Skocz do zawartości

Jaką grę wybrać?


MBeniek

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nie widzę różnic w gameplayu, co do opcji to gram tylko sezony, więc też ciężko mi powiedzieć. Na pewno nie ma fabularnej karieryjak na dużych konsolach. Tak naprawdę to jest Fifa 18 z graniem online ze znajomymi, co nie zmienia faktu, że cudownie wyjaśnia się ekolegów (Nemo i Frosti pyknięci :fsg:)

Opublikowano

To jest Fifa 18 z onlinem. Mi styka. I tak nie mam czasu na nic innego a tak pyk I wyjaśniam ekolege mimo, że kłamie tutaj w żywe oczy. Kup, dodaj nas do znajomych na discordzie (nie musimy być na wspólnym serwerze żadnym wtedy) i będziemy pykac czasem. Minus to jest tylko 1vs1, nie ma 2vs2 :-(

Opublikowano

Pewnie tak jak w przypadku fify na vite kolejne edycje to będzie tylko uodate składów i koszulek więc można kupić tegoroczną fife skoro ma online ze znajomkami i grać aż wyłącza serwery. Ja pewnie kupię jak jeszcze trochę stanieje.

Opublikowano
14 minut temu, Ficuś napisał:

ja mam okazje brac za 60pln 

Bier jeśli masz znajomków do gry online w przeciwnym wypadku nie ma sensu i lepiej zostać przy fifie 18.

  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

Ogrywał ktoś Wasteland 2 w trybie przenośnym?Bo o ile np.Baner Saga czcionka jest czytelna, tak w This is The Police czcionka jest zdecydowanie za mała i gra jest po prostu przez to męcząca.

Opublikowano

Piaty jrpg wlasnie skonczony na switchu, co teraz atakowac z trojki: the world ends with you, tales of vesperia, valkyria chronicles4?

Opublikowano

Od siebie na pewno polecę Tales'a, ma ciekawą fabułę, zróżnicowanych bohaterów, którzy nie są wydmuszkami bez charakteru no i ten cel'shading dalej wygląda ślicznie. Wielka szkoda, że ograłem tytuł wzdłuż i wszerz na X360 bo teraz szarpałbym jak Reksio boczek.

  • Plusik 1
Opublikowano

The world ends with you to chyba ostatni unikatowy świat stworzony przez Square enix, świetni bohaterowie, soundtrack, który określiłbym jako "cool" idealnie pasujący i mający niesamowity "repeat value", bardzo fajna fabuła i jedyna gra gdzie trzeba "miziać" po dotykowym ekranie, która mi się spodobała. Oczywiście nie jest to tytuł do ogrywania w trybie stacjonarnym bo sterowanie ruchowe joy-conami to syf w tej grze ale jak chcesz grać przenośnie to niemal ideał(ideał jest jest na NDS). Jakby co VC4 ma demko w eshopie, więc zawsze możesz sobie sprawdzić czy Ci siada : )  

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

Zastanawiam się czy Zelda jest grą dla mnie. 
Generalnie lubię JRPGi i Octopath i Xenoblade na pewno trafia w moje gusta i są na liscie gier do kupienia, ale tyle dobrego się czyta o tej Zeldzie, że zastanawiam się czy nie dać wyższego priorytetu przygodom Linka. W jedyną Zeldę w jaką grałem jest wersja z Gameboya. Nie bardzo mi się podobała. Grałem w nią bo miałem, takie to były czasy. 
Zawsze chciałem zagrać w Ocarina of Time, jednak nie było nigdy możliwości pożyczenia sprzętu. I tak od czasów recenzji w N+, ta gra to dla mnie święty gral – mityczna najlepsza gra na świecie. To co pamiętam, z recenzji to podróże w czasie (który to motyw mnie wyjątkowo ekscytuje) jak i jakąś mroczną wieżę w świetle księżyca. Generalnie klimat przez duże K. 
Moją wiedzę o „Zeldach” czerpię z faktu porównywania Okami do tego gatunku, które przeszedłem w 25% i porzuciłem przez brak wyrazistej fabuły. No i teraz się zastanawiam czy Zelda to moja broszka. Wszystkie recenzje jakie czytałem/widziałem pomijają element klimatu czy to fabuły czy stylistyki. Mój obraz Zeldy jest taki, że nowa Zelda jest świetna bo jest Zeldą i można dużo w niej różnych rzeczy robić. Nigdy nie szukam w grze piaskownicy, zawsze klimat i fabuła są dla mnie najważniejsze. Czy ten element tej serii jest jej mocną stroną czy tylko dodatkiem do skakania?

No to jak jest z tą Zeldą? Jest klimat, epickość, emocje, czy to tylko taka gameplayowa piaskownica? Wszystkie gameplaye i materiały jakie widziałem pokazują pustkowia, czyli mało zróżnicowany krajobraz. Może macie jakieś dobre recenzje albo sami potraficie sformułować rzeczowo odpowiedź. Warto chyba wspomnieć, że Wind Waker mnie odrzucał sama grafika, ale Twilight Princess kusiła niemiłosiernie.
Próbować, czy dalej żyć romantycznym uwielbieniu dla OoT? Dodam, że nie lubię rezygnować z gry. Tyle, że tutaj nie mogę w pełni ocenić czy ta gra jest dobra, czy też to jakaś masowa histeria fanów N.
 

Opublikowano (edytowane)

Ocaryna dziś jest średnia, archaiczna. BOTW jest tym czym Ocaryna była 20 lat temu, a SMO tym, co SM64. To tak w przybliżeniu, bo wiadomo, że SM64 było bardziej rewolucyjne, niż teraz SMO, a BOTW bardziej, niż dawniej Ocaryna moim zdaniem. Jeśli chodzi o fabułę to jest szczątkowa, zbierasz wspomnienia. Ale mnie takie podejście pasuje, jakby to powiedzieć, samo przechodzenie i odkrywanie świata wiele mówi. Dla mnie BOTW było mistycznym przeżyciem, spędziłem w grze 325h bodajże, sam znalazłem 117/120 świątyń. OST - przez niektórych tu krytykowane - jest według mnie genialne, minimalistyczne. Nigdy nie zapomnę pierwszego wejścia na wieżę, do świątyni, do lasu, a tym bardziej wyjścia z bunkru. Do tego główne dungeony są tak pomysłowe, że czujesz, że bierzesz udział w czymś wyjątkowym. 

Edytowane przez zdrowywariat
Opublikowano

Nadal mu nie odpowiedziałeś na pytanie. Jeśli szukasz fabuły w Zeldzie BOTW to lepiej w to nie graj. 

Opublikowano
1 minutę temu, _Be_ napisał:

Nadal mu nie odpowiedziałeś na pytanie. Jeśli szukasz fabuły w Zeldzie BOTW to lepiej w to nie graj. 

 

Jesli Ocaryna z nijaką Zeldą była dla niego świętym gralem to tym bardziej powinen spróbować BOTW.

Opublikowano
10 minut temu, zdrowywariat napisał:

 

Jesli Ocaryna z nijaką Zeldą była dla niego świętym gralem to tym bardziej powinen spróbować BOTW.

No ale naucz się czytać z zrozumieniem, on nigdy nie grał w Ocaryne

Opublikowano (edytowane)

Nie pierwsza osoba ostatnio się pyta dramatycznie, czy powinna zagrać w najlepszą grę wszech czasów, jakby chodziło o wzięcie kredytu na 30 lat na kupno mieszkania we wschodniej Ukrainie. 

 

 

Ziom... co ci się właściwie stanie jak zagrasz? Nie wiem, grałem w masę wysoko cenionych, ważnych gier, które mi się nie podobały, nigdy nie pamiętam, żebym się obudził bez nerki, bo poświęciłem trochę czasu na obadanie co to jest. Nie jestem pewien, o co tutaj chodzi.

 

 

(Nie mogłem też określić przed pograniem, czy gra mi się spodoba, bo większość ludzi jest niesamowicie słaba w określaniu, czemu gra im się podoba albo nie podoba. Na przykład gdybym sam nie męczył mimo nieprzekonujących początków serii Dark Souls i ostatecznie jej nie pokochał, to po opisach w internecie, na forum - bym się w życiu ani trochę nie domyślił, o co chodzi w tej grze i jakie są jej zalety, bo opisy ludzi sugerują jakąś kompletnie, kompletnie inną grę, a dyktowane to jest wiadomo czym. Z Zeldą też tak jest - wiele popularnych artykułów o zaletach tej gry jest obiektywnie, absolutnie bzdurnych. Ta gra np. też wymaga cierpliwości i w praktyce zupełnie nie jest tak, że "można wszystko").

 

 

 

Jeśli Okami uważasz za skreślone przez brak wyrazistej FABUŁY, no to w Zeldzie tym bardziej na pewno takowej nie ma, nawet w Majora's Mask. "Klimat i epickość" jak najbardziej są... Gdy tylko włączysz grę i wyjdziesz z jaskini, to poczujesz, o co chodzi (choć sam gameplay może wymagać wielu godzin, by go docenić. Ale "klimat" jest podobny od początku).

 

Tekst o "histerii fanów N" to absurd wyjęty nie wiem skąd. Nie wiem, gdzie dzisiaj takie wojenki są uprawiane. Po prostu ludzie mają inny gust niż twój.  Masa ludzi z branży, którzy grają w gry wszelkich producentów i często ani rzadko dotyka sprzętu N, ani nie robi na niego gier, uważa Breath of the Wild za szczytowe osiągnięcie dziedziny. Jest masa artykułów gdzie ludzie opisują, jak ta gra na zawsze zmieni sposób robienia gier i ambicje twórców współczesnych gier. Na listach najlepszych gier wszech czasów znajdziesz obecnie GTA/RDR, Dark Souls/Bloodborne, Last of Us i na szczycie Zeldę, nie wiem o jakiej dokładnie histerii to ma sumarycznie świadczyć. Tyle to ma sensu co mówienie że Dark Souls jest tylko cenione przez "fanów From", a GTA przez "fanów Rockstar". No, nie.

 

Breath jest inny od poprzednich Zeld, nie ma w sumie wiele wspólnego z Okaryną. Myślę, że fani starych Zeld mogą równie dobrze z tej racji mniej lubić grę, jak i bardziej. Ja przez tak 10-15 godzin byłem dość wściekły, że ta gra to "nie jest w ogóle Zelda". Wśród wszystkich osiągnięć, te gry łączy głównie jakość. Reszta jest inna. W Twilight Princess odwiedzało się epickie miejscówki po kolei, tutaj chodzisz sobie godzinami po polanach i górach, patrzysz przed siebie, skradasz się powoli żeby złapać motylka. Główny wątek scenariusza nigdy nie dominuje jakoś w Zeldzie (choć bywa naprawdę fajny - Majora's Mask, Twilight Princess, Link's Awakening), a w Breath jest już kompletnie marginalny (i bardzo dobrze). 

Edytowane przez ogqozo
  • Plusik 3
Opublikowano

Jakbym miał w 2019 grać w okarynę to chyba wolałbym już dostać jakiegoś szrota na 1/3 do recenzji, przeokrutnie ta gra się zestarzała i już ledwo ją skończyłem te 7 lat temu. Kup BOTW, albo Ci podejdzie albo nie, na pewno nie stracisz wiele jak sprzedasz, bo gra nadal trzyma bardzo mocno cenę. 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...