Czekamy na współpracę z microsoftem i skasowanie ich gry 

jest jeszcze opcja że grom software powie że od zawsze marzyli o stworzeniu coopowej gry usługi i pocałują spencera w peniz 

Edytowane 22 stycznia 20205 l przez Pupcio

yebany spencer teraz kupił Ninja Theory i zmusił ich do robienia singlowej gierki cinematic experience  z widokiem z trzeciej osoby, zamiast dać im popracować nad jakąś grą usługą

10 minut temu, ASX napisał:

zamiast dać im popracować nad jakąś grą usługą

Mówisz o Bleeding Edge?

6 minut temu, Bzduras napisał:

Mówisz o Bleeding Edge?

BE jest grą usługą?

Pewnie będzie  Nie wiem, jakoś wydawcy nie piszą w folderach marketingowych i zapowiedziach o "grach usługach" (bleh, aż ciężko mi to sformułowanie w głowie przetworzyć bez mentalnego rzygu, a co dopiero jeszcze wklepać na klawiaturę bez uczucia obrzydzenia do samego siebie).

wydaje mi się że jest wręcz odwrotnie i wydawcy bardzo lubią się chwalić że ich gra dostanie darmowe dodatki/darmową zawartość/ że premiera gry to tylko początek przygody itp. teksty.

Teraz to każda gra z multi jest grą usługą, tak jak każda platformówka w 2d jest nazywana metroidvania Nie widzę problemu w dodawaniu nowych map/postaci po premierze gry.

ba dzisiaj nawet większość gier singlowych jest grami usługami, bo w dzisiejszych czasach wydawcom coraz bardziej zależy żeby zatrzymać graczy na dłużej przy grze, by jak najpóźniej sprzedali używane pudełeczko i przy okazji  wydali jak najwięcej pieniędzy na jakieś dodatki czy mikrotranskacje. Czysty biznes,

 

Póki gra nie jest przez to wybrakowana z zawartości lub nie ma elementów p2w ja też nie widze w tym nic złego.

Edytowane 22 stycznia 20205 l przez ASX

Czekam aż ktoś napisze "forumek-usługa", bo po aktualizacji można zmienić skina.

Teraz to i tak są zayebiste czasy. Płaci się najczęściej tylko za opcjonalne skiny, a nie biorą już hajsiwa za map packi. Dzięki temu community nie jest podzielone, bo wszyscy mają to samo, a devom wpadnie trochę kasy od fanów różowych spluw na dalszy rozwój.

Ja tam w sumie jestem nieco po stronie bzdurasa, bo chociaz pamietam co pisal hendrix o GAAS w ujeciu wydawcy tak ja bym odroznil czasowe wydarzenia ktorych sie nie odtwarza i nie sa trwale (GAAS) od zwyklego DLC (ktore jest forma wsparcia, ale jest jednak stale i dostepne w kazdej chwili).

GAAS? Zawsze yebać.  

jaka gra opiera się na czasowych wydarzeniach które się nie odtwarzają? tylko forcik przychodzi mi na myśl, ale chyba nawet tam dodają co jakiś czas trwałe nowości

Gdyby brać gry-wiadomo-jako w ujęciu całościowym to pierwszy Doom też jest grą-wiadomo-czym, bo dostał nowe levele? Pochylmy się nad tym

Czy jeśli gra dostanie day one patch to też GAAS? Bo jak to to wszystko jest GAAS i Spencer znowu pindoli jak potłuczony:-)

5 minut temu, aph napisał:

Czy jeśli gra dostanie day one patch to też GAAS?

7 minut temu, Bzduras napisał:

Doom też jest grą-wiadomo-czym, bo dostał nowe levele?

xd

Jeśli doom to gra usługa to coś to zmieni? Czy gra stanie się przez to gorsza w twoich oczach?

Nie, próbuję znaleźć źródło szaleństwa. Jeśli odpowiesz na oba pytania "tak" to znaczy, że żyjemy w Matrixie.

 

TO DZIAŁO SIĘ CAŁY CZAS NA NASZYCH OCZACH, TYLKO O TYM NIE WIEDZIELIŚMY

no jeśli o to pytasz to gra jako usługa to nie jest nowe zjawisko w branży gier wideo. Ostatnio po prostu dostało tylko swój własny termin

Jak można być istotą ludzką i nie wc00rwić się jak zobaczy sie słowa  GRA USŁUGA?

trzeba by zrobić rebranding tego terminu i wtedy będzie można się jarać jubileuszowym patchem do Drivecluba, kolejnym dodatkiem do World of Warcraft, rozszerzeniem Krew i Wino do Wiedźmina czy nowym sezonem Rainbow Six Siege

28 minut temu, ASX napisał:

jaka gra opiera się na czasowych wydarzeniach które się nie odtwarzają?

 

Chodzi mi o cos takiego jak jakies unikatowe, czasowe tryby w Halo 5 czy np. wydarzenia dostępne czasowo w WoWie. W przeciwieństwie do DLC które najczęściej nie wymagają ani dostępu do sieci I są możliwe do ogrania w dowolnej chwili. On demand a nie kiedy jest udostępnione.

Edytowane 22 stycznia 20205 l przez Paolo de Vesir

Pasuję, przechodzę do niebieskich. (pipi)ać Xboxa

Ale zdajecie sobie sprawę, że określenie gra-usługa wymyslili wydawcy, aby usprawiedliwić fakt, że wydawali za pełną kwotę shity bez zawartości? Prawdę mówiąc cały rynek jest teraz taki. I, szczerze mówiąc, mam problem z funkcją recenzji jako sposobu oceny gry. Bo przecież ten sam tytuł po kilku miesiącach jest zupełnie inną grą. I to co było crapem na premierę może być GOTY dwa lata później

No to prawda klasyczne recenzje pisane w okolicach premiery nie często sie dzsiaj sprawdzają w dzisiejszych czasach i mogą wprowadzać w błąd. Ponieważ gry ewoluują i cały czas się zmieniają 

 

Np. Taki Rainbow Six Siege ktorego średnia na meta oscyluje w okolicach 70 punktów, a teraz to przecież jeden z najlepszych fpsów na rynku.

Niech robią dopracowane gry na premiere. W czym problem?