LeifErikson 1 108 Opublikowano 1 czerwca 2022 Opublikowano 1 czerwca 2022 Wracam do tematu tak trochę z dvpy, ale uważam, że ten serial zasługuje na tyle postów i uwagi, ile się da. Po tygodniu od zakończenia Six Feet Under (lepiej późno niż wcale), jak już się w głowie poukładało trochę, mam parę przemyśleń: - przede wszystkim uważam, że ten serial powinien być "lekturą obowiązkową" na pewnym etapie dorosłego życia - ciężko mi wskazać konkretny moment, ale jak teraz go nadrobiłem w czwartej dekadzie żywota, to żałuję, że nie widziałem go mając te 20-25 lat. Jestem przekonany, że wpłynęłoby to korzystnie na co najmniej kilka życiowych decyzji - odnoszę wrażenie, że w budowaniu scenariusza albo brał udział jakiś znakomity psycholog, albo ten scenarzysta/producent/showrunner Alan Ball ma wybitny psychologiczny talent - to w jaki sposób ta historia jest poprowadzona i jaką huśtawkę emocjonalną serwuje widzowi, to jest niepojęte (nie znam innego serialu ani filmu, który fundowałby taki rollercoaster przeżyć w takim stężeniu i o takiej amplitudzie) - nawet te elementy serialu, które trochę irytują w trakcie seansu (jak dla mnie przesadny nacisk na seksualność, niektóre odcinki pod tym względem są na skraju żenady według mnie, do tego wrażenie zbytniego rozciągnięcia historii i nudnawe momenty w połowie), w świetle zakończenia i patrzenia na zamkniętą historię w całości, bronią się i mają sens - przypuszczam, że były zamierzone, żeby efekt końcowy tak mocno dawał w ryj (znów - pisał to ktoś, kto doskonale potrafi manipulować emocjami widza) Jeśli ktoś jeszcze Sześć stóp pod ziemią nie widział, to koniecznie powinien nadrobić. Nie zrażać się długością historii (te 55-60 godzin to w sumie jak jedna czy dwie fabularne gierki), nie zrażać sie jakością obrazu (od trzeciego sezonu jest lepiej), tylko odpalić i chłonąć, bo nie znam drugiego serialu, który tak autentycznie może wpłynąć na życie. Gwarantuję, że po seansie inaczej spojrzycie na bliskich, pracę, na swoją codzienność, po prostu na swoje życie. 1 5 1 Cytuj
Rudiok 3 370 Opublikowano 1 czerwca 2022 Opublikowano 1 czerwca 2022 24 minuty temu, LeifErikson napisał: Wracam do tematu tak trochę z dvpy, ale uważam, że ten serial zasługuje na tyle postów i uwagi, ile się da. Po tygodniu od zakończenia Six Feet Under (lepiej późno niż wcale), jak już się w głowie poukładało trochę, mam parę przemyśleń: - przede wszystkim uważam, że ten serial powinien być "lekturą obowiązkową" na pewnym etapie dorosłego życia - ciężko mi wskazać konkretny moment, ale jak teraz go nadrobiłem w czwartej dekadzie żywota, to żałuję, że nie widziałem go mając te 20-25 lat. Jestem przekonany, że wpłynęłoby to korzystnie na co najmniej kilka życiowych decyzji - odnoszę wrażenie, że w budowaniu scenariusza albo brał udział jakiś znakomity psycholog, albo ten scenarzysta/producent/showrunner Alan Ball ma wybitny psychologiczny talent - to w jaki sposób ta historia jest poprowadzona i jaką huśtawkę emocjonalną serwuje widzowi, to jest niepojęte (nie znam innego serialu ani filmu, który fundowałby taki rollercoaster przeżyć w takim stężeniu i o takiej amplitudzie) - nawet te elementy serialu, które trochę irytują w trakcie seansu (jak dla mnie przesadny nacisk na seksualność, niektóre odcinki pod tym względem są na skraju żenady według mnie, do tego wrażenie zbytniego rozciągnięcia historii i nudnawe momenty w połowie), w świetle zakończenia i patrzenia na zamkniętą historię w całości, bronią się i mają sens - przypuszczam, że były zamierzone, żeby efekt końcowy tak mocno dawał w ryj (znów - pisał to ktoś, kto doskonale potrafi manipulować emocjami widza) Jeśli ktoś jeszcze Sześć stóp pod ziemią nie widział, to koniecznie powinien nadrobić. Nie zrażać się długością historii (te 55-60 godzin to w sumie jak jedna czy dwie fabularne gierki), nie zrażać sie jakością obrazu (od trzeciego sezonu jest lepiej), tylko odpalić i chłonąć, bo nie znam drugiego serialu, który tak autentycznie może wpłynąć na życie. Gwarantuję, że po seansie inaczej spojrzycie na bliskich, pracę, na swoją codzienność, po prostu na swoje życie. Witaj po lepszej stronie życia, podpisuję się pod wszystkim. Na mnie wywarł ogromne wrażenie a oglądałem pierwszy raz mając gdzieś 25 lat i mnie zmiotło z planszy. I naprawdę w wielu momentach swojego życia i różnych decyzji, z tyłu głowy miałem sceny z życia Fisherów. Fenomen. 2 Cytuj
LeifErikson 1 108 Opublikowano 1 czerwca 2022 Opublikowano 1 czerwca 2022 Fenomen, dokładnie. Przed seansem jak czytałem te wszystkie opinie tutaj, na filmwebie, jakies artykuły których sporo w necie, to jakoś tak przez palce na to patrzyłem, bo nie wyobrażałem sobie nawet, że jakikolwiek serial może tak człowieka zmusić do refleksji i być tak poruszający. Tylko tak jak wspominałeś tutaj w wątku kiedyś- koniecznie trzeba obejrzeć całość. Jak się widzi ryzyko przerwania w połowie to nawet nie ma co zaczynać, bo dopiero jako zamknięta historia detonuje bombe w człowieku i miażdży emocjonalnie. Cytuj
kotlet_schabowy 2 695 Opublikowano 1 czerwca 2022 Opublikowano 1 czerwca 2022 Zaplusowałem, choć na mnie aż takiego wrażenia nie zrobił (pierwszy seans parę lat temu). To przez większość trwania dobry serial z przebłyskami prawdziwego geniuszu i momentami chwytającymi mocno za serce, występującymi wśród poprawnej, raczej równej całości. I niestety z perspektywy lat powiem, że o ile wiele momentów skłaniało do mocnej refleksji nad własnymi relacjami z ludźmi (tak, to nie przesada), to niestety ludzka natura sprawia, że i tak w życiu codziennym się o tym zapomina. No w każdym razie ja tak mam. 1 Cytuj
Kmiot 13 675 Opublikowano 1 czerwca 2022 Opublikowano 1 czerwca 2022 Pierwszy raz oglądałem SFU jeszcze na divxach i od tamtej pory nie oglądałem lepszego serialu. Trzy lata temu rewatch już na HBO GO i wciąż byłem zdruzgotany. Polecam keżdemu i wszędzie, choć zdaję sobie sprawę, że nie każdemu ten klimat siądzie. btw. @LeifErikson jest temaciwo, gdybyś chciał więcej wrażeń innych użytkowników poczytać. 1 Cytuj
LeifErikson 1 108 Opublikowano 2 czerwca 2022 Opublikowano 2 czerwca 2022 Na pewno nie w każdym będzie ten serial tak samo rezonował, wszystko zależy wydaje mi się od momentu w życiu w jakim się go pozna i też od indywidualnej podatności na takie czary. Mnie akurat mocno takie rzeczy chwytają zazwyczaj i lubię jak scenarzyści w jakiś sposób grają z emocjami widza - zazwyczaj w niektórych serialach są elementy takich zagrywek, a w SFU to jest właściwie główny fundament i emocjonalna gierka to jest cała narracja. Ale jak czytam opinie tu i tam, to wydaje mi się, że SFU dość mocno pozamiatało widownią, bo opinii przeciwnych jest mało. Z czasem pewnie te refleksje gdzieś tam się rozmyją i nie będą tak silne, ale tak czy owak na pewno o tym serialu i jego przesłaniu nie zapomnę. Nawet jeśli w relacjach to nie będzie zawsze działać, to dla samego siebie i własnego postrzegania rzeczywistości. Świat byłby lepszym miejscem, gdyby każdy obejrzał SFU. 1 Cytuj
qraq_pk 371 Opublikowano 3 czerwca 2022 Opublikowano 3 czerwca 2022 No dobra, a tak serio od którego odcinka ten serial zaczyna być taki legendarnie genialny? Czy to tak że ogladasz 3 w miarę ok sezony i w końcu zaczyna coś genialnego z tego wychodzić? Wiece byle do meksyku czy coś. Pytam bo ani mi ani małżowince nie siadł za bardzo po połowie pierwszego sezonu. No nie widzę geniuszu. 1 Cytuj
Sedrak 780 Opublikowano 3 czerwca 2022 Opublikowano 3 czerwca 2022 A o którym serialu mówisz SFU czy Soprano? One od początku do końca raczej trzymają równy poziom. Cytuj
LeifErikson 1 108 Opublikowano 3 czerwca 2022 Opublikowano 3 czerwca 2022 Jeśli chodzi o SFU to on jest o tyle specyficzny, że według mnie zyskuje całą tą magię i wyjątkowość jako całość, zamknięta historia. Jakby wyciągać pojedyncze sezony czy pojedyncze odcinki to nie zrobią takiego wrażenia, więc rozumiem jak ktoś się odbije od niego po drodze. No ale jak się ktoś odbije, to na pewno już całości nie pozna, więc nie będzie miał szansy jej docenić. Można by to uprościć i powiedzieć, że piąty sezon, a zwłaszcza jego końcówka ryje beret najbardziej... no ale to też nie jest tak, że obejrzysz tylko końcówkę i będzie "zaliczone". Historia jest poprowadzona tak, żeby stopniować emocje, i jest przy tym bardzo spójna, więc trudno oceniać SFU tak na wyrywki. To znaczy można, ale wtedy faktycznie pewnie nie będzie aż tak wybitne. Cytuj
LeifErikson 1 108 Opublikowano 3 czerwca 2022 Opublikowano 3 czerwca 2022 Tym bardziej, że wydaje mi się, że SFU stoi nie tyle samą historią (w sensie wydarzeniami jakie się dzieją), tylko psychologią postaci - tego co oni myślą, co robią, co mówią i jak się zachowują, jak się zmieniają w kontekście tych wydarzeń, które ich spotykają (a nie są te wydarzenia jakieś nie wiadomo jak wyjątkowe, serial w pewnym sensie pokazuje po prostu zwykłe życie ludzi, którzy w różny sposób radzą sobie z codziennością, dążą do szczęścia i na swój sposób szukają sensu w życiu). Cytuj
qraq_pk 371 Opublikowano 3 czerwca 2022 Opublikowano 3 czerwca 2022 (edytowane) Sopranos jest świetne. Nie wiem, może to ten niesamowity finał SFU wszystkich tak zachwycił że całośc została wywyższona pod niebiosa... Ja np wiem że Shield miało finał który zmiatał z krzesła i w ogóle byłem pozamiatany... ale szczerze nie mam zamiaru ogladać jeszcze raz bo się okaże że tam jest masa słabych motywów. Edytowane 3 czerwca 2022 przez qraq_pk Cytuj
Sedrak 780 Opublikowano 3 czerwca 2022 Opublikowano 3 czerwca 2022 No końcówka SFU to majstersztyk, a ja właśnie od Shield np. odbiłem się. Cytuj
Czoperrr 5 134 Opublikowano 3 czerwca 2022 Opublikowano 3 czerwca 2022 (edytowane) Wjechał Niefortunny Numerek i tak jak myślałem, jest to wersja ocenzurowana. Oryginalna wersja jest za gruba na streaming bo to coś z kategorii Pornhuba. Edytowane 3 czerwca 2022 przez Czoperrr Cytuj
Dud.ek 2 058 Opublikowano 3 czerwca 2022 Opublikowano 3 czerwca 2022 Kolega pyta czy jest gdzieś na streamingu wersja nieocenzurowana? Cytuj
Czoperrr 5 134 Opublikowano 3 czerwca 2022 Opublikowano 3 czerwca 2022 8 minutes ago, Dud.ek said: Kolega pyta czy jest gdzieś na streamingu wersja nieocenzurowana? Ja obejrzałem z zatoki 1 Cytuj
Dud.ek 2 058 Opublikowano 3 czerwca 2022 Opublikowano 3 czerwca 2022 Ta cenzura rozjebała, jeszcz z czymś takim się nie spotkałem Cytuj
messer88 6 485 Opublikowano 9 czerwca 2022 Opublikowano 9 czerwca 2022 Nadrobiłem ostatni sezon Snowfalla, mocna końcówka i będzie się działo grubo w następnym. Cytuj
ASX 14 660 Opublikowano 9 czerwca 2022 Opublikowano 9 czerwca 2022 ja zacząłem oglądać Co robimy w ukryciu, czuć mocny vibe amerykańskiego The Office, podobnie jak tu, tam też pierwszy sezon był mocno średni, a potem z każdym kolejnym odcinkiem serial się rozkręca Cytuj
Czoperrr 5 134 Opublikowano 9 czerwca 2022 Opublikowano 9 czerwca 2022 5 minutes ago, ASX said: ja zacząłem oglądać Co robimy w ukryciu, czuć mocny vibe amerykańskiego The Office, podobnie jak tu, tam też pierwszy sezon był mocno średni, a potem z każdym kolejnym odcinkiem serial się rozkręca Zajebisty serial, zdecydowanie bardziej mi się podoba od pełnometrażowej wersji i wyczekuję nowego sezonu. Mój faworyt? Wampir energetyczny. 2 Cytuj
LeifErikson 1 108 Opublikowano 29 czerwca 2022 Opublikowano 29 czerwca 2022 Zdjęcia do sezonu numer 4 ruszyły. źródło: https://www.facebook.com/HBOMaxPolska/photos/a.107772959254193/5694972797200820/ 2 1 Cytuj
dee 8 808 Opublikowano 29 czerwca 2022 Opublikowano 29 czerwca 2022 Czwarty sezon Sukcesji? Czekam jak głupi, to jeden z największych sztosików w serialach. Błagam tylko, niech nie rozwlekają tego bez końca. Dobry serial poznajesz po tym, kiedy i jak się kończy 1 Cytuj
LeifErikson 1 108 Opublikowano 30 czerwca 2022 Opublikowano 30 czerwca 2022 Dokładnie. Nie przypuszczam, by na 4 poprzestali, ale oby 5 to już było wszystko. Najgorsze co można takiej historii zrobić, to rozciągnąć w tasiemca. Cytuj
Suavek 4 715 Opublikowano 3 lipca 2022 Opublikowano 3 lipca 2022 Nie wiem kiedy, ale na HBO Max pojawiły się wszyskie sezony Robot Chicken. Wcześniej na starcie usługi było ich tylko parę wybiórczych, teraz widzę wszystkie 11. Głupawa seria skeczy, ze specyficznym poczuciem humoru, ale jej absurdy akurat mnie zawsze bawiły. Plus forma stop motion robi wrażenie. No i dobrze się ogląda "na raty", kiedy chcę coś włączyć tylko na parę minut. 1 Cytuj
Masorz 13 197 Opublikowano 4 lipca 2022 Opublikowano 4 lipca 2022 Ja od siebie polecam drugi sezon 'Superman & Lois'. Naprawdę udany, fajne wykorzystanie Spoiler Bizarro World . W końcu się też wyjaśniło, dlaczego Clark nigdy nie wspomina np swojej kuzynki albo Team Arrow. Teraz pora dokończyć 'We own this city'. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.