marbel007 857 Opublikowano 15 czerwca 2019 Opublikowano 15 czerwca 2019 Dla mnie dalej za drogo tym bardziej że nie wiem czy zaskoczy a jeszcze dlcki trzeba kupić Niech dadzą jakąś wersję Ultimate to się kupi, najlepiej w pudełku. Cytuj
Kmiot 13 865 Opublikowano 22 czerwca 2019 Opublikowano 22 czerwca 2019 Na pudełko bym szczególnie nie liczył, bo gra jest stale rozwijana (na Oculus Quest pojawiają się pierwsze plansze w 360 stopniach) i zmieniana (inny system punktacji, menu, dodatkowe opcje, modyfikatory i ustawienia), dochodzą nowe kawałki (Jaroslav Beck, czyli ziomuś od podstawowych utworów klei właśnie OST3) i ogólnie tytuł będzie się zapewne przeobrażał aż do końca, gdy zdecydują, że pora na coś w rodzaju Beat Saber 2, albo nową generację konsoli. Do tego czasu nie ma sensu wypuszczać pudełka z wersją, która za miesiąc będzie już wybrakowana. Dzisiaj chyba najprzyjemniej mi się leciało z It's Time, który w mojej opinii dołącza do grona udanych kawałków z nowego DLC. Gęsty, prawie 1000 klocków stanowi wyzwanie, ale o dziwo jeśli uda się wpaść w swoisty rytm, to tnie się je zaskakująco intuicyjnie. Cytuj
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Kmiot 13 865 Opublikowano 13 lipca 2019 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Opublikowano 13 lipca 2019 Dokonało się. 15 3 Cytuj
raven_raven 12 014 Opublikowano 14 lipca 2019 Opublikowano 14 lipca 2019 O ch,uj, drugi pack to Imagine Dragons? Czas wreszcie wydać te zaległe złotówki w PSN. Gratulacje Kmiot 1 Cytuj
Kmiot 13 865 Opublikowano 25 lipca 2019 Opublikowano 25 lipca 2019 Tymczasem trzy darmowe utwory. Brzmią jak potrząsanie garnkiem z garścią kamieni w środku. Z tym, że to podobno póki co najtrudniejsze i najbardziej wymagające utwory w zestawie, jeden z nich ma średnią 6 bloków na sekundę, ponad pięć minut, 2000 bloków w kawałku. Więc jest wysoko. Na weekend się sprawdzi, ale traktuję to raczej jako ciekawostkę. Expert+ xD Cytuj
Kmiot 13 865 Opublikowano 27 lipca 2019 Opublikowano 27 lipca 2019 Testowałem dzisiaj te nowe wałki i jest tak jak sądziłem. Niegrywalna sraka. Melodyjność 2/10, składające się na podkład jakieś tłuku-tłuku, kocie miauczenie i piszczenie paska klinowego w Passacie, a do tego naje'bane klocków jak w festiwalowym toi-toiu, gdzie może ich mapowanie i układy ratują odrobinę sytuację, ale pokazują też, że nie zawsze więcej znaczy lepiej. Wrzucony wyżej Cycle Hit to w zasadzie jedyny utwór, który w jakimś stopniu był dla mnie grywalny, bo przynajmniej ma zachęcający i miły dla ucha początek i dalej kilka zjadliwych fragmentów. Ale i tak musiałem na początku zejść z Experta na Harda, aby w ogóle mieć szanse. Kawałki typowo dla wyjadaczy i ludzi o ponadprzeciętnych możliwościach, szaraki nie mają za bardzo czego tutaj szukać. Gdybym kupił, to byłbym rozczarowany, a że za darmo, to meh. 1 1 Cytuj
Kmiot 13 865 Opublikowano 29 sierpnia 2019 Opublikowano 29 sierpnia 2019 Z tego co widzę, to sześć nowych kawałków w ramach OST3, czyli za darmochę. Update dostępny od 18:00. Na weekend będzie mielone :] 1 Cytuj
Kmiot 13 865 Opublikowano 31 sierpnia 2019 Opublikowano 31 sierpnia 2019 2/6, bo tylko dwa utwory mnie odrobinę roztańczyły, choć bez żadnych parkietowych ekscesów. To trochę taki powrót do fazy początkowej, gdy Beat Saber miał tylko bazowe utwory, ale po tym jak zostaliśmy rozpieszczeni fajnymi DLC, to w porównaniu z nimi darmowy OST3 brzmi nieco "budżetowo". Pegboard Nerds ma obiecujący początek, ale później to zaprzepaszcza. Boom Kitty po klimatach "Piratów z Karaibów" (bazowy OST) teraz uderza w "Aladyna", ale wypada o klasę niżej i nie ma się ochoty po wszystkim zakładać turbanu na głowę. PIXL i Slippy to w ogóle kur'wa nie wiem co to jest. Monotonne łupanki nie silące się nawet na zmianę tempa to zupełnie nie mój gust. Honor ratują jedynie Origins od samych twórców gry (Jaroslav Beck i Jan Ilavsky), który to utwór sam w sobie nie jest wirtuozerski, ale twórcy rozumieją jego przeznaczenie - gra muzyczna- więc musi mieć parę niezbędnych elementów: zróżnicowane tempo, dobre wejścia i przejścia, chwytliwy beat, pewną uniwersalność. Ale pierwsze wrażenie najlepsze zostawił po sobie Morgan Page. To ten utwór z oklepanego gatunku "miły popowy beat i żeński wokal", który momentalnie wpada w ucho. Z autopsji wiem, że tego typu kawałki najszybciej się nudzą, no, ale mówimy teraz o pierwszym wrażeniu. Fajnie mi się przy nim ciachało. Mam jednak problem z mapowaniem utworów, bo kilka razy przeleciałem wszystkie kawałki (na Expercie) i żaden jakoś specjalnie nie zwrócił mojej uwagi pod kątem układu bloków. Nie było efektu "wow, to fajny fragment". Nie wiem, jakieś takie bezpieczne te schematy, jakby zabrakło inwencji. To tylko wzmacnia poczucie "powrotu do bazy", bo pomysłowością mapowania te nowe utwory nie przeskakują tych z podstawki. Oba DLC wypadły w tym względzie o dwie klasy lepiej. Oprócz nowych utworów twórcy dodali do tej aktualizacji parę bajerów wizualnych. O teraz można dowolnie zmieniać kolor mieczy/ścian/oświetlenia (co zresztą da się zauważyć na filmikach wyżej). Co prawda w tej kwestii jestem tradycjonalistą, bo dla mnie defaultowy układ kolorystyczny jest już intuicyjny, ale to miły dodatek dla niektórych i znaczne ułatwienie dla osób z zaburzeniami czy upośledzeniami wzroku. Można też dowolnie zmieniać areny/tła. Poza tym parę pomniejszych usprawnień i ułatwień w obsłudze. Ogólnie z miesiąca na miesiąc Beat Saber się rozrasta i zyskuje, więc zakup staje się coraz bardziej usprawiedliwiony. Jednak zgadzam się, że bez dema wciąż trudno będzie przekonać nieprzekonanych. Ale na party z VR ta gra jest idealnym wyborem. 1 Cytuj
ping 9 048 Opublikowano 1 września 2019 Opublikowano 1 września 2019 Nie ma lepszej gry wideo na sprzęt VR. Poważnie rozważam zakup pecetowego hełmu, żeby móc się cieszyć mniej ograniczoną rozgrywką i możliwością wrzucania setek, jeśli nie tysięcy utworów. Po zakupie od razu dorzuciłem do koszyka oba dostępne DLC i jest super, choć raczej nie pomasteruje, bo czasami jeden z mieczy lubi odpływać/dziwnie się zachowywać (próbowałem już różnych ustawień kamery, oświetlania pomieszczenia, grania po ciemku i tak dalej). Godzina grania na expercie i autentycznie leje się ze mnie pot. Zero zawrotów głowy, chęci bełta, idealnie to wszystko zrobili. Kmiot gratzy za platynę, bo wymasterowanie 15 kawałków na wysoką rangę to mega skill i opanowanie. 2 Cytuj
Kmiot 13 865 Opublikowano 1 września 2019 Opublikowano 1 września 2019 3 godziny temu, ping napisał: Poważnie rozważam zakup pecetowego hełmu, żeby móc się cieszyć mniej ograniczoną rozgrywką Nawet mi nie mów, bo sam przez chwilę (ale tylko przez chwilę) rozważałem zakup Oculus Questa tylko dla Beat Sabera właśnie (choć pewnie i tak bym się nie ograniczył tylko do niego), bo kusiła mnie wizja autonomicznego sprzętu, na którym mógłbym pomachać mieczykami gdziekolwiek jestem xd Gogle i Beat Saber w formie przenośnej? Dajcie mi to. Póki co mój zapał trochę zmalał, bo Quest ma swoje problemy technologiczne, ale mam sprawy na oku i obserwuję jak się rozwijają. 4 godziny temu, ping napisał: czasami jeden z mieczy lubi odpływać/dziwnie się zachowywać (próbowałem już różnych ustawień kamery, oświetlania pomieszczenia, grania po ciemku i tak dalej) Taa, z tego co twierdzą twórcy, to już kwestia ułomnego sprzętu, bo to hardware w całości odpowiada za tracking i oni nie mają na to wystarczającego wpływu. Mogą grzebać w kodzie, ale to i tak na niewiele się zda, jeśli kamera źle zinterpretuje ruch, żyroskop zawiedzie na ułamek sekundy od intensywnego machania, czy diabli wie co jeszcze. Cóż, Move to sprzęt z poprzedniej generacji, ma swoje lata i z pewnością nie jest idealny, szczególnie gdy wymagana jest taka precyzja i szybkość jak w Beat Saberze. Do poziomu Hard to nie stanowi jeszcze aż takiego problemu, bo obciążenie nie jest wielkie, ale na Expercie i powyżej może już chwilami frustrować, kiedy wiesz, że ruch wykonałeś poprawnie, ale tracking zawiódł. 4 godziny temu, ping napisał: Zero zawrotów głowy, chęci bełta, idealnie to wszystko zrobili. Prostota zasad, przystępność, intuicyjność, poczucie postępu. Kiedyś na pierwszej stronie wklejałem filmik z życzeniem, że "kiedyś tak będę wymiatał" i nie do końca sam w to wierzyłem, a teraz takie coś to ledwie rozgrzewka i w sumie skill przyszedł sam z siebie, wystarczy odpowiednio dużo pograć. To dostarcza wiele satysfakcji. Proporcjonalnie do ilości przelanego potu. Polecam grać w czymś w rodzaju bandany (jak Solid Snake) na czole, która wchłania pot. Zawsze to lepsza higiena dla sprzętu ;] 4 godziny temu, ping napisał: Kmiot gratzy za platynę, bo wymasterowanie 15 kawałków na wysoką rangę to mega skill i opanowanie. Dzięki. 15 kawałków Expert na S to w zasadzie lajt, a im więcej utworów dostępnych (DLC i bonusy), tym łatwiej, nawet nie musiałem się napinać, samo wpadło. Już trudniej było o 15 kawałków Expert na Full Combo, bo tutaj często dawała o sobie znać ułomność sprzętu i trackingowe zawahania. Jadnak najczęstszą przeszkodą na drodze do platyny jest ten jeden kawałek na SS, cała reszta wpada sama z czasem. 1 Cytuj
Kmiot 13 865 Opublikowano 25 września 2019 Opublikowano 25 września 2019 W przyszłym tygodniu ląduje (płatny zapewne) Music Pack Panic! At the Disco. Utwór z zapowiedzi. Przyznam, że niespecjalnie znam twórczość PAtD, ale brzmi całkiem przyjemnie i melodyjnie. I ten impet uderzeń w zajawce, mmm... Imagine Dragons też w sumie polubiłem bardziej, niż chciałbym to przyznać. Day One, oczywiście. Cytuj
Kmiot 13 865 Opublikowano 5 października 2019 Opublikowano 5 października 2019 Od wczoraj jest dostępny music pack Panic! At the Disco. Jego największą wadą jest fakt, że to zaledwie cztery utwory. Raczej wszyscy oczekiwali dziesięciu (jak w przypadku Monstercat i Imagine Dragons), a tutaj taki zawód i żal do twórców, że o tym nie poinformowali (choć na dobrą sprawę to niczego by nie zmieniło, ale by zaoszczędziło rozczarowań). Druga kwestia to cena DLC - 29 zł za cztery utwory to odrobinę za dużo (albo o jeden kawałek za mało), ale rozumiem autorska licencja też kosztuje, więc wypadałoby mieć ją z czego spłacić i najlepiej gdyby jeszcze trochę na tym zarobić, by móc dalej funkcjonować. Ok, to jak już jęczenie mamy za sobą, to do rzeczy. The Greatest Show i High Hopes to jedne z najlepszych utworów w Beat Saber. Oba z łatwością wpadają w ucho (ten drugi to nawet ja kojarzę ze słyszenia), mapowanie klocków jest świetne, intuicyjne i dające sporo frajdy. Jedne z najlepiej wykorzystanych ścian i KAPITALNE oświetlenie, szczególnie pod koniec obu kawałków. Victorious jest również świetny i ma kilka trudniejszych sekwencji, na których na początku się przewracałem, dopóki nie rozkminiłem ruchów. Emperor's New Clothes wypada najsłabiej i w zasadzie już o nim zapomniałem. Całość wydaje się przy tym nieco łatwiejsza niż zwykle, już w pierwszy dzień wykręciłem w każdym oceny S na Expercie (choć żadnego Full Combo). Nawet układy na Expert+ jakieś takie "do zrobienia" (zwykły Expert ma bardzo podobne koncepcyjnie, tylko mniej wymagające), gdyby nie fakt wysokiej prędkości lecących klocków i ułomności trackingowych PSVR. Ten poziom trudności obnaża przestarzałość technologiczną kamerki i Move'ów, które po prostu są zbyt kapryśne i nie wiem jak bardzo laboratoryjne warunki trzeba im stworzyć, by tracking działał bez zarzutów. Ale to już zmartwienie ludzi, którzy chcieliby wejść na kosmiczny poziom Expert+. Póki gramy czysto rozrywkowo i Beat Sabera traktujemy w kategoriach party game, to nie ma stresu. The Greatest Show robi mi dobrze tymi mocnymi uderzeniami od których się zaczyna i potem przez całą długość nimi przeplata układ. Od około 1:30 dzieje się już magia (ten slalom między ścianami <3), a potem znów moc uderzeń i kreatywna ściana akurat w momencie, gdy wokal piszczy "And the walls can't stop us now" - sprytnie, charakterystycznie i wywołuje uśmiech. Na deser pod koniec wchodzi OŚWIETLENIE. Żaden filmik w pełni nie odda tego, co wtedy dzieje się w goglach. High Hopes to przede wszystkim chwytliwy kawałek, który najbardziej robi w refrenach i może nie należy do najbardziej wyszukanych, ale funu dostarcza jak mało który. No i popisowy fragment, gdy przez cały refren jesteśmy między ścianami, bez bloków do ścinania, pozostawieni własnej kreatywności (2:23). Trudno wtedy opanować taneczne ruchy i pohamować śpiew pod nosem. Tego rodzaju patenty zdarzały się już wcześniej, ale nie przypominam sobie żadnego z tak wyraźnym wokalem. Proste, ale jak nic innego buduje napięcie przed nadchodzącymi klockami i jednocześnie potrafi rozproszyć naszą uwagę. A na koniec parę zaskakujących skrzyżowań i ŚWIATŁA. Aż chce się ponownie uruchomić kawałek. W ogóle to dzisiaj się trochę zasiedziałem w goglach i dopiero strużka potu spływająca po nodze dała mi do zrozumienia, że pora odpuścić. Nowe utwory dają sporo frajdy, poza tym w międzyczasie dla urozmaicenia wróciłem do kilku starszych kawałków, bo czułem się w formie. Wreszcie udało mi się ukończyć Whatever It Takes (Imagine Dragons) i to na tyle łatwo, że zastanawiam się teraz z którym fragmentem miałem problem. No i mój mały sukces, to Overkill zaliczony na S. Dziwne dla mnie samego, że ten utwór tak mi się podoba. To znaczy poza grą go nie słucham, ale w połączeniu z Beat Saberem to dla mnie czysty miód. Mój przelot nie był idealny, bo aż 11 missów, ale tam chwilami jest taki chaos, że trudno nawet stwierdzić ile błędów wynikało z mojej winy, a ile trackingu. No i ta końcówka (po budujących napięcie ścianach <3). Macie mój filmik, bo aż chciałbym się pochwalić. Każda partia w Beat Saber pozostawia mnie w wielkiej ekscytacji, co zresztą widać po tym poście, którego w całości przeczyta pewnie z pięć osób. Ta gra mi wystarcza na VR. Bez kitu. Na półce mam Resident Evil 7, Astro Bota, Blood & Truth, jakieś cyfry VR kupione w promocji również czekają na swoją kolej, a ja i tak zaczynam i kończę na odpaleniu Beat Sabera. Ech. Z newsów od twórców: w grudniu planują udostępnić levele 360°. 360 to one są tylko z nazwy, realnie to bardziej coś w stylu 120° (przynajmniej jeśli mówimy o PSVR), ale i tak wygląda to odświeżająco. A w nagrodę macie dupeczkę wywijającą do Panic! At The Disco. Tak, to podobno jest jej pierwsza próba w tym kawałku (co akurat trochę widać, bo parę razy dała się zaskoczyć). 1 1 Cytuj
Kmiot 13 865 Opublikowano 9 listopada 2019 Opublikowano 9 listopada 2019 W mijającym tygodniu ukazał się kolejny płatny Music Pack: Rocket League X Monstercat (38 zł). Nowa arena inspirowana oczywiście Rocket League, podobnie jak kolorystyka i domyślam się, że muzyka to wyciągnięte z gry utwory (sześć sztuk), ale nie mam pewności, a sprawdzać mi się nie chce. W mojej opinii to bardzo słaby muzycznie dodatek. Od biedy jeszcze w utwór Glide mógłbym zagrać więcej niż dwa, trzy razy, ale reszta to szlam zupełnie nie w moim guście, mający w ogóle problem z wpadnięciem mi w ucho. Mapowanie klocków ujdzie, ale takie rzeczy powinienem oceniać po kilku(nastu) próbach, a tutaj zwyczajnie nie będzie mi się chciało. Wolę wrócić do starych utworów. Podobnie raczej słaby był dodatek OST3, z tą różnicą, że on był darmowy, a dwa-trzy (ze wskazaniem na dwa) utwory były świetne. Niby słabo, ale i tak 100% lepiej, niż obecny, płatny Music Pack. Ogólnie nie ma co strzępić ryja i można o temacie zapomnieć. DLC tylko dla najzagorzalszych fanów Beat Sabera. Przypominam, że na grudzień zapowiedziane są utwory 360° i kto wie jakie jeszcze usprawnienia. Cytuj
Square 8 711 Opublikowano 13 listopada 2019 Opublikowano 13 listopada 2019 W dniu 9.11.2019 o 14:08, Kmiot napisał: domyślam się, że muzyka to wyciągnięte z gry utwory (sześć sztuk), ale nie mam pewności, a sprawdzać mi się nie chce. W tamtym tygodniu w Rocket League pojawiły się dwa przedmioty z BS (darmowe), a nowe kawałki są dodawane przy okazji dodatków i grają w menu głównym (chyba, że ustawisz sobie inaczej). Jak zobaczyłem playliste to myślałem, że to kawałki z BS, ale jak widać jest to nowość w obu tytułach. https://www.rocketleague.com/news/rocket-league-and-beat-saber-have-synched-up-/ E: dobra, z tego co widzę to te kawałki dodane do BS to stare kawałki z RL, więc pewnie te dodane do RL to stare kawałki z BS. 1 Cytuj
marbel007 857 Opublikowano 4 grudnia 2019 Opublikowano 4 grudnia 2019 W końcu kupiłem - kod od Sony na -20% sprawił, że pakiet z Imagine Dragons kupiłem w cenie zwykłej edycji. I chyba te DLC chyba nie było nieszczęśliwym wyborem bo jest w trochę innym klimacie niż cała gra. No zobaczę w praniu. Generalnie gra jest tym czego się spodziewałem, chociaż na razie Normal potrafi być wyzwaniem. Czy tryb kariery w tej grze ma jakikolwiek sens? Coś odblokowuje? Włączyłem ale tam na początku są etapy Easy i są... Nudne i niewymagające. 1 Cytuj
Kmiot 13 865 Opublikowano 4 grudnia 2019 Opublikowano 4 grudnia 2019 Tryb kariery to w sumie popiedółka, nic nie odblokowuje (poza trofeami). Późniejsze etapy co prawda uczą kilku mechanik i nawyków potrzebnych na wyższych poziomach trudności (praca nadgarstków, oszczędność ruchów, odpowiednie łuki zamachów by punkty były wysokie), ale przydatne etapy poprzeplatane są głupkowatymi (np. trzeba machać jak wiatrak, by osiągnąć limit metrów pokonanych rękoma, albo levele na jeden miecz). Moja rada? Odpuść sobie póki co, albo od czasu do czasu zrób sobie jakiś jeden, dwa levele. To tylko dodatek, istotą jest mocno modyfikowalny tryb solo i dostosowanie wyzwania do własnego poziomu. Umiejętności przychodzą z czasem, pamięć mięśniowa też robi swoje i jeśli pograć odpowiednio długo, to wchodzenie na wyższe poziomy (Hard, Expert) odbywa się naturalnie. Świetny tez jest pakiet Panic! At the Disco, choć nieproporcjonalnie drogi. Jednak przynajmniej dwa kawałki (Greatest Show, High Hopes) warto wziąć choćby luzem, bo IMO są jednymi z najlepszych w całej grze (muzycznie, wizualnie i układem klocków). No i gra jest stale rozwijana (ponoć w grudniu mają dojść levele 360 stopni, więc wszyscy czekają) i warto do niej co jakiś czas wracać. Już nie wspominając, że poziomy od Harda wzwyż potrafią dostarczyć codziennej dawki ruchu i można się z przyjemnością spocić. 1 Cytuj
marbel007 857 Opublikowano 4 grudnia 2019 Opublikowano 4 grudnia 2019 4 godziny temu, Kmiot napisał: Świetny tez jest pakiet Panic! At the Disco, choć nieproporcjonalnie drogi. Jednak przynajmniej dwa kawałki (Greatest Show, High Hopes) warto wziąć choćby luzem, bo IMO są jednymi z najlepszych w całej grze (muzycznie, wizualnie i układem klocków). No i gra jest stale rozwijana (ponoć w grudniu mają dojść levele 360 stopni, więc wszyscy czekają) i warto do niej co jakiś czas wracać. Po Twoim wpisie i filmikach właśnie o tych 2 utworach mnie zachęciłeś do zakupu. Tylko sie zastanawiam czy nie kupić na sztuki. Generalnie jak się pograło samemu to jeszcze większy szacun za rozpykanie kawałków na poziomie expert. Mnie kiedyś wpadł filmik z Crab Rave (wrzucałem), więc bit mnie wkręcał fajnie... i wczoraj na normalu chyba za 10 podejściem go zrobiłem. Ale to chyba był 3 czy 4 utwór z gry. Jakie piosenki polecasz z podstawki jeszcze?? Cytuj
Kmiot 13 865 Opublikowano 4 grudnia 2019 Opublikowano 4 grudnia 2019 Paczka Panic! At the Disco ogólnie w całości jest fajna, bo Victorious również potrafi szalenie wkręcić, ale ogólnie proporcje ceny zostały zachwiane i nawet porównując do wcześniejszych paczek wychodzi drożej w przeliczeniu na sztuki utworów. Kupując je pojedynczo nie ma to takiego znaczenia, bo o ile się nie mylę, to wszystkie kosztują 8,25 zł. No i układy w tych utworach są już bardziej zaawansowane oraz odczuwalnie trudniejsze w porównaniu z tymi z podstawki, więc początkujący gracz może się zniechęcić. A z polecaniem utworów to wiadomo jak jest, każdy ma swoich faworytów. Ja z podstawowej playlisty stale uwielbiam zagrać w: Ballearic Pumping (mój osobisty Nemesis, bo w sumie do dzisiaj nie wykręciłem Fulla na Expercie) Commercial Pumping mnie hipnotyzuje. Country Rounds za niezwykle intuicyjny układ i rosnące w trakcie utworu wyzwanie. Unlimited Power, Legend i Escape, bo to takie w sumie bezpieczne wybory, proste i wpadające w ucho. Pirackie klimaty Rum n Bass też w sumie po dłuższym czasie polubiłem. Do tego później doszły Origins i Reason for Living z darmowego OST3. Szczególnie ten drugi kawałek wyjątkowo mi podszedł i wskoczył do mojego osobistego Top 5. Taneczne ruchy same mnie prowadzą. Imagine Dragons Pack jest syty i daje sporo frajdy, więc dobry wybór, że wziąłeś do na start, bo jest uniwersalny, kawałki brzmią znajomo i fajnie są pokombinowane układami. To już był ten etap rozwoju gry, że za mapowanie klocków wzięli się specjaliści w dziedzinie. Monstercat Pack również jest świetny, ale z racji dużego urozmaicenia gatunkowego trudno, żeby spodobał się w całości. Parę z łatwością wpadających w ucho utworów, ale i kilka łupanek, które raczej niedzielnego gracza nie przekonają do siebie. Ale ma Overkilla, którego na pewnym etapie zaawansowania umiejętności chyba każdy gracz pokochał sadomasochistyczną miłością. 1 Cytuj
marbel007 857 Opublikowano 6 grudnia 2019 Opublikowano 6 grudnia 2019 Skończyłem niedawno grać. Włączyłem na 2 utwory a grałem z półtora godziny jak nie więcej. Utwory na Normalu już wchodzą bez problemu. Rozbijanie tych sześcianów daje niezwykłą frajdę... W dodatku wydaje się, że człowiek wymiata w tej grze i przy okazji fajnie się rusza. Chciałoby się niektóre utwory na Hardzie już cisnąć, ale życie weryfikuje jak mi jeszcze brakuje refleksu. @Kmiot, Twoja platyna i kawalki na Expercie budzą mój wielki szacun. Imagine Dragons jednak wchodzą aż miło. Kilka razy próbowałem z nimi harda, ale tam jest przepaść między Normal a Hard. Natomiast w tytułowym Beat Saber na koniec dzisiejszej sesji wbiłem właśnie Full Combo na Hardzie. Gra jest zapipista i te dwa utwory z Panic at the disco też zaraz wpadną. Zwlekałem długo z zakupem tej gry czekając na promocję, ale jest warta tej ceny. Niesamowite. 1 Cytuj
Kmiot 13 865 Opublikowano 7 grudnia 2019 Opublikowano 7 grudnia 2019 Spokojnie, grasz raptem kilka dni, ja na tym etapie też rzadko wychodziłem poza Normal i marzyłem o wkroczeniu w Harda, ale mogę zagwarantować, że jeśli poświęcisz grze odpowiednio dużo czasu, to postęp przyjdzie naturalnie i jak większość zapalonych graczy w końcu dotrzesz do Experta, a mając wyjątkowe predyspozycje to być może nawet Expert+, choć PSVR tego nie ułatwia, bo większe tempo i wyzwanie wymaga większej precyzji, a z tym na Move'ach bywa kapryśnie. Wtedy Twój szacun do mojej platyny poddasz weryfikacji Zachęciłeś mnie i dzisiaj też pograłem (po dłuższej, miesięcznej przerwie) z dwie godziny, czysto rekreacyjnie i bez napinki na wyniki. Bez większych sukcesów, ale fun ten sam. Wciąż jest to wspaniała gra, teraz tym bardziej doceniam tracking bez żadnego laga na sterowaniu. Grałem ostatnio w BoxVR i tam trudno było mi się pogodzić z minimalnym opóźnieniem, co przy grze rytmicznej potrafi mieć katastrofalne skutki. Beat Saber pod tym względem jest idealny. W ramach eksperymentu wróciłem też na poziom Hard i... nie potrafię w to grać xd Wszystko dzieje się za wolno, chwilami się wręcz nudziłem, a w mapowaniu klocków nie dostrzegałem tej iskierki geniuszu. High Hopes na Expercie i na Hardzie to dwa odrębne światy, mam wrażenie, że te niższe poziomy są zmapowane "na odwal się" i nikt nie włożył w nie tyle wysiłku, co w Expert i Expert+. Trochę to rozumiem, bo twórcy zdają sobie sprawę, że najzagorzalsi fani i regularni gracze od tych poziomów zaczynają testowanie nowych kawałków, a Hardem w dół nikt się zbytnio nie przejmuje, skoro to tylko etapy przejściowe przed Expertem i Expertem+. Greatest Show też odpaliłem na Hardzie, ale dodałem "Faster Song" i było trochę lepiej, jednak nadal brakowało mi większej finezji w mapowaniu. Wniosek? Byle do Experta @marbel007 , bo wtedy dzieje się magia 1 Cytuj
szurubur 122 Opublikowano 7 grudnia 2019 Opublikowano 7 grudnia 2019 Mam takie pytanie jako zupełny zielony gracz. Co zwiększa punkty za rozbicie klocka? czy siła z jaką machamy ma znaczenie? Drugą sprawą jest ustawienie rozgrywki. Gdy mam okulary to jestem poza tym obszarem że znakiem stop. Gdy starałem się ustawić tak by stać na nich to właściwie stykalem się z tv na którym była kamerka. Jaka wy macie odległość od kamerki? Cytuj
Kmiot 13 865 Opublikowano 7 grudnia 2019 Opublikowano 7 grudnia 2019 https://www.roadtovr.com/beat-saber-studio-shows-get-highest-score-new-video/ W skrócie: ilość punktów za ścięcie danego klocka przyznawana jest za: a) odpowiedni łuk zamachu. Zamach PRZED klockiem min. 90°. Łuk PO cięciu należy pociągnąć min. 60°. b) im bliżej środka przetniemy klocek, tym więcej bonusowych punktów dostaniemy. Ten filmik powyżej wyjaśnia obrazowo, jednak od tamtego czasu wartości punktowe i kątowe nieco się zmieniły (na prośbę społeczności). Np. za cięcie przez środek teraz dostajemy 15 bonusowych punktów (a nie 10). Jednak zasada wciąż ta sama i polecam skupić się na odpowiednich zamachach, a olać celowanie w środek. Generalnie im większy łuk, tym lepiej. Nie bardzo rozumiem co z tymi ustawieniami. Siatka STOP wyświetla się gdy jesteś za blisko (np. podszedłeś w ferworze walki do TV) i sygnalizuje Ci, byś się cofnął. Najpierw zajmij miejsce do gry. Kamerę ustaw tak, by obejmowała Cię i Move'y przy zamachach (tzn. gdy masz podniesione ręce do cięć z góry i opuszczone do cięć od dołu), zawsze trochę lepiej zostawić zapas od dołu, bo czasem się kuca i wtedy kamera może gubić Move'y. Stań prosto, wduś i przytrzymaj przycisk OPTIONS na pałce (to zresetuje Twoje położenie w grze, pod nogami pojawią się symbole stóp). Wejdź w settings i ustaw sobie wzrost (tak, by podłoga w grze jak najwierniej odzwierciedlała tą rzeczywistą). Odległość od kamery nie ma większego znaczenia, póki Cię odpowiednio obejmuje w kadrze. Ja z racji braku miejsca gram oddalony o ok. 2 metry, ale im dalej tym lepiej (chociaż bez przesady). Jak pokazuje Ci się siatka STOP to mi brzmi na konieczność zresetowania pozycji przyciskiem OPTIONS. Cytuj
marbel007 857 Opublikowano 7 grudnia 2019 Opublikowano 7 grudnia 2019 (edytowane) @Kmiot Czy Ty jeszcze odczuwasz fun z grania na expert? Ja na normalu/Hardzie mam radochę, że walę tymi mieczami w miarę w rytm i poukładane są te bloki logicznie i jest...flow Ale niektóre partie dla mnie na hard są trudne by skordynować ruchy oko-ręka i wówczas jest nieprzyjemnie-frustrująco. Trochę jak w GH na Expercie. Np w Through the fire and Flames. Nie mam pojęcia jak można ten utwór zaliczyć na najwyższym poziomie... Edytowane 7 grudnia 2019 przez marbel007 Cytuj
Kmiot 13 865 Opublikowano 7 grudnia 2019 Opublikowano 7 grudnia 2019 Oczywiście, że odczuwam fun. Jestem prawie przekonany, że na Expert+ raczej nigdy nie wejdę, ale Expert nadal sprawia mi przyjemność, bo mam tam jeszcze co rzeźbić (niektórych utworów nadal nie przebrnąłem na tym poziomie). A układy nigdy nie wywoływały we mnie uczucia "nieprzyjemnej frustracji", raczej stawiały wyzwanie w rodzaju "no, następnym razem spróbuj ten fragment rozgryźć i przejść dalej". One są mocno przemyślane, ale niektóre po prostu nie leżą danemu graczowi. Jeden przejdzie je intuicyjnie, a drugi będzie miał problem by w ogóle ogarnąć jak to powinien rozegrać. Sam trafiam na fragmenty, których nie potrafię wyczuć i opracować metody (kombinacji cięć), jakiej wymagają ode mnie twórcy. Ale ja mam taki niezobowiązujący tryb grania, że nie piłuję w nieskończoność jednego kawałka - jedna, dwie próby (udane czy nie) i zmieniam, urozmaicam. Beat Saber jest mocno modyfikowalny i łatwo można poćwiczyć problematyczny fragment w trybie praktyki. Można spowolnić utwór, wyłączyć wybrane elementy (ściany, miny), zacząć go od dowolnego momentu, wyłączyć skuchę (utwór leci dalej niezależnie ile błędów popełnimy). On nie zamierza nikogo frustrować i grają w niego nawet matki (moja akurat nie, ale inne tak, potwierdzone info). Jedyny frustrujący moment to walka o trofeum związane z oceną SS. Po tym utrapieniu mam opory przed powrotem do utworu Legend xd @marbel007 jesteś na etapie normal/hard, też tam byłem, potem długo uznawałem Harda za optymalny poziom: W dniu 8.01.2019 o 11:37, Kmiot napisał: Dla mnie optymalny jest Hard. Odnajduję w nim i flow, i wyzwanie, i satysfakcję z full combo, i fajne, angażujące układy. Expert w większości kawałków (ale nie we wszystkich; np. takie Escape i Legend są na Expercie zupełnie do ogarnięcia) wymaga ode mnie za dużo powtórzeń, praktycznie wyuczenia układu na blachę, zbytniego zaangażowania pamięci mięśniowej, a i tak kończy się chaotycznymi fragmentami gdzie tnę na ślepo i ufam, że będzie dobrze. Jakoś tego nie czuję. Są gracze, którym Expert przychodzi naturalnie, ale to nie na moją starczą koordynację i refleks. Lubię sobie odpalić grę, przelecieć spontanicznie playlistę (bez wyjątków) na hardzie i zaspokoić potrzebę Beat Sabera. Kilku kawałków jeszcze nie wymaksowałem, więc mam o co walczyć, choć i do tych zaliczonych na Full i S zawsze wracam z ochotą. Z czasem to się naturalną koleją rzeczy zmieniło, bo w tej grze im dłużej grasz, tym stajesz się lepszy, bo "trening czyni mistrza". Trzeba tylko zaangażowania i zaparcia. No, chyba ze jesteś upośledzony ruchowo i koordynacyjnie, to nic nie poradzę ;] Cytuj
marbel007 857 Opublikowano 7 grudnia 2019 Opublikowano 7 grudnia 2019 8 minut temu, Kmiot napisał: No, chyba ze jesteś upośledzony ruchowo i koordynacyjnie, to nic nie poradzę ;] Co to to nie. Lubię gry muzyczne, jak GH czy DJH kiedyś. Wchodziłem na Hard ale nigdy dalej. Tu mam przyjemność niesamowitą (tylko czasu troche brak). A ten cytat co wkleiłeś jest bliski temu gdzie ja teraz jestem. Aha... Pierwsza gra VR gdzie się czasem zaplączę w kabel Muszę Cię dodać do znajomych by mieć kogokolwiek na liście do porównania. Podaj PSNid. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.