Plugawy 3 661 Opublikowano 21 grudnia 2020 Udostępnij Opublikowano 21 grudnia 2020 Spoiler Ja to w ogóle myślałem, że wzięli sobowtóra i nałożyli na niego jakieś efekty komputerowe i wyszedł młody Luke. Nie zauważyłem aż tak CGI XD Cytuj Odnośnik do komentarza
smallv86 857 Opublikowano 21 grudnia 2020 Udostępnij Opublikowano 21 grudnia 2020 Spoiler Mogli zatrudnic Sebastiana Stan 2 Cytuj Odnośnik do komentarza
Tokar 8 265 Opublikowano 25 grudnia 2020 Udostępnij Opublikowano 25 grudnia 2020 Wiem, że bardzo czekaliście na moją opinię, więc z radością donoszę, że dokończyłem 2 sezon. Po 4 odcinku miałem ochotę pizgnąć to w kont, bo znużenie kompletnie nieangażującymi fetchquestami na zasadzie "zrób dla mnie to i tamto, to powiem ci gdzie masz dalej iść" przy akompaniamencie dialogów jak z jakiejś, hrrrr tfu, gierki, zaczynało przeważać nad chęcią zrozumienia fenomenu popkulturowego. No i cieszę się, że nie rzuciłem, bo druga część sezonu była całkiem łaczebyl. Tzn. nadal trzeba było mieć włączony filt "hej, to tylko star wars". Taki a nie inny format serialu nadal stwarzał problemy. Np. tak średnio czułem tą rzekomą więź mędzy Mando i baby grogu, bo jak wszystko w tym sierialu była przedstawiona na skróty. Młody przez pół sezonu robi za randomowy przedmiot do noszenia ze sobą i mógłby być równie dobrze drewnianym pieńkiem. Za dużo gadania o tej więzi, a za mało scenek rodzajowych jak ta przy próbie naprawy statku, które mogłyby to zobrazować i uwiarygodnić. Przez krótki czas odcinków serial nawet nie stara się udawać samodzielnego tworu. Masz z miliona książek, kreskówek i gierek wiedzieć kim jest pani z kałamarnicą na głowie, dlaczego czarna szabelka jest taka ważna, w połowie 1 sezonie miałeś już wiedzieć że typ w łachmanach z rurą na plecach to Bobby Feet i masz się tym jarać, bo nostalgia. Nie obyło się też bez konkretnych głupot. Nie wiem na jakiej zasadzie zadziałało skanowanie twarzy Mando w bazie imperialnej i nie wiem czy ktokolwiek wie. No ale przynajmniej Pascal musiał się pofatygować na plan. Rant łysego, który zaowocował stosem trupów też taki nie za konsekwentny w stosunku do tego, o czym mówił parę minut wcześniej. A słuchając dialogów o ralatywizmie moralnym w kontekście Imperium i ścierających się z nim sił już można było się prawie poczuć, jakby oglądało się serial kierowany do dorosłego widza. Na szczęście w końcu pojawiło się to, czego wcześniej brakowało, czyli poczucie jakiejkolwiek stawki. Tzn. widać że plotarmor jest przepotężny i generalnie nic złego nie może się stać. Trafienie czymkolwiek w duże obszary między elementami bescarowego pancerza jest awykonalne. No ale przynajmniej udaje się wytworzyć ciekawość jak dojdzie do tego szczęśliwego zakończenia. W ostatnim odcinku Gustavo Fring daje sporo od siebie. Samo zakończenie spora okejka, chociaż szlachtowanie droidów przypomina trochę czasy trylogii prequeli. Zabrakło tylko roger-roger. I już miałem pisać, że szacun za zakończenie tego w taki sposób, a wy tu o jakimś 3 sezonie xd 20 nowych zapowiedzianych seriali nie wystarczy? Co niby ma być motorem napędowym kolejnego Mandaloriana? Kosa ze sfochowaną panią mandalorówną, którą zapewne też mam kojarzyć z jakiegoś pobocznego tworu starwarsowego? 2 Cytuj Odnośnik do komentarza
kotlet_schabowy 2 673 Opublikowano 25 grudnia 2020 Udostępnij Opublikowano 25 grudnia 2020 (edytowane) Poniżej SPOILERY. Zaliczone, no i cóż, było dobrze, choć może lepszym słowem będzie "poprawnie", bo serial (tak samo zresztą jak poprzedni sezon) w żadnym momencie nie jest czymś więcej, niż prostą fabularnie historią opowiedzianą w formie krótkich odcinków-misji z gry wideo, z mocniej zarysowanym wątkiem "głównym" w końcowych epizodach. Pełna fan service'u (że większości nie łapię, bo nie oglądam jakichś kreskówek na kiju, to inna sprawa), ale zdecydowanie lepiej i naturalniej wplecionego, niż w przypadku chociażby nowej nowej trylogii. Tyle, że mimo głupotek scenariusza czy wspomnianej struktury odcinków, to po prostu dobrze działa, czy to ze względu na bohaterów (może dałem się złapać na prostacką zagrywkę, no ale nie da się nie ulec urokowi tego małego, zielonego gremlina), ten słynny "klimat", czy właśnie prostotę i brak przekombinowania na siłę. W sumie czas trwania odcinków uznaję za plus, nie ma zbędnego rozciągania, dzisiaj jest akcja na planecie lodowej, rach ciach, zaliczone, jutro lecimy na planetę dżunglę. Pojawienie się Boby sprawiło mi chyba większą radochę, niż końcowa "rzeź" w wykonaniu Skywalkera (trochę zepsuta jak dla mnie przez nie najlepszy efekt wizualny odmładzania-jak już wiele osób na necie wspomniało, zdecydowanie lepszą robotę zrobiłby jakiś podobny do Luke'a aktor). Oddali tej postaci szacunek, jednocześnie nie zlewając jednego z niewielu ciekawych wątków Ataku Klonów. Ale końcówka ogólnie świetna i nawet grająca lekko na emocjach. Z takich luźnych przemyśleń: standardowo czuć Disney'owskie wpychanie co krok silnych, pyskatych lasek, ale nie jest to jeszcze poziom powodujący odruch wymiotny, więc da się przełknąć (chwilowo się obawiałem, że zrobią z Boby ofiarę kobiecej przemocy, jak z Nicka Fury w Captain Marvel xd). Co nie zmienia faktu, że jakoś ciężko tu o zasługującą na polubienie postać kobiecą. Mimo wszystko jeśli faktycznie S03 to będzie osobne przedsięwzięcie, niż Księga Boby, to zdecydowanie bardziej czekam na to drugie. Edytowane 25 grudnia 2020 przez kotlet_schabowy 4 Cytuj Odnośnik do komentarza
_mike 318 Opublikowano 5 stycznia 2021 Udostępnij Opublikowano 5 stycznia 2021 (edytowane) Ten serial to najlepsze co się przydarzyło SW od czasów oryginalnej trylogii. Żałuję, że odkryłem to dopiero po 2 sezonie. Serial od początku do końca S02 obejrzałem w trakcie świat i nie mogłem się oderwać. Strasznie podobało mi się podejście do odcinków jak do misji w grze (ktoś już to pisał, a gracze to szybko wyłapią) - co odcinek jest zleceniodawca, hub i cele misji. Mamy tlo i lore. Natomiast główna historia i całe koło napędowe serialu jest pretekstem do przejścia do kolejnego questa. Czuję że będzie z tego gra bo już był podobny pomysł na strzelankę w świecie SW - projekt 1313. Świetny jest pomysł połączenia Gwiezdnych Wojen z westernem, który podbija genialna muzyka (mix westernowych klisz i starwarsowyej muzy z kantyny). Dodatkowo serial fajnie poszerza uniwersum dla tych, którzy oglądają tylko live action Star Wars. Pochwalić można też bohaterów - nie ma tu nic nadzwyczajnego ale ogólnie są dobrze prowadzone i mają wiarygodną motywację. Widać, że jest to projekt zrodzony z pasji. Do tego masa easter eggów i powroty znanych bohaterów. Nigdy nie myślałem, że będę chwalił serial Star Wars Edytowane 5 stycznia 2021 przez _mike 8 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
Farmer 3 269 Opublikowano 11 lutego 2021 Udostępnij Opublikowano 11 lutego 2021 No i Gina Carano poleciała z Mandaloriana. Grabiła sobie już od dłuższego czasu swoimi postami na mediach społecznościowych (była nawet petycja #firecarano) ale ostatni jej wpis o holokauście przelał czarę goryczy. Mnie tam wyebka, bo jeszcze serialu nie widziałem, a spoilery i tak wbiły mi znienacka szpikulec do lodu ledwo co internety otworzyłem (nawet stronek z newsami nie otwierałem). Z kuzynem Groota to żadna niespodzianka bo to przecież product placement ale te z drugiego sezonu to trochę niefajnie tak. Cytuj Odnośnik do komentarza
Sebas 1 566 Opublikowano 11 lutego 2021 Udostępnij Opublikowano 11 lutego 2021 Quote “Jews were beaten in the streets, not by Nazi soldiers but by their neghbors…even by children,” Carano wrote on her IG story, accompanied by a sad face emoji. Carano also offered up the following words in quotation marks: “Because history is edited, most people today don’t realize that to get to the point where Nazi soldiers could easily round up thousands of Jews, the government first made their own neighbors hate them simply for being Jews. How is that any different from hating someone for their political views?” Te wpisy? Kontrowersyjne... Cytuj Odnośnik do komentarza
Patricko 1 392 Opublikowano 11 lutego 2021 Udostępnij Opublikowano 11 lutego 2021 A jaki to ma związek z Mando?Carano to ta przypakowana babka? Cytuj Odnośnik do komentarza
bluber 1 183 Opublikowano 11 lutego 2021 Udostępnij Opublikowano 11 lutego 2021 (edytowane) 18 minut temu, Patricko napisał: A jaki to ma związek z Mando? Carano to ta przypakowana babka? Tak Cytat Carano has also been a vocally against the use of masks in public spaces during the COVID-19 pandemic, as well as insinuating voter fraud conspiracies regarding the 2020 Presidential election. xD 26 minut temu, Sebas napisał: Te wpisy? Kontrowersyjne... porównywanie czystek etnicznych do cancel culture, hmm no myślę, że to debilne i kontrowersyjne za jednym razem Edytowane 11 lutego 2021 przez bluber 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
Sebas 1 566 Opublikowano 11 lutego 2021 Udostępnij Opublikowano 11 lutego 2021 (edytowane) 2 hours ago, bluber said: porównywanie czystek etnicznych do cancel culture, hmm no myślę, że to debilne i kontrowersyjne za jednym razem No nie i ogólnikowe spłycanie tej wypowiedzi to żaden argument. Carano klarownie wyjaśnia, że celuje w określenie motywacji stojących za tymi czynnościami i wskazuje na podobny proces tworzenia animozji w społeczeństwie. Umyślnie próbujesz rozszerzyć jej opinie do sugerowania równoważnych skutków cancel culture i ludobójstwa. Tymczasem porównywać można ale tylko w ramach poparcia określonych sił politycznych Edytowane 11 lutego 2021 przez Sebas Cytuj Odnośnik do komentarza
Mejm 15 291 Opublikowano 12 lutego 2021 Udostępnij Opublikowano 12 lutego 2021 Typiara zaorala cale to cancel culture i disneya na raz. Resetera pewnie sie stopila a disney liczy straty po anulowanych subskrypcjach. I dobrze, niech ginie. Cytuj Odnośnik do komentarza
Plugawy 3 661 Opublikowano 12 lutego 2021 Udostępnij Opublikowano 12 lutego 2021 Od razu wiedziałem, że to porządna babka. Cytuj Odnośnik do komentarza
Shankor 1 602 Opublikowano 12 lutego 2021 Udostępnij Opublikowano 12 lutego 2021 Spoko, zanim zaczną kręcić trzeci sezon, sprawa rozejdzie się po kościach. Cara Dune to obecnie jedyna "strong female protagonist" w Star Wars. Oczywiście dopóki nie zrobią Ashoki. Cytuj Odnośnik do komentarza
Figuś 21 141 Opublikowano 17 stycznia 2023 Udostępnij Opublikowano 17 stycznia 2023 2 Cytuj Odnośnik do komentarza
ginn 757 Opublikowano 17 stycznia 2023 Udostępnij Opublikowano 17 stycznia 2023 This is the way W tym miejscu apeluję o emotkę Mando i Grogu! Cytuj Odnośnik do komentarza
Farmer 3 269 Opublikowano 17 stycznia 2023 Udostępnij Opublikowano 17 stycznia 2023 Oba sezony Mando to chyba najlepsze co D+ wypuściło ostatnio (a nawet wcześniej). Proste, nieprzekombinowane dobrze wyreżyserowane. Plus za ograniczenie cgi do minimum. Skoro biorą nawet postacie z animacji to wyskoczenie Cala Kestisa jest pewnie kwestią czasu. W ramy czasowe się mieści no i aktora też mają. Czekając na sezon 3 zastanawiam się tylko co im strzeliło do głowy z Księgą Boby Fetta? Bezczelne odcinanie kuponów z nudną fabułą. Połowa odcinków niepotrzebna, a reszta nudna. Największa beka z bieda cyberpunku na Tatooine W sumie trzeba tylko zobaczyć ostatnie dwa odcinki z Mando jako post scriptum do drugiego sezonu Mandaloriana. Cytuj Odnośnik do komentarza
Patricko 1 392 Opublikowano 18 stycznia 2023 Udostępnij Opublikowano 18 stycznia 2023 Andor mocno konkuruje u mnie z Mando, oba świetnie zrealizowane. Cytuj Odnośnik do komentarza
messer88 6 435 Opublikowano 18 stycznia 2023 Udostępnij Opublikowano 18 stycznia 2023 Dla mnie Andor >>> Mando. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
ginn 757 Opublikowano 18 stycznia 2023 Udostępnij Opublikowano 18 stycznia 2023 Ja bym w ogóle nie porównywał tych seriali. Co prawda w obu przypadkach jednakowe uniwersum, ale co tu dużo mówić - grane są na zupełnie innych nutach i oba są świetne. 1 2 Cytuj Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.