Ruszyłem trochę Caelid (te psy i kruki doprowadzają do depresji), przeszedłem Redmane Castle, znalazłem tunel do Altus Plateau, pognałem na stolicę żeby odblokować tam fast travel. A teraz męczę się z Radahnem - kuźwa kto to wymyślił.  Sam pomysł fajny, ale takiego chaosu dawno nie widziałem.

 

 

Zrobiłem respec pod Sword of Night and Flame i rzeczywiście kosi bossów aż miło, ale też ogranicza moje opcje jeśli chodzi o inny oręż. Po ponad 30 godzinach grania postacią nastawioną na STR niełatwo się przestawić, zrezygnować z dużej tarczy, greatswordów i halabard. Chyba czeka mnie kolejna zmiana.

 

 

 

9 minut temu, stoodio napisał:

Udało wam się dziabnąć jakiegoś ważniejszego bossa z biegu?

 

Z biegu nie, ale dwóch głównych szefów padło za drugim razem.

36 minut temu, Bigby napisał:

Zrobiłem respec pod Sword of Night and Flame i rzeczywiście kosi bossów aż miło, ale też ogranicza moje opcje jeśli chodzi o inny oręż. Po ponad 30 godzinach grania postacią nastawioną na STR niełatwo się przestawić, zrezygnować z dużej tarczy, greatswordów i halabard. Chyba czeka mnie kolejna zmiana.

Night and Flame jest łatwy, ale to nie jest jedyny mocny build. 

Ten build jednak  uczy ludzi używania L2 broni. 

 

STR buildy są wciąż bardzo mocne i mają mocne R2 ze skoku. 

 

Spoiler

 

 

 

 

29 minut temu, messer88 napisał:

Bayonette, nawet nie wiem co tam się stało jak jej pasek zniknął. 

 

Mnie kosiła magią aż miło, do tego te summony...  Aż tu podczas kolejnego podejścia, otoczona przez wilki, nie mogła się w ogóle ruszyć.

Mam mieszane uczucia ogólnie do tych przywołańców, bez nich ciężko z nimi z kolei za łatwo.

Ja tak teraz gram ale to trochę lamerskie.
3/4 specjale i padają jak muchy.
Złapałem się na tym ze prawie już nie prowadzę otwartej walki w bliskiem kontakcie.
Choć nadal są przeciwnicy co potrafią mnie zaorać moment na 72 lev.

Wysłane z mojego MI 8 SE przy użyciu Tapatalka

A jest później taki mimic tear co jego przywołanie kosztuje HP zamiast fp. 

41 minut temu, Bigby napisał:

Ruszyłem trochę Caelid (te psy i kruki doprowadzają do depresji), przeszedłem Redmane Castle, znalazłem tunel do Altus Plateau, pognałem na stolicę żeby odblokować tam fast travel. A teraz męczę się z Radahnem - kuźwa kto to wymyślił.  Sam pomysł fajny, ale takiego chaosu dawno nie widziałem.

 

 

Zrobiłem respec pod Sword of Night and Flame i rzeczywiście kosi bossów aż miło, ale też ogranicza moje opcje jeśli chodzi o inny oręż. Po ponad 30 godzinach grania postacią nastawioną na STR niełatwo się przestawić, zrezygnować z dużej tarczy, greatswordów i halabard. Chyba czeka mnie kolejna zmiana.

 

 

 

 

Z biegu nie, ale dwóch głównych szefów padło za drugim razem.

Ja chciałem zrobić speedrun do Maleni i na dłużej zatrzymał mnie Boss w górskiej krainie, fajna epicka walka to była 

Musi być wielka ta gra, mam 75lvl i lekko ponad 60h czyli porównując z DS3/BB gdzie okolice 80 lvl pamiętam kończyłem granie, a tutaj w choooj mapy jeszcze nie odkryte. 

Jestem na tym samym etapie.
3/4 odkryte ale odkryć a zeksplorowac znaleźć wszystko to jest różnica.
Mam L4 do konca tygodnia, trochę się boję, czuję lekkie zmęczenie eldenem, tym ogromem.
Ale i tak będę tłukł po 8h ...

Wysłane z mojego MI 8 SE przy użyciu Tapatalka

No tak szczerze, to ja poproszę ich następną grę już w formie skondensowanej bo też mnie to męczy. 

Godzinę temu, stoodio napisał:

Udało wam się dziabnąć jakiegoś ważniejszego bossa z biegu?

Godricka ale z pomocą Napheli bo chciałem questa z nią. Niestety chyba go na tym runie nie zrobię. 

Mnie też trochę męczy i chyba trochę przesadzili z wielkością gry.

Później są bossowie do których bez mimic tear czy crystsliana nie ma co podchodzić. Ornstain i smough tyle że wskrzeszają się po kilka razy. Miyazaki kutas

 

 

Coś w tym jest. Wczoraj po zrobieniu questu Ranni poczułem się już trochę "zmatowiały" od łażenia i bicia a duża część tych podziemi nie pozwalała na jazdę konno, przez co człowiek wlecze się jak mucha w smole. Niby mam jeszcze co zwiedzać a nawet w tych podziemiach widziałem miejsca, gdzie za chuja nie wiem jak się dostać lecz chyba mi przeszła potrzeba uzbierania absolutnie każdego gówna z ziemi. Jeszcze trochę i żerom mi się zespawnuje na Xboxie.

Jestem gdzieś pod koniec gry chyba i jestem pewien że recenzenci widzieli max 1/10 swiata gry.

K.rwa ale jeśli jeszcze raz będę miał walczyć z tym mechanicznym piesokotem to dostanę szału.

 

Też mnie już męczy ten otwarty świat, o ile początkowe 20-30 godzin i odkrywanie tego jeszcze było super, tak nie mam jeszcze północnego wschodu odkrytego, a i tak już nawet nie eksploruje tego co mam. Ciężko to idzie. Też już bym poprosił od nich coś bardziej zamkniętego jak poprzednie gry.

Może to też wynika z faktu, że tak dużo godzin natrzepaliście od czasu premiery. Sam co prawda mam 42h na liczniku, ale w każdej chwili jestem gotów zrobić sobie przerwę i wrócić np. za tydzień. Nic się nie stanie jeśli przejdziecie ER za miesiąc czy dwa.

20 minut temu, Dr.Czekolada napisał:

questu Ranni

 

długo to się ciągnie? Pogadałem już z figurką, szybko to zamknę?

No w zasadzie to zostało Ci ubić phantoma przy Lake of Rot

Mi po 140h też się lekko nudzi, ale bliżej niż dalej co nie 

Ło kurwa 140h w tydzień niezły wariat. Ja bym chyba na OIOM pojechał 

Niedawno wróciłem z roweru, bo ładna pogoda w końcu i się w trakcie jazdy zastanawiałem czy warto inwestować w kolejne 2h swordy na +10 czy jednak zmienić build na dex. Tego się chyba nie da leczyć kurczę

41 minut temu, messer88 napisał:

 

długo to się ciągnie? Pogadałem już z figurką, szybko to zamknę?

Większa część już za tobą Czeka cię jeszcze z 3-4 walki (jedna opcjonalna) i dwie lokacje do przejechania. Byłeś już w Rot Lake?

niet zatrzymałem się w tej odblokowanej części  lokacji z mrówkami po teleporcie z Renna Rise. 3-4 bossów i dwie lokacje? 

 

Tylko przygotuj się na najgorsze bagna w historii serii xd

Co z kombinezonami, i kaskami ? Miały przejść z Gt sport do Gt7 a ja nic nie mam.  Jakieś rozwiązanie ?

 

EDIT Sorry nie tem temat nie moge usunąć ....

Edytowane 7 marca 20223 l przez RIfuk