Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Czy jest jakiś sposób, żeby widzieć/zdemaskować tych niewidzialnych skurwieli w Liturgicznym Mieście Ordina? Ktoś wcześniej radził, żeby na takich gagatków używać pochodni. No tu ten myk zdaje się nie działa:sapek:

Opublikowano

Sentry Torch właśnie bardzo mi się przydała w tamtej lokacji. Dzięki niej udało mi się dość szybko opuścić to nieprzyjazne i upierdliwe miejsce.

Opublikowano
Jak mówisz ze to było upierdliwe to zobaczysz co będzie teraz. 
Zdaje się, że wiem już teraz co miałeś na myśli. Dopiero tutaj będę musiał zrobić speed run po tych yebanych konarach ;p
Opublikowano (edytowane)
8 godzin temu, Czezare napisał:
8 godzin temu, mozi napisał:
Jak mówisz ze to było upierdliwe to zobaczysz co będzie teraz. 

Zdaje się, że wiem już teraz co miałeś na myśli. Dopiero tutaj będę musiał zrobić speed run po tych yebanych konarach ;p

Tez ale ta lokacja ma na końcu bossa. Właściwie to ma dwóch ale ten pierwszy to popychło. Doczłapiesz się do drugiego to sam zobaczysz. 

Edytowane przez mozi
Opublikowano
16 godzin temu, mozi napisał:

Nie jest Ci ta pochodnia potrzebna. Tam trzeba spierdalac i się nie oglądać. Zreszta łucznicy i tak wyjaśniają momentalnie. 

Chyba Ciebie :kaz:

Z resztą jak Cię łucznicy tam wyjaśniają czy Ninja, to ja nie wiem po co iść do lokacji z Malenią. 

Opublikowano
29 minut temu, Hubert249 napisał:

Chyba Ciebie :kaz:

Z resztą jak Cię łucznicy tam wyjaśniają czy Ninja, to ja nie wiem po co iść do lokacji z Malenią. 

Gościu mnie wyjaśniali a bossa ja wyjaśniłem. Wprawdzie za 20 razem ale dałem radę. 

Opublikowano

Jakiś czas temu przeszedłem sobie od nowa nową postacią używając ciężkich broni i grało mi się nawet lepiej niż buildem pod zręczność.

Szybko dorwałem Ghiza's Wheel w Volcano Manor i używałem jej z mocną tarczą, silny atak R2 mieli wrogów i ich ogłusza robiąc małe krwawienie. Moja ulubiona broń ciężka. Grałem też na kontry pod R2 i gra była dla mnie takim normal mode zamiast hard. Pod koniec stolicy zmieniłem na dwa największe młoty w grze i leciałem bez tarczy. Dla mnie to był już easy mode.  Lokację gdzie jest Malenia po prostu przejechałem jak walec. Tych najsilniejszych rycerzy gniotłem atakami z wyskoku i poprawiając jednym hitem pod L1.

Malenię ubiłem tymi dwoma młotami ulepszonymi na 20+ atakami z wyskoku prawie na golasa na 120 levelu. Bez summonów więc da się ją ubić silnym buildem. Jakbym tam wpuścił Mimica to nie było by z niej czego zbierać. 40 godzin, wszystkie zamki i forty wyczyszczone Ranni quest skończony. Katakumby omijałem żeby nie psuć sobie gry.

Przeszedłbym sobie jeszcze raz inną postacią, ale nie ma już mocno różniącego się dla mnie builda, a do graniem magiem się nie zniżę, bo to byłoby zero frajdy z walki.

I to chyba koniec gry dla mnie, na głównej postaci na 141 levelu mam ponad 1000 walk wygranych w co-op co przełożyło się na 300 godzin na liczniku. 40 milionów dusz już nie mam na co wydać.

  • Plusik 3
  • Lubię! 1
  • Dzięki 1
Opublikowano
W dniu 15.05.2022 o 16:25, Pure Bladestone napisał:

Jakiś czas temu przeszedłem sobie od nowa nową postacią używając ciężkich broni i grało mi się nawet lepiej niż buildem pod zręczność.

Szybko dorwałem Ghiza's Wheel w Volcano Manor i używałem jej z mocną tarczą, silny atak R2 mieli wrogów i ich ogłusza robiąc małe krwawienie. Moja ulubiona broń ciężka.

Tę broń zdobyłem już wieki temu i gdyby nie Twój post to bym ją olał ciepłą, paraboliczną moczową strugą. A tak wyposażyłem się, wzmocniłem na maxa i fucktycznie muszę Ci przyznać rację, kosior!:obama: Przez Święte 

Drzewo Miquelli idę jak przecinak.

Wyjaśnij jeszcze, bo tego nie rozumiem, czemu przechodzenie katakumb miało by niby popsuć grę?

Opublikowano

Cudowny tytuł. Przejście zajęło mi 150h, już nie pamiętam kiedy tyle czasu poświeciłem na jedno przejście gry. Dla mnie jeśli chodzi o gry From Soft to ścisła czołówka i w osobistym rankingu ich gier umieściłbym ją się tuż za Bloodborne (ahh, marzy mi się remake albo chociaż odblokowanie klatkażu i podbicie rozdziałki). ER to w sumie wszystko co najlepsze z poprzednich produkcji, jedyny mały minus jak dla mnie to ten otwarty świat, odnoszę wrażenie, że gra by na niczym nie straciła gdyby go nie było, bo generalnie kwintesencja tej gry to te wszystkie zamknięte lokacje, czyli zamki, miasta, bardziej rozbudowane podziemia (Siofra i Nokron, cudo) itp a open world to taki łącznik między tymi lokacjami, który ogranicza się do pól, lasów, gdzieniegdzie podobne jaskinie ale to już taka niewielka rysa na tym diamencie, która w żadnym stopniu nie wpływa na odbiór gry jako całości.

Opublikowano

Powoli zaczynam robić tych lekko trudniejszych bossów. Myślałem, że melee build będzie miał przewalone, a wciąż mam zaskakująco łatwo. Właśnie zrobiłem oba Mohgi (ci od krwi) i dwoma większymi mieczami robiłem tylko skok+L1. Nawet się nie turlałem, tylko wymiana ciosów i leczenie w razie potrzeby. Magiem tak łatwo nie miałem, a to INT build miał być easy mode. 

Opublikowano (edytowane)
W dniu 16.05.2022 o 21:11, Qbon napisał:

Cudowny tytuł. Przejście zajęło mi 150h, już nie pamiętam kiedy tyle czasu poświeciłem na jedno przejście gry. Dla mnie jeśli chodzi o gry From Soft to ścisła czołówka i w osobistym rankingu ich gier umieściłbym ją się tuż za Bloodborne (ahh, marzy mi się remake albo chociaż odblokowanie klatkażu i podbicie rozdziałki). ER to w sumie wszystko co najlepsze z poprzednich produkcji, jedyny mały minus jak dla mnie to ten otwarty świat, odnoszę wrażenie, że gra by na niczym nie straciła gdyby go nie było, bo generalnie kwintesencja tej gry to te wszystkie zamknięte lokacje, czyli zamki, miasta, bardziej rozbudowane podziemia (Siofra i Nokron, cudo) itp a open world to taki łącznik między tymi lokacjami, który ogranicza się do pól, lasów, gdzieniegdzie podobne jaskinie ale to już taka niewielka rysa na tym diamencie, która w żadnym stopniu nie wpływa na odbiór gry jako całości.

Dla mnie absolutnie i zdecydowanie Elden Ring na prowadzeniu i to o wiele długości przed innymi. Nie grałem jedynie w Sekiro, a Bloodborne`a rozgrzebałem i nie skończyłem. ER też nie skończyłem jeszcze, ale zdanie moje jest takie jak w sentencji.

Edytowane przez Czezare
Opublikowano

Zdecydowanie nie zgodzę się z tym otwartym światem. To esencja tej gry. Stajesz na szczycie i widzisz praktycznie wszystkie lokacje a potem patataj z konika i po drodze kosisz mobki. Jeden z najlepszych open wordów imo. Czasem włączam tylko po to, żeby pozwiedzać. 

  • Plusik 4
  • Lubię! 1
Opublikowano
4 godziny temu, Czezare napisał:

Wyjaśnij jeszcze, bo tego nie rozumiem, czemu przechodzenie katakumb miało by niby popsuć grę?

Bo grając na premierę czyściłem wszystko co odkryłem i mnie te katakumby zmęczyły po jakimś czasie. W drugim przejściu omijałem te kopalnie itp śmieciowe lokacje i nie czułem, żebym stracił super content.

 

Opublikowano
2 godziny temu, Czezare napisał:

Dla mnie absolutnie i zdecydowanie Elden Ring na prowadzeniu i to o wiele długości przed innymi. Nie grałem jedynie w Sekiro, a Bloodborne`a rozgrzebałem i nie skończyłem. ER też nie skończyłem jeszcze, ale zdanie moje jest takie jak w sentencji z pierwszego zdania.

Mógłbym generalnie dać Bloodborne i Eldena równo na 1 miejscu, w Bloodborne uwielbiam ten klimat, z tego to wynika ale Elden po prostu cudo, 150h i nie czułem znudzenia, już myślę o ng+. Ogólnie uwielbiam gry FS więc i tak takie stawianie ich na różnych miejscach jest na siłę bo oni imo nie robią słabych czy nawet średnich gier, są co najmniej dobre. 

 

1 godzinę temu, gekon napisał:

Zdecydowanie nie zgodzę się z tym otwartym światem. To esencja tej gry. Stajesz na szycie i widzisz praktycznie wszystkie lokacje a potem patataj z konika i po drodze kosisz mobki. Jeden z najlepszych open wordów imo. Czasem włączam tylko po to, żeby pozwiedzać. 

Generalnie racja. Tutaj jest prawdziwa przygoda bo nie ma znaczników, idź tam, zrób to i to. Po prostu gra by nie straciła w moich oczach gdyby tego otwartego świata nie było a zostały by same takie główne miejsca jak w ich poprzednich grach. Tam było to po prostu bardziej skondensowane, też stawało się gdzieś, widziało jakies miejsce w oddali i była ta świadomość, że można się tam dostać ale to mówię, takie na siłę z tym, bo gra jest 10/10.

Opublikowano
8 godzin temu, gekon napisał:

Zdecydowanie nie zgodzę się z tym otwartym światem. To esencja tej gry. Stajesz na szycie i widzisz praktycznie wszystkie lokacje a potem patataj z konika i po drodze kosisz mobki. Jeden z najlepszych open wordów imo. Czasem włączam tylko po to, żeby pozwiedzać. 

W stu procentach się zgadzam. Feeling przygody nie byłby obecny bez otwartości świata. Ten przytłacza, jednocześnie dając wspaniałe zamknięte lokacje. Wczoraj po pokonaniu Radahna 

Spoiler

niestety nie miałem cierpliwości i wzywałem ziomków rozsianych po polu, epicko wyglądała walka kilku malusich z tym szalonym bydlakiem na kucu

galopowałem po polu bitwy i wjechał tak mocny feeling SOTC, że aż miałem dreszcze. 

 

Generalnie na NG+ rebuild w STR + wiara i lecę więcej online i bez summonów. Tak więc pewnie się skończy pod koniec roku xd

  • Plusik 1
Opublikowano
7 godzin temu, Qbon napisał:

Mógłbym generalnie dać Bloodborne i Eldena równo na 1 miejscu, w Bloodborne uwielbiam ten klimat, z tego to wynika ale Elden po prostu cudo, 150h i nie czułem znudzenia, już myślę o ng+. Ogólnie uwielbiam gry FS więc i tak takie stawianie ich na różnych miejscach jest na siłę bo oni imo nie robią słabych czy nawet średnich gier, są co najmniej dobre. 

 

Sekiro za system walki ex aequo obok BB oraz ER.

Opublikowano

Niektórzy narzekają na otwarty świat w ER. Skoro tak to porównajcie proszę ten aspekt w ER z otwartym światem w Red Dead Redemption 2. W tej drugiej grze już po pierwszych godzinach rzygałem z nudów dalej niż widziałem. Gra Amerykanów kompletnie nie rajcowała mnie pod tym względem, a w ER wręcz przeciwnie. Widzę na mapie coś ciekawego i sru! Znaczniczek, hajda na koń i w drogę! Po drodze jakieś ruinki, jakiś zameczek na górce, jacyś ciekawi wrogowie:banderas: Mam już ponad 160 h na karku, daleko do końca, a znudzenia lub zniechęcenia nie uświadczyłem ani przez chwilę.

  • Plusik 1
  • Lubię! 1
Opublikowano

Zastanawiam się jak bardzo ludziom faktycznie podoba się i zależy, by gra miała open world, a na ile się tylko wydaje, że tak wolą.  

 

Sporo ludzi tutaj wspomina BB jako ulubioną grę od FROM. Gra po sznurku i przeciwieństwo open worldów. Mniejsza wolność niż w Dark Souls 1-3.

 

Z drugiej strony mi się open worldy prawie nigdy nie podobają, a tutaj bawię się super. Przed tą grą zrobiłem Dying Light i rzygałem z nudów. 

Opublikowano
14 godzin temu, gekon napisał:

Zdecydowanie nie zgodzę się z tym otwartym światem. To esencja tej gry. Stajesz na szycie i widzisz praktycznie wszystkie lokacje a potem patataj z konika i po drodze kosisz mobki. Jeden z najlepszych open wordów imo. Czasem włączam tylko po to, żeby pozwiedzać. 

 

Warto tu wspomnieć o naszym wiernym towarzyszu, który umila eksplorację Ziem Pomiędzy:

 

feeding.gif?format=750w

ezgif-5-2ca25ab6eb.gif?format=750w

canter.gif?format=750w

stalking.gif?format=750w

torrent-uphill.gif?format=750w

  • Lubię! 2

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...