Ken Adams 347 Opublikowano 6 lutego 2022 Opublikowano 6 lutego 2022 Dixie Kong’s Double Trouble. Gra, o której marzyłem w dzieciństwie. Pierwsze DKC to bez cienia wątpliwości gra mojego życia, jedyne 10/10 itp blah blah blah (Diddy’s Kong Quest gdzieś niedaleko 9/10)… obie miałem na SNES. W trójkę pogrywałem na emulatorach wiele lat po wydaniu ale coś mi nie grało, nie podobało, gra okropnie zwalniała w wybranych planszach… Obecnie jestem chyba w siódmym świecie i mogę śmiało wyraz świat zamienić na niebo bo jestem w siódmym niebie. Genialna gra, Kiddy zajebisty, Dixie to oczywiste, pierwsza dama. Przepięknie zaprojektowane plansze, wizualnie to *rare*, ukrytych skarbów mnoga, ajajajaj.. ta gra przerabia mnie na hamburgera. Podobno studia tworzące gry posiadają specjalne oddziały odpowiedzialne za dobór dźwięków „działających” na odbiorcę, (np. odpowiednio dobrany, przyjemny brzdęk otwierania skrzynki w CoD ma zadanie uzależnić gracza i zmusić go do wydawania pieniędzy na kolejne). No więc Rare nie miało takich brzydkich myśli i niecnych zamiarów ale kto wymyślił odgłos latających bananów - ten w 1995 roku czy jakoś tak splątał mnie z tym tytułem na wieczność, już nawet nie zaczynam o piosenkach z tych gier… 2 2 Cytuj
Andżej 2 268 Opublikowano 7 lutego 2022 Opublikowano 7 lutego 2022 (edytowane) do kasacji Edytowane 7 lutego 2022 przez Andżej Cytuj
Harbuz 956 Opublikowano 11 lutego 2022 Opublikowano 11 lutego 2022 Zacząłem Paper Mario, to z origami, ale jakoś nie ciągnie mnie do gry. Ostatnim Paper Mario w które grałem było The Thousand Year Door i zagrywałem z wielką przyjemnością w tym 2004r., w międzyczasie przeszedłem chyba wszystkie Mario&Luigi RPGi, ale albo ja się zestarzałem i już mnie takie zręcznościowe, liniowe RPGi nie jarają albo twórcy robią już kolejne Mario RPGi taśmowo, bez "tego czegoś". Cytuj
Ken Adams 347 Opublikowano 16 kwietnia 2022 Opublikowano 16 kwietnia 2022 Saga Skywalkerów - moja pierwsza gra z klocków. Wcześniej grałem tylko w jakieś demo Piratów z Karaibów. Jestem w drugim filmie i jestem pod wrażeniem. Tytuł prezentuje się naprawdę ślicznie, dosłownie wszystkie elementy lśnią. Gra nie cierpi na czkawkę animacji. Misje stateczkowe wyglądają wręcz „kosmicznie”… i lata się i strzela fantastycznie… jest rozwałka… jest klimat, jak ktoś kocha Gwiezdne Wojny i Lego to nie może nie kupić tego. Póki co jeszcze oswajam się z specyficzną mechaniką plansz „na ziemi” ale wszystko jest super tak jak sobie wymarzyłem i na to czekałem tyle lat 1 Cytuj
zdrowywariat 497 Opublikowano 6 lutego 2023 Opublikowano 6 lutego 2023 (edytowane) W dniu 6.02.2022 o 07:24, Ken Adams napisał: Dixie Kong’s Double Trouble. Gra, o której marzyłem w dzieciństwie. Pierwsze DKC to bez cienia wątpliwości gra mojego życia, jedyne 10/10 itp blah blah blah (Diddy’s Kong Quest gdzieś niedaleko 9/10)… obie miałem na SNES. W trójkę pogrywałem na emulatorach wiele lat po wydaniu ale coś mi nie grało, nie podobało, gra okropnie zwalniała w wybranych planszach… Obecnie jestem chyba w siódmym świecie i mogę śmiało wyraz świat zamienić na niebo bo jestem w siódmym niebie. Genialna gra, Kiddy zajebisty, Dixie to oczywiste, pierwsza dama. Przepięknie zaprojektowane plansze, wizualnie to *rare*, ukrytych skarbów mnoga, ajajajaj.. ta gra przerabia mnie na hamburgera. Podobno studia tworzące gry posiadają specjalne oddziały odpowiedzialne za dobór dźwięków „działających” na odbiorcę, (np. odpowiednio dobrany, przyjemny brzdęk otwierania skrzynki w CoD ma zadanie uzależnić gracza i zmusić go do wydawania pieniędzy na kolejne). No więc Rare nie miało takich brzydkich myśli i niecnych zamiarów ale kto wymyślił odgłos latających bananów - ten w 1995 roku czy jakoś tak splątał mnie z tym tytułem na wieczność, już nawet nie zaczynam o piosenkach z tych gier… Uwielbiam DKya, skończyłem całą trylogię na SNESie, na Wii i na Switchu, znalazłem wszystkie skarby, 99% sam, z parę razy skorzystałem z youtube, ale tylko odnośnie pierwszej części z tego co pamiętam. A teraz gram w 007 na hard, jestem już na statku, gra dalej bawi, jedynie Silo dało mi popalić, bo trzeba było się spieszyć, więc nie było czasu, żeby tych durni wszyskich wabić Edytowane 6 lutego 2023 przez zdrowywariat Cytuj
zdrowywariat 497 Opublikowano 9 marca 2023 Opublikowano 9 marca 2023 (edytowane) I cyk - został ostatni secik czternasty (licząc kryptorobale i nie licząc własnego i losowego setu)… do zrobienia perfect run na hardzie bez zgonu i ze wszystkimi misjami najtrudniejszą drogą: No nie chce mi się robić 13 zdjęć. Oczywiście zawsze były grane 4 wyspy, 2 i 3 zrobiłem tylko dlatego, bo były potrzebne do wszystkich osiągnięć. Przejść byłoby dużo więcej, ale gdy już byłem nastawiony na perfect run wszystkimi setami mechów to po małym błędzie (nawet na czwartej wyspie) wchodził reset i lekki wkurw. 845h, może do 1000h dobiję, bo to majstersztyk, idealny na krótkie sesje, z których czasem robią się godziny. Jedno pełne przejście (4 wyspy) zajmuje średnio 1h 20m - 1h 40m. Edytowane 9 marca 2023 przez zdrowywariat 1 Cytuj
Homelander 2 457 Opublikowano 9 marca 2023 Opublikowano 9 marca 2023 Ja przyznam olałem trochę Into the Breach. Zdecydowanie wolę Advance Wars Cytuj
zdrowywariat 497 Opublikowano 9 marca 2023 Opublikowano 9 marca 2023 3 godziny temu, Homelander napisał: Ja przyznam olałem trochę Into the Breach. Zdecydowanie wolę Advance Wars Dlatego day1, nawet z tą ujową grafiką zobaczy się, a jak się wkręcę to pęknie może 1000h xD Cytuj
Paolo de Vesir 9 447 Opublikowano 9 marca 2023 Opublikowano 9 marca 2023 Ogrywam Metroid fuckin' Fusion, bo metroid to fuckin' cudo. 1 Cytuj
Homelander 2 457 Opublikowano 9 marca 2023 Opublikowano 9 marca 2023 24 minutes ago, zdrowywariat said: Dlatego day1, nawet z tą ujową grafiką zobaczy się, a jak się wkręcę to pęknie może 1000h xD Lepiej kup NDSa albo 3DSa i Advance Wars DS 1 Cytuj
zdrowywariat 497 Opublikowano 9 marca 2023 Opublikowano 9 marca 2023 2 godziny temu, Homelander napisał: Lepiej kup NDSa albo 3DSa i Advance Wars DS Mialem DSa i 3DSa, ale wtedy nie wiedziałem nic o tej serii, wiem wstyd, ale nadrobi się Cytuj
drozdu7 2 981 Opublikowano 5 stycznia 2024 Opublikowano 5 stycznia 2024 Gram sobie już kilkanaście godzin w Zelde Skyward Sword HD i stwierdzam że chyba trochę męczę. Jakoś nie mogę odpalić tak mocniej. Co samego mnie dziwi bo Okami czy Wind Waker w serduszku mocno. Nie wiem z czego to wynika, sterowanie też nie jest dla mnie jakieś intuicyjne. Ale no cytując klasyka to może się jeszcze rozkręci Cytuj
beardo0 128 Opublikowano 5 stycznia 2024 Opublikowano 5 stycznia 2024 Nie rozkręci się. Ma momenty ta Zelda, ale nie szanuje czasu gracza na dłuższą metę np. wracanie do tych samych lokacji, jakieś zbieranie światełek, latanie na ptaku w tę i z powrotem Jest trochę jak wersja beta Zeld w otwartym świecie. Przeszedłem Ancient Cistern i dałem sobie spokój. 1 Cytuj
ChwiloGracz 1 Opublikowano 1 lutego 2024 Opublikowano 1 lutego 2024 Witam. Ja obecnie morduję pada na nowym Prince of Persia. Pozdrawiam 1 Cytuj
Suavek 4 949 Opublikowano 3 kwietnia 2024 Opublikowano 3 kwietnia 2024 Odkurzyłem docka i joycony, żeby pograć w WarioWare Move It. Sceptycznie podchodziłem z początku, bo dotychczas serię ceniłem sobie za prostotę i przystępność, tzw. "pick'n'play", a tymczasem kontrolery switcha do precyzyjnych nie należą. Ale nie jest źle. Nawet stwierdzę, że fajna odskocznia i zabawne pomysły na minigierki. Na razie główny problem, to nie wszystkie ruchy wymagane w danej minigierce są dobrze wyjaśnione. Gra wskazuje tylko pozycję, jaką należy obrać, ale czy łapami trzeba machać, kręcić, czy tylko delikatnie obracać, to trzeba się szybko domyślić. Niektóre, to z osobnego menu musiałem kilka razy odpalić, żeby zrozumieć. A nawet jeśli, to np. skanowanie kodu kreskowego jest trudniejsze, niż mogłoby się wydawać, właśnie przez kiepską precyzję joyconów. Cała reszta, to klasyczny WarioWare. Głupawy, ale zabawny humor, fajni bohaterowie, pomysły na minigierki. Super dla odprężenia i poprawy humoru. Raczej nikt się tu nie zmacha, aczkolwiek w co-opie przy zwiększonym tempie minigierek, to kto wie? Cytuj
number_nine 1 356 Opublikowano 4 kwietnia 2024 Opublikowano 4 kwietnia 2024 W święta odpaliłem Wargroove, w eshopie kupiłem za jakieś grosze. Miałem ochotę na jakąś strategię i niby w tej grze wszystko jest fajne, ale po kilku levelach już zaczyna zamulać, bo jednak 90% gameplayu to przesuwanie jednostek po mapie. Pewnie jeszcze wrócę do tego tytułu, ale liczyłem, że wciągnie mocniej jak inne turówki. Od kilku miesięcy męczę też pomiędzy większymi grami Night in the Woods. Klimacik mega, tajemnicza historia i ładna oprawa, ale gra niestety też cierpli na zamulające momenty wypchane jakimiś infantylnymi dialogami. Tak czy siak must play dla miłośników gierek z prostym gameplayem i ciekawą narracją. Cytuj
Homelander 2 457 Opublikowano 4 kwietnia 2024 Opublikowano 4 kwietnia 2024 Advance Wars jest o wiele wiele lepsze niż Wargroove. Bardziej przemyślane, zbalansowane, ciekawsze Cytuj
number_nine 1 356 Opublikowano 5 kwietnia 2024 Opublikowano 5 kwietnia 2024 ja wiem, ale wargroove było za ~25zł Cytuj
Basior 1 147 Opublikowano 5 kwietnia 2024 Opublikowano 5 kwietnia 2024 Pamiętam jak właśnie było reklamowane, że lepsze od AW xd Ta na pewno. Fabuła to badziewie totalne. To wolę durno-śmieszno-prostotę od AW sto razy. Na dwójkę WG się nie skuszę. Ja za to Chained Echoes zacząłem. Grałem na Xie, ale co przenośniak to przenośniak Cytuj
Wania 9 Opublikowano 6 kwietnia 2024 Opublikowano 6 kwietnia 2024 Obecnie gram w ATOM wciagnelo mnie, tylko ja jestem stary i moja ulubiona gra z PC jest fallout2 2 Cytuj
Labtec 3 679 Opublikowano 6 sierpnia 2024 Opublikowano 6 sierpnia 2024 Na wakacje zabrałem Switch Lite-a, i żeby pograć coś w klimacie to padło na Shin Chan: Shiro of Coal Town prosta gierka z stylu cozy-games, robienie zadań, łowienie ryb, łapanie robaczków itp,itd 4 1 Cytuj
Ken Adams 347 Opublikowano 6 sierpnia 2024 Opublikowano 6 sierpnia 2024 Ta gierka wyglada super. Dziwne, ze to juz masz, w sklepie N wylacznie preorder na pazdziernik. ja wrocilem wyrownac rachunki z super mario bros. u deluxe bo nie mialem okazji przejsc czesci zielonego brata (oraz wyzwan) wiec lece. co mario to mario. piekna gierka, uklad plansz pozmieniany, monety skryte na nowo, no chce sie grac, a do tego wszedzie ten wielki L: Cytuj
ogqozo 6 634 Opublikowano 6 sierpnia 2024 Opublikowano 6 sierpnia 2024 Najs, jak gra ma i tak angielski to można przełączyć konto na japońskie i kupić jak z innymi krajami, czy bez zabaw trzeba kupić grę fizycznie? Tak czy siak premiera "u nas" już dość niedługo, właśnie ogłoszono październik, więc przeżyję, ale gra na pewno zbiera bardzo zachęcające opinie. Jest poprzedni Shin Chan do kupienia normalnie, Me and the Professor coś tam, też idealna gierka na letnie wakacje. Cytuj
Labtec 3 679 Opublikowano 6 sierpnia 2024 Opublikowano 6 sierpnia 2024 Azjatycka wersja ma angielski (n.p. Hong-Kong) ale Japońska tylko japoński wiec trzeba uważać, obie wersje są już do kupienia, reszta świata ma premiere na jesień Cytuj
Ken Adams 347 Opublikowano 29 stycznia Opublikowano 29 stycznia Moze pare slow na temat „slonia w pokoju”… No dobra, moze pare slow na temat malpy na forum… DKC na Snes, to moja ulubiona gra wszechczasow i to sie nie zmieni. Platformowka z najdoskonalszym flow, najdoskonalsza grafika i najdoskonalsza muzyka. Tyle o tym nie ma sprawy. DKCTF? Genialna gierka, ale brakowalo mi czegos. Czego? Nie do konca wiedzialem ale juz wiem, a wystarczylo zaliczyc wylacznie pierwszy ze swiatow w DKC Returns. po 1 W DKCR jest muzyka z DKC literalnie te same melodie. Moze zagrane od nowa ale te same. po 2 W DKCR przemierzamy wyspe znana z DKC. Pierwsza plansza to Jungle Hijinxs, z domkiem DKa bananowa skrytka pod nim i opona nieopodal. po 3 W DKCR oprawa graficzna i gameplay nawiazuja do DKC. Chocby tekstury lisci na drzewkach, poziom z zachodem slonca, system przmieszczania sie za pomoca beczek, a wisienka na torcie - tor(t) do jazdy kopalnianym wagonikiem, nie chce mi sie nawet pisac, to jest to A co gdyby odlozyc nostalgie na bok? A wtedy pomiedzy DKCR a DKCTF zapewne, moglbym postawic znak rownosci. To nadal genialnie zaprojetowane levele, ktorych nalezy sie uczyc. Nalezy sie uczyc, umierac, powtarzac, wbijac do lba, co moze brzmi nieciekawie ale rezultat jest zachwycajacy, bo na koniec dnia, przez te plansze lata sie jak samolot. To wchodzi w krew. Niech przykladem geniuszu bedzie pierwsza ze swiatyn. Z pozoru bardzo trudna przeprawa. Grunt wali sie pod nogami, co chwila jakies kolce a do tego puzzle w najdurniejszych miejscach. Ale co robi Nintendo? Projektuje te sciezke w taki sposob, ze po 30 minutach zabawy, koncze to w taki sposob, ze mam 250+ pieniazkow i o 15 wiecej zyc niz gdy rozpoczalem… tak sie to robi… pomimo wykraczajacej poza skale czestotliwosci spadania w nicosc, kazda proba konczy sie bilansem pozytywnym, bo mozna zdobyc wiecej zyciek niz stracic. Chce sie grac. I to grac bez Diddy Konga na plecach. Kto wie to wie wady? Wiadomo, ze sa. Sterowanie Donkeyem nie jest tak precyzyjne jakbym chcial. Jest dosyc precyzyjne, ale nie takie jakbym chcial. no i… Nie da sie grac Diddy Kongiem, solo. Nie do konca rozumiem, dlaczego tak jest. Przeciez to Diddy Kong byl tak naprawde tym swiezym tlenem w latach 90. Ale h*j tam. Moja opinia jest w sumie niewiele warta, bo jestem ultrasem tych malpiszonow. Nie widze wad, nie interesuja mnie recenzje albo kto cos powie, zlego dobrego nic mnie nie interesuje oprocz tego zeby w to szarpac Dla mnie seria DKC to perfekcja. I moze te DKCR i DKCTF nie osiagaja jej w 104 i w 105 procentach ale jest blisko. tldr: polecam 4 Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.