Skocz do zawartości

The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom


XM.

Rekomendowane odpowiedzi

Nawet nie o samą fizykę chodzi tylko nieszablonowy game design i ogromną interakcje ze środowiskiem. Fizyka w grach też może być tylko narzędziem, który nijak wpływa na gameplay jak ładna grafika. Takie gierki typu Horizon może i wyglądają ale musimy w to grać tak, jak twórcy sobie założyli. Nintendo z kolei daje ci tylko patyk i mówi - Masz. Trzeba uratować księżniczkę. A co dalej z tym patykiem zrobisz i jak go wykorzystasz to już od ciebie zależy.

  • Plusik 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
6 godzin temu, Dr.Czekolada napisał:

Nintendo z kolei daje ci tylko patyk i mówi - Masz. Trzeba uratować księżniczkę. A co dalej z tym patykiem zrobisz i jak go wykorzystasz to już od ciebie zależy.

To jest podsumowanie, z którym zgadzam się w stu procentach . To jest książkowe opisanie rdzenia nowej zeldy .Brawo !

Odnośnik do komentarza

Ja rozumiem że ludzie psioczą że wygląda podobnie do BotW że pewnie będzie działać w kilkunastu klatkach i tego typu guwna.

Ale no kurwa, jeśli spojrzy się na segment gier AAA, gdzie gra jest robiona za setki milionów dolarów a taki Kratos czy Aloy nie mogą wskoczyć na kamień który stoi obok no to coś jest jednak nie tak. Nawet fantastyczne Rdr2, w misjach głównych każe Ci praktycznie grać po sznurku.

To jest generalnie dramat jak bardzo grafika przykrywa całą resztę.

 

 

  • Plusik 2
  • This 2
Odnośnik do komentarza

Przecież tu chodzi tylko i wyłącznie o założenia gameplayowe. Botw w założeniu miała być pierwsza prawdziwa piaskownicą grową więc dowalili fizykę, horizon taki nie miał być więc koncentrują się na chmurach czy wyglądzie wody.

 

Inną sprawą jest że 99% devow obecnie koncentruje się na grafice kosztem fizyki bo grafika sprzedaje gierki i jak widać tego oczekuje większość graczy po coraz to mocniejszych sprzętach 

  • This 1
Odnośnik do komentarza

Tyle, że nie robili tego dobrze. Horizon jest świetnym przykładem. Dlaczego na jedna skał mogę wejść, a na inna nie? Na jeden obiekt mogę się wspiać, a na inny nie? Horizon daje mi obóz wroga i mówi: ok idź go oczyść. No to kombinuję, a gra cały czas mi mówi: tak nie, tędy nie, nie tutaj. I koniec końców jest jedna jedyna ścieżka. Ok, nie miałbym nic przeciw temu gdyby Horizon był liniowa gra akcji. Ale jest sandboxem.

A raczej chce być. Bo ma wszystkie wady sandboxów typu rozwleczona narrację, przydługie przemierzanie świata (przepięknego, ale pustego w środku), a nie ma zalet otwartego świata, czyli możliwości kreowania własnej rozgrywki. I ja strasznie strasznie chcę tego Horizona polubić, bo i bohaterka jest fajna i sam design świata fantastyczny. Ale ciagle przeszkadzaja mi te ograniczenia i ten fałszywy ton mówiacy: oto grasz w sandboxa. I nie mogę się przemóc

  • Plusik 3
  • This 1
Odnośnik do komentarza
3 minutes ago, Daffy said:

Ale przecież tak się robi 99% sandboxow, zbiór liniowych misji niczym się nie różniących od gier liniowych, które są porozrzucane na mapce, która służy do transportu od misji A do misji B

Dokładnie dlatego w nie nie gram. Mam poczucie marnowania mojego czasu w imię czyjegoś widzimisię

1 minute ago, Paolo de Vesir said:

Otwarty świat w tych grach od Sony istnieje jedynie po to żeby mnie wkurwić i sztucznie wydłużyć rozrywkę.

Dokładnie, DOKŁADNIE.

Odnośnik do komentarza
2 minuty temu, Paolo de Vesir napisał:

Otwarty świat w tych grach od Sony istnieje jedynie po to żeby mnie wkurwić i sztucznie wydłużyć rozrywkę.

Jak w większości. Może w późniejszym czasie pójdą już tylko na modłę GoW. Zobaczymy jak Ff16 to wyjdzie. Skondensowany świat. No, ale raczej nie prędko, bo musi wyjsc: GoT2, SP2, DS2, kiedyś Horizon 3 xd. Pewnie Wolverine będzie już inaczej.

Odnośnik do komentarza

Przecież sa gry w których otwarty świat jest integralna częścia gry i nawet nie piszę o Zeldzie. Ale Spider-Man, nawet Ghost of Tsushima, GTA V - w tych wszystkich grach otwarty świat jest czymś naturalnym, czymś co idealnie współgra z rozgrywka i rozgrywka jest przemyślana w celu odbywania się w otwartym świecie. Da się to zrobić. Ale trzeba mieć koncept. A nie wjebać mapkę, znaczniki i se graj. Debilizm. 

Odnośnik do komentarza

Dla mnie najlepszym otwartym światem do tej pory jest Death Stranding, bo oparł gameplay na rozbudowaniu najbardziej prozaicznej czynności jaką w grach jest poruszanie się. No, a potem przyszła Zelda i w sumie podciągnęła to do potęgi entej.

 

edit: No i WoWik, ale takie już mam zboczenie :cool:

Odnośnik do komentarza

Bo większość developerów robi po prostu dużą mapkę, strzeli kilka rodzajów aktywności na niej i szumnie ogłasza to open worldem. Janusze co kupują gierki muszą wiedzieć, że zapłacili za jakość i pieniążki nie poszły na marne przecież, bo pacz synek, tu jest 200 obozów do oczyszczenia w ten sam sposób. Akurat ta "pusta i nudna" mapa z BOTW zjada na śniadanko właśnie takie bezpieczne giereczki, bo mimo braku znaczniczków w każdym jej zakamarku dzieje się coś fajnego. Kwestia tego, czy gracz to odnajdzie.

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

No, grałem właśnie w Cyberpunka i sobie zawsze na powrót przypominam, jak wyglądają te duże gierki. Wiadomo, pikseli i efektów jest dużo więcej na ekranie, niż w Zeldzie. Ba, co ważniejsze - dużo więcej, niż w prawdziwym życiu. Niemniej nie każdy chce grać po to żeby liczyć efekty i tyle. A jak się gra w Cyberpunka - jak we wszystkie te gry, idziesz po linii, słuchasz kolejnych konwersacji, NPC się szkaluje jak idziesz za szybko, za wolno, jak przez 1 sekundę nie odpowiadasz na dialog, jak zejdziesz o kilka metrów z linii... Na koniec misji jest walka i musisz porozwalać kilkadziesiąt przeciwników, co generalnie zawsze idzie tak samo (na szczęście bronie się nie niszczą, więc można całą grę wszystkie questy spokojnie zrobić jedną tą samą bronią, uff). Ogólnie "nowa" gra, ale w praktyce robiłem w niej to samo co zawsze, z czasem stało się to bardzo repetytywne - grałem tylko dla zawartości dialogów, bo tylko one były świeżym elementem.

 

Tears, mimo tej samej mapki i ogólnego bycia DLC do poprzednika, może wnieść dużo więcej, niż nie tylko typowe sequele, ale nawet typowe "nowe" gry hehe.

Odnośnik do komentarza
4 minuty temu, Daffy napisał:

Paulo nie odpalasz protokołu ziew of the wild?


Moje plucie na tę grę to chyba coś w rodzaju żalu, że jednak nie zasmakowałem tego o czym się zachwycacie. Bo szczerze mówiąc jako gracz to powinienem być, i w sumie jestem, szczęśliwy, że niektórzy wciąż potrafią tchnąć życie w skostniałe schematy. Godne jest to podziwu.

 

a drugą Zeldę oczywiście kupię, bo do niektórych gier muszę podejść kilka razy, aż zaskoczy - miałem tak z Horizonem, The Last of Us i może będę miał tak z Zeldą

 

 

Odnośnik do komentarza

Nie ma też co z każdej gry robić botw i dodawać do cyberpunka paska staminy i wspinaczkę na wieżowce. Tam świat stoi klimatem ale jak sobie gram w horizona i nie mogę wspiąć się na pagórek na który wlazłby mendrek po zawale A nie mogę bo nie ma yebanego haczyka i muszę okrążyć całą górę no to jednak coś w człowieku umiera

  • Plusik 1
  • This 2
Odnośnik do komentarza

Przeczytałem opinię na temat TOTK, która wyciekła i która wygląda na bardzo wiarygodną i mogę Was zapewnić, że wszystkie wasze modlitwy zostały wysłuchane i że to co nie wszystkim się podobało w BOTW zostało zmienione, bądź poprawione (za przykład podam tylko fuse), a do tego w sequelu będzie dużo więcej ze starych Zeld, że tak powiem.

 

Nowe umiejętności są mega zajebiste, nie wszystkie widzieliście, niektóre to kozaki, a znowu inne znacznie ułatwią nam szybsze przemieszczanie się w pionie i poziomie, będzie grało się szybciej. 

 

Ogólnie wygląda to tak jakby Aonuma czytał psxextreme forum i wziął sobie do serca wszystkie negatywne opinie. To może być wzór sequela idealnego, bo gdy BOTW było poniekąd eksperymentem, tak TOTK wydaje się bazować na wyciągniętych z tego opiniach, będzie dobrze.

 

Gość wystawił grze 9.5, gdy BOTW dał 9.

Edytowane przez zdrowywariat
Odnośnik do komentarza
16 minut temu, Shen napisał:

Ciekawe czy kiedyś dostaniemy gre kompletną, która oferuje obie te rzeczy:frog:

Musiałoby się coś w branży znowu zmienić. Gry od dużych molochów podążają za trendami, a nie innowacyjnością. Zbyt duża presja na pieniądze, które można bezpowrotnie stracić na projekcie.

Żyjemy w czasach, gdzie gierkę AAA potrafią lepić 9 lat tylko po to, żeby przesunąć ją o kolejne 9 miesięcy, żeby wyjebać elementy GAAS i liczyć z kciukiem w dupie, że jednak jakoś się przyjmie :notlikethis:

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...