Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
1 godzinę temu, messer88 napisał:

elden-ring-07.jpg

 

chciałbym się mylić ale ten ss sugeruje że tutaj będzie też skradanie w trawie a la Sekiro. Z tym że w Sekiro to pasuje do gry a tutaj do rycerzyków tak trochę mniej. 

Przekonamy się jak wyjdzie. Na początku może często ratować doupe jak trafimy na dużą grupę przeciwników.

Opublikowano

W jednym z wywiadów wspominał ,że zachęca graczy do odkrywania nowych miejsc między innymi zmniejszeniem obrażeń od upadków z wyższej wysokości. O skradaniu też była mowa, w nocy ma być to bardziej efektywne. Jednak działa to w dwie strony i ty wroga też zobaczysz później niż powinieneś. Ma to być przydatne to unikania potyczek szczególnie w początkowej fazie gry oraz do zasadzek. Wspinaczki nie pamiętam ale pewnie będzie jakaś prosta forma pewnie, ręce do góry i złap się krawędzi xd Będzie też można skakać i nie wiem czy dobrze zrozumiałem ale bez rozpędu czyli nowość w serii xD

  • Plusik 2
Opublikowano

Skok będzie najpewniej właśnie bez rozpędu, także skakanko, jako część eksploracji może mieć rację bytu. Zresztą byłoby dziwne, gdyby w grze z otwartym światem nie dali normalnego skakania i wdrapywania się do wyżej położonych miejsc.

 

 

Opublikowano
Cytat

 

George R. R. Martin - autor „Gry o Tron” - odbierał niedawno honorowy doktorat od uniwersytetu Medill. Wydarzenie było okazją, by zapytać pisarza o jego wkład w Elden Ring, oczekiwany tytuł FromSoftware.

Szansę wykorzystała lokalna stacja telewizyjna WWTW. O zaangażowaniu pisarza wiemy już od dawna, lecz okazuje się, że ten wykonał swoją pracę już kilka lat temu.

 

 Opracowałem dla nich dość szczegółowe tło, na którym oparli dalszy rozwój. Ostatnio widziałem ich kilka lat temu, ale co jakiś czas pojawiają się i pokazują mi potwory, które zaprojektowali - mówił autor.

- Prace nad grą postępują powoli - dodał R. R. Martin, który jest z całą pewnością specjalistą od tego rodzaju pracy. Jego fani od 2011 roku czekają na kolejną część „Pieśni lodu i ognia”.

 

R. R. Martin wyjaśnił w rozmowie, że na potrzeby Elden Ring zajął się nie tylko projektowaniem świata, ale także opisem słynnych postaci. Jak zapewniał, jest „podekscytowany”, by zobaczyć grę w ostatecznym kształcie.

 

Na to pisarz - oraz wszyscy inni gracze - będą musieli poczekać do 21 stycznia przyszłego roku, gry tytuł ukaże się na PC, PlayStation 4, PS5, Xbox One oraz Xbox Series X/S.

https://www.eurogamer.pl/articles/2021-06-18-george-r-r-martin-o-elden-ring-prace-postepuja-powoli

Opublikowano
Cytat

Elden Ring czyli nie taka zła ewolucja Dark Souls
Wypuszczony na okazję tegorocznego E3 oficjalny zwiastun nowego dzieła From Software dał chyba wszystkim jasno do zrozumienia, że studio nie oddala się zbytnio od kultywowanych przez siebie schematów i nie zaskakuje niczym nowym. Czy mogło być inaczej? I czy rzeczywiście jest tak źle?
Oczywiście, że mogło być inaczej, ale biorąc pod uwagę ilość banknotów mogących potencjalnie wpaść na cyfrowe konto wydawcy przy podążeniu utartą ścieżką, nie tym razem. Nie przy tak wyjątkowej kolaboracji, jak z samym autorem Gry o Tron i nie u progu wielkiego głodu, jaki toczy w sobie potężna, czekająca na nową część Dark Souls społeczność. Tak najwyraźniej uznał wydawca, a że cross genowe wydanie gry również nie daje zbyt dużego pola do popisu, raczej obyło się bez zażartych dysput nad kierunkiem, jaki powinno obrać studio. 

 

Co nie zmienia faktu, że From Software z Miyazakim na czele jednak trochę wpadło we własne sidła. I od dłuższego czasu miotają się w nich wydając prawie wyłącznie gry zbliżone do tworu, dzięki któremu zyskali światowy rozgłos, czyli Demon's Souls. Owszem najczęściej są one rewelacyjne, lecz zmieniają się w dość niewielkim stopniu pod względem corowych mechanik. Nawet jeśli Bloodborne nieco je rozbudował i odmienił, a w jeszcze większym stopniu zrobiło to Sekiro, wciąż spokojnie można zaklasyfikować te pozycje jako soulslike. A Elden Ring? Ten to już w ogóle wraca do podstaw na całego i wcale tego nawet nie ukrywa, jest przez twórców wprost przedstawiany jako ewolucja Dark Soulsów.

 

Powrót do korzeni serii Souls
Gry From Software walką stoją, a Elden Ring pod względem jej mechaniki cofa się aż do głównej trylogii DS, zachowując jedynie dynamikę z trójki i późniejszych pozycji. Są bronie dwu i jedno ręczne, jest łuk, pochodnia dzierżona w jednej łapie, a w drugiej miecz, jest tarcza, magia. Na podstawie samego trailera nie można stwierdzić na 100%, ale pod względem oręża i korzystania z niego chyba niewiele zmieniło się od czasu oryginalnych części. Nawet animacje są bardzo zbliżone do tego, co już znamy, widać, że zostały wykonane za pomocą starych narzędzi i we wprawianym poprzez nie krwawym balecie nie ma postępu, a co dopiero efektu wow.

 

O grafice, animacji i estetyce nawet się nie wypowiadam, jakie są każdy widzi, zaciekle wtórne i tkwiące w poprzedniej generacji niczym świński ryj w po brzegi wypełnionym korycie. Jestem prawie pewny, że gdyby ER był w pełni next-genowym doświadczeniem, z super grafą, nowym systemem animacji, a już w ogóle w zupełnie nowych klimatach, większość obecnie zniechęconych zaprezentowaną, spowszedniałą już wizją, patrzyła by na niego przychylniejszym okiem. A tak, to nawet wcale przecież nieliche nowości mimowolnie spycha się w swych przemyśleniach na dalszy plan i nie dyskutuje o nich za wiele.

 

Nowości tak, game changery niekoniecznie
Prawdziwe, duże nowinki są trzy, z czego te, które najbardziej interesują graczy, czyli dotyczące potyczek zaledwie dwie i niestety też z wpływem na zadymę takim sobie. 

 

No ale rzućmy na nie okiem. Pierwsze nowum to skradanie się i odbieranie żywota z ukrycia. U From Software znane co prawda już z Sekiro, ale to i tak miły urozmaicacz pozwalający zaopiekować się bujającym w obłokach przeciwnikiem po cichu, tudzież z zaskoczenia. Jaki ma na to wpływ na walkę? Ano taki, że dzięki niemu można jej uniknąć ;) Ewentualnie lepiej przygotować sobie pod nią pole zyskując przewagę w dalszych, niemożliwych do wywinięcia się konfrontacjach. Może wydawać się to mało, natomiast dla entuzjastów bardziej strategicznego podejścia taka zmiana, to dodatkowy sposób na rozwiązanie sytuacji, czy wyjście z opresji, a to już coś. Dla zwykłego zaś grajka niezobowiązujące urozmaicenie, gdy zechce odpocząć od bezpośrednich starć. Podsumowując: niby niewiele, bossa i tak skrytobójczo się nie usadzi, ale stealth jest i z łatwością znajdzie się dla niego zastosowanie, więc pogardzić nim nie wypada.

 

Druga, nieco już większa przyjemność, to możliwość pojedynkowania się z wierzchowca, w tym toczenia w ten sposób bojów z zamieszkującym krainę ścierwem i niektórymi szefami. Fajne, powinien być przy tym niezły ubaw, nietrudno jednak domyślić się, że boje te nie będą raczej zbyt rozbudowane. Wymagające być może tak, mimo to bankowo zabraknie im odpowiedniej głębi. No bo cóż z grzbietu konia można zrobić? W rzeczywistości postrzelać z łuku lub zadać pojedynczy szlag w trakcie galopu. Zwarcie? Sens ma z adwersarzem co najwyżej najprostszym, takim o niewielkich uzdolnieniach bojowych. Przed ofensywą wielgachnego bossa zaś się ucieka, nie macha na niego szabelką! Choćby więc studio dwoiło się i troiło, zasady tej nie złamie, a jeśli tak, nie wyobrażam sobie, jakby mogło to wyglądać. Rolki i riposty na koniu? To by było!

 

Z pomniejszych postępowych detali dochodzi m. in. nowa mechanika skoku i ataków z nim związanych, ale nie ma się co łudzić, że będzie to jakiś przełom. Tak więc tyle walka. Nie wypada jednak nie przyglądnąć się temu, na co poszły największe nakłady. Na prawdziwie otwarty świat, cykl dnia i nocy, oraz na dynamiczne warunki pogodowe - czyli na żywe, sugestywne, pełnokrwiste środowisko. Takie z opcją udania się prawie wszędzie, gdzie się zechce bez żadnych barier, a tam do stanięcia w pojedynek nawet z najbardziej wymagającymi maszkarami bez uprzedniego pokonywania poprzedzających lokacji. Znaczy się, jeśli nie są to tylko czcze przechwałki i gra naprawdę udostępni taką możliwość, tereny początkowo niedostępne ograniczając do minimum. Czy to mało? Jeśli odrobinę więcej się nad tematem pochylić, to całościowo, wraz z wierzchowcem, wespół z którym można będzie podróżować, ten nowy, otwarty świat robi okrutną różnicę. I tak, o ile walka pozostanie w większej części na dotychczas znanym poziomie, eksploracja powinna dostać kopa, jakiego jeszcze dotąd w soulsach nie dostała. I to nawet biorąc pod uwagę Sekiro i jego linkę. A że nie wolno zapominać, że absolutnie bezkonkurencyjną eksploracją dzieła From Software również stoją, jestem zdania, że gra spełni swoje zadanie i będzie kolejnym udanym tytułem studia, o jakim będziemy dyskutować latami. Nawet jeśli całościowo i tak okaże się mocno wtórna.

 

A co dalej?
Jako kolejną grę Miyazakiego dostaniemy zapewne sequel którejś z już znanych pozycji: Bloodborne, Sekiro, być może nawet znowu fantasy w postaci Dark Souls albo kontynuacja Elden Ring, który to niechybnie też osiągnie swój sukces. Czy to niedobrze, że będzie znów to samo? Biorąc pod uwagę, że kolejny twór powinien być już w pełni next-genową pozycją, wręcz przeciwnie. Już dzisiaj jestem przekonany, że na każdy z ww. tytułów będę wyglądał niczym smutna żaba w oknie deszczowego popołudnia. I że który z nich by to nie był, przyniesie masę funu i zauważalnie większą porcję oczekiwanej świeżości.

 

Natomiast nie mogę nie zauważyć, że perspektywy, jakie wraz z nowymi sprzętami stają przed From Software otworem, są znacznie szersze, niż tylko kolejne, bezpieczne kontynuacje i prędzej czy później developer powinien od czasu do czasu obrać nowe kierunki. Najlepiej, gdyby były to nawet zapomniane lub lekceważone przez niego do tej pory gatunki. Z niewielką dozą nadziei życzę więc Wam i sobie, aby na tej generacji FS dało do pieca i zaskoczyło czymś nie tylko super grywalnym, czym ani chybi będzie Elden Ring i kolejni przedstawiciele soulslike, ale i całkiem odmiennym od dotychczasowych dokonań. Jest na to potencjał, ale o nim być może napiszę jeszcze innym razem. Tymczasem do zobaczenia w The Lands Between, oby do stycznia!

https://www.ppe.pl/blog/322/17072/elden-ring-czyli-nie-taka-zla-ewolucja-dark-souls.html

Trochę o Elden Ring, jako ewolucji Dark Souls. Dla świrów i fanatyków serii pewnie nic nowego, ale poczytać o soulsach nigdy nie jest źle ;)

Opublikowano
1 godzinę temu, mugen napisał:

Tak, Miyazaki w wywiadzie potwierdził, że będzie :Coolface:

Szkoda, że nie będzie wyboru między rolkami, odskokiem lub parowaniem w trakcie robienia postaci:nvmnd:

Opublikowano
13 godzin temu, Ukukuki napisał:

Bez sensu by to było. 

Niekoniecznie. Byłby większy powód do powrotu do gry żeby sprawdzić jak spisują się różne mechaniki.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...