Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

 

 

Gra ma jutro premierę czas na temat. Z recenzji wynika że średniak z klimatem i fajną fabułą. Czyli Vampyr 2.0. Ja kupuje na premierę opisze swoje wrażenia jak pogram w weekend akurat na urlopik gra wjedzie. 

 

Sinking City to gra detektywistyczna twórców gier z Sherlockiem Holmes. Ludzie co już grają zachwalają klimat miasta (open world ale nie za duży) oraz fabułę niektórych misji pobocznych. Dużo zagadek i śledztw. Troszkę topornego strzelania (na szczęście mało bo 80 % gry to eksploracja i śledztwa) i dużo eksploracji tytułowego miasta. Gra od studia nie z za dużym kapitałem i to czuć. Są bugi większe i mniejsze oraz kopij wklej postaci czy lokacji. Mnie przekonał ten klimat Lovecrafta (mimo że gra oficjalnie nie jest związana z prozą tego autora) i fabuła. Recenzje w necie dają grze ok 70/100 czyli w sumie standard od tych twórców (shlerlocki miały podobnie). Ja wszystkie Sherlocki skończyłem z przyjemnością więc kto jak ja lubie te klimaty i gierki detektywistyczne może zaryzykować. 

 

Cytat

W ogólnym rozrachunku The Sinking City mogę z czystym sumieniem określić mianem hołdu dla twórczości H.P. Lovecrafta. Fani pochodzącego spoza czasu Cthulhu będą zadowoleni, pod warunkiem, że nastawią się na założenia gry i nieco spokojne tempo rozgrywki. Reszta, niezaznajomiona z tematem, też powinna skosztować klimatu Oakmont, bo to po prostu solidna gra, choć na początku wymaga sporo uwagi i nauki pewnych schematów rozgrywki. Największa produkcja Frogwares wypada niezwykle okazale w swoich kluczowych elementach, oferując graczowi intuicyjne narzędzia do prowadzenia śledztwa, ciekawie pokazane oddziaływania obłędu na naszego bohatera, gdzie granica pomiędzy złudzeniami a rzeczywistością jest niezwykle cienka, czy w końcu dzięki absorbującej uwagę eksploracji upadłego miasta. Gra posiada leciwą już grafikę, jednak warto dać jej szansę i poznać mroczną historię Oakmont. Każdy kanapowy detektyw dostanie od The Sinking City wszystko to, co najlepsze w tym gatunku.

 

Dla lubiących filmy a nie lubiących czytać recka ACG i opinia wait for sale. Radzę obejrzeć całe bo tu też chwali mocno ale obniża końcową opinie za złą detekcje kolizji czy inne glitche. 

 

 

 

P.S. Tematu nie znalazłem jeżeli taki był kiedyś to proszę moderke o połączenie :)

Edytowane przez blantman
  • Plusik 1
Opublikowano

Koniecznie daj znać jak wypada otwarty świat bo to dla mnie najważniejszy powód, dla którego nie chce mi się zbytnio sięgać po tytuł. 

Opublikowano

Ja jeszcze czytałem o totalnie słabo zaprojektowanej walce. 

Opublikowano

Pewnie szybko znajdzie się w promce na PSS. Jako fan Lovecrafta, Call of Cthulhu bardzo mi się podobało jako zamknięta historia i grało się w to jak w dobrą adaptacje opowiadań. Sinking City bym łyknął, ale trochę martwi mnie otwartość świata.

Opublikowano

No dobra pograłem trochę (chyba połowa gry za mną) i mogę już coś popisać. 

 

Otwarty świat pusty i na siłę jak w la noire. Piszę to na starcie aby każdy zainteresowany wiedział. Sama gra zła nie jest ale ten open world nie potrzebny. Na szczęście po ok 4 h gry można w większość grać jak w stare sherlocki od tej samej firmy. Po odblokowaniu budek telefonicznych w danej dzielnicy robiłem już tylko teleporty od budki do budki. 

 

Świat do tego sztuczny bo dawno nie widziałem tak dziwnych i zgliczowanych noc na ulicach. Plus czasem zabawne bugi z nimi

 

Samo miasto jest zrobione ciekawe z bardzo interesującymi miejscówkami ale co z tego jak na 95% przestrzeni nie ma co robić. Do tego pływanie łódka jest nudniejsze niż w god of war i jest go więcej:wujaszek:.

Co do minusów oprawa graficzna no taki x360 xD

 

 

Reszta dobra, bardzo dobra lub wyśmienita.

 

 

Fabuła ciekawa i od początku interesuje. Zadania poboczne potrafią wciągnąć bardziej niż główny wątek (polecam zrobić zadanie z pewnym lustrem bo to istny mind fuck). Zadania można skończyć na kilka sposobów tak główne jak i poboczne. Pewne wydarzenia i nasze decyzje WPŁYWAJĄ na dalszą grę. 

 

Klimat mistrzowski dla każdego fana Lovecrafta to pozycja OBOWIĄZKOWA. Pełno tu tajemnicy i niedopowiedzeń . A pewne fragmenty pod wodą to murowane ciareczki. 

 

Grafika jak pisałem taka sobie ale design lokacji i pewnych miejscówek naprawdę zacny. Dubbing angielski za to wspaniały a i polskie napisy dają radę. Jedynie główny bohater jakiś taki bez życia. Muzyka jest rzadko ale to tylko potęguje klimat. Mamy odgłosy otoczenia, wrzaski potworów czy jakieś inne niepokojące dźwięki. 

 

Przez 80% gry rozwiązujemy zagadki i jest to 1 do 1 Sherlock Holmes więc kto grał wie co i jak. Mamy zbieranie dowodów, układanie zdarzeń w kolejności i na końcu dedukcję. Od naszej decyzji na koniec śledztwa zależą często losy osób a czasem nawet fabuły całej gry. 

 

Resztę czasu niestety strzelamy lub pływamy łodzią. Co do łodzi i open worlda już pisałem co mi nie leży. W przypadku walki to kwestia gustu. Samo strzelanie jest ok ale dla mnie w wielu miejscach jest nie potrzebne i tylko frustruje. Przykład pierwszy z brzegu. Miałem questa fabularnego i jestem w trakcie zbierania dowodów na piętrze budynku aż tu nagle materializuje się wielki potwór tuż przed drzwiami i nie mogę uciec. To nie mały czy średni potwór ale największy mothefucker z potworów. Zabić go mogę tylko granatami 2 lub 3 albo 10 nabojami z shotguna. Problem w tym że jestem na malutkiej przestrzeni z nim a 2 uderzenia mnie zabijają. Granata nie rzucę bo mnie też roz(pipi)ie nie mam gdzie się wycofać a shotgun daje mi dwa strzały i muszę ponownie ładować. Tak więc nastąpił reload gry sprzed 20 min i ponowne wejście do tej samej posiadłości ale tym razem rozstawiam pułapki i jestem przygotowany do starcia. Irytuje takie materializowanie przeciwników.  Nie zdarza się często ale jednak zdarza się. 

 

 

Na razie po ok 12h z grą mogę ocenić ją na 7/10 czy będzie lepiej czy gorzej to napiszę jak skończę. Gra ma momenty wyborne ale i takie irytujące. Dla mnie na pewno nie jest to poziom wyśmienitego kingdom come ani poziom dobrego vampyra. Niestety tutaj więcej elementów nie zagrało. Grę na razie mogę polecić przede wszystkim fanom sherlockow tego samego dewelopera oraz fanom Lovecrafta bo to pierwsza od dawna gra tak dobrze oddająca ten klimat. Reszta niech czeka na srogą promocje albo gamepass. 

 

 

 

 

  • Plusik 1
Opublikowano

Post pod postem ale skończyłem grę więc moja opinia po zakończeniu tak jak obiecałem. Od razy zaznaczę że im dalej fabularnie tym GORZEJ.

 

Niestety do wcześniejszej mojej mini recki po 12 h musze dorzucić wiele minusów i już prawie nic z plusów.

 

Po pierwsze bugi. Im dalej tym gorzej a końcówka to festiwal bugów który przebija i to wielokrotnie premierową wersje Kingdom Come (kto grał ten wie). Mam wrażenie że starczyło im czasu na przetestowanie pierwszych 15 h ale na pozostałem 15 nie starczyło czasu. Zrobiłem w tej grze prawie wszystko do pewnego momentu. Pod koniec fabuły olałem już poboczne bo miałem dość.

 

Podam przykład misji z bugiem.  Musimy dostać się do budynku gangu ale przed wejściem stoi koleś z shotgunem. Oprócz tego na końcu ulicy jest jeszcze jeden a po drugiej stronie 2 z minigunem. Spoko gra która w 99% polega na zagadkach nagle wymusza strzelanine. Gorzej bo jak już uporasz się z tymi (na normalu musiałem chyba 7 razy próbować) w budynku na piętrze masz dialog. Po dialogu możesz grzecznie wyjść i ok ale wtedy questa nie zakończysz ale możesz też zacząć strzelanine z 10 kolesiami w małym pokoju.... No ja nie skończyłem questa bo stwierdziłem fuck it.  Przy strzelaniu do ludzi dochodzi jeszcze spadek poczytalności i tutaj mamy buga. Jak przez większość gry po zabiciu kogoś spadał mi o 1/3 tak tutaj po zabiciu choćby jednego gangstera spada mi 100 % paska. Problem w tym że na 0 pasek poczytalności powoduje że mamy omamy i tracimy życie. A więc misja jest praktycznie nie wykonalna na innym poziomie niż easy i chyba nie o to twórcom chodziło?

 

Zdarzały się też w późniejszych etapach gry potwory co klinują się w ścianie. Myślicie pewnie za(pipi)iście mniej walki? A (pipi) prawda. Potwora zaklinowanego nie można zabić i chcesz go olać idziesz do pokoju gdzie masz przeprowadzić śledztwo. Podnosisz coś co musisz zbadać i w trakcie badania potwór teleportuje się za twoje plecy i cię napierdala. Pół biedy jak to takie małe skurczybyki co bardzo mało hp zabierają. Zdarzają się wielkie potwory co dwoma ciosami cię wykańczają.

 

Ogólnie w drugiej połowie gry miałem dużo save reload i to nie z powodu trudności a z powodu bugów. Nie na tym dobra zabawa polega. Dodajmy do tego ludzi na ulicy zapadających się w ziemi, lewitujących lub np idących jak w skeczu monty pythona. W każdym razie gra jest robaczywa strasznie.

 

Fabuła też pod koniec zawodzi. Do pewnego momentu dla mnie fabularnie goty ale potem następuje spadek formy i do drastyczny. Klimat gdzieś ucieka a głupota goni głupotę. Plus niekonsekwencje fabularne które bolą.

 

Jedyny plus który dzisiaj wymienię to zadania poboczne. Niektóre historie i zagadki naprawdę dają radę. Tylko z powodu tych ciekawych mini historyjek zrobiłem prawie wszystko co gra ma do zaoferowania. A 2 czy 3 questy to top jeżeli chodzi o gierkowe fabuły z ostatnich lat. Mam calaka w grze tylko z tego powodu że mnie te mini historie wciągały a i śledztwa dają satysfakcje z rozwiązywania zagadek i szukania poszlak.

 

Polecam tylko ludziom o mocnych nerwach i tolerancyjnych dla gier zepsutych. Oczywiście polecam im to tylko w game pass a reszta niech nawet nie tyka gry. Wątpię aby w patchach naprawili aż takie błędy. Moja ocena końcowa to naciągane 6/10 i zawód roku jeżeli chodzi o gierki w które grałem.

  • Plusik 3
Opublikowano

I teraz takie studia powinno się topic w szambie. Chłopu po zapowiedziach i gejmplejach spodobała się gra i wydaje na nią zrobioną kasę. 

Dostaje produkt niedokończony, który normalnie nie powinien być wydany. Ale oczywiście za pół roku, po kilku patchach będzie ok. Hooy z tego że już dla niego pierwsze wrażenie (pipi)uo. 

 

Piękna generacja, nie zapomnę jej nigdy 

  • 7 miesięcy temu...
Opublikowano

Podobno mało poprawili największych bolączek. Kolega ogrywał go jakoś 2 miesiące temu i nadal wiele z tych błędów co opisywałem było. Poprawili wydajność ale wrogowie się w ścianach wieszają i teleportują. To wg mnie najgorszy babol 

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

Skusilem sie bo cena 60zl za nowke zachecala. Kur.de dla fana mitologii poczatek jest naprawde zachecajacy. Tylko ta walka jak w pierwszych silent hillach. Zobaczymy co potem. Ale jesli chodzi o bugi to kingdom come duzo bardziej juz dawalo o sobie znac przez pierwsze dwie godziny niz sinking.

  • 3 tygodnie później...
  • 2 miesiące temu...
Opublikowano
W dniu 21.02.2020 o 14:42, _D23 napisał:

Ktoś może ogrywał tytuł już porządnie spatchowany i w miarę ogarnięty ? Warto czy dalej raczej nie ?

 

Podbijam. Warto?

Gra jest w promocji w PS Store. Nie wiem czy warto czy lepiej czekać na game passa. Ostatnio ogrywałem w game passie Call of Cuthulu.

Opublikowano

Przyznam, że trochę na to liczę i jak tylko pojawiło się Call of Cuthulu to myślałem, że jest to właśnie Sinking City. Gra było nie było zdobywa średnie oceny więc jest szansa na GP, GWG albo PS+

  • 2 miesiące temu...
Opublikowano

Wziąłem tą grę jako gratis dodawany do TLoU2 w promocji w Media Expert. Wtedy The Sinking City kosztowało 69 zł, a jakiś czas później cena skoczyła na 169 zł! Myślałem, że wydano jakiś patch, który poprawiał największe błędy tej gry ale chyba nie... Nie pograłem w to długo, bo nie mogę dalej popchnąć fabuły przez skopany pomysł twórców.

 

Doszedłem do momentu, gdzie mam oczyścić piwnicę na uniwersytecie z potworów. Było kilka mniejszych sztuk więc jakoś poszło za którymś razem. To, że przeciwnik jest mniejszy nie czyni go specjalnie łatwiejszym ponieważ zabija postać już po jednym strzale z dystansu, co wiąże się z długim loadingiem i koniecznością poświęcenia czasu na dotarcie do tego miejsca. Pokręciłem się trochę po tej piwnicy i ożywiłem dużego potwora, z którym nie jestem w stanie sobie poradzić. Poziom zaprojektowany jest tak, że teoretycznie mogę stanąć za zabarykadowanym przejściem i do niego strzelać z bezpiecznej odległości. W praktyce to nic nie daje, bo potwór jest w stanie zabić jednym strzałem postać zza tej barykady albo przez ścianę... Po którymś loadingu już się poddałem i skasowałem grę z dysku. Gra zajmuje 12 gb z hakiem to co tam się tak długo dogrywa? Tekstury jak z początku generacji x360, pusty otwarty świat, archaizmy. Szkoda, że tak to wygląda bo gra miała potencjał. Call of Cuthulu pojawił się w GP jako średniak choć grało się przyjemnie. Nie liczę już, że pojawi się tam The Sinking City dlatego, że gra mogłaby nie przejść testów jakościowych ;) 

 

 

  • Haha 1
  • 4 miesiące temu...
Opublikowano

Odkopuję temat, bo pojawiła się informacja o wersji gry na next geny.

Cytat

Frogwares potwierdziło następujące ulepszenia i funkcje dla wersji na PlayStation 5:

  • Rozdzielczość 4K (3840x2160)
  • 60 klatek na sekundę
  • Wyższa jakość wizualna
  • Poprawione czasy ładowania 
  • Dodatkowe zadania - część DLC "Merciful Madness" (dołączone do Deluxe Edition lub do kupienia osobno) 
  • Funkcje kontrolera DualSense
  • Wsparcie "Activities" w PS5

Nie będzie możliwości bezpłatnego update do wersji nextgenowej ale zamiast tego "Twórcy chcą jednak wyciągnąć do graczy rękę i obniżyli cenę The Sinking City na PlayStation 5 do 49,99 dolarów i 64,99 dolarów za wersję Deluxe. Specjalna wersja posiada cyfrowy artbook." Znajmy łaskę wydawcy! ;)

 

https://www.ppe.pl/news/154622/the-sinking-city-na-ps5-z-ulepszeniami-ale-brakiem-bezplatnej-aktualizacji-z-ps4-firma-tlumaczy-sytuacje.html

 

Jeżeli ktoś się skusi na grę to dajce znać czy poprawiono już te wkurwiające błędy skutecznie zniechęcające do poznania całej fabuły. Ciekawe czy nie okaże się, że gra nie zostanie w Polsce zlokalizowana skoro zmienił się wydawca... To bardzo możliwe jeżeli okaże się, że właścicielem tłumaczenia jest stary wydawca.

  • Haha 1
Opublikowano

Kuźwa, wstydzili by się żądać dodatkowej kasy za tego średniaka... Tylko darmowy upgrade by sprawił, że ludzie zaczęliby patrzeć na to przychylniej.
Mam ten tytuł na liście do ogrania "kiedyś", więc skoro będzie ten upgrade to poczekam na używki, albo aż jego cena będzie w okolicach 50zł.

  • Plusik 1
Opublikowano

Myślałem, że kupienie nowej gry za 69 zł to będzie dobry interes. Myliłem się. Zostawiłem sobie swój egzemplarz z nadzieją, że na nowej generacji już wszystko będzie chodzić sprawniej, połatają błędy i gra będzie ładniejsza. Sytuacja jednak zmusiła mnie do sprzedaży i teraz cieszę się, że udało się sprzedać. Nie wiem czy zdecyduję się jeszcze raz kupić tą grę. Gdyby pojawiła się w GP albo jakiejś innej usłudze to byłbym skłonny dać jej drugą szansę. Najważniejsze aby poprawili błędy, bo na grafice z czasów x360 tyle że w wyższej rozdzielczości aż tak mi nie zależy ;) 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...