Skocz do zawartości

Star Wars Jedi: Fallen Order

Featured Replies

Opublikowano

Nie ma tematu? 

 

 

Gierka od Respawn ma być w końcu pokazana w kwietniu 

 

  • Odpowiedzi 1,1 tys.
  • Wyświetleń 103,3 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Most Popular Posts

  • @mate6 Dobry temat do rozmowy. I od razu przepraszam za  bardzo (za)długiego posta.   Co do zwrotu z inwestycji zgadzam się absolutnie, ale niestety cały system tak działa. Co do EA, by

  • a ty znowu chcesz dyktować co ludzie mogą robić, a co nie? Jeszcze rok temu sam o mało się nie posikałeś czekając na zapowiedź gry EA i każdy jakoś to znosił. Jeżeli nie podoba ci się że ktoś czeka na

  • No to chyba oglądamy inną grę, bo o ile czasami rzeczywiście jest nierówno, to ogólnie strona graficzna/artystyczna stoi na wysokim poziomie.   Pograłem 4 godziny więc czas na nieco wrażeń i

Opublikowano

Stig gdzieś tak od połowy 2014 pracuje nad tym, więc okres produkcyjny całkiem spory. Gierka będzie się działa pomiędzy epizodem III a IV.

Opublikowano

Stig? Ten łysy hoiek  od GoW III?

Opublikowano

To nie jest 2003 rok żeby się jarać gierkami w tym uniwersum, ale z zapowiedź zobaczę z ciekawością. Moim zdaniem gry Star Wars są lepsze od filmów. :pope:

 

 

Mogliby sprzedać licencję jakiemuś indie studio. No wyobraźcie se 2d metroidvanie z jedi jako protagonistą i nowymi sposobami wykorzystywania mocy jako upgrade'ami. A to wszystki w pięknym pixel art na jaki byłoby bez trudu stać wydawców.

Edytowane przez mate6

Opublikowano

Tak, ten sam. Gra ma być single player action-adventure i skupiać się na okresie polowania na Jedi. Od kiedy Disney przejął SW, to WSZYSTKO musi być zgodne z kanonem, dlatego gra będzie oficjalną opowieścią umieszczoną między dwoma epizodami :v

Opublikowano

Mi to wyglada na Force Unleashed 3. I jeszcze nad wszystkim trzyma lape EA, no badzmy powazni. Przeciez oni takiego "bledu" jak przy Dead Space juz nie powtorza.

Opublikowano
  W dniu 28.02.2019 o 09:30, mate6 napisał(a):

To nie jest 2003 rok żeby się jarać gierkami w tym uniwersum

Respawn i giera w świecie SW to już wystarcza żeby umiarkowanie się jarać.

Opublikowano
  W dniu 28.02.2019 o 09:30, mate6 napisał(a):

To nie jest 2003 rok żeby się jarać gierkami w tym uniwersum, ale z zapowiedź zobaczę z ciekawością. Moim zdaniem gry Star Wars są lepsze od filmów. :pope:

Każdy rok jest dobry, żeby się jarać gierkami SW. :lapka: 

 

  Cytat

Mogliby sprzedać licencję jakiemuś indie studio. No wyobraźcie se 2d metroidvanie z jedi jako protagonistą i nowymi sposobami wykorzystywania mocy jako upgrade'ami. A to wszystki w pięknym pixel art na jaki byłoby bez trudu stać wydawców.

Zaraz rzygnę. :bad:

Opublikowano

Trochę się jaram, ale to jednak EA, więc zachowuje dystans 

Opublikowano
  W dniu 28.02.2019 o 10:30, suteq napisał(a):

Zaraz rzygnę. :bad:

Czemu? Taki mniejszy projekt też były fajny :usmiech: Nie wszystko musi być triple AAA shooterem czy innym action adventure z drzewkami rozwoju. 

Opublikowano

no czekam co mam nie czekać

Opublikowano
  W dniu 28.02.2019 o 12:17, _Be_ napisał(a):

Czemu? Taki mniejszy projekt też były fajny :usmiech: Nie wszystko musi być triple AAA shooterem czy innym action adventure z drzewkami rozwoju. 

Po prostu aktualnie mam dosyć pixel artu. :usmiech:

Opublikowano
  W dniu 28.02.2019 o 09:33, Hendrix napisał(a):

 Gra ma być single player action-adventure 


Od EA??? Nie uwierzę, jak nie zobaczę. Ależ bym przygarnął coś konkretnego w tym uniwersum, najlepiej TPP. Kolejną częścią Force Unleashed bym nie pogradził, choć dwójka była chooyowa, ale reżyser GoW3 może świedczyć o grze właśnie tego typu.
Logo wydawcy skutecznie zabija we mnie jakikolwiek hype :reggie:

Opublikowano

No ja mam nadzieję na daleko lepszą grę niż którekolwiek Force Unleashed, bo pierwszą część uważam za bardzo przeciętną, a drugą po prostu za słabą. Nie jest to więc jakiś wygórowany cel w moim przypadku.

Demonizowanie EA... wydawca jak każdy inny.

Opublikowano
  W dniu 28.02.2019 o 14:32, Hendrix napisał(a):

Demonizowanie EA... wydawca jak każdy inny.


Nie bardzo, chyba że na rynku jest więcej wydawców, którzy tak łatwo uśmiercają kolejne studia i IP należące do nich, wydając "gry-usługi", wykastrowane z zawartości, by później móc ją opychać jako "darmowe aktualizacje"...
Gdyby licencję dzierżyło choćby UBI, to już byłbym spokojniejszy, ale EA czy Activision... Tutaj musi zdarzyć się cud, bym chciał coś od nich kupić.

Edytowane przez Wredny

Opublikowano

No uśmiercają studia jeśli studia są pod kreską/nie przynoszą dochodów, no niestety taki jest kapitalizm. Jednak zwykle jeśli już są zwolnienia, to pracownicy dostają pełen pakiet i zwykle EA pomaga znaleźć pracę, nie sądzą się z pracownikami jak Ubisoft (Ubi zwykle każe po odejściu podpisywać non-compete clause, więc sayonara praca w branży przez kilka lat), nie dymają pracowników na bonusach i nie robią wrogich przejęć (hello Bethesda/ZeniMax).

Największym grzechem EA jest brak ciekawego portfolio oraz poleganie na wybranych seriach i sposobie monetyzowania ich( wiem, że niemiłe słowo, ale każdy wydawca ma osoby, które tym się zajmują, nawet Nintendo :v)  Podobnie jak u Activision, słaba różnorodność prowadzi do zaspokajania tylko części rynku i większej presji (plus maaaasy słabego PR-u) na istniejących tytułach.

Czy uważam, że podejmują słabe decyzje? Owszem, bardzo dużo. Fatalnie zarządzają studiami (czasami duża swoboda to naprawdę minus) i swoimi legacy IP. Czy są gorsi od innych? Nie, robią (obecnie) tylko mniej interesujące gry - szczególnie dla konkretnego typu odbiorcy.

Btw. 
Umowa związana z SW została podpisana przez byłego prezesa EA, obecny nie jest z niej zadowolony i to nie jest specjalna tajemnica :v

Edytowane przez Hendrix

Opublikowano

Czyli wszystko ok, tylko gry chu.jowe.

 

Można jak najbardziej demonizować, to nie jest tak że gracze są racjonalni, że są jakimiś suwerennymi konsumentami i EA tylko oferuje taki a taki model sprzedaży i monetyzacji, a gracze to kupują. EA jest jednym z głównych winowajców normalizacji niemoralnych praktyk w core gamingowym sektorze rynku, kontrolują konsumentów ponieważ chcą mieć drastycznie zwiększony zwrot z inwestycji.

 

Jakoś kurde można być Capcomem i wydawać gierki, które owszem, mają dlc, ale no cholera cały model gry NIE SŁUŻY monetyzacji. Fifa albo Battlefield to nic innego jak manipulowaniem graczem. Na samym dole jest gameplay, który przynosi regularną, lecz krótkotrwałą satysfakcję (frag lub strzelenie gola), żeby nieustannie utrzymywać satysfakcję tworzy się skrupulatnie skonstruowany system progresji, która nagradza wszystkim za wszystko, co chwile jakieś gó.wna wyskakują na ekranie, przyjemny dźwięk i  w ogóle - tutaj jest dłuższa satysfakcja bo jakiś tam skin czy piłkarz Ci zostaje, no ale wiadomo, ty chcesz miec kolorowe gó.wno a nie zwykłe brązowe to płacisz.

 

 

Nalezy je.bać śmieciów i wspierać lepsze studia.

 

 

 

Opublikowano
  • Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.

@mate6
Dobry temat do rozmowy. I od razu przepraszam za  bardzo (za)długiego posta.

 

  Cytat

Można jak najbardziej demonizować, to nie jest tak że gracze są racjonalni, że są jakimiś suwerennymi konsumentami i EA tylko oferuje taki a taki model sprzedaży i monetyzacji, a gracze to kupują. EA jest jednym z głównych winowajców normalizacji niemoralnych praktyk w core gamingowym sektorze rynku, kontrolują konsumentów ponieważ chcą mieć drastycznie zwiększony zwrot z inwestycji.


Co do zwrotu z inwestycji zgadzam się absolutnie, ale niestety cały system tak działa. Co do EA, bycia jednym z głównych winowajców i niemoralnych praktyk w core gamingu: to dość mocno skomplikowana historia - związana z rosnącym rynkiem mobile, prognozowaniem trendów, uzależnieniu od cykliczności związanej z kolejnymi generacjami konsol i malejącą liczbą graczy core'owych. Gdybym ja miał się doszukiwać największego winowajcy, pewnie wskazałbym na japoński rynek gier mobile (nie żartuję), rozwój infrastruktury online związanej z grami (inny sposób kontaktu z odbiorcą, ułatwione badanie trendów, możliwość szybkich zmian, online gaming zmienił dosłownie wszystko), malejąca (i starzejąca się) liczba core'owych graczy przy jednoczesnym wzroście oczekiwań względem gier i walorów produkcyjnych. Firmy zaczęły to po prostu zauważać, stąd rozwój rynku F2P i ciągłe próby mariażu monetyzacji rodem z nich i grami za pełną cenę. Najgorszy okres pod tym względem jest za nami, przynajmniej tak myślę. Przeciąganie liny w odwiecznej grze między konsumentami a drugą stroną, na jakiś czas uległo wstrzymaniu.

Pora na konsole: nie jest tajemnicą, że wszystkie większe firmy wydawnicze podchodziły do obecnej generacji w morowych nastrojach. Gracze przyciągnięci przez Nintendo Wii odeszli tak szybko jak się pojawili, Microsoft mimo sukcesu związanego z Kinectem (gdyby nie Kinect, to pewnie skończyłoby się na ~60-65 mln) i rozwojem marki w USA, stracił duże pieniądze i tak naprawdę nie poszerzył liczby aktywnych graczy (ogółem), a Sony w zasadzie prawie się zabiło - dosłownie. Z drugiej strony profity na zachodnim rynku mobile zaczynały dorównywać tym w Japonii, a F2P z prostych gierek, ze średnią oprawą, zaczęły zamieniać się w takie, które mogą konkurować z tytułami za pełną cenę. Do tej pory to był główny rozgranicznik.

Pitchowanie gierek circa 2012-2014 to nie był najlepszy czas. Jeśli ktoś się zastanawia dlaczego generacja słabo wystartowała, to odpowiedź jest prosta: NIKT w nią nie wierzył. Cykliczność konsol i rosnące budżety nie idą w parze. Z drugiej strony core'owi gracze, o których tak się ludzie martwią, to oni wykazuje największy "engagement level", to oni najwięcej płacą za MTX (to wiążę się ze starzeniem się graczy - jesteś starszy, masz mniej czasu, a więcej pieniędzy), a nie gracze casualowi. To tyle o winowajcach z mojej strony.

 

  Cytat

Jakoś kurde można być Capcomem i wydawać gierki, które owszem, mają dlc, ale no cholera cały model gry NIE SŁUŻY monetyzacji. Fifa albo Battlefield to nic innego jak manipulowaniem graczem. Na samym dole jest gameplay, który przynosi regularną, lecz krótkotrwałą satysfakcję (frag lub strzelenie gola), żeby nieustannie utrzymywać satysfakcję tworzy się skrupulatnie skonstruowany system progresji, która nagradza wszystkim za wszystko, co chwile jakieś gó.wna wyskakują na ekranie, przyjemny dźwięk i  w ogóle - tutaj jest dłuższa satysfakcja bo jakiś tam skin czy piłkarz Ci zostaje, no ale wiadomo, ty chcesz miec kolorowe gó.wno a nie zwykłe brązowe to płacisz.


No cóż, Capcom jeszcze kilka lat temu był wymieniany przez graczy jako przykład toksycznej firmy dla konsumentów, wiec tym razem cykliczność branży jest po ich stronie :D  Wracając do poważnego tonu: chciałbym zauważyć, że Capcom został trochę zmuszony do obecnej polityki - to nie jest dobry gest rodziny Tsujimoto. Firma, mimo ciągłego inwestowania gigantycznych pieniędzy (jak na siebie) w rynek mobile, ponosiła klapę za klapą - firmie nawet groziło wrogie przejęcie (rzecz niespotykana na rynku JP, bo prawo związane z przejmowaniem firm jest BARDZO skomplikowane dla chcącego kupić). Postanowili grać bardzo bezpiecznie, połowa tej generacji to remastery remasterów, druga to skupienie się na  odzyskaniu zaufania do swoich największych IP (których mają mało). Wychodzi im to świetnie (sam day-one kupiłem RE7, RE2re, MonHuna i kupię DMCV), ale kurczę - Capcom w tej generacji nie wyda absolutnie żadnego nowego IP (a wręcz skasował co najmniej kilka). Co do monetyzacji - imo SFV, to przykład, że nie mają problemu z dostosowaniem designu pod monetyzację. 

Co do drugiej części - imo mylisz się, gameplay nie jest na samym dole, wręcz odwrotnie: bez dobrego "gameplay loop" - reszta rzeczy nie działałby, łącznie z system progresji i typowym schematem: engagement+adrenaline shoot+reward (btw. na przestrzeni wielu lat były próby odejścia od tego, ale gracze nie akceptowali zmian, my - jako ludzie ogólnie - lubimy być nagradzani, bez owych nagród nasze zainteresowanie maleje, tyczy się to nie tylko gier i rozrywki zresztą). Nie tylko w grach multi i nie tylko z typową, mainstreamową rozrywką. Patrzmy na serię DMC: gra na każdym kroku nagradza nas za poświęcony jej czas: przyjemny dźwięk, wyskakujące kolorowe literki i frazy oceniające nasz styl (a więc to jak mocno wciągnęliśmy się w systemy operujące grą) i podsumowanie po każdej misji. To też jest system progresji btw. nie każda progresja jest linearna i nie każda dotyczy wirtualnego avatara gracza. I ona nagradza cię za wszystko co robisz, gra w zasadzie jest jednym wielkim agregatem ocen twojej osoby w odniesieniu do systemów, którymi operujesz.


 

  Cytat

Nalezy je.bać śmieciów i wspierać lepsze studia


Imo najlepiej wspierać, to co twojej osobie i konkretnie twojej osobie się podoba. Ja np. nie potrafiłbym kupić arcade racera, niezależnie jak dobry byłby i jak pro konsumencki byłby twórca, ten rodzaj rozgrywki nie daje mi satysfakcji. Oczywiście w obrębie tego co lubisz, najlepiej się jest kierować własnymi przekonaniami i jeśli ktoś uważa, że jakiś wydawca nie zasługuje na jego pieniądze, to ma do tego pełne prawo.

Dla mnie? Nie potrafię jakichś większych negatywnych emocji wykrzesać w kierunku jakiegokolwiek wydawcy gier - jeśli coś mi się podoba i daje satysfakcję, to po prostu to kupię (w przypadku EA to w zasadzie gry od DICE, rzadko na premierę, ale jednak).  Gry to produkt luksusowy ostatecznie, a takie EA to nie Nestle np. - nie cierpię firmy na wielu płaszczyznach, ale moje emocje negatywne są spowodowane, tym że stwarzają realne kłopoty i są w tak dużej części otaczającego świata, że nie masz prostego wyjścia (jak w przypadku gier): nie kupuj.

Edytowane przez Hendrix

Opublikowano

Dobre 2 posty Hendrix

Opublikowano

Uwielbiam posty Hendrixa  o branży.

Opublikowano

Hendrix :obama:

I fajnie, że dorzucił Capcom, bo jeszcze te 2-3 lata dziadowali okrutnie. Fajnie, że się odbili, ale to tylko dowodzi jak niewiele trzeba, żeby opinia o firmie diametralnie się zmieniła w oczach graczy.

Opublikowano

Za scenariusz odpowiedzialny jest Chris Avellone

Opublikowano

Za scenariusz Anthem odpowiadał niby Drew Karpyshyn. Tylko co z tego. Wiadomo, że duże bogate firmy płacą za możliwość użycia nazwisk znanych twórców żeby potem dzieciaki na forach mogły się jarać.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

Ostatnio przeglądający 0

  • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.