Skocz do zawartości

Assassin's Creed Valhalla


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ja już jestem przygotowany żeby chociaż zablokować na 30. W tym przypadku bardzo przydałoby się DLSS, no ale to tytuł sponsorowany przez AMD. ; )

 

 

Opublikowano (edytowane)

Pierwszy Asasyn, w którego chciałbym zagrać od czasów Unity. Bardzo moje klimaty, a i wycofanie się z leveli przeciwników cieszy. Liczę po cichu, że będzie dorzucany do nowych Radeonów :nosacz3:

 

Edytowane przez Frantik
Opublikowano

Taka opinia została tej serii przypięta już kilka lat temu przy okazji Orgins.
Zgadzam się z tym, co napisał na poprzedniej stronie @Wredny. Jeżeli ktoś ogrywa kolejne odsłony, to wie, że o ile Unity/Syndicate były niezwykle zbliżone do siebie pod względem mechaniki oraz rozgrywki, tak przygody medżaja Bayeka, to rewolucja dla serii. Natomiast na pewno nie jest tak, że Odyseja, to grecka skórka Orgins.
Przemierzanie pustkowi w starożytnym Egipcie przyrównałbym do Horizon Zero Dawn - gra akcji z elementami RPG. Czyli to, czym nas od lat twórcy karmią jeżeli chodzi o otwarte światy. Natomiast wyprawa Kassandry/Alexiosa, to już pełnoprawny RPG, gdzie mamy namacalny wpływ na otaczający nas świat, a wybrana linia dialogowa (tego tak bardzo w Orgins brakowało), może spowodować śmierć tysięcy osób, a także sporo zmienić w segmencie dalszej rozrywki. Przekonamy się o tym przykładowo za kilkanaście godzin samej gry.

Uważam, że ta niechęć do serii jest mocno wyolbrzymiona. Posiadam wszystkie odsłony asasynów. Przy jednych bawiłem się lepiej, przy innych gorzej, jednak w ogólnym rozrachunku seria wg mnie trzyma wysoki poziom. Rzekłbym, że bardzo, co zresztą widać po pierwszych ocenach Valhali.

Ct63EcV.png

Oczywiście nie jest tak, że każdy musi maślanymi oczyma spoglądać na walkę z templariuszami, jeżeli ktoś (jak Moldar) pograł w daną odsłonę i odłożył z niechęcią na półkę, raczej mało prawdopodobne, że kolejną część cyklu kupi dej łan, niemniej to już kwestia gustu, a pod to można podciągnąć każdy wychodzący tytuł.

Jeżeli chodzi o mnie, wprost nie mogę się doczekać i jestem przekonany, że będę bawił się znakomicie (jak przy Odysei). :yahoo:

Oprawa graficzna bardzo mi się podoba. Cieszę się, że wersje na nową generację zaoferują 60 k/s. To jednak olbrzymia zmiana na plus, a komfort gry będzie niesamowity.
Oczywiście w trzydziestu też by się ograło, jednak jeżeli jest taka możliwość, to wybieram wyższy klatkaż w ciemno. Liczę na kilkadziesiąt godzin klimatycznej zabawy. Tego też życzę każdemu miłośnikowi serii, a wiem, że kilku ich na forumku jest. :lapka:

Ciekawy jestem też co przyniesie przyszłość (to, że AC: V świetnie się sprzeda, to chyba oczywiste). Mam nadzieję, że nie powtórzy się sytuacja z premierą Unity.
No i po znakomitym Ghost ot Tsushima chętnie ograłbym w 2022r. AC w feudalnej Japonii. :fsg:






 

  • Plusik 3
  • Lubię! 1
Opublikowano

Nie mogę się zgodzić z tymi wyborami w Odyssey. W sumie w głównej osi fabularnej sprowadzały się do bycia chłopem albo babą i koloru niebieskiego albo czerwonego. Ten konflikt Spartan i Ateńczyków nie miał większego znaczenia. 

Opublikowano

Ja nie lubię tej serii w sumie grałem tylko w black flag - znudziło mi się po 2 godzinach, origins i odysseja tu wytrzymałem po jakieś 12h bo to były dobre gry tylko z całkowicie pomijalna fabułą. Podobno walchała jest pod tym względem lepsza więc dam jej szanse ;). 
 

A co do ac w feudalnej Japonii przecież już był.... ghost of cuszima się nazywał :) 

Opublikowano

Z recki, o znacznikach. Nie powiem, podają mi się te zmiany bardzo. 
 

Pamiętacie zalane mapy w Origins i Odyssey setką pytajników tuż po wejściu na dane terytorium? W najnowszym tytule Ubisoftu tego nie doświadczycie... wróć, doświadczycie, ale w zmodyfikowanej formie, która skradła moje serce. Teraz zamiast generycznych aktywności typu: "Mój mąż umarł, więc potrzebuję dziesięć kwiatków, aby się ogarnąć, proszę przynieś mi je", mamy do czynienia z bardziej rozbudowanymi zadaniami, w których nie jesteśmy prowadzeni za rączkę. Są one oznaczone trzema promykami. Kolor niebieski to tajemnice - spotkamy tutaj ludzi i wysłuchamy trapiących ich problemów. Wykonałem już dziesiątki takowych misji i chyba przy żadnej z nich nie ziewnąłem. Ubisoft za sprawą Assassin's Creed Valhalla zrobił coś, co jeszcze kilkanaście dni temu uważałem za niemożliwe. Wieśniak ma problem z myszami? Gra nie mówi nam w jaki sposób mamy sobie z nimi poradzić, ponieważ to my musimy dojść do rozwiązania. W tym przypadku wystarczyło jedynie zachęcić koty rozsiane po całej wiosce do podążania za nami, a gdy tylko znajdą się w pobliżu gryzoni, zaatakują je. Bracia kłócą się o to, kto ma otrzymywać więcej pieniędzy za sprzedaż plonów? Przed podjęciem decyzji warto wejść do domów obu Panów, przeczytać leżące na stole notatki, porozmawiać z rodziną, a gdy widzimy, że tutaj nie ma dobrego wyboru, możemy po prostu spalić im silos i sprawić, że znów będą żyć w zgodzie. Tak jak nie chciało mi się wykonywać zadań pobocznych w Odyssey, tak tutaj już w tym momencie chce wrócić do poprzedniego regionu, aby go wyczyścić.

W skład "niebieskich" aktywności wchodzą jeszcze kopce, w których Eivor wspomina czasy z dzieciństwa (coś na wzór haiku z Ghost of Tsushima, dobrze ukryte skarby Brytanii, ołtarze ofiarne (zbieranie danej ilości surowców i dostarczanie ich we wskazane miejsce), pyskówki zwiększające charyzmę, a co za tym idzie, odblokowujące dodatkowe opcje dialogowe w trudnych sytuacjach, legendarne zwierzęta oraz drengrowie (wyszkoleni wojownicy, którzy służyli Ragnarowi), Córy Leriona (najtrudniejsze przeciwniczki do pokonania), głazy, dzięki którym - po odpowiednim ustawieniu - otrzymujemy dodatkowy punkt umiejętności, zagadkowe muchomory wprowadzające w stan halucynacji, a także anomalie animusa, które są największym zaskoczeniem. Na papierze rzeczone zadania brzmią świetnie (śmiem twierdzić, że lepiej niż chociażby gniazda potworów w Wiedźminie 3), ale zapewniam Was, że w praktyce prezentuje się to jeszcze lepiej - fani eksploracji z pewnością wyczyszczą mapę składającą się z 2 regionów w Norwegii i 14 z Anglii. Do tego dochodzi także Asgard i Jotunhaim, mityczne krainy, przy których zwiedzaniu odpada przysłowiowa "kopara". 

Z kolei "bogactwo" to nic innego, jak skrzynki z materiałami służącymi do ulepszania broni, tudzież wyposażeniem oraz uczone księgi pozwalające nabyć nowe zdolności, których użyjemy podczas starć z wrogami. Ich zdobywanie może w pewnym momencie znudzić, gdy już zauważymy, że surowców mamy aż nadto, a skille zapełniły nasze kółko wyboru. A co do broni i zbroi, - tak jak wspomniałem w powyższej części recenzji - nie musimy zmieniać wyposażenia przez całą rozgrywkę, bowiem wystarczy, że będziemy je ulepszać u kowala. Na deser zostawiłem artefakty, które wynagradzają sporą zręczność. 3/4 z nich to latające notatki, które po zebraniu umożliwiają stworzenie nowego tatuażu. Ich zagarnięcie sprawia sporą satysfakcję, ponieważ droga, którą obiera rzeczony papier jest zawsze wymagająca i przypomina stare, dobre czasy, kiedy to głównym elementem rozgrywki było skakanie po dachach.”

  • Plusik 1
Opublikowano
4 minuty temu, balon napisał:

Teraz zamiast generycznych aktywności typu: "Mój mąż umarł, więc potrzebuję dziesięć kwiatków, aby się ogarnąć, proszę przynieś mi je", mamy do czynienia z bardziej rozbudowanymi zadaniami

Kurła, takie rzeczy to ja czytałem już przy okazji Origins a dostałem właśnie generyczne zadania. 

 

Generalnie z tego co czytam to zadania dalej są generyczne tylko gra daje nam wolą rękę jak je wykonać co jest w sumie całkiem ok. 

Opublikowano

Bo te zadania zmieniły się tak:

 

Wcześniej było zadanie, zebrania 10 kwiatków. Szło się we wskazane miejsce i już, po wszystkiemu. 

 

W Origins rozbudowano je o to, że miejsce, gdzie te kwiatki powinny być okazało się puste, więc trzeba było zapytać kolesia, który tam był, gdzie są kwiatki. Ten wskazuje nowe miejsce. Idziemy tam i już, po wszystkiemu. 

 

W Odyssey nowo wskazane miejsce okazało się ponownie puste lub napotkaliśmy kogoś, kto te kwiatki sprzątnął nam spod nosa. Więc trzeba było albo negocjować albo zabrać je siłą. 

 

KONIEC. 

Opublikowano

No może być tak jak w Odyssey, gdzie były ciekawe  zadania poboczne, jak i generyki najgorszego sortu, ale łatwo je było flirtować. 
Ogólnie co cieszy to piszą też w kilku reckach, że znowu mniej Assassina w Assassinie. 

5 minut temu, suteq napisał:

Kurła, takie rzeczy to ja czytałem już przy okazji Origins a dostałem właśnie generyczne zadania. 

 

Generalnie z tego co czytam to zadania dalej są generyczne tylko gra daje nam wolą rękę jak je wykonać co jest w sumie całkiem ok. 

 

Opublikowano

Ta pecetowa apka Ubi to jest największe ścierwo jakie tylko się da. Subskrypcja odrzuca płatność, chociaż wcześniej wszystko działało. No to myślę sobie - kupię grę normalnie. I co? Zamówienie przeszło, Valhalla nie widnieje w bibliotece. :reggie:

 

Okazuje się, że dużo osób tak ma, a support każe sprawdzić w ciągu 24 godzin.

Opublikowano

My body is ready. Jutro moja kopia powinna czekać sobie od rana w paczkomacie jeżeli (odpukać) nie będzie żadnej obsuwy.

 

Powiem wam, że przełożenie Cyberpunka całkiem mnie ucieszyło bo planowałem pierwszy tydzień cieszyć się Valhallą by potem wskoczyć co C2077 i potem sobie to przeplatać. Ale teraz okazuje się, że na nowego asasyna będzie znacznie więcej czasu.

 

Przed premierą założyłem sobie, że oczyszczę to co mi zalega w Origins i Odyssey i powróciłem do nich w ciągu ostatnich 3 tygodni by na spokojnie sobie to pokończyć. Zaległe DLC do Odyssey zaliczone, wszystkie misje główne i poboczne wykonane w podstawkach i dodatkach, wszędzie 100% punktów widokowych (to robię w każdym AC, nałóg :P) i odblokowanych umiejętności. W Odyssey to 112 godzin, a w Origins - 107. Mógłbym jeszcze ewentualnie powrócić do Odyssey kiedyś odblokować wszystkie ? ale to wątpię, żeby mi się już chciało. W Wiedźminie 3 też mi trochę ich zostało na Skellige. :P

 

Ale teraz z czystym sumieniem będę mógł zająć się Valhallą i porównać sobie zmiany we wszystkich 3 grach na świeżo. Mega cieszy mnie, że ACV jest bliżej do Origins niż Odyssey pod względem umieszczenia kamery i systemu walki. Po ostatnim ogrywaniu asasynów ciągle i mało i hype jest jak najbardziej obecny.

  • Plusik 4
Opublikowano

Po tych wszystkich recenzjach youtuberów, widać ,że Ubisoft sypnął groszem.CD Projekt RED nie chciało się kopać z koniem więc przesunęli premierę C2077.

  • Plusik 1
Opublikowano
Godzinę temu, bartez85 napisał:

Po tych wszystkich recenzjach youtuberów, widać ,że Ubisoft sypnął groszem.CD Projekt RED nie chciało się kopać z koniem więc przesunęli premierę C2077.

Ty piszesz serio?

Opublikowano

Recenzje wspominaja że gra jest zaskakujaco mocno zabugowana i lepiej poczekać na patche. Szkoda, bo przez te pseudo lockdowny mam mocny głód jakiejś przygody, a grudzien juz zarezerwowany na Cyberpunka.

Opublikowano
2 minuty temu, Observer napisał:

Recenzje wspominaja że gra jest zaskakujaco mocno zabugowana i lepiej poczekać na patche. Szkoda, bo przez te pseudo lockdowny mam mocny głód jakiejś przygody, a grudzien juz zarezerwowany na Cyberpunka.


No ale z tego co widziałem to raczej taki lajtowe bugi, częste w massive open world. Ponoć nic co psuje mocno rozgrywkę. 

Opublikowano

Tak, ale często o tym wspominają. Nie jest to poziom zabugowania na premierę Unity ale Ci bardziej wrażliwi może powinni poczekać na kilka łatek. Przy Origins i Odyssey recenzenci nie podnosili larum tak jak tutaj.

Opublikowano
38 minut temu, Voytec napisał:

Ty piszesz serio?

Historia wikingów w najnowsza odsłonie serii Assasin's Creed to gratka dla fanów takich seriali jak The Last Kingdom i Vikings. Akcja gry toczy się bowiem w IX wieku n.e. gdy Normanowie osiedlali się na terenach Brytanii.

 

 

Powyższy opis z kanału jednego youtubera. Grę typu zaznacz/kopiuj/wklej, która ,,powstawała,, od początku tego roku.Wieśka tworzono przez 4 lata CyberPunka jeszcze nie wydano, 5 lat pracy. Ubisoft na marketing nie żałuję.Musi być głośno i przyciągnąć uwagę graczy/mediów.

Opublikowano
39 minut temu, bartez85 napisał:

Historia wikingów w najnowsza odsłonie serii Assasin's Creed to gratka dla fanów takich seriali jak The Last Kingdom i Vikings. Akcja gry toczy się bowiem w IX wieku n.e. gdy Normanowie osiedlali się na terenach Brytanii.

 

 

Powyższy opis z kanału jednego youtubera. Grę typu zaznacz/kopiuj/wklej, która ,,powstawała,, od początku tego roku.Wieśka tworzono przez 4 lata CyberPunka jeszcze nie wydano, 5 lat pracy. Ubisoft na marketing nie żałuję.Musi być głośno i przyciągnąć uwagę graczy/mediów.

Normanowie? To tam też Francja jest na mapie? 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...