Skocz do zawartości

Jaką grę wybrać?


MBeniek

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Powiem, że Fire Emblem Three Houses jest najbardziej przystępna z serii. Masz mix strategii turowej, zwiedzanie zamku w trzeciej osobie i robienie jakichś tam niezbyt ciekawych questów np. sadzenie roślin czy spędzanie czasu ze studentami oraz randkowanie. Gameplay loop jest dość ciekawy i wciągający - co jakiś czas dajesz wykłady studentom, aby podnieść ich umiejętności, co może odbywać się automatycznie lub manualnie. Grafika miła dla oka, jednak niektóre obszary są trochę łyse i nudne. Znajomość innych części niewymagana. Klimat to taki japoński Harry Potter. Ogólnie gra jest dobra.

 

Fire Emblem Three Hopes ograłem tylko demko jak na razie, raczej dobrze znać Fire Emblem Three Houses, obydwie gry są ciekawie połączone. Fire Emblem Warriors nie grałem. Na pierwszy rzut oka mniej ciekawy styl graficzny niż Three Hopes i widać tam postaci z innych odsłon z 3ds.

 

Hyrule Warriors spoko, ale ja np. lubię Zeldę i doceniami możliwość sterowania wieloma postaciami z serii. Gra się bardzo przyjemnie, są ciekawe ciosy kończące oraz podejmowanie decyzji którą lokację najpierw oczyścić z potworków etc. Ta gra to duże fan service dla fanów Zeldy. Jak nie lubisz Zeldy, albo chcesz się w nią wkręcić, to lepiej zacząć od czegoś innego np. Link's Awakening.

  • Dzięki 1
Opublikowano

No brzmi zachęcająco ten FE, także jeśli chodzi o te dodatkowe pierdoły. Pytanko jeszcze - jak ze swobodą? Czy można sobie spokojnie grindować, robić misje poboczne, czy zegar tyka i misje po sznurku?

 

Co do Hyrule, zaciekawiło mnie po prostu przez fajny styl graficzny z BotW, o ile sieczka jest dobra. Bo do Zeldy żadnej się nie przekonam i nawet nie mam zamiaru, bo to nie mój styl zabawy (ale nie kwestionuję, że seria jest dobra, co by nie było).

  • Minusik 1
Opublikowano

Z tego co pamiętam są misje poboczne, ale sprowadzają się do walki taktycznej na innej arenie (np. na plaży), z innymi przeciwnikami np. oczyść tam jakąś przełęcz ze złodziei czy pomóż przy personalnych rozterkach jakiejś postaci z gry. W grze jest niewielka presja np. dana misja dostępna do takiej daty w grze, ale jak chcesz grindować, to da się jak najbardziej. Są punkty akcji czy coś w ten deseń i możesz przeznaczyć je na wykonanie misji pobocznej, spędzenie ze studentami czasu lub podszkolenie jakiejś umiejętności u siebie. Gdy wszystkie wydasz, przechodzisz do następnego dnia, czy tam punktu w przyszłości. Wszystko raczej odbywa się po sznurku.

 

Hyrule ma ciekawy styl graficzny i dobrą, odmóżdżającą sieczkę, ale na dłuższą metę jest dość nudne, dlatego fan service Zeldy.

  • Plusik 1
Opublikowano

Fire Emblem to chyba moja druga ulubiona seria wiec powiem yay. Three Houses ma swoje bolączki, np. poczatkowo fajny koncept chodzenia po dużej szkole i interakcja z uczniami/profesorami z czasem zaczyna nużyć. Poza tym mapy, jest ich niewiele i są bardzo hmm kwadratowe. To chyba tyle co mi przychodzi do głowy teraz. Poza tym gra jest pełnokrwistym strategy jRPG, w tej części możemy dowolnie customizowac jednostki (co jednym sie podobało innym nie bo odbierało im unikalność) wiec jak chcesz mieć oddział złożony z samych magów nic nie stoi na przeszkodzie. No i w 3H podszedł mi bardzo setting, lore, świat i historie, powiedziałbym taki mix harrego pottera (glownie przez zamko-szkole) i gry o tron w sosie anime. 

23 minuty temu, Suavek napisał:

No brzmi zachęcająco ten FE, także jeśli chodzi o te dodatkowe pierdoły. Pytanko jeszcze - jak ze swobodą? Czy można sobie spokojnie grindować, robić misje poboczne, czy zegar tyka i misje po sznurku?

Na niższych poziomach trudnosci (easy i normal) grind jest chyba bez ograniczeń, na hard sa dodatkowe misje ale sa limitowane punktami akcji w danym miesiacu, wiec jesli wybierzesz jedną aktywność np. wyklady dla uczniow, to może akcji nie wystarczuc na dodatkowe misje (mam nadzieję ze nic nie przekrecilem). Gra wbrew renomie nie jest trudna, wiec polecam grac na hardzie z perma death, w tej części mozna cofac tury wiec imo nie ma sensu jej dodatkowo ułatwiać. 

  • Dzięki 1
Opublikowano

Dzięki Wam za powyższe informacje.

 

Będę się w takim razie rozglądał za Three Houses i w następnej kolejności, w mniejszym stopniu, za Three Hopes.

 

Sprawdzę jeszcze demo obu tych musou dla pewności, bo może faktycznie szkoda kasy na chwilowe zauroczenie. A wiadomo, że nie ma co liczyć na jakiekolwiek promocje u nintendo.

Opublikowano

"Raczej dobre opinie" lol. Three Houses to jeden z największych sukcesów ostatnich generacji konsol. W sytuacji, w jakiej jest branża, w jakiej jest gatunek, w jakiej jest też trochę Nintendo - to dla mnie niesamowite, że wyszła gra, która pokazała, że jest jednak jeszcze po co robić taktyczne jRPG-i i że jeszcze wiele można z nimi zrobić oraz wprowadzić ulepszenia, na które zawsze czekałem. Mało która gra w ostatniej dekadzie poruszyła tak jakiś singlowy gatunek do przodu.

 

Gra jest inna niż poprzednie Fire Emblemy i z tej racji niektórzy hardkorowi fani nie byli zachwyceni, ale poza tym nie ma specjalnie powiązania. Wręcz odwrotnie, Three Houses jest tak bardzo przystępne, że może być pierwszą lekcją na drodze do poznania tej serii stopniowo wstecz w coraz bardziej hardkorowe części, przy których coraz mniej jest fajnego klepanka a coraz więcej uczenia się statystyk i systemów które nie są nigdzie w grze pokazane. 

  • Lubię! 1
Opublikowano

Age of Calamity i Three Hopes to wielkie gry w swoim gatunku, idealne pozycje w kategoriach gier na chwilę, - których nie da się odłożyć ani na chwilę. Plejada absolutnych postaci w obu tytułach, humor, efektowna i satysfakcjonująca rozgrywka, do tego dla świrów lubujących się w tabelkach jest tam mnóstwo rozwijania wszystkiego co możliwe. AoC bardziej stawia na naukę stylów walki postaci (są unikalne dla każdego bohatera, w FE można z każdego zrobić każdego) a TH na taktyczne podejście gdzie trzeba cały czas mieć na oku całą mapę i efektywnie wydawać polecenia kolegom na polu bitwy zważając na system „kamieni nożyc i papieru”. Kocham obie gry dały mi nieskończoność radości i polecam absolutnie 100% (TH przeszedłem już 6 razy :D).

Ale ludzie gadają, że są nudne i powtarzalne…

  • Plusik 1
Opublikowano

Z Musou grałem tylko w Gundama i Personę, więc trochę wiem, czego mogę oczekiwać, ale generalnie nie mam nic do powtarzalnej zabawy, o ile sam rdzeń rozgrywki jest satysfakcjonujący.

 

Sprawdziłem krótko wersje demo obu gier i póki co Age of Calamity idzie na dalszy plan. Gra ładna, ale niestety podczas rozgrywki od pierwszych minut boli kiepski framerate. A z tego co czytam później bywa jeszcze gorzej w tej kwestii.

 

Ale oba Fire Emblem już zamówione. "Kiedyś zagram".

Opublikowano

Jak coś to ja mówiłem o Hyrule Warriors Definitive Edition, nie o Hyrule Warriors Age of Calamity :)

 

Ja z musou grałem w to pierwsze Hyrule Warriors i Dragon Quest Heroes, jakimś tam wielkim fanem nie jestem, ale wyżej dam Hyrule Warriors

 

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

Pokemony są kapitalne, ale fatalne recenzje sugerują mi, że może to kompletnie nie jest gra dla osób, które nie grają w Pokemony. Na pewno traktowanie tego jak Horizona nie da wiele korzyści mdr. To nie ma być filmowa produkcja delikatnie mówiąc. To nadal gra kieszonkowa. Gra jest na pewno bardzo dobra, bo nikt mi nie powie, że, tak jak w recenzjach, framerate jak postaci chodzą faktycznie jest tak bardzo ważniejszy niż to co się po prostu robi w grze. Ale traktując pokemony jako system walki na 400 postaci i pierwszą konsolową grę nastawioną na niekanapowe multi od ponad 20 lat, trudno mi jakoś wyseparować tę grę jako nowość i pomyśleć, jak bym ją potraktował, gdybym ją zaczął bez żadnej wiedzy. Pewnie jako słabą hehe.

 

 

Sparks of Hope to dokładnie taka gra, jak można się było spodziewać: więcej wszystkiego w znacznie rozszerzonym świecie. Szerokim, co nie znaczy że głębokim - aspekt RPG sprawia, że wiele walk to bardziej typowe nabijacze doświadczenia po drodze, niż unikalne wyzwanie, a rozgrywka staje się bardziej rutynowa i powtarzalna. W jedynce bardziej trzeba było wymyślić taktykę na każdy ruch, tutaj można bardziej po prostu zbierać doświadczenie i dopakować ulubione skille i mieć podobną taktykę na jakieś 90% walk, z wyłączeniem tylko części tych bardziej specyficznych wyzwań pobocznych czy bossów. Zagadki na świecie są wciągające, choć ogólnie bardzo proste. Wysokie jest dopracowanie gry w detale, ale nie aż tak, jak się spodziewałem z tym budżetem. Walki są ciekawsze niż nawalanie X-a i dlatego gra może być faktycznie najlepszą produkcją Ubisoftu w ostatniej dekadzie, ale też na pewno jest produkcją Ubisoftu.

Gra w sumie powinna być bardziej popularna niż była, ale z drugiej strony nie powiem nikomu, że traci jakieś bardzo szokujące doznania jeśli nie zagra.

  • Lubię! 1
Opublikowano
W dniu 6.12.2022 o 13:34, Harbuz napisał:

Panowie, w co grać w święta? Pokemon Scarlett

Jak brzydka grafa i dropy animacji cie nie odrzucaja, to jesli chodzi o gameplay polecam goraco :banderas:

Opublikowano

To chyba wezmę te pokemony. Na nie mam większą ochotę. Szczególnie, że czas świąt się zbliża i w tym nostalgicznym czasie będzie można sobie przypomnieć jak się grało na Gameboy Color w stare gry Nintendo znalezione pod choinką. Chociaż ostatnie Pokemony, które budziły u mnie jakieś emocje to chyba Ruby/Sapphire. 

Ale Mario i Rabbids też chyba w przyszłości zbadam, chociaż w poprzednią część grałem tylko dlatego, że wszyscy się nią zachwycali. Osobiście pod koniec grałem już na siłę.

  • 8 miesięcy temu...
Opublikowano

Super Mario party czy Super Mario party superstars?

 

Która gra bardziej przystępna dla 6-letniego dziecka zaczynającego przygodę z grami?

 

I czy w tych grach da się wybrać jakiś trening w konkretną minigre? Bo tam widzę, że są jakieś wielkie plansze i ogólnie to są planszówki w których jednym z elementów są minigry, a chodzi też żeby młody poćwiczyl konkretną minigre.

 

 

Opublikowano
19 godzin temu, michu86- napisał:

Super Mario party czy Super Mario party superstars?

 

Która gra bardziej przystępna dla 6-letniego dziecka zaczynającego przygodę z grami?

 

I czy w tych grach da się wybrać jakiś trening w konkretną minigre? Bo tam widzę, że są jakieś wielkie plansze i ogólnie to są planszówki w których jednym z elementów są minigry, a chodzi też żeby młody poćwiczyl konkretną minigre.

 

 

Największa różnica,:

 

Mario party - zbiór minigier gdzie każda korzysta z funkcji joyconow, do grania każdy musi mieć joycon

 

Superstars - zbiór minigier z starych części serii, żadna nie korzysta z funkcji joyconow, do grania po prostu wystarczy jakikolwiek kontroler

  • Plusik 1
  • 2 miesiące temu...
Opublikowano

Siema, jaka gra o Pokemonach jest najprostsza i najbardziej przystępna pod względem sterowania dla 6latka?

 

Chodzi jedynie o sterowanie i poziom trudności walk/łapania pokemonów, będę czytał synowi dialogi a on będzie grał :) z tym, że jest bardzo wiele tych gier z pokemonami więc nie wiem którą wybrać...

 

Lets go Pikachu wygląda całkiem ok...

Opublikowano

Właściwie to Let's Go, mimo estetycznego targetowania jako "poczuj się jak 6-latek", może wcale nie być najłatwiejsze. Konkretnie to może nie być w trybie TV, ponieważ Nintendo... nie dało opcji sterowania normalnie joyconami. Jest z tego co pamiętam albo jeden joycon, albo sterowanie ruchowe. Oba naprawdę głupie. Granie jednym joyconem jest nieco absurdalne, masz trzymać joycona prosto... czyli zdejmować kciuk z gałki i wciskać przycisk osobno mdr. Sterowanie ruchowe zazwyczaj jest ciężkie dla dzieci, dużo trudniej im idzie wyczaić kierunek i koordynację ręki w czasie niż wciskanie przycisku. Ja sam nie wiem, czy by mi się chciało grać w ten sposób w Let's Go, wybrałem granie wyłącznie w trybie handheld.

 

 

Sword Shield jest prostszy niż Let's Go. W miarę rozwoju serii, znacznie uproszczono główny wątek i same lokacje, które są bardziej korytarzowe niż kiedykolwiek. Jeśli chodzi o minimalne wymagania, każde pokemony w ostatniej dekadzie są niesamowicie łatwe - powiem ci tyle, że ja dosłownie używam wszystkich (setek) pokemonów w grze, by to było ciekawe, bo gdybym używał jednego lub kilku, to byłbym niesamowicie przepakowany i wszystkie walki bym rozwalał po prostu wciskając A. Nie mówiąc o tym, że są przedmioty do leczenia i tyle... Że w nowych edycjach pokemonów trenerzy mają po jednym pokemonie (ty masz 6), ci silni mają może 3, i tylko finałowi bossowie mają więcej... Gry są tylko głębokie i ciekawe JEŚLI ktoś chce się zagłębiać (główny focus systemu pokemonów jako gry walk to multiplayer), ale główny wątek jest szalenie łatwy, jeśli tylko zechcesz. Właściwie można to powiedzieć o każdej edycji na Switcha.


Sword Shield, tak jak Sun Moon, jest widocznie robione jako swego rodzaju interaktywne anime, bo też chyba anime to główny motor napędowy popularności pokemonów. Gra jest nawet ładna w sensie wyglądania jak anime, natomiast wtłoczona w sztywne ramy. 

 

Scarlet Violet też nie powinno być w kwestii głównego wątku żadnym problemem, jeśli, znów, sam sobie nie ufantazjujesz gry. Natomiast otwarty świat może oczywiście wprowadzić znacznie więcej komplikacji i zgonów, niż superliniowe Sword Shield.

 

 

  • Dzięki 1
Opublikowano
5 godzin temu, Mastachi napisał:

Polećcie coś dla 5-ciolatka (ps5 / switch). Wszystkie paw patrol ograne, pepa też, sackboy, asterixy, mario wonder. Najlepiej żeby nie było za trudne i można grać we 2 :D

 

bluey-the-videogame-01.jpg

  • Plusik 1
Opublikowano (edytowane)

 

6 godzin temu, Mastachi napisał:

Polećcie coś dla 5-ciolatka (ps5 / switch). Wszystkie paw patrol ograne, pepa też, sackboy, asterixy, mario wonder. Najlepiej żeby nie było za trudne i można grać we 2 :D

 

ASTRO's Playroom było grane? (nie ma coopa, ale ogólnie dobra gierka dla mniejszych)

 

Jakieś karty będą też ok: Mario jak na Switcha albo Crasha, jak na plejkę. 

Edytowane przez KrYcHu_89
Opublikowano
6 godzin temu, Mastachi napisał:

Polećcie coś dla 5-ciolatka (ps5 / switch). Wszystkie paw patrol ograne, pepa też, sackboy, asterixy, mario wonder. Najlepiej żeby nie było za trudne i można grać we 2 :D

Gry z LEGO?

Opublikowano
22 godziny temu, Mastachi napisał:

Polećcie coś dla 5-ciolatka (ps5 / switch). Wszystkie paw patrol ograne, pepa też, sackboy, asterixy, mario wonder. Najlepiej żeby nie było za trudne i można grać we 2 :D

Mario Party Superstars, jeszcze prostsze niż Wonder, dużo banalnych minigierek, które można osobno włączać. A jak jest więcej czasu można odpalić tryb gry planszowej, która też jest intuicyjna i prosta.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...