Ukukuki 6 995 Opublikowano 21 sierpnia Opublikowano 21 sierpnia Ciekawe czy te nowe fale pudełek BG3 będą zaktualizowane czy nie, pewnie nie bo trzeba zamówić nową matrycę. Cytuj
ogqozo 6 552 Opublikowano 15 września Opublikowano 15 września Z opowieści Larian w making of wychodzi, że wojna opóźniła grę bardziej niż inne wydarzenia, a następną opóźniają nagrody hehe. - Czemu Larian tak zabiegał o licencję? Vincke: "Potrzebowaliśmy jakiegoś większego IP, żeby dalej się rozwijać po DOS2. Był sufit, którego nie przebijemy bez AAA - bez takiego budżetu, takiego wykonania, takiego marketingu, wszystkiego co niesie AAA. I widzieliśmy tylko trzy marki, które by nam dały szansę wejść na ten poziom - Fallout, Ultima i Baldur's Gate. Nie było wielkiego wyboru" - "ale graliśmy w Baldura gdy zaczynaliśmy, robiąc pierwszą grę, anulowaną, pt. The Lady, The Mage and the Knight. Wydawca nie pozwolił nam wtedy nawiązać kontaktu, żeby nie ujawniać sekretów warsztatu. Ale pamiętam granie w to i że nie było czegoś, co dla mnie jest bardzo ważne - dynamicznego otoczenia w którym można mieć interakcje ze światem" - Smith został zatrudniony po DOS2, którego pisał nawet recenzję dla Rockpaper...: "praca dla Larian to było marzenie, ale wiedziałem, że jeśli nie wypali, to będzie koszmar. Byłem pracownikiem nr 12 w studiu w Dublinie. Było jasne, że za kilka lat, to studio będzie nie do poznania, wszystko będzien nowe. Nie było wiadomo, co z tego będzie" - Dubrovina: "robiliśmy grę nie myśląc specjalnie o fanach. Robiliśmy ją głównie dla młodych ludzi, jak ja, a ci pewnie nie grali w poprzednie Baldury". Większość pracowników Lariana jednak była podjarana zdobyciem licencji. - Vincke: "ale zdałem sobie sprawę, że nie trzeba tak wiele zmieniać względem Divinity. Niby to nie był już ten mój własny świat, ale mieliśmy wiele wolności. Wizards powiedzieli: tutaj wy jesteście DM-em, to wasza opowieść" - przykładowo, Moonrise Towers opiera się na jednym kawałku z książki, mającym dwa zdania. A i to zmienili. "W tekście to były dwie wieże i długo też tak mieliśmy. Ale potem uznaliśmy: potrzebujemy tylko jednej wieży" - "przejście ze słowa pisanego na sceny kinowe było wymagające, ale konieczne. Jeśli mieliśmy wprowadzić gry jak DOS2 dla szerszej publiki, to trzeba było mieć wykonanie AAA, nie było innej opcji. Bo tylko wtedy mogliśmy się dowiedzieć, jaki jest rynek na tego typu grę. Jakiego typu? Na grę, która jest efektowna nie po to, by przykryć fakt że nie ma wyborów" - "ale opóźnienie najbardziej wyniknęło nie z kinowego wykonania, ani nawet COVID. Wojna wydłużyła dużo bardziej. (...) Myślałem o tym od dawna, więc gdy się stało, od razu było dla nas jasne: trzeba wszystkich stamtąd wynieść, bo prędzej czy później pójdą do wojska". Powstał cały sztab, pracujący prawnie i finansowo nad przeniesieniem pracowników z Petersburga. "Pracowali dzień i noc, by każdy pracownik miał dostosowane do swojej sytuacji rozwiązanie. Superdumny jestem z nich. Zaczęły się kłótnie z konsulatami i ambasadami, naprawdę skomplikowane to było". Ponad 90% pracowników studia się wyprowadziło z Rosji. "W robieniu gry, jeśli wyrwiesz jeden element, wszystko się wali. Bo coś, co miało być gotowe, nie jest. Więc to miało efekt już do końca produkcji. Trzeba było wyciąć trochę rzeczy, pójść na kompromisy. Zawsze się coś wycina, ale rzadko jest tak, że tracisz w trakcie developingu całe studio" - ciągle otrzymywane nagrody... męczą. Vincke: "to wspaniałe mieć taki moment, by celebrować, ale my nadal teraz mamy nagrody, na które trzeba iść. Są ważne i naprawdę je cenimy, ale było by fajnie, gdyby wszyscy się umówili, że robią to w jednym tym samym okresie. Naprawdę jesteśmy superwdzięczni... ALE. To zaskakująco wyczerpujące. Tego się nie spodziewałem. Może to dlatego, że chcesz zamknąć pewien rozdział emocjonalnie, a nadal go nie zamknęliśmy. (...) Zaczęliśmy rotować ludzi, wysyłać różnych na zmianę. Różni członkowie jadą na różne nagrody. To wpływa na development, jest ich sporo. Śmieję się, ale mówię poważnie. To jest prawdziwy problem dla nas" - Smith: "nie będę pracował nad następnym Baldurem, ktoś inny weźmie moje postaci. Ale tak już jest. Od premiery, postaci nie są twoje. Widzę sporo materiału od fanów. Cosplaye itd. Sporo materiału fanowskiego jest naprawdę pikantne, nie podoba mi się... Ale jeśli komuś się on z kolei podoba, to super. Nic, co teraz robię, nie ma nic wspólnego z Baldurem. Fajnie czasem powiedzieć: to jest nasza opowieść, jest dobra, nie potrzebujemy DLC ani sequeli" 2 Cytuj
drozdu7 2 793 Opublikowano 21 września Opublikowano 21 września Dotarłem do końca tej opowieści. Czy wszystko wyszło tak jak bym sobie życzył? Niekoniecznie, chociaż miało to swój dramatyzm Spoiler Przemiana w Ilithida, bo do końca nie potrafiłem zaufać temu Cesarzowi. Chociaż chciał mi wskoczyć na patyk Na końcu śmierć Karlach, mojej ulubionej kompanki Dużo nie chce mi się pisać bo powiedziano o grze już wszystko chyba. Piękna przygoda, gdybym miał opisać BG3 jednym słowem to byłoby to "możliwośći". Nie widziałem jeszcze gry o takiej konstrukcji misji, questów i świata gdzie wszystko się ze sobą łączy, spłata, ma na siebie wpływ. Pod tym względem to jest peak gier wideo na dziś. Jest też multum możliwości w walce, ale tu akurat zdecydowanie nie wykorzystałem tego potencjału. Niemniej warto było, oglądanie napisów końcowych z muzyką w tle było satysfakcjonujacym dopełnieniem tej podróży. 2 Cytuj
Homelander 2 082 Opublikowano 11 października Opublikowano 11 października Wróciłem do Baldura i zwyczajnie nie potrafię przeżyć tej walki. Doszedłem chyba dosyć daleko, bo do połowy drugiego aktu i odpuszczam. Próbowałem easy żeby tylko mieć to z głowy, próbowałem hard żeby mieć wyzwanie i za każdym razem było to samo: poczucie totalnie straconego czasu. Walka z jakimiś cieniami, których w BG2 zabijam w ciągu 3 sek i mogę kontynuować eksplorację, tutaj zajmuje długie minuty nudnego klikania i oglądania ciągących się tur. Easy nic nie przyspiesza i nie pomaga. Hard nie daje żadnej satysfakcji i jeszcze bardziej tracę czas. Po prostu z góry wiem, że walkę wygram i jest tylko odwlekane. Identycznie jak w klasycznym Final Fantasy 7, gdzie wspaniała eksploracja i fabuła była zabijana przez ciągłe i dłużące się walki z jakimiś mobkami. Szkoda wielka, ale nie chce mi się męczyć. Może kiedyś, bo jednak i fabuła i świat mnie bardzo ciekawią 1 5 Cytuj
Banan91PL 34 Opublikowano 13 października Opublikowano 13 października Ja w połowie drugiego aktu też porzuciłem grę sam nie wiem czemu chyba mnie trochę znużyła może jeszcze mnie natchnie kiedyś na jej ukończenie 1 Cytuj
Schranz1985 680 Opublikowano 13 października Opublikowano 13 października Czyli hajp opadł i mamy kolejnego fake mesjaszagejmingu 2 1 Cytuj
KrYcHu_89 2 298 Opublikowano 13 października Opublikowano 13 października Na RPG to Wy się nie znacie... Cytuj
Homelander 2 082 Opublikowano 13 października Opublikowano 13 października 38 minutes ago, KrYcHu_89 said: Na RPG to Wy się nie znacie... Możesz proszę rozwinąć? Cytuj
KrYcHu_89 2 298 Opublikowano 13 października Opublikowano 13 października 13 minut temu, Homelander napisał(a): Możesz proszę rozwinąć? Nie. --- Aha widzę, już sklaunowałeś. Nic Ci raczej nie da funu z turowej walki, bo po prostu jej chyba nie trawisz tak totalnie podając przykład dwóch zupełnych skrajności starego japońskiego FF7 i nowego belgisjkiego BG3 (Oba zresztą świetne systemy, jak na swoje czasy). Jako ciekawostka możesz sprawdzić https://www.nexusmods.com/baldursgate3/mods/12614 1 Cytuj
Homelander 2 082 Opublikowano 13 października Opublikowano 13 października 38 minutes ago, KrYcHu_89 said: Nie. --- Aha widzę, już sklaunowałeś. Nic Ci raczej nie da funu z turowej walki, bo po prostu jej chyba nie trawisz tak totalnie podając przykład dwóch zupełnych skrajności starego japońskiego FF7 i nowego belgisjkiego BG3 (Oba zresztą świetne systemy, jak na swoje czasy). Jako ciekawostka możesz sprawdzić https://www.nexusmods.com/baldursgate3/mods/12614 To nie tak, że nie lubię turowej walki. Lubię Advance Warsy czy Xcomy. Nienawidzę wręcz jak gry marnują mój czas. A dokładnie tak tutaj to widzę. Z góry wiem, że walkę wygram, nie mam żadnego związanego z nią wyzwania taktycznego, czy zręcznościowego i zerową satysfakcję. Dokładnie te same odczucia miałem bijąc mobków w Final Fantasy. I takie samo poczucie zmarnowanego czasu mam podróżując po ubiotwartych światach w ubigrach. Clowna usuwam 1 1 Cytuj
Dr.Czekolada 4 494 Opublikowano 13 października Opublikowano 13 października Nie ma tak naprawdę reguły. Mnie potrafiły usypiać rpgi z akcyjniakowym podejściem. Albo coś wciągnie albo nie, to nie musi być wina gry że nam się nie podoba. Bycie mesjaszem nic nie stanowi. 1 Cytuj
Homelander 2 082 Opublikowano 13 października Opublikowano 13 października 11 minutes ago, Dr.Czekolada said: Nie ma tak naprawdę reguły. Mnie potrafiły usypiać rpgi z akcyjniakowym podejściem. Albo coś wciągnie albo nie, to nie musi być wina gry że nam się nie podoba. Bycie mesjaszem nic nie stanowi. Ależ w stu procentach się zgadzam, to nie jest wina gry w żadnym wypadku. Baldura uważam nadal za dzieło sztuki, co najwyżej ja nie dorosłem w jakimś zakresie do obcowania z nim Cytuj
Dr.Czekolada 4 494 Opublikowano 13 października Opublikowano 13 października Nie ma co być takim samokrytycznym użytkowniku Homelander. Wrócisz najwyżej w przyszłości Cytuj
KrYcHu_89 2 298 Opublikowano 13 października Opublikowano 13 października Ja zawsze lubiłem zasypiać przy RDR2. Cytuj
Homelander 2 082 Opublikowano 13 października Opublikowano 13 października 8 minutes ago, Dr.Czekolada said: Nie ma co być takim samokrytycznym użytkowniku Homelander. Wrócisz najwyżej w przyszłości Na pewno tak. Do Cyberpunka też się zabierałem jak pies do jeża przez 3 lata, a jak w końcu wsiąkłem to przeszedłem do końca i myślę żeby wrócić z dodatkiem Więc i do Baldura dojrzeję Cytuj
izon 995 Opublikowano 27 października Opublikowano 27 października W dniu 11.10.2024 o 20:51, Homelander napisał(a): Wróciłem do Baldura i zwyczajnie nie potrafię przeżyć tej walki. Doszedłem chyba dosyć daleko, bo do połowy drugiego aktu i odpuszczam. Próbowałem easy żeby tylko mieć to z głowy, próbowałem hard żeby mieć wyzwanie i za każdym razem było to samo: poczucie totalnie straconego czasu. Walka z jakimiś cieniami, których w BG2 zabijam w ciągu 3 sek i mogę kontynuować eksplorację, tutaj zajmuje długie minuty nudnego klikania i oglądania ciągących się tur. Easy nic nie przyspiesza i nie pomaga. Hard nie daje żadnej satysfakcji i jeszcze bardziej tracę czas. Po prostu z góry wiem, że walkę wygram i jest tylko odwlekane. Identycznie jak w klasycznym Final Fantasy 7, gdzie wspaniała eksploracja i fabuła była zabijana przez ciągłe i dłużące się walki z jakimiś mobkami. Szkoda wielka, ale nie chce mi się męczyć. Może kiedyś, bo jednak i fabuła i świat mnie bardzo ciekawią Ja to rozumiem, z podobnego powodu odbiłem się od Wasteland. Zdecydowanie wolę RPGi w czasie rzeczywistym z aktywną pauzą. Chociaż bardziej to wolałem bo już takich nie robią 1 Cytuj
Sedrak 775 Opublikowano 27 października Opublikowano 27 października 21 minutes ago, izon said: Ja to rozumiem, z podobnego powodu odbiłem się od Wasteland. Zdecydowanie wolę RPGi w czasie rzeczywistym z aktywną pauzą. Chociaż bardziej to wolałem bo już takich nie robią W takim razie polecam świetnego Pathfinder WoTR. Aktywna pauza z możliwością przełączenia w tryb turowy w każdej chwili. Na konsoli bardzo dobrze się gra, bo leszczy składasz w chwilkę, a na trudniejsze walki można spokojnie w trybie turowym. Moim zdaniem gra, w niektórych aspektach jest lepsza od BG3 Cytuj
lysyolec 3 Opublikowano 27 października Opublikowano 27 października To prawda że na steam deck BG3 jest w trzecim akcie praktycznie niegrywalny? Dziwne trochę, bo według steam, gra pod kątem konsoli jest "zweryfikowana" Cytuj
Dr.Czekolada 4 494 Opublikowano 27 października Opublikowano 27 października Zweryfikowana nic nie znaczy. Vampire Survivors jeszcze jak chodził na starym silniku był zweryfikowany, a framerate schodził do kilku klatek pod koniec runu. Z kolei gry o innym statusie często w praktyce działają albo potrzebują lekkiej ingerencji ze strony gracza. Nie da się jednoznacznie każdej gry zbadać po paru minutach, a już na pewno takiego molocha jak BG3. Cytuj
KrYcHu_89 2 298 Opublikowano 28 października Opublikowano 28 października 10 godzin temu, Sedrak napisał(a): W takim razie polecam świetnego Pathfinder WoTR. Aktywna pauza z możliwością przełączenia w tryb turowy w każdej chwili. Na konsoli bardzo dobrze się gra, bo leszczy składasz w chwilkę, a na trudniejsze walki można spokojnie w trybie turowym. Moim zdaniem gra, w niektórych aspektach jest lepsza od BG3 O tak świetny tytuł, może nie powiedziałbym, że zrobił coś lepiej, niż jakakolwiek część Baldura, no może oprócz mechanik aktywnej pauzy, która bazuje i ulepsza to co Bioware zrobiło 25 lat temu w BG2, czy IW2. Na pewno dla fanów gier na IE, którzy dodatkowo nie cierpią tur to tytuł, który może wynagrodzić gorzkie żale w związku z tym, że tytuł Lariana tego nie ma. Nawiązując do gier Owlcat Rogue Trader https://store.steampowered.com/app/2186680/Warhammer_40000_Rogue_Trader/ już podobno działa wystarczająca dobrze na rok po premierze i wyszło duże DLC, myślę, że po nowym roku zaatakuje. Gra miała ciężką premierę, ale dużo dobrego potem (jak to Owlcat ma w zwyczaju) zrobili, ich gry warto ogrywać długo po premierze, bo niestety są najeżone problemami, ale też jedne z najambitniejszych cRPG w branży obecnie, dodatkowo świat Warhammera i tury (nie mają RTwP tutaj akurat i prawdopodobnie już nie będą robić aktywnej pauzy po Pathfinderach i jednak też idą w tury). 10 godzin temu, lysyolec napisał(a): To prawda że na steam deck BG3 jest w trzecim akcie praktycznie niegrywalny? Dziwne trochę, bo według steam, gra pod kątem konsoli jest "zweryfikowana" Nie polecam tak grać, z ciekawości w zeszłym roku odpaliłem finalną walkę i było lekko mówiąc ciężko i do tego chaotycznie. Są lepsze gry pod Decka, BG3 jest dziwny pod tym względem, że wydajnościowo (głównie ze względu na to, że akt 3 ma bardzo dużo NPC i wrogów w walce) nie skaluje się poprawnie na słabsze maszyny, aczkolwiek cośtam poprawiali w ciągu roku kilkukrotnie, więc powiedziałbym, że tylko jak bardzo chcesz. Akt 1 i 2 jak najbardziej można. Cytuj
tjery 1 236 Opublikowano 28 października Opublikowano 28 października W dniu 13.10.2024 o 15:36, Homelander napisał(a): To nie tak, że nie lubię turowej walki. Lubię Advance Warsy czy Xcomy. Nienawidzę wręcz jak gry marnują mój czas. A dokładnie tak tutaj to widzę. Z góry wiem, że walkę wygram, nie mam żadnego związanego z nią wyzwania taktycznego, czy zręcznościowego i zerową satysfakcję. Dokładnie te same odczucia miałem bijąc mobków w Final Fantasy. I takie samo poczucie zmarnowanego czasu mam podróżując po ubiotwartych światach w ubigrach. Clowna usuwam No nie wiem czy z takim podejściem do walki i systemu gry (nudne przeklikiwanie) grając na hardzie byś miał zero wyzwania takycznego. Chyba za krótko próbowałeś tego harda. Cytuj
Homelander 2 082 Opublikowano 28 października Opublikowano 28 października 4 minutes ago, tjery said: No nie wiem czy z takim podejściem do walki i systemu gry (nudne przeklikiwanie) grając na hardzie byś miał zero wyzwania takycznego. Chyba za krótko próbowałeś tego harda. Było upierdliwe i długie. I jeszcze bardziej odciągało mnie od tego co dla mnie ważne w rpg - eksploracji, fabuły i dialogów Cytuj
stoodio 2 075 Opublikowano 28 października Opublikowano 28 października Ja właśnie robię sobie podejście solo na legendarnym (minus nadpisywanie save'a). Odpowiedni dobór taktyki, przedmiotów i umiejętności i masakrujemy patrol githów czy inną wiedźmę. Ależ ten system walki jest genialny Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.