Skocz do zawartości

Star Wars: The Mandalorian - 2019 - Disney Play


sprite

Rekomendowane odpowiedzi

Czy ja wiem, czy takie kiepskie? DC w swoich superbohaterskich goownach ma znacznie gorsze przy miliardowym budżecie, a to tylko serial z baby jodą. Ja byłem pod wrażeniem tego smoka

 

Uwielbiam ten serial! Świetny ep i wnosi sporo do kanonu SW, może nawet więcej niż cała nowa trylogia xD

Odnośnik do komentarza

Powiem wam że rzadko kiedy ufam Hypeowi. Od niezliczonych bezpiecznych produkcji Marvela po mieszane jakościowo filmy od DC staram się nie dawać porwać emocjom i podchodzić w miarę neutralnie do nowych produkcji. 

 

Aż tutaj pojawia się Mandalorian. Dzieło które nie jest wybitne, dzieło które nie redefiniuje gwiezdnej sagi na nowo ale robi coś więcej - pokazuje że Star Wars to nie tylko latanie z mieczami i galaktyczne bitwy wieńcząno niszczeniem kolejnej super broni. To też to co się dzieje na rubieżach tych gwiezdnych wydarzeń. I to w Mando jest chyba najlepsze - ot pojawia się kowboj, robi swoje i wychodzi. Schemat znany i lubiany przez każdego kto oglądał rano westerny w TV jednak posypany dobrze znanym fanom sci-fi sosem. Mando to jedno z większych serialowych zaskoczeń jak dla mnie w tym roku.

Odnośnik do komentarza

Zaletą (a zarazem jednak wadą) jest fakt, że Jon Favreau i Dave Filioni nie starają się wymyślić koła na nowo. Niewymagająca historia, podana z sosem gwiezdnych wojen i dodatkowymi frytkami w postaci bohaterów, których nie określa ich płeć, kolor skóry czy orientacja seksualna. Gdyby to było robione przez ekipę Kathleen Kennedy, to Mando byłby czarny, Szeryf byłby silną niezależną homoseksualną kobietą, a baby-yoda córką Palpatine'a. 

Odnośnik do komentarza

Obejrzałem wreszcie 2X01 i to jest poziom tylko troszkę wyższy niż środkowego segmentu 1 sezonu. Upadł mit, że nie da się z tego serialu nic wyciągnąć fabularnie z powodu zbyt krótkich odcinków. Tutaj mieli 50 minut i znowu nie byli w stanie wyczarować niczego lepszego niż prosta do przesady, nieangażująca, trzymająca się kupy na słowo honoru historyjka z kartonowymi postaciami i dialogami pisanymi na planie w trakcie przerw na lunch. Następny prymitywny quest jak z niskobudżetowego erpega, w którym scenariusz i dialogi pisze grafik po godzinach. Następne pretekstowe backstory puszczone w losowym miejscu odcinka na fast forward. Kolejny odcinek, w którym zielonego gówniaka mogłoby nie być, bo jedyne co robi to słodkie minki. Znowu tanie żerowanie na nostalgii i niepotrzebny fan serwis. 

Jedyne co tu było na poziomie, to budżet, szczególnie ten władowany w smoka. 

 

Da się to oglądać, ale raczej z uczuciem mocnego wyjebania w to na co się patrzy.

Edytowane przez Tokar
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...