Avengers: ENDGAME [uwaga spoilery] - temat tymczasowy

[ASX 14 721]

Byłem wczoraj, było w porządku, kilka razy się zaśmiałem nawet.

 

Dzisiaj już nic nie pamiętam. Marvel/10

[milan 7 022]

Ogólnie dawno nie byłem w kinie na filmie na którym tak często ludzie wręcz ryczeli ze smiechu  a ja z nimi.

 

Np. tekst Nebuli po tym jak Gamora skasowała Quilla, że tas miała do wyboru jego albo drzewo ;].

 

Ale może dlatego że nie chodze do kina na czyste komedie.

[Rudiok 3 378]

Ale faktycznie było dużo humoru i to dobrego. "zjedz czasem sałatkę", "ty weź ten mniejszy młot"

[Masorz 13 225]

Ogólnie to Hulk i Thor już samą swoją obecnością powodowali banana na mojej twarzy. Albo ta muzyczka jak jechali na pace Jeepem do Thora

Świetnie to zrobili bo bardzo zabawne momenty dobrze współgrały z dramatycznymi, a zrobić coś takiego to jest sztuka.

[Rudiok 3 378]

Mi się jeszcze podobała immersja widowni w film - gdy umiera Stark to w filmie przez dłuższą chwilę jest zupełna cisza. Nikt ku.rwa nawet nie drgnął, nie kaszlnął, nie zaszeleścił, wszyscy mieli chwilę żałoby  

[milan 7 022]

dokładnie jak piszesz, podobnie przy śmierci Natashy.

 

 

Pierwszy raz siedziałem  w kinie koło emcjnolanego gościa, prawdopodobnie homoseksualisty.

Krzyczał, łapał  się tak smiesznie za usta, komentował w dziwny sposób, płakał na scenie z Natashą,  a na końcu powiedział że to był najgorszy film jaki widział  w ciągu roku.

[szejdj 2 804]

ja za Natasza nie plakalem, tak jak lubie Scarlet w innych filmach tak marvelach mnie męczyła

 

 

 

a no ciary troche mialem jak thor powiedzial AVENGERS ASSEMBLE to gesia skorka

[mcp 2 046]

ciary to w kilku momentach miałem, "on your left" i to wejście pozostałych avengersów, o matulu

 

albo Strange pokazujący Starkowi, że jest tylko jedno możliwe rozwiązanie i mina Starka kiedy orientuje się jak to się dla niego skończy

 

 

[Sebas 1 586]

Jak Thor załączył God of Thunder Mode i wezwał dwa młoty na raz to kwiknąłem jak mała dziewczynka 

[Kalel 3 634]

scena z Heil Hydra byla spoko

[milan 7 022]

Super była scena między Hulkiem  a łysą, inni musieli walczy,  poświecać się, kombinowac, a on uzyskał  gema przez rozmowę.

 

[mcp 2 046]

W scenie z windą pewnie wszyscy już widzieli powtórkę z WS.

 

Dopiero skumałem, że gość stojący sam na pogrzebie Starka to dzieciak z IM3

[Rudiok 3 378]

A jak się czujecie z tym, że Kapitan będzie teraz czarny 

 

[milan 7 022]

Ale przecież on nie ma żadnych  mocy  poza skrzydełkami.

Ledwo tarcze uniesie.

[mcp 2 046]

i cyk, poleciało zgłoszenie na milaneze za rasizm

[Kalel 3 634]

Czyli kapitan cofnął się w czasie, wrócił do Peggy, a w przyszłości przeleciał siostrzenice Peggy?

 

no i co z oryginalnym mężem i dziećmi Peggy, bo jakichś miała chyba. 

Edytowane 25 kwietnia 2019 przez Kalel

[milan 7 022]

Gorzej jakby zapłodnil,  wrocił do przyszłosci i ....

[Kalel 3 634]

 

[Starh 3 174]

W wiadomej scenie kino zamarło. 

(pipi)a co to był za film, trzeba iść drugi raz, ale to pierwsze wrażenie po seansie jest niesamowite.

[Shen 9 723]

Pare fajnych gagów, trochę fan servicu, ale pierwsze 2h to przysypiałem. Film podobny do IW, zbieraja kamyczki a potem bitwa na koniec. Na Kapitan Marvel bawiłem się dużo lepiej. Kumpel juz cos tam sie tasował, że pojdzie jeszcze dwa razy, po(pipi)any xd

Edytowane 25 kwietnia 2019 przez Shen

[milan 7 022]

Śmieszne, niektórzy to takie kukiełki że idą na film, pierwsze 20 minut dostają akcje, później rozwiniecie,  spokojniejsze akcje, typu zdobywanie kamyczków, troche smutów, pozniej non stop akcja, a na forumku hurr durr,  spałem  2 pierwsze godziny.

 

 

Na ch,uj pier,dolic, fakt ze film ma swoje dłużyzny, i spokojniejsze momenty, ale teksty o spaniu, bitte (pipi)a

Spało to się na Panu  Tadeuszu w podstawowie

Edytowane 25 kwietnia 2019 przez milan

[Gość ragus]

Spoko, guernica znajdzie pocieszenie w Days Gone

[Shen 9 723]

No to film na podstawie komiksu a nie Pan Tadeusz, spodziewałem się wiecej akcji niz ostatnie 30 minut.

[milan 7 022]

No ale akcja była, tylko spałeś.

[Shen 9 723]

No musiałem przegapic.