

  • Plusik 1
Opublikowano

Oj przestań, ta recenzja była na siłę taka "cool" i "młodziezowa". To że w grze są jakieś przekleństwa przy rozwalaniu wrogów, to Butcher tutaj popłynął. No ale już dość, ile można mu wypominać tej recki. Ach i okładka też była z bulletstormem. A dziś ktoś o grze pamięta? Ja myśląc "bulletstorm", mam w głowie właśnie tamtejszą recenzję pełną wulgaryzmów. I Chmielarza, który był wówczas chyba jakimś celebrytą gierkowym.

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...